07-12-2010, 11:13 AM
Maćku,
Równości szukaj u socjaldemokratów
Równości szukaj u socjaldemokratów
Ankieta: Na kogo zagłosujesz w wyborach 4 lipca 2010? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
<t>Bronisław Komorowski</t> | 29 | 59.18% | |
<t>Jarosław Kaczyński</t> | 14 | 28.57% | |
<t>nie wezmę udziału w głosowaniu</t> | 6 | 12.24% | |
Razem | 49 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Wybory prezydenckie 2010 - II tura
|
07-12-2010, 11:13 AM
Maćku,
Równości szukaj u socjaldemokratów
07-12-2010, 12:04 PM
lc napisał(a):Maćku,Ależ ja równości nie szukam. No, może jasnego prawa i... odrobinę sprawiedliwości...
Znajdzie się słowo na każde słowo
07-12-2010, 12:54 PM
Prawo tu jest jasne
a czy sprawiedliwe? myślę, że akurat tak
07-12-2010, 02:33 PM
lc napisał(a):DauriOwszem jest manipulacja, a nawet co najmniej trzy: 1) Pojęcia liberalizmu i solidarności pochodzą z dwóch różnych bajek, nie można więc ich sobie przeciwstawiać. Liberalizm to pewna doktryna filozoficzno-społeczno-ekonomiczno-polityczna. Solidarność to pewien stan emocjonalny wynikający z empatii i altruizmu wobec bliźniego swego. Nie mogą więc być antonimami. To, co można bez manipulacji przeciwstawiać liberalizmowi, to np.socjalizm. Ale w owych Kaczor czasach jeszcze nie odkrył w sobie pokładów socjalizmu - tak jak pan Jourdain, który nie wiedział, że mówi prozą. Od tamtych czasów Kaczor wykonał duży krok do przodu w trudnej sztuce odkrywania siebie samego. 2) Sympatycy PiS, tak jak jakiejkolwiek innej partii, wcale nie chcą być solidarni. Przykładowo, sądzę iż większość sympatyków PiS nie płaci abonamentu RTV, choć PiS uważa go za słuszny. Solidarność (w wymiarze ekonomicznym) polega na tym, że jest się (lub chce się być) płatnikiem netto. A odnoszę wrażenie, że wyborcy PiS to w większości beneficjenci netto. 3) Ponadto PiS okazał się bardziej liberalny od samej Platformy - obniżył podatki, podczas gdy PO już nawet nie zająknie się o podatku liniowym.
07-12-2010, 04:03 PM
Jaśko napisał(a):Co do podanej przez Ciebie mapki, to wyświetla mi się, jaki procent ludności Polski zamieszkuje w poszczególnych województwach. Może coś źle klikam, ale ponieważ korzystam aktualnie z modemu w komórce, to wolałbym nie eksplorować samodzielnie tamtej strony.Jaśko, nie tyle źle klikasz, co prawdopodobnie w ogóle nie klikasz. Podlinkowałem stronkę i napisałem, że trzeba kliknąć na odpowiedni wskaźnik. Czyli: otwieramy, przewijamy mapkę nieco w dół, do listy wskaźników rynku pracy a następnie klikamy na wybrany wskaźnik. I tak np. mamy wskaźnik "Liczba osób bezrobotnych". Zróbmy prosty sprawdzian. Podzielmy - niczym rasowy elektorat Kaczyńskiego - Polskę na dwie części. Polska A to elektorat Komorowskiego. Polska B to elektorat Kaczyńskiego. Do Polski A zaliczamy województwa, gdzie wygrał Komorowski (ponad 50%), zaś do Polski B - województwa, gdzie Kaczyński zdobył poparcie ponad 50%. Następnie bierzemy liczbę osób w bezrobotnych w każdym z podanych województw. Polska A 1. zachodniopomorskie - 94 tys 2. pomorskie - 83 tys 3. warmińsko-mazurskie - 71 tys 4. lubuskie - 63 tys 5. wielkopolskie - 144 tys 6. kujawsko-pomorskie - 103 tys 7. dolnośląskie - 163 tys 8. opolskie - 53 tys 9. śląskie - 191 tys 965 tys bezrobotnych Polska B 1. łódzkie - 135 2. mazowieckie - 207 tys 