Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MateuszNagórski napisał(a):Ale ta skromna grupa piszących jest mimo wszystko, z tego co widziałem choćby po koncercie na Smolnej, na jakichś większych wydarzeniach reprezentowana.
No właśnie i zwróć uwagę, że wówczas zaraz po koncercie jeszcze przez wiele dni toczyła się dyskusja. A to o wykonawcach, a to o interpretacjach i to było fajne. Ale pewnie tez dlatego, iż było to w jakimś sensie coś nowego w tym naszym grajdołku. Chociaż, przypominało trochę niegdysiejsze rozmowy na temat koncertów.
Inna rzecz, że faktycznie w sporym stopniu tego typu dyskusje przenoszą się na portale społecznościowe. Zauważ, że to jednak tam pojawiły się wideo z koncertów, że to tam pojawiają się zdjęcia i, że to tam jednak pojawiły się pierwsze komentarze. Także od tych, którzy na forum pisują.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 514
Liczba wątków: 15
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
MateuszNagórski napisał(a):Teraz tak nie ma, choćby działy się rzeczy po stokroć ciekawsze A może dlatego, że dyskusje toczą się w tzw. realu? Ludzie poznali się przez to forum, zaprzyjaźnili, jeżdżą razem na różnorakie wycieczki, spotykają się na piwie i rozmawiają. Dużo łatwiej rozmawiać niż pisać.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Inna rzecz, że faktycznie w sporym stopniu tego typu dyskusje przenoszą się na portale społecznościowe. Zauważ, że to jednak tam pojawiły się wideo z koncertów, że to tam pojawiają się zdjęcia i, że to tam jednak pojawiły się pierwsze komentarze. Kuba, ale musisz przyznać, że te zdjęcia, czy filmy dużo łatwiej tam wrzucić niż tu.
Jestem egzemplarz człowieka
- diabli, czyśćcowy i boski.
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Panowie, ale popatrzcie na to jeszcze z innej strony. Nigdy nie byłem jakimś tam aktywnym użytkownikiem, ale śledziłem na bieżąco.
Teraz jak zaglądam na nowe posty i widzę w spisie :
1.Katastrofa samolotu
2.Polityka
3.Chamstwo
4.Łgarstwa "Rzeczpospolitej" czy jakiejś innej GW
to mi się nawet zaglądać nie chce, mało tego znam wiele osób które wcześniej były bardzo aktywne, ale niestety też im się rzygać tym chce.....
Ola dobrze pisze
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 966
Liczba wątków: 22
Dołączył: Jul 2009
Reputacja:
0
Widzę, że powoli robi się tu off-topic, więc może spróbuję powrócić do tematu.
Na zjeździe byłem po raz pierwszy i jechałem w zasadzie w ciemno, bo poza paroma osobami nikogo praktycznie nie znałem. Nie przeszkodziło mi to jednak cieszyć się z atmosfery, która rzeczywiście okazała się wspaniała  . Do tego ciekawe prelekcje, koncerty, no i te dyskusje wieczorem przy piwie... Było naprawdę świetnie i mam nadzieję, że uda mi się przyjechać na następną edycję  .
Dziękuję tym wszystkim, którzy spędzili ze mną czas. Przepraszam, że znakomitą większość już przestałem rozpoznawać, ale wynika to z mojego braku pamięci do imion i osób - w tej kwestii jestem naprawdę upośledzony. Jeżdżę czasem na różne festiwale czy koncerty, więc jeśli ktoś mnie tam rozpozna, to niech się zraża moim początkowym brakiem reakcji, tylko pierwszy się przywita - wtedy rozpoznam  .
Przepraszam też, że ulotniłem się tak nagle, ale gdy pojawiła się możliwość powrotu samochodem (jeszcze raz dziękuję za podwiezienie!), nie mogłem nie skorzystać  .
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
czapon napisał(a):Teraz jak zaglądam na nowe posty i widzę w spisie :1.Katastrofa samolotu2.Polityka3.Chamstwo4.Łgarstwa "Rzeczpospolitej" czy jakiejś innej GWto mi się nawet zaglądać nie chce, mało tego znam wiele osób które wcześniej były bardzo aktywne, ale niestety też im się rzygać tym chce.....
Przecież można zrezygnować z subskrypcji HP...
