Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Witam serdecznie!
Wiem, że to temat popularny aż do znudzenia, ale chciałbym Was prosić o rady (jako, że zauważyłem, że osoby tu udzielające się, posiadają ogromną wiedzę w tym temacie) dotyczące mojego wypracowania maturalnego pt. "Muzyka i poezja w twórczości Jacka Kaczmarskiego jako obraz oczekiwań i przemian społecznych w Polsce".
Ogólny zarys mojej pracy wygląda następująco:
Pracę otworzy wstęp przedstawiający początki twórczości Jacka Kaczmarskiego, jego nie do końca zaplanowana emigracja, przebieg jego twórczości poza granicami kraju, potem chciałbym przybliżyć sytuacje polskiej ludności w tych czasach, jakie były ich pragnienia i oczekiwania, a jak to się miało do wówczas panującej rzeczywistości. Oprę się tutaj na informacjach zawartych w książce Wiesława kota pt. "PRL - czas nonsensu". Następnie odniosę się do twórczości Jacka i przesłaniach zawartych w utworach:
"Mury"
"Arka Noego"
"Poczekalnia"
"Przejście polaków przez Morze Czerwone"
"Marsz indywidualistów" (tu wspomnę o negatywnych przemianach słabych jednostek)
Natomiast prace zamknę odwołaniem do utworu "20 lat później" gdzie nadmienię o tym, że zadania postawione przed sobą w przeszłości nie zostały wypełnione, teraz wydają się śmieszne i nieżyciowe, że ludzie odsuwają na bok swe dawne ideały i powoli oswajają się z obecnym stanem rzeczy. Odwołam się przy tym do "Solidarności" bo tak chyba należy po części rozumieć ten utwór. W zakończeniu znajdzie się też utwór "Nasza klasa" i mam zamiar powiedzieć, że zmianom ulegają nie tylko indywidualne losy jednostek (choć głownie tak jest) ale też losy całych instytucji i państwa. Informacje z kolei potrzebne do drugiej części, opisującej twórczość Kaczmarskiego, czerpać będę z książki Krzysztofa Gajdy "Jacek Kaczmarski w świecie tekstów" i pracy licencjackiej "Stan wojenny w piosenkach Jacka Kaczmarskiego" autorstwa Przemysława Bogusza.
Wszystkich, którym się chciało czytać moje jakże długie wypociny, proszę o rady dotyczące tego zagadnienia.
Wszystkie ciekawostki, pomysły, fakty, cudze i samodzielne interpretacje mile widziane.
Z góry wszystkim serdecznie dziękuję i pozdrawiam!
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Karol_fm napisał(a):Natomiast prace zamknę odwołaniem do utworu "20 lat później" Znasz już takie piosenki, jak "Nasza klasa 92" i "Mury '87 (Podwórko)"? Myślę, że warto mieć je na uwadze...
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Owszem, znam, jednak bibliografia została przeze mnie już oddana i nie mogę zmienić utworów.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Mnie się taki plan podoba i chyba nie ma co nad nim deliberować,do momentu, aż nie znaczniesz go realizować.
Karol_fm napisał(a):Oprę się tutaj na informacjach zawartych w książce Wiesława kota pt. "PRL - czas nonsensu". O i to jest moja jedyna uwaga do całości. Nie jestem pewien, czy książka Wiesława Kota jest pozycją wystarczającą. Do samej pracy "PRL - czas nonsensu" nic nie mam - ciekawie napisana, anegdotyczna pozycja na temat prlowieskich realiów. Tylko nie jestem pewien, czy akurat z jej wyłączną pomocą należy odtwarzać realia młodości Kaczmara?
Proponowałbym może sięgnąć po coś jeszcze, co by przybliżało nastroje panujące w Polsce w latach '70 i 80. Publikacji na ten temat jest całkiem sporo. Osobiście namawiałbym do lektury książek z serii wydawanej przez oficynę Trio. Można zajrzeć do pracy Błażej Brzostka pt. Za progiem. Codzienność w przestrzeni publicznej Warszawy lat 1955–1970. Możesz też przejrzeć ksiązkę Barbary Klich "Przez dziurkę od klucza. Zycie codzienne w Krakowie 1945 - 1989".
Są wrerszcie takie prace, jak "Nastolatki 81. Świadomość nastolatków w epoce "Solidarności" " albo "Kompletna szarość. Cenzura w latach 1965–1972. Instytucja i ludzie".