3. podlaskie - 60 tys 4. małopolskie - 132 tys 5. świętokrzyskie - 96 tys 6. podkarpackie - 125 tys 7. lubelskie - 120 tys 875 tys bezrobotnych Jeśli zatem weźmiemy liczbę bezrobotnych to obie Polski specjalnie się nie różnią. Przyjrzyjmy się teraz stopie bezrobocia: Polska A 1. zachodniopomorskie - 14,1 2. pomorskie - 9,2 3. warmińsko-mazurskie - 11,3 4. lubuskie - 12,9 5. wielkopolskie - 9,8 6. kujawsko-pomorskie - 11,6 7. dolnośląskie - 12,1 8. opolskie - 12,3 9. śląskie - 9,6 średnia stopa bezrobocia - 11,4 Polska B 1. łódzkie - 9,6 2. mazowieckie - 8,2 3. podlaskie - 11,5 4. małopolskie - 9,5 5. świętokrzyskie - 13,2 6. podkarpackie - 13,1 7. lubelskie - 11,2 10,9 Czyli znów mamy Polskę w zasadzie jedną Można jeszcze przyjrzeć się kilku innym wskaźnikom związanym z bezrobociem, ale najpewniej znów dojdziemy do wniosku, że nie ma wielkiej różnicy między Polską A i B. Zatem chyba nie samo bezrobocie decyduje. Cóż zatem?Może średnia płaca? Zobaczmy (podaję w zaokrągleniu): 1. zachodniopomorskie - 3183 2. pomorskie - 3485 3. warmińsko-mazurskie - 2901 4. lubuskie - 2971 5. wielkopolskie - 3192 6. kujawsko-pomorskie - 2960 7. dolnośląskie - 3496 8. opolskie - 3151 9. śląskie -3684 średnia płaca: 3224 Polska B 1. łódzkie - 3105 2. mazowieckie - 4109 3. podlaskie - 3048 4. małopolskie - 3209 5. świętokrzyskie - 3027 6. podkarpackie - 2908 7. lubelskie - 3036 średnia płaca: 3206 Też to nie są wielkie różnice. Jeśli to odnieść do danych ogólnokrajowych to bliżej Polsce Komorowskiego do Polski lepiej zarabiającej (średnia płaca krajowa 3243), ale i bliżej do Polski większej stopnie bezrobocia. (średnia krajowa 10,6) Cholera, zatem co? Z jednej strony masz rację, że podział na Polskę, w której się ludziom wiedzie lepiej albo gorzej nie przebiega tak prosto po linii podziału poparcia dla dwóch kandydatów. Więc gdzie przebiega? A może nie ma Polski A i B, lub jest to podział wyłącznie historyczny i właśnie uwarunkowania historyczne odgrywają tutaj decydującą rolę? I dlaczego w takim razie Kaczyński w swojej retoryce wyborczej odwołuje się tak silnie do poczucia rozgoryczenia i krzywdy. Trudno rzec, by w jakiś szczególny sposób Prezes zwracał się do ludności tych rejonów, gdzie dostał większe poparcie. On się tu specjalnie nie rozdrabniał - do wszystkich mówił mniej więcej jednakowo. Przecież ta taktyka jakoś jest obliczona na sukces? Szukałem trochę odpowiedzi w Necie. Znalazłem artykuł Gontarczyka: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/500707_Polska_B_zaglosuje_na_Komorowskiego_.html">http://www.rp.pl/artykul/500707_Polska_ ... iego_.html</a><!-- m --> wątpliwości moje podtrzymał. Odpowiedzi nie udzielił.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę, I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, A srać chodziłeś pod chałupę, Ty, wypasiony na Ikacu - całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
07-12-2010, 06:24 PM
Z tych tabelek niewiele wynika. Przy tych samych wynikach tabelkowych może być tak, że bezrobotni i mało zarabiający głosują w większości na Kaczyńskiego, albo że głosują na Komorowskiego. Nie wiadomo też, czy i jak stan zamożności wpływa na decyzję, czy w ogóle wziąć udział w wyborach, a nie zapominajmy, że prawdziwe wyniki wyborów wyglądają tak:
07-12-2010, 07:39 PM
Dauri,