Kto nie próbował - polecam
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):czapon napisał(a):Teraz jak zaglądam na nowe posty i widzę w spisie :1.Katastrofa samolotu2.Polityka3.Chamstwo4.Łgarstwa "Rzeczpospolitej" czy jakiejś innej GWto mi się nawet zaglądać nie chce, mało tego znam wiele osób które wcześniej były bardzo aktywne, ale niestety też im się rzygać tym chce.....
Przecież można zrezygnować z subskrypcji HP...
Kto nie próbował - polecam  To raz.
A dwa, to musisz czaponie zrozumieć, że niektórzy z nas raz poznawszy się w realu kontynują tę znajomość poprzez to forum.
Może jestem jedyny, ale ja wizytę w internecie zaczynam zawsze od sprawdzenia, co słychać u "Kaczmarowców". A że ze znajomymi (nawet tymi "od Kaczmarskiego") nie rozmawia się wyłącznie na jeden temat - stąd ten Hyde Park, do którego - jak słusznie zauważył pkosela - wchodzić nie ma przymusu.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 650
Liczba wątków: 32
Dołączył: Aug 2007
Reputacja:
0
Kilka słów ode mnie – w czym moim zdaniem tegoroczne Marszowice były lepsze, a w czym gorsze od zeszłorocznego zlotu, krótko…
Może najpierw plusy – po pierwsze ciekawszy, bardziej zróżnicowany zestaw koncertujących. Projekt Kuby („Mucha w szklance lemoniady”) wnosi oprócz świetnych aranżacji i znakomitego warsztatu wykonawczego trochę świeżości - można lubić lub nie, gdy dziewczyny śpiewają Kaczmara, ale nie można odmówić Justynie i Elizie umiejętności i fantastycznych warunków głosowych…no i czysty, mocny głos Mirka plus świetna skrzypaczka oraz akompaniament Kuby! Naprawdę wysłuchałem koncertu z dużą przyjemnością. Michał i Judyta – znów coś nowego: świetna wiolonczela, na dodatek z dużym smakiem i wyczuciem wkomponowana w dosyć surowe przecież piosenki – nie przytłacza, nie wychodzi na pierwszy plan, a buduje bardzo fajne napięcie. Dalszy ciąg miłych niespodzianek: Ela Czyż – jakże dziewczyna się rozwija wokalnie! Słychać, że coraz swobodniej operuje głosem, co przekłada się na ekspresję. Dużo przyjemności podczas słuchania. Adaś Łapacz – na swoim wysokim poziomie, bez niespodzianek. Trio, a w zasadzie duet, bo bez Witka – pięknie. Czyli poziom, do jakiego nas przyzwyczaili od dawna. Tu jeśli chodzi o plusy, to na pewno nowe umuzycznienia: „Sny i sny” połączone w całość z „Pożytkiem z odmieńców” oraz „Nie mogę spać” w wersji muzycznej Trio (to chyba nie jest nowe, ale nie słyszałem tego wcześniej). Subiektywne wrażenia: „Sny i sny” znakomite (te arabskie motywy!), „Nie mogę spać” niezłe. No i następna sprawa, następny ogromny plus tegorocznych Marszowic: nagłośnienie. I w piątek, i w sobotę naprawdę profesjonalna praca pana akustyka - co znaczy fachowiec…
Dalej – wykłady/dyskusje. Plus, bo wreszcie na interesujące mnie tematy: śpiewane ekfrazy, uczelniano – oświeceniowe inspiracje piosenek JK, audiowizualna spuścizna Kaczmara. Czyli tematyka stricte kaczmarofilska, a nie kombatanckie wspominki solidarnościowych działaczy, które umacniają tylko etykietę „barda solidarności” i tyle. Bardzo otwarci, chętni do dyskusji wykładowcy, ze szczególnym uwzględnieniem profesora Busia  . Świetnym pomysłem organizatorów było ponowne zaproszenie Krzysztofa Nowaka – z mojego punktu widzenia to przecież „kopalnia” wiedzy i materiałów, a poza tym – w odróżnieniu od niektórych akademickich wykładowców - mówi ciekawie i po polsku.
