Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Zainspirowana zdaniem
Luter napisał(a):Prawdą jest, że forum umiera, ale składa się na to bardzo wiele przyczyn - jest to zresztą temat na osobną dyskusję. chce podjąć dyskusje i usłyszeć zdania innych użytkowników.
Jak dla mnie -nie, nie umiera. Zmienia się jak cały otaczający świat. Cześć użytkowników odeszła, przyszli nowi -być może nie wnosząc wiele w wiedzę o JK (lub nic nie wnosząc),ale tez pozawierały się dzięki forum poza forumowe przyjaźnie i ludzie wola pewne sprawy- nawet te związane z Patronem poruszać prywatnie. Innym - jak mnie- brakuje już trochę energii , by po raz setny upominać się bezskutecznie o jakiś obiecany mi plakat z emigracyjnego koncertu, po raz dziesiąty prosić autora o zgodę na opublikowanie zdjęć. Tylko czasem nadal chodzę śladami Jacka po Lund..i zawsze w gronie lundyjskich przyjaciół pogadamy o JK.
Gorzej, bo uważam, ze strona - ta kopalnia wiedzy o Jacku (forum tez nią jest, jak ktoś dobrze poszuka) uległa stagnacji. Nie zamieszczono niczego , z tego co ponad rok czy dwa lata temu wysłałam, nuty Tomka tez nie dotarły jak wynikało to z innego wątku..I tego najbardziej zal. Bo kserować niektórych materiałów już nie mogę- rozsypia się. Zresztą przez ten czas stały się już powszechnie(?) znane.
Forum jest jakie jest- niektórym potrzebne tylko do matury (jak zawsze), innym służy nadal za platformę dyskusji- choć nie o Jacku, to jednak o sprawach- dla nich w każdym razie -ciekawych.
Wiec raz jeszcze- jak wszystko- forum po prostu zmienia oblicze i stałoby się tak z głównym moderatorem,bez niego, wbrew-czy zgodnie z jego poglądami.
Żenujący może być jedynie kierunek, w którym forum mknie.
Nadal są wywiady z JK nieznane większości, nadal materiały, których nie znamy. Czy ''warto'' ich poszukiwać?
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Forum jest jakie jest- niektórym potrzebne tylko do matury (jak zawsze), innym służy nadal za platformę dyskusji- choć nie o Jacku, to jednak o sprawach- dla nich w każdym razie -ciekawych. Można przeczyć faktom, ale one się od tego nie zmienią - nasze forum to również miejsce spotkań ludzi, którzy przychodzą tu dobrowolnie w zasadzie codziennie. Jedni uprawiają klubbing (czy jak to się tam nazywa) dosłownie, a inni wirtualnie. Jedni spotykają się ze swoją "paczką", aby wspólnie popić, potańczyć, inni - by pogadać. To forum jest też takim klubem, do którego stale zaglądamy.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Z jednym się nie zgodzę. Piszecie o stopniowym upadku forum itd., a mi się wydaje że to nie jest upadek tylko zejście do normalnego poziomu. Nie da się w nieskończoność toczyć nieustannie burzliwych dyskusji o twórczości JK i nie tylko o nim. Forum po prostu wyrównało aktywność i chyba na takim poziomie zostanie. zrestza forum to nie tylko forum, ale jak już ktoś zauważył, to swego rodzaju klub, nieformalne stowarzyszenie ludzi skupionych osoba jacka, ale nie tylko tym... Też prawda. Moim zdaniem zresztą forum nie jest jakąś wartością nadrzędną. Jest ono warte tyle, ile jego użytkownicy, a ściślej - ich dyskusje.
Młodość szybko się zabliźni,
Nie ma w tym niczyjej winy;
Początki Listy, a potem Forum zbiegły się z chorobą Jacka i gwałtownym rozpowszechnianiem się dostępu do Internetu w Polsce. Te dwa czynniki były ogromnym kołem zamachowym dla rozwoju Strony i Forum. Potem były jeszcze walki pcheł o to, do której należy pies, na którym wszystkie żerują, rozmaite trzepania dywanów i kilka pomniejszych (z punktu widzenia popularności Forum) atrakcji, jak choćby pojawianie się na rynku wydawnictw płytowych z twórczością Jacka. Zeratul może do upadłego zaprzeczać, ale to i tak nie zmieni faktu, że rozmaite afery i prania brudów dodawały forum pary i zwyczajnie popularności. Teraz, tak jak pisze Przemek, sytuacja się stabilizuje. Jak to wszystko będzie wyglądało w przyszłości, zależy wyłącznie od aktywności użytkowników - zakładając, że nie pojawi się jakiś czynnik zewnętrzny w rodzaju długotrwałego padu. Mam jednak nadzieję, że wtedy starczy nam wszystkim energii, by to jakoś wskrzesić, bo jak słusznie zauważył Maciek:
MacB napisał(a):To forum jest też takim klubem, do którego stale zaglądamy. Dla mnie - zdecydowanie!
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MacB napisał(a):To forum jest też takim klubem, do którego stale zaglądamy.