przykro mi, ale wydaje mi się, że nie masz racji. Kaczyński glosząc hasło Polski Solidarnej nawiazuje wprost do KNS - a w nauce spolecznej Kościoła liberalizm (tak samo zreszta jak i socjalizm) są krytykowane, ze wzgledu na to że sa materializmami, oraz że sa oparte na niesprawiedliwości społecznej. Tak więc przeciwstawienie Polski Solidarnej - Polsce liberalnej nie jest - wbrew temu co piszesz - pomyleniem bajek. Solidaryzm spoleczny - bo do niego nawiązuje hasło Polski Solidarnej - jest fundamentem ustroju społecznego w doktrynie Kościoła. Polega na zgodności, wręcz wspólnocie, wszystkich jednostek w obrebie panstwa i narodu. Świat pracy i kapitału sa od siebie uzależnione. - dlatego tez potrzebne jest porozumienie ludzi pracy i włascicieli kapitału. Spójrz do Rerum Novarum Hasło Polski solidarnej nawiązuje oczywiście też to podstawowej w Nauce społecznej kościoła zasady solidarności definiowanej jako uporządkowana zgoda w dażeniu do wspólnego dobra. Nie bez znaczenia jest również wysoka pozycja społdzielczości w KNS - podkreśla się, że stowarzyszenia społdzielcze dąża do zastapienia rywalizacji (cecha liberalizmu ) działalnością solidarną. I tak dalej, można sobie snuc rozwazania doktrynalne PS. wyrazy szacunku za placenie abonamentu TVP.
07-13-2010, 06:40 AM
Leszku, mnie też się wydaje, że nie masz racji. Zwłaszcza w tym miejscu:
lc napisał(a):Solidaryzm spoleczny (...) Polega na zgodności, wręcz wspólnocie, wszystkich jednostek w obrebie panstwa i narodu.Gdyż nie chodzi tu o państwo i naród, tylko o wszystkich ludzi - również niechrześcijan: Cytat:Solidarność<!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka_nauka_spo%C5%82eczna#cite_note-13">http://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka_ ... te_note-13</a><!-- m --> Być może Kaczyński zastosował dość specyficzną KNS zredukowaną do narodu (albi państwa), choć i tu trąci to trochę panem Jourdain, bo nic takiego nie głosił (a byłoby to dość zręczne). Można pójść dalej i zredukować KNS w wersji kaczej do jednostki i mamy liberalizm. Skądinąd bardzo dobrze, że Kościół po prawie dwóch tysiącleciach dostrzegł problem niesprawiedliwości społecznej. lc napisał(a):PS.Dziękuję. Jednak trochę żałuję. Zapłaciłem co do grosza jednorazowo z góry za cały rok, i właśnie dostałem upomnienie o jakieś 10 zeta. Wysłałem im dowód przelewu z pytaniem osso chodzi i cisza. Ale podobno wiele firm windykacyjnych tak robi. Wiedzą, że zapłacić jakąś drobną kwotę jest dla wielu mniejszym problemem, niż odszukać dowód wpłaty i dalej się użerać. No i łowią na stare długi. Lekturę tego wszystkim polecam - może się przydać: <!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,75248,8127240,Lowia_ludzi_na_stary_dlug.html">http://wyborcza.pl/1,75248,8127240,Lowi ... _dlug.html</a><!-- m -->
07-13-2010, 08:33 AM
Dauri
nie wiem czy zauważyłeś, ale nie mamy jeszcze państwa światowego - więc rozważania przemian społecznych i politycznych na razie (jeszcze) powinny redukować się do poszczególnych państw i narodów. Swoją drogą nie rozumiem Twojej wyraźnej niechęci do słowa "naród" Przecież to słowo nie kojarzy się źle. Czyż np. "naród wybrany" razi Cię? Proponowałbym mniej korzystać z Wikipedii. Z GW zresztą też - podobny poziom. A przy redukcji KNS do jednostki mamy PERSONALIZM a nie liberalizm. I słusznie.