O sprawach oczywistych, czyli towarzystwie ludzi, których bardzo lubię, a spotykam zdecydowanie za rzadko, nie będę pisał – zainteresowani wiedzą, o co chodzi. Wyżywienie, noclegi, ogniska – Marszowice i Folwark Wiązy przyzwyczaiły nas do świetnej atmosfery i to się na szczęście nie zmienia. Dla tego jednego już warto przyjeżdżać…
Jeśli chodzi o minusy – Kraków jako miejsce organizacji koncertu Tria. Wolałbym Marszowice, ze względów logistycznych, ale być może były jakieś ważkie powody…
Natomiast jeśli chodzi o przeniesienie się dyskusji na fb – z mojego punktu widzenia pisze się tam, gdzie coś się dzieje w temacie – długo nie istniałem na fb, dopiero czapon i Magda zupełnie niedawno mnie przekonali do rejestracji. Zarejestrowałem się, wchodzę, a tam sporo aktywnych „kaczmarofili”, filmy, zdjęcia i dość rozbudowany temat zlotu. Widocznie organizatorzy uznali, że fb jest lepszym miejscem do promocji/dyskusji niż forum.
I na koniec: jeszcze raz dziękuję organizatorom, szczególnie Basi, której nie wymieniłem w podziękowaniach na fb… Do rychłego, mam nadzieję…
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):A dwa, to musisz czaponie zrozumieć, że niektórzy z nas raz poznawszy się w realu kontynują tę znajomość poprzez to forum.
Może jestem jedyny, ale ja wizytę w internecie zaczynam zawsze od sprawdzenia, co słychać u "Kaczmarowców". A że ze znajomymi (nawet tymi "od Kaczmarskiego") nie rozmawia się wyłącznie na jeden temat - stąd ten Hyde Park, do którego - jak słusznie zauważył pkosela - wchodzić nie ma przymusu. Jak najbardziej rozumiem to Maćku, po prostu taki mały niesmak. Nie miałem najmniejszej ochoty obrazić użytkowników, którzy dyskutują w wymienionych przeze mnie tematach. Szanuję Was i Wasze poglądy, oczywistością jest też to, że Kaczmarowcy nie rozmawiają tylko o twórczości Mistrza, ale mają też wiele innych wspólnych tematów. Wypisać pewnie, że się można, tylko po co ?  Hyde Park to nie tylko te tematy o których wspomniałem.
Pozdrawiam
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Mnie w fb drażni to, że w większości posługujemy się tam nazwiskami, a nie nickami z Forum i czasem wiem, że mogę kogoś "znać" (40 wspólnych znajomych!  ), ale nie mam pojęcie, kto to.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zasadniczo całkowicie zgadzam się z tym, co napisał Freed. Co do wykładów Krzysztofa Nowaka to nie wiem, natomiast spektakl Kuby rzeczywiście doskonale balansuje wysoką jakość artystyczną i atrakcyjność widowiska jako całości. Podobnie Judyta i Michał - zrobili coś dobrego, ciekawego i niebanalnego, co w dziedzinie grania Kaczmara jest przecież tak trudne. Również bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Ela Czyż. Zrobiła kolosalny postęp od czasu, gdy ostatni raz ją słyszałem. Sądzę również, że bardzo pomogło jej artystyczne rozstanie się z dawnymi akompaniatorami. Bal u Pana Boga w jej i Kubowym wykonaniu był w każdym razie rewelacyjny.
Na koncercie TłCh nie byłem, ale słyszałem nagranie zamieszczone na FB przez Czapona. Muzyka do Snów i snów bardzo mi się spodobała; jak rzadko, bo zwykle po pierwszych przesłuchaniach nie potrafię się od razu przyzwyczaić do nowych muzyk. Jednak eksploatowany przez nich wątek donkichotowski - tu zgadzam się z Mateuszem - jest mało czytelny; dotyczy to zarówno Pożytku z odmieńców jak i Snów i snów. Z tym, że przyczyny takiego stanu rzeczy nie upatruję w muzykach czy aranżacjach, a w tekstach, które są rodzajem poetyckiej wirtuozerii - pięknej, ale nie do końca wiadomo o co w tym chodzi. To jest zresztą jedna z przyczyn, dla których Jacek porzucił pracę nad tym programem. Gdyby jednak rzecz dokończył, istniejące utwory umieściłby, jak sądzę, w pewnym kontekście, w którym nie byłyby one tak wyalienowane w swojej ekspresji, nie mówiąc już, że dodałby zapowiedzi do utworów i krótki wstęp słowny do programu. Wystarczy zresztą skorzystać z istniejących już utworów; sądzę, że gdyby Pożytek z odmieńców i Sny i sny poprzedzić np. Tezą Don Kichota i Tezą Sancho Pasny, już nabrałyby one innego wyrazu. A tak są piękne, ale nikt lub prawie nikt nie wie, o co właściwie w nich chodzi.