Coś w tym klubie znów jakoś cicho, pustawo... Aktywnych klubowiczów można, zdaje się, policzyć na palcach jednej ręki.
Nasuwa mi się od jakiegoś czasu takie oto spostrzeżenie, że może kwestia to nie w samym naszym forum, ale po prostu w tym, że ludzie są nieco, jakby to powiedzieć, przesyceni tego typu działaniami w sieci. Zmęczeni, znudzeni? Może nie tyle w sieci co na tego typu portalach jak fora właśnie. Zauważyłem to już jakiś czas temu, bo to nie dotyczy tylko tego miejsca. Na innych forach, które obserwuję jest podobnie. Jeśli natomiast spróbujemy wyszukać jakąś praktyczną radę i poradę dotyczącą czegokolwiek, a sieć odeśle nas na jakieś forum właśnie, to da się zauważyć, że ostatnie wpisy na tymże to zazwyczaj 2008, 2009 rok. A więc coś w tym jednak jest. Aktywność zdecydowanie się osłabiła. No, może jeszcze na portalach społecznościowych coś się kręci, ale też to nie jest to co jeszcze dwa, trzy lata temu.
Drugi powód odnośnie tego forum to może także to o czym pisaliśmy parę lat temu, czyli to, że przyjdzie czas kiedy to pewne tematy zostaną przewałkowane na wszystkie możliwe strony, a życie z wiadomych powodów, nie przyniesie nowych. Od czasu do czasu pojawią się co prawda jakieś tam wątki tak jak choćby kwestia nagrań "Krzyku", ale i to jakoś za długo nie pożyło.
Krótko mówiąc, szkoda że tak jest. Chociaż może tak właśnie miało być, że globalna sieć sprowadzi się przede wszystkim do działalności komercyjnej i stricte rozrywkowej?
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Taaa, hmmm, sam nie wiem co powiedzieć.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Cześć, Kuba!
W swoim poście poruszyłeś co najmniej dwa bardzo ciekawe, moim zdaniem, zagadnienia. Postaram się chociaż pobieżnie do każdego z nich odnieść.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Nasuwa mi się od jakiegoś czasu takie oto spostrzeżenie, że może kwestia to nie w samym naszym forum, ale po prostu w tym, że ludzie są nieco, jakby to powiedzieć, przesyceni tego typu działaniami w sieci. Zmęczeni, znudzeni? Może nie tyle w sieci co na tego typu portalach jak fora właśnie. Zauważyłem to już jakiś czas temu, bo to nie dotyczy tylko tego miejsca. Na innych forach, które obserwuję jest podobnie. Jeśli natomiast spróbujemy wyszukać jakąś praktyczną radę i poradę dotyczącą czegokolwiek, a sieć odeśle nas na jakieś forum właśnie, to da się zauważyć, że ostatnie wpisy na tymże to zazwyczaj 2008, 2009 rok.
Sądzę, że jest w tym pewna prawidłowość wynikająca z rozwoju polskiego Internetu i struktury przybywania nowych użytkowników. Pod strzechy Sieć trafiła w Polsce mniej więcej w latach 2002-2003 i być może tak właśnie jest, że 5-8 lat to właśnie czas, po którym ruch w dyskusjach i aktywność użytkowników wynikająca z nowości tego medium przeżywa pierwsze przesilenie.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Drugi powód odnośnie tego forum to może także to o czym pisaliśmy parę lat temu, czyli to, że przyjdzie czas kiedy to pewne tematy zostaną przewałkowane na wszystkie możliwe strony, a życie z wiadomych powodów, nie przyniesie nowych. Od czasu do czasu pojawią się co prawda jakieś tam wątki tak jak choćby kwestia nagrań "Krzyku", ale i to jakoś za długo nie pożyło.
Oczywiście. Ponadto osób, wśród których zainteresowanie twórczością JK utrzymuje się na stałym, wysokim poziomie, jest niewiele - w każdym razie kilkaset razy mniej niż takich, którzy w ogóle bliżej z tą twórczością się zetknęli. A nowi, chcący czegoś się dowiedzieć, mają potężną bazę danych w postaci archiwum forum. Poza tym wydaje mi się, że wśród tych nowych nie ma niestety zbyt wielu takich, u których to zainteresowanie przeradza się w prawdziwa pasję.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Krótko mówiąc, szkoda że tak jest. Chociaż może tak właśnie miało być, że globalna sieć sprowadzi się przede wszystkim do działalności komercyjnej i stricte rozrywkowej?
Szkoda czy nie szkoda, najzwyklejsza w świecie proza życia. Tak to już jest, że z wielkich planów i ideałów zostają zazwyczaj wspomnienia.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Kuba Mędrzycki napisał(a):Krótko mówiąc, szkoda że tak jest. Chociaż może tak właśnie miało być, że globalna sieć sprowadzi się przede wszystkim do działalności komercyjnej i stricte rozrywkowej?