07-13-2010, 12:28 PM
Leszku,
W moim rozumieniu KNS jest niezależna od tego, na jakim jesteśmy etapie w drodze ku państwu światowemu. Skoro "Jezus nauczał, iż ludzie muszą kochać swoich sąsiadów, jak i samych siebie" to oznacza, że kryterium narodowości (czy państwowości) nie powinno być brane pod uwagę przy odruchach solidarności. Zapewniam, że nie ma we mnie niechęci ani do zjawiska narodu, ani do słowa "naród". Niechęć jest we mnie tylko do mieszania pojęć i używania niewłaściwej terminologii. Zapewniam też, że nie ograniczam się do czytania Wikipedii i Wyborczej, może w kwestii "solidarność a narody" powinienem był cytować JPII: Cytat: Przezwyciężając wszelkiego typu imperializmy i dążenia do utrzymania własnej hegemonii, narody silniejsze i lepiej wyposażone winny poczuwać się do moralnej odpowiedzialności za inne narody, co prowadziłoby do powstania prawdziwego systemu międzynarodowego, działającego na zasadzie równości wszystkich ludów i niezbędnego poszanowania właściwych im różnic. Cytat:Poważnie uchybiłby ścisłemu obowiązkowi etycznemu naród, który uległby mniej lub bardziej świadomie pokusie zamknięcia się w sobie, uchylając się w ten sposób od odpowiedzialności płynącej z jego przewagi pośród innych narodów.<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/encykliki/sollicitudo.html">http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... itudo.html</a><!-- m -->
07-13-2010, 01:17 PM
lc napisał(a):Świat pracy i kapitału sa od siebie uzależnione. - dlatego tez potrzebne jest porozumienie ludzi pracy i włascicieli kapitału.Te światy są od siebie uzależnione, ale nie w takim samym stopniu. Niestety świat ludzi pracy bardziej zależy od świata kapitału, niż odwrotnie. A wszelki postęp - technologiczny zwłaszcza - ową nierówność zwiększa, tzn. świat ludzi pracy coraz bardziej zależy od świata kapitału. Każda rewolucja, od przemysłowej zacząwszy ten proces wzmacnia. Dlatego też, niestety, wszelkie porozumienie między światem kapitału a światem ludzi pracy, jeśli zachodzi, to jednak na warunkach świata kapitału. Natomiast socjalizm jest ideologią, która tak postawioną prawidłowość między światem pracy i kapitału próbowała lub próbuje postawić na głowie.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę, I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, A srać chodziłeś pod chałupę, Ty, wypasiony na Ikacu - całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
07-13-2010, 01:21 PM
Dauri
jeżeli mowimy o solidaryźmie społecznym jako o fundamencie ustroju społecznego, to jasne jest że ograniczamy się konkretnie do państwa, i to państwa narodowego - a nie mówimy o ludzkości jako takiej. Popatrz na KNS tak samo jak na konserwatyzm, liberalizm, socjaldemokrację - czyli tak jak na konkretną DOKTRYNĘ POLITYCZNĄ . A cyt. przez Ciebie fragment JP II dotyczy jak mniemam kwestii stosunków międzynarodowych. Pawle, masz rację co nie zmienia faktu, że KNS w założeniach dązy do równowagi między światem pracy i kapitałem - stąd pomysł korporacjonizmu.