Zrozumienie tekstu nie jest oczywiście warunkiem koniecznym uzyskania pozytywnych wrażeń artystycznych przez odbiorcę, ale jednak lepiej byłoby podać słuchaczowi jakieś koło ratunkowe.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Luter napisał(a):Co do wykładów Krzysztofa Nowaka to nie wiem
Zwłaszcza ten z fragmentem "Trasy'90" dawał radę
Przy okazji chciałem powiedzieć, że najbliższą "Muchę..." będzie można obejrzeć 11 czerwca w Bydgoszczy podczas festiwalu "Źródło wciąż bije" w auli Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. W czerwcu będzie też ponownie DKS Smolna i coś jeszcze. Ale wszystko wkrótce w oficjalnych informacjach.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Może słówko odnośnie piosenek z cyklu o Don Kichocie.
Nie wydaje mi się, aby ten, niestety przerwany przez JK program utworów był niezrozumiały.
W większości tekstów JK inspirowanych opowieścią Cervantesa przewija się wątek owej „konfrontacji pragmatyzmu z idealizmem”, konfrontacji dwóch wizji świata, dwóch postaw – idealistycznej z czasem prostacko racjonalną. Konfrontacja ta, uzupełnia się w sposób przewrotny. Dwie wizje, dwa pozornie całkiem odmienne spojrzenia na ten sam świat nie są w stanie bez siebie istnieć.
Metaforycznie rzecz ujmując, rozmowa Don Kichota z Sancho Pansa jest metaforą ścierania się dwóch osłon tego samego człowieczeństwa. Rozmowa „tych dwóch” czyli w istocie wewnętrznym dialogiem Człowieka z samym sobą.
I teraz:
po pierwsze, aby tę opowieść Jackową zaśpiewać, wymyśliłyśmy taką mniej więcej organizację aranżacji wierszy, która z jednej strony – tam gdzie może – eksponuje ów dialog opisany wyżej.
W „Snach i snach” kwestia Don Kichota jest wyraźnie oddzielona od kwestii Sancho. Zamiarem naszym było uczynić część Don Kichotowską dostojną, poważną, dumną i nieco zadumaną, nade wszystko nieco patetyczną, jak patetyczny jest etos rycerski, którego realizacji Don Kichot się poświęcił. W odpowiedzi na Sancho spiewa jakby z przymrużeniem oka, ironizuje, może nawet pokpiwa z Don Kichota – jego kwestia jest szybsza, kulawo - skoczna, utrzymana w rytmie kroku zdezelowanego osiołka zdyszanego pośpiesznym marszem pod rubasznym jeźdźcem.
Po drugie, wydaje nam się całkiem dorzecznym, aby muzycznie – w ramach, rzecz jasna, naszych wielce umiarkowanych możliwości – nawiązać choć częściowo do stylów dawanych, tzn. obowiązujących w czasach i w rejonach geograficznych, o których opowiada Cervantes. A może nawet jeszcze wcześniejszych – tzn stylów tych czasów, do których odwołuje się sam Don Kichot. Stąd w „pożytku” taki a nie inny rytm piosenki, stąd owe „arabskie” motywy w „Snach”.
I na koniec: kolejną odsłoną opowieści o konfrontacji pragmatyzmu z idealizmem będzie „Popas w karawanseraju”. Wówczas piosenki będą już trworzyć tryptyk w kolejności „Sny i sny”, „Pożytek z odmieńców”, „Popas”. I w takiej kolejności będą wykonywane.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):W większości tekstów JK inspirowanych opowieścią Cervantesa przewija się wątek owej „konfrontacji pragmatyzmu z idealizmem”, konfrontacji dwóch wizji świata, dwóch postaw – idealistycznej z czasem prostacko racjonalną. Konfrontacja ta, uzupełnia się w sposób przewrotny. Dwie wizje, dwa pozornie całkiem odmienne spojrzenia na ten sam świat nie są w stanie bez siebie istnieć.