To nie jest tak jak myślisz. Ilość osób dla których sieć nie sprowadza się tylko do rozrywki i komercji rośnie wraz z rozwojem internetu, ale że sieć dociera teraz prawie do każdego także ilość osób zainteresowanych głównie rozrywką i komercją wzrosła w dużo większym stopniu i ich bardziej widać, bo jest duuużo więcej, ale to nie przeszkadza w tym by robić swoje...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Nie wszystkie fora przeżywają przesilenie i kryzys. Osobiście znam co najmniej 3 przypadki, w tym jeden starszy od naszego Kaczmarowego, które niezmiennie od lat funkcjonują prężnie.
Myślę, ze wypaliła się przede wszystkim znaczna część niegdyś aktywnych uczestników. Temat twórczości Kaczmarskiego jest zajmujący dla wąskiej grupy odbiorców. Większość traktuje go weekendowo, jako rodzaj jednej z wielu rozrywek, a nie pasji życia. Ich miejsce zajmują maturzyści i gimnazjaliście, którym szkoła „kazała” się Kaczmarem zajmować. Tuż po egzaminach znikają z forum.
Po części też za sytuację odpowiedzialne jest ignorowanie wielu sygnałów o dryfowaniu formum w kierunku powolnego upadku. Pamiętam co najmniej kilkanaście wypowiedzi (z różnych okresów), które zwracały uwagę na wypalanie sie tematu "Jacek Kaczmarski - życie i twórczość". Najczęściej maruderzy byli pacyfikowani gładkimi frazami o tym, ze forum to grupa ludzi, która nie musi wyłącznie międlić jednej kwestii, że temat JK nie umiera a tylko się zmienia, że inne tematy też są ważne itp, itd.
Uważam też, że nie bez znaczenia byl fakt występowania kilku grup - nazwijmy to - towarzyskich, które - będąc często w opozycji - określały dynamikę dyskusji. Wraz z rozpadem tych grup siadło tez i napięcie w dyskusji.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Myślę, ze wypaliła się przede wszystkim znaczna część niegdyś aktywnych uczestników. Temat twórczości Kaczmarskiego jest zajmujący dla wąskiej grupy odbiorców. Większość traktuje go weekendowo, jako rodzaj jednej z wielu rozrywek, a nie pasji życia. Ich miejsce zajmują maturzyści i gimnazjaliście, którym szkoła „kazała” się Kaczmarem zajmować. Tuż po egzaminach znikają z forum.
Też tak uważam i to właśnie napisałem powyżej.
Niktważny napisał(a):Po części też za sytuację odpowiedzialne jest ignorowanie wielu sygnałów o dryfowaniu formum w kierunku powolnego upadku. Pamiętam co najmniej kilkanaście wypowiedzi (z różnych okresów), które zwracały uwagę na wypalanie sie tematu "Jacek Kaczmarski - życie i twórczość". Najczęściej maruderzy byli pacyfikowani gładkimi frazami o tym, ze forum to grupa ludzi, która nie musi wyłącznie międlić jednej kwestii, że temat JK nie umiera a tylko się zmienia, że inne tematy też są ważne itp, itd.
Ale na czym miałoby polegać nieignorowanie tych sygnałów? Nie sądzę, żeby temu dryfowaniu można było zapobiec jakąś przemyślaną akcją, choćby nawet podjętą we właściwym czasie.
Niktważny napisał(a):Uważam też, że nie bez znaczenia byl fakt występowania kilku grup - nazwijmy to - towarzyskich, które - będąc często w opozycji - określały dynamikę dyskusji. Wraz z rozpadem tych grup siadło tez i napięcie w dyskusji.
Jak najbardziej. Najpierw tematyka tych dyskusji dotyczyła w większej mierze twórczości JK, potem coraz bardziej odchodziła ku prywatnym animozjom. Ale oczywiście, że tak - przez cały czas to właśnie te spory nadawały pędu Liście, a potem Forum. Teraz, kiedy ich zabrakło, forum siada.
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Faktycznie są fora, które działają intensywnie, wyjaśnienie jest oczywiście banalne - ich tematyka wpisuje się zazwyczaj w aktualną modę, bądź zainteresowanie tematem jest po porstu powszechne. Sporą popularnością cieszą się też róznego rodzaju fora techniczne (np. fora społeczności Apple lub Ubuntu).
Również, tak jak Luter, nie bardzo rozumiem, na czym miałoby polegać nieignorowanie sygnałów upadku - wszak nie można nikogo zmusić do ciągłego i szczerzego zainteresowania jakimś tematem. Chyba że nie chodziło Ci Pawle, o podejmowanie działań, a po prostu stanięcie w prawdzie.
Sytuację utrudnia oczywiście fakt, że Opowieść JK ma już swój koniec.
Liczba postów: 29
Liczba wątków: 3
Dołączył: Aug 2007
Reputacja:
1
Jeszcze forum nie umarło, kiedy my z Mendą1974 i Ćwirkiem żyjemy!
"Gruba Świnia"
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Fakt!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Musicie się zatem więcej udzielać
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Lubię to! ))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Ew. + 1, jak chce Google +... No i prawie nie ma zrzynki. ;--)
|