07-13-2010, 03:06 PM
W Rerum Novarum roli państwa dotyczy dość obszerny fragment (pkt. 25-35):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.mop.pl/doc/html/encykliki/Rerum%20novarum.htm">http://www.mop.pl/doc/html/encykliki/Re ... ovarum.htm</a><!-- m --> A RN uważa się wszak za podwaliny KNS.
07-14-2010, 09:11 AM
Moim zdaniem świetne:
07-15-2010, 03:49 PM
Jaśko napisał(a):W Rerum Novarum roli państwa dotyczy dość obszerny fragment (pkt. 25-35):Niewątpliwie, ale od tego czasu sposób postrzegania świata bardzo się zmienił, również ze strony Kościoła Katolickiego. Zmienił się również środek ciężkości wielu zagadnień. O ile w "Rerum Novarum" poświęcono wiele uwagi solidarności wewnątrzpaństwowej, to zagadnienie to prawie zupełnie zniknęło z encykliki "SOLLICITUDO REI SOCIALIS" Jana Pawła II. Co do podwalin - można równie dobrze powiedzieć, że prace Kopernika stnowią podwaliny współczesnej astronomii, a przecież Kopernik się mylił. Na marginesie, do całego "Rerum Novarum" podchodzę z dużą dozą nieufności. Generalnie nie ufam ludziom, którzy udzielają dobrych rad innym, a sami z nich nie korzystają. Przykładowo, z nieufnością podchodzę do hasła Cytat: WŁASNOŚĆ WSPÓLNA SPRZECIWIA SIĘ PRAWU NATURYjeżeli pada ono ze strony Kościoła, gdzie własność należy do wspólnoty, a nie do jej członków. lc napisał(a):DauriAle ja właśnie nie chcę patrzeć na KNS jako na doktrynę polityczną. Uważam, że rolą Kościoła nie jest głoszenie doktryn politycznych, a system polityczny wybrany przez Kościół dla swojego własnego państwa (monarchia absolutna) nie jest szczytem moich marzeń.
07-16-2010, 11:01 AM
Po refleksji doszedłem do wniosku, że nie nieprawdą jest, iż "WŁASNOŚĆ WSPÓLNA SPRZECIWIA SIĘ PRAWU NATURY". Jest wręcz przeciwnie.
Definicja kościelna prawa natury: Cytat: Prawo naturalne<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.opoka.org.pl/slownik/ltk/prawo_naturalne.html">http://www.opoka.org.pl/slownik/ltk/pra ... ralne.html</a><!-- m --> Po pierwsze, w samym akcie stworzenia Bóg nie określił, co daje na własność Adamowi, a co Ewie. Nie nakazał też im czymkolwiek się podzielić. Po drugie, jeżeli przyjąć (jak głosi nauka Kościoła), że jedyną dopuszczalną formą realizacji woli Bożej "rozmnażajcie się" jest prokreacja w ramach nierozrywalnego związku sakramentalnego, to wydaje się oczywiste, że najlepszą formą rozwiązania kwestii własności w obrębie małżeństwa jest własność wspólna (gdyż własność odrębna znacznie ułatwia rozwód). Po trzecie, w bardzo wielu aspektach zbudowanie systemu opartego o własność indywidualną jest bardzo niekorzystne (lub wręcz niemożliwe) w modelu świata, który stworzył Bóg. Kto jest właścicielem podstawowych dóbr niezbędnych do życia (powietrza, wody deszczowej, wody w rzece)? Wydaje się też, że zwierzęta żyjące na wolności są bardziej zgodne z prawem natury, aniżeli zwierzęta żyjące w klatkach, a co za tym idzie - łowiectwo bardziej zgodne z prawem natury niż hodowla. Ale do kogo należą owe zwierzęta żyjące na wolności, a także ich środowisko naturalne? Czy należałoby sprywatyzować wszystkie lasy? Owszem, własność indywidualna może być też zgodna z prawem natury w wielu przypadkach. Ale głoszenie hasła " WŁASNOŚĆ WSPÓLNA SPRZECIWIA SIĘ PRAWU NATURY" uważam za niedorzeczność i ciekaw jestem, czy Kościół nadal je podtrzymuje.