Metaforycznie rzecz ujmując, rozmowa Don Kichota z Sancho Pansa jest metaforą ścierania się dwóch osłon tego samego człowieczeństwa. Rozmowa „tych dwóch” czyli w istocie wewnętrznym dialogiem Człowieka z samym sobą.
To dobrze, że przynajmniej wokalista rozumie co śpiewa. A poważnie - mnie nie chodziło o to, że tych wierszy za nic nie da się zrozumieć, tylko o to, że są one bardzo gęste - co w przypadku JK nie jest oczywiście jakąś osobliwością, ale w takim skondensowaniu nawet w jego programach nieczęsto występują. To trochę tak, jakby w jednym ciągu wykonywać na przykład Pejzaż zimowy, Zbigniewowi Herbertowi i Lekcję anatomii doktora Tulpa. I ja nie twierdzę, że to źle czy nie ma sensu, a jedynie, że tryptyk będzie elementem dość ciężkim. Z drugiej strony Wasze muzyki mają tę zaletę, że są przyjemne w odbiorze i same w sobie dają słuchaczowi satysfakcję (wystarczy zauważyć jaką popularność już zyskał Pożytek z odmieńców).
Niktważny napisał(a):W „Snach i snach” kwestia Don Kichota jest wyraźnie oddzielona od kwestii Sancho. Zamiarem naszym było uczynić część Don Kichotowską dostojną, poważną, dumną i nieco zadumaną, nade wszystko nieco patetyczną, jak patetyczny jest etos rycerski, którego realizacji Don Kichot się poświęcił. W odpowiedzi na Sancho spiewa jakby z przymrużeniem oka, ironizuje, może nawet pokpiwa z Don Kichota – jego kwestia jest szybsza, kulawo - skoczna, utrzymana w rytmie kroku zdezelowanego osiołka zdyszanego pośpiesznym marszem pod rubasznym jeźdźcem.
Ano. I jest to kolejna udana próba umuzycznienia wiersza JK.
Mam jeszcze dwie uwagi na marginesie. Pierwsza dotyczy Pożytku... W refrenie śpiewacie: "A tam tych dwóch", podczas gdy w tekście stoi: "A tych dwóch". Czy to świadomy zabieg czy też słowo "tam" tak cisnęło się na usta, że nie udało się go wyrugować? (Jak nie przymierzając Mateuszowi, który tak się zablokował na wyuczonym błędnie wersie "Lecz nam już wtedy będzie wszystko jedno", że nie potrafi zaśpiewać "Ale nam wtedy będzie wszystko jedno").
Druga uwaga dotyczy Snów... Układ tego wiersza wygląda tak, że jedna wypowiedź każdego z bohaterów składa się z dwunastu wersów - ośmiowersowej zwrotki i czterech wersów wciętych (w Ale źródło... są to dwie zwrotki - 8 plus 4 wersy). Wy jednak w kwestiach Don Kichota łamiecie ten porządek - zamiast 8+4 śpiewacie 4+8. W kwestiach Sancha jest już 8+4, czyli tak jak sugeruje układ tekstu. Fakt, że melodia drugich części zwrotek Don Kichota jest ciekawsza i niemonotonna, ale czy to wystarczający powód, żeby łamać sugerowaną konwencję?
Na zupełnym marginesie:
Niktważny napisał(a):aby tę opowieść Jackową zaśpiewać, wymyśliłyśmy taką mniej więcej organizację aranżacji wierszy Wymyśliłyście? A kto najbardziej? Susmęda, Wicia czy Konopka?
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):W refrenie śpiewacie: "A tam tych dwóch", podczas gdy w tekście stoi: "A tych dwóch". Czy to świadomy zabieg czy też słowo "tam" tak cisnęło się na usta, że nie udało się go wyrugować? Śpiewamy "tam tych dwóch" zamiast "tych dwóch", bo jest po prostu rytmiczniej. Jest to świadoma ingerencja w tekst, która może być uwazana za niedopuszczalny eksperyment dokonany na dziele JK, ale moze też być uznana za rodzaj technicznego zabiegu, który pozwla utrzymać rytmikę utworów przy jednoczesnym nie zmienianiu znaczenia zdań.