07-16-2010, 11:17 AM
W przypadkach dotyczących odbierania budynków służących dobru ogólnemu (na przykład liceum w Poznaniu) zapewne tak.
07-16-2010, 12:26 PM
Dauri,
po wiele wnoszącym do dyskusji komentarzu Lutra, mogę dodać tylko tyle, że: Rerum Novarum to w znacznej części krytyka ideologii socjalistycznej, uznanej przez Leona XIII - i całkiem słusznie - za rozwiązanie fałszywe. Jestem zatem jasne, iż krytyka socjalizmu musiała skupiać się przede wszystkim na ich koncepcji własności. Kościół zakwalifikował własność prywatną jako naturalne - z więc najwyższe - prawo człowieka. Własność - jako wynik pracy, cel i zapłata za pracę. Zdaniem Leona XIII własność prywatna nie mogła być podporządkowana woli państwa, które by ją chciało uswspólnotowić. Prawa jednostki są bowiem pierwotne, zaś rola państwa w stosunku do jednostki ma role subsydiarną. Własność wspólna podważa cały porządek społeczny - począwszy od zagrożenia, jakie stanowi dla jej najniższego, podstawowego ogniwa - RODZINY. Tak że Dauri, nie widzę tu żadnej sprzeczności między wspólnotą małżonków a tezami z encykliki - a wrećz przeciwnie, Kościół broni własnosności rodzinnej przez socjalistami. \ W latach następnych poglądy Kościoła na kwestię własności nieco się zmieniały - epoka aggiornamento to zainteresowanie Kościoła problemem "uspołecznienia własności", wiążącym się ze zjawiskiem nasilającego się interwencjonizmu państwowego i zmianami w procesach produkcji. Niemniej, Kościół dostrzegając naturalne dążenie ludzi do zrzeszania się w celu realizji wspólnych celów, podkreśla bay organizacje te były autonimoczne względem państwa. Jan Paweł II w sto lat po Rerum Novarum bez komentarza zostawia fragmenty dotyczące własności jako prawa naturalnego, skupia się natomiast na pracy ludzkiej i właśnie społecznej funkcji własności. Wskazuje też, że obecnie można mówić o własności nie tylko w znaczeniu materialnym, ale też w znaczeniu wiedzy i techniki. To tak w skrócie tyle. Nie wiem, czy jest sens rozwijania tego dalej - bo to chyba nudne dla większości czytelników.
07-27-2010, 07:24 PM
Jeżeli Kościół to wspólnota, to stwierdzenie - "WŁASNOŚĆ WSPÓLNA SPRZECIWIA SIĘ PRAWU NATURY" broni się (chyba)jedynie dogmatem o nieomylności papieża. Sam jednak nie doszukałem się tego stwierdzenia w encyklice i nie znam kontekstu, jednak mam nadzieję, że wybaczycie powierzchowność. Jedynie chciałem dodać tę sprzeczność, jako kolejny głos nieufności wobec dokumentu.
07-28-2010, 06:25 AM
Zbigniew napisał(a):Sam jednak nie doszukałem się tego stwierdzenia w encyklice i nie znam kontekstuCzy rozmawiamy o tej samej encyklice (Rerum novarum)? Owo stwierdzenie jest tam tytułem drugiej części pierwszego rozdziału (dużymi literami). Chyba, że to nie należy do encykliki? <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.mop.pl/doc/html/encykliki/Rerum%20novarum.htm">http://www.mop.pl/doc/html/encykliki/Re ... ovarum.htm</a><!-- m -->
08-06-2010, 06:29 AM
Mirosław Błaszczak napisał(a):Jarosława Kaczyńskiego nie będzie na zaprzysiężeniu prezydenta-elekta Bronisława KomorowskiegoFaktycznie - Luter ma rację: to karzeł. Nie tylko ciałem...