Luter napisał(a):Wy jednak w kwestiach Don Kichota łamiecie ten porządek - zamiast 8+4 śpiewacie 4+8. W kwestiach Sancha jest już 8+4, czyli tak jak sugeruje układ tekstu. Fakt, że melodia drugich części zwrotek Don Kichota jest ciekawsza i niemonotonna, ale czy to wystarczający powód, żeby łamać sugerowaną konwencję? jest tak, jak piszesz, ale niestety nie widzę tu jakiegoś poważnego naruszenia dobrych obyczajów, ani też tym bardziej pogwałcenia nienaruszalnej konwencji dzieła narzuconej przez Poetę. Muzyka ma brzmieć z tekstem i w tekście. I ten warunek w przypadku "Snów", wydaje mi się, jest zachowany.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Pawle, mnie z kolei chodziło trochę o coś innego niż Krzysztofowi.
Ciężkość, gęstość tekstu to jest coś, co akceptuję w myśl zasady "i tak na większość koncertów Kaczmara należałoby przynieść kartki z tekstami" (jak ktoś kiedyś żartobliwie zauważył).
Mi chodziło o to, że zwyczajnie nie rozumiem słów, które wyśpiewujesz w imieniu Don Kichota. Nie potrafię jednak ze stuprocentową pewnością rozstrzygnąć, czy jest to kwestia sposobu śpiewania, czy jakości nagrania, więc może to "ale" jest na wyrost.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Dla nie-fejsbukowców, tutaj do obejrzenia nasz koncert:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/user/projektKaczmarski?feature=mhee#p/u/0/So6sK0UkxRg">http://www.youtube.com/user/projektKacz ... o6sK0UkxRg</a><!-- m -->
Na razie co prawda tylko cztery fragmenty, ale sukcesywnie będą się pojawiać kolejne.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Simon napisał(a):Justyna wymiata.
Wiedziałem! :lol:
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Wszystko fajnie, ale ta końcówka "Dobrych rad..." to chyba jednak trochę bezsensowna. Miałem o tym napisać w temacie o Smolnej, ale jakoś mi wypadło z pamięci.
"Na pohybel innym nacjom" to ma być na pohybel, a nie... hm... "wspólnie przy kominku snujmy wspomnieniaaaaaa"
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Dla nie-fejsbukowców, tutaj do obejrzenia nasz koncert Dzięki, Kuba! I za pracę nad programem (Ty, zdaje się, jesteś kierownikiem muzycznym tego projektu?) i za tę wrzutę. Jako niefejsbukowiec mogłem dzięki temu choć w namiastce nacieszyć się Waszą imprezą.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Simon , jesteś wariat
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
No, widzę, że jak Was trochę pogonić, to potraficie! Jeszcze!
Detale też mile widziane!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MateuszNagórski napisał(a):"Na pohybel innym nacjom" to ma być na pohybel, a nie... hm... "wspólnie przy kominku snujmy wspomnieniaaaaaa"
Eee, czepiasz się kompozytorze "Pastorałek" oraz autorze podkładów do filmu "A źródło wciąż bije"!
MacB napisał(a):Ty, zdaje się, jesteś kierownikiem muzycznym tego projektu?
Ja jestem tylko katalizatorem
czapon napisał(a):Simon , jesteś wariat
Król spamerów!
gosiafar napisał(a):Detale też mile widziane!
Hm ??
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
No, można uznać, że się czepiam. To w sumie charakterystyczne dla Twojego systemu pracy artystycznej - po co się męczyć, nie? Zagramy, żeby było ładnie, a że przy okazji bez sensu... Co z tego!
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):kompozytorze "Pastorałek" oraz autorze podkładów do filmu "A źródło wciąż bije"! :]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Śpiewamy "tam tych dwóch" zamiast "tych dwóch", bo jest po prostu rytmiczniej. Jest to świadoma ingerencja w tekst, która może być uwazana za niedopuszczalny eksperyment dokonany na dziele JK
Nie przesadzajmy; ludzie robią gorsze rzeczy na dziełach JK (i nie tylko). Natomiast tłumaczenie, że tak jest rytmiczniej, nie przekonuje mnie. "A tych dwóch" to są trzy sylaby i można tak z powodzeniem śpiewać bez niepotrzebnej ingerencji w tekst. W ostatnim refrenie jest zresztą "jeśli zaś" - też trzy sylaby - i jakoś da się to śpiewać bez "ulepszania" Kaczmara.
Niktważny napisał(a):Luter napisał(a):Wy jednak w kwestiach Don Kichota łamiecie ten porządek - zamiast 8+4 śpiewacie 4+8. W kwestiach Sancha jest już 8+4, czyli tak jak sugeruje układ tekstu. Fakt, że melodia drugich części zwrotek Don Kichota jest ciekawsza i niemonotonna, ale czy to wystarczający powód, żeby łamać sugerowaną konwencję? jest tak, jak piszesz, ale niestety nie widzę tu jakiegoś poważnego naruszenia dobrych obyczajów
Ja też nie widzę. Muzyka to muzyka i każdy wers może być na inną melodię jeśli tylko ktoś tak lubi. Tyle że przez to traci się efekt uwypuklenia wciętego czterowersu, który niejako puentuje zwrotkę piosenki, która i tak jest dość trudna w odbiorze.
PS Ponieważ chcę uniknąć niepotrzebnego zdryfowania rozmowy do poziomu pyskówki i wycieczek osobistych (co by niechybnie nastąpiło, bo wiem, że Ty będziesz pisał do upadłego i nie odpuścisz, a ja z kolei swoim zwyczajem szybko stracę cierpliwość), w tym miejscu pozwolę więc sobie zakończyć wątek tych dwóch ładnych piosenek.
Zatem z mojej strony koniec dyskusji; zresztą napisałem już wszystko, co miałem do powiedzenia na ten temat.
Dziękuję za wymianę poglądów i pozdrawiam,
KN.
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Jakie tam "hm?" Nic konkretnego nie piszecie o wykładach, ani o życiu towarzyskim! Do dzieła!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MateuszNagórski napisał(a):To w sumie charakterystyczne dla Twojego systemu pracy artystycznej - po co się męczyć, nie? Zagramy, żeby było ładnie, a że przy okazji bez sensu... Co z tego!
Przyznam, że miałem obmyśloną jakąś tam odpowiedź Tobie na tego typu "zarzut", ale ostatecznie stwierdziłem, że nie ma większego sensu bawić się w tego typu przepychanki. Pozostaje mi jedynie postawić pytanie - po co Ci tego typu komentarze?
gosiafar napisał(a):Jakie tam "hm?" Nic konkretnego nie piszecie o wykładach, ani o życiu towarzyskim! Do dzieła!
Cóż, wykład Grabi został poniekąd przyćmiony przez professore, natomiast wykład KNa o zasobach audio-wizualnych JK był bardzo ciekawy, wsparty o filmowe prezentacje, w tym o prezentację fragmentu legendarnego już chyba filmu "Trasa'90", która miała w zamyśle "odbrązowienie" wizerunku JK. To tak pokrótce.
Natomiast jeśli chodzi o kwestie towarzyskie - cóż, fajerwerków raczej nie było. Chyba, że coś mnie ominęło
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):MateuszNagórski napisał(a):To w sumie charakterystyczne dla Twojego systemu pracy artystycznej - po co się męczyć, nie? Zagramy, żeby było ładnie, a że przy okazji bez sensu... Co z tego!
Przyznam, że miałem obmyśloną jakąś tam odpowiedź Tobie na tego typu "zarzut", ale ostatecznie stwierdziłem, że nie ma większego sensu bawić się w tego typu przepychanki. Pozostaje mi jedynie postawić pytanie - po co Ci tego typu komentarze?
Po co? Hm... Dobre pytanie! Ale czy na pewno do mnie? Przewijam posty do poprzedniej strony i widzę taką oto kolejność - moja uwaga czysto merytoryczna i Twoja siląca się na wielką złośliwość odpowiedź. Jeśli naprawdę nie chcesz się bawić w forumową szermierkę, to komentarz, który Cię nie interesuje lub z którym się nie zgadzasz, po prostu ignorujesz, to chyba jasne.
Domyślam się więc, że chętnie się poprztykasz, tylko nie chcesz - wyciągnąwszy wnioski z poprzednich forumowych burd - żeby wyglądało na to, że masz na to ochotę.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MateuszNagórski napisał(a):Przewijam posty do poprzedniej strony i widzę taką oto kolejność - moja uwaga czysto merytoryczna i Twoja siląca się na wielką złośliwość odpowiedź.
Mateuszku, ja właśnie staram się uniknąć osobistych złośliwości, a Ty widzę robisz wszystko, aby wrócić do tzw.starych czasów. Niepotrzebnie.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
|