Znajdzie się słowo na każde słowo
08-06-2010, 08:21 AM
MacB napisał(a):Mirosław Błaszczak napisał(a): Chyba Mariusz?
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres. Tu - nie grozi nic nam, Tu - niezmiennie jest...
08-06-2010, 08:32 AM
Kuba Mędrzycki napisał(a):A jak ja napisałem? Mirosław? No to rzeczywiście zmienia wszystko. Prezes miał prawo obrazić się na wolę Narodu, zwłaszcza że Naród, jak to Naród, ciągle oprawiony jest w skórę.MacB napisał(a):Mirosław Błaszczak napisał(a): Ale poseł Kaczyński Jarosław Aleksander nie przyszedł dziś do pracy i zdaje się, że powinien ponieść konsekwencje... No, chyba że jest chory.
Znajdzie się słowo na każde słowo
08-06-2010, 09:18 AM
Maćku
jak sądzę tak samo oceniasz Wałęsę ktory nie przybył na zaprzysiężenie Kwaśniewskiego 1995 r.
08-06-2010, 11:03 AM
Tak Leszku, dokładnie tak samo - jako małostkowość, oceniałem tamten gest Wałęsy.
Ale dziś dochodzi tu jeszcze psi obowiązek obecności w "normalnym dniu pracy" posła, którego nie dopełnił Kaczyński Jarosław Aleksander.
Znajdzie się słowo na każde słowo
08-06-2010, 12:04 PM
Tym razem mała uwaga dotycząca wybranego prezydenta. Z przykrością stwierdzam, że i on nie zna naszego hymnu
Znajdzie się słowo na każde słowo
08-06-2010, 04:54 PM
lc napisał(a):jak sądzę tak samo oceniasz Wałęsę ktory nie przybył na zaprzysiężenie Kwaśniewskiego 1995 rCzyżby normy Wałęsy znów stały się wyznacznikiem postępowania Kaczyńskiego? Bo jeśli tak to Twój, Leszku, argument uważam za bardzo celny
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę, I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, A srać chodziłeś pod chałupę, Ty, wypasiony na Ikacu - całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
08-09-2010, 09:37 AM
To dobrze Pawle
bo ja też uważam, że Kaczyński zasługuje na Nobla.
08-09-2010, 10:22 AM
lc napisał(a):bo ja też uważam, że Kaczyński zasługuje na Nobla. Pokojowego?
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres. Tu - nie grozi nic nam, Tu - niezmiennie jest... |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Wybory samorządowe | dauri | 2 | 1,765 |
10-08-2010, 09:32 AM Ostatni post: dauri |
|
Urodziny Roberta Siwca (18.09.2010) | Przemek | 4 | 2,110 |
09-19-2010, 07:13 AM Ostatni post: Elzbieta |
|
Wybory prezydenckie 2010 - ankieta | Luter | 468 | 63,313 |
07-14-2010, 07:07 PM Ostatni post: dauri |
|
Wyniki II tury wyborów prezydenckich 2010 | dauri | 3 | 2,071 |
07-01-2010, 09:10 PM Ostatni post: Luter |
|
Wybory | dauri | 200 | 36,822 |
08-24-2009, 07:09 PM Ostatni post: Jaśko |
|
Dlaczego Platforma znowu przegra wybory? | Krasny | 195 | 44,657 |
06-21-2007, 08:28 PM Ostatni post: Jaśko |
|
Wybory prezydenckie 2005 | Niktważny | 173 | 32,572 |
11-04-2005, 01:30 PM Ostatni post: lodbrok |
|
Wybory 2005 | Krzysiek Stanejko | 52 | 10,376 |
09-30-2005, 12:31 PM Ostatni post: Artur |