Te książeczki mają tę zaletę, że są pisane przez historyków młodych - czasem sa to dobre opublikowane magisterki. Sa też - zazwyczaj - pisane w sposób przystępny, bez tego całego formalnego, warsztatowego zadęcia cechującego publikacje historyków starszego pokolenia.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Mnie się taki plan podoba i chyba nie ma co nad nim deliberować,do momentu, aż nie znaczniesz go realizować. A ja właśnie o tą deliberację proszę
Mam po prostu nadzieję, że to pomoże mi w realizacji.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Karol_fm napisał(a):A ja właśnie o tą deliberację proszę 
Mam po prostu nadzieję, że to pomoże mi w realizacji. Proszę:
1. jakie jest przesłanie "Murów" ??
2. czy "Arka Noego" jest zwiastunem Okrągłego Stołu ?? Jakie społeczne oczekiwania przebijają przez ten utwór ??
3. "Poczekalnia" czasem nie jest o marazmie...
4. "20 lat później" - dla mnie trafione bardzo dobrze.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Ad1.
Przesłanie "Murów" ściśle łączy się z ich odbiorem przez słuchaczy. Autor skłania słuchacza do przemyśleń, każe mu zastanowić się nad sensem każdej rewolucji czy zrywu. Nakłania do wymyślenia sposobu
"walki", który nie przeinaczał by wartości przyjętych przez podmiot, który nie niszczyłby człowieczeństwa w człowieku, który nie tworzyłby nowych dyktatorów, tyranów i zbrodniarzy. Tego pragnie "śpiewak" i o tym opowiada. Jednak odbiorcy zarówno w utworze jak i w rzeczywistości dopuszczają się całkowicie odwrotnej interpretacji używając zawartego w utworze tekstu włożonego w usta wielotysięcznego, oszalałego tłumu jako wezwanie samego autora do walki. I w ten sposób następuje PRZEMIANA społeczeństwa z ofiary na kata. OCZEKIWANIA "śpiewaka" i zarówno autora nie zostały odczytane właściwie, a co za tym idzie nie zostały spełnione.
Mam rację czy się mylę?
Ad.2
Przyznaję, że nie mam pojęcia czy "Arka Noego" jest zwiastunem Okrągłego Stołu. Nie widzę żadnych odwołań. Ktoś mnie oświeci?
Co do oczekiwań, to kierowałbym się tym co Kaczmarski chciał podkreślić przez samo przywołanie przypowieści o Arce Noego, o Polskiej mentalności, która zakazuje jakichkolwiek przeciwdziałań katastrofie, a nakazuje działanie wyłącznie wtedy, gdy jest już za późno. I na tym chciałbym się głównie skupić przy tym utworze.
Mam rację czy się mylę?
Ad.3
Owszem, zagadnienie marazmu jest obecne w utworze, ale również Kaczmarski, opisuje pokolenie straconych szans, płonnych nadziei i niezrealizowanych osobistych celów oraz piętnuje łatwowierne powierzenie swojego losu w ręce bliżej nieokreślonego bytu jakim są w tym przypadku uczynne "megafony". Na końcu utworu znajduje się przestroga, że słuchanie rad innych nie zwalnia nas od odpowiedzialności za podejmowane decyzje. W końcu dotyczą naszego życia, nie cudzego zatem konsekwencje poniesiemy głównie (jeśli nie tylko) my.
Mam rację czy się mylę?
Ad.4
Chociaż jedno
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
ad.1 Bardzo dobrze; tylko jak widzisz to w połączeniu z
Karol_fm napisał(a):jako obraz oczekiwań i przemian społecznych ??
ad.2 Z tym okrągłym stołem to wymyśliłem sobie  A to co wyciągasz z utworu jest jak najbardziej ok; ja się zafiksowałem na nieco innej interpretacji, dlatego mi ten utwór nijak nie pasował, ale teraz widzę sens.
ad.3 Czy ja wiem, czy nieokreślonego bytu? Ja bym tu widział z jednej strony taką dążność i chęć do zrywów, wierzenie każdemu "prorokowi" a z drugiej pewną ogładę wobec władzy. Lub patrząc z innej strony - raz szli studenci, raz robotnicy a ci drudzy słuchali okrzyków pod oknem, ale tkwili w przeświadczeniu, że "przed wami jeszcze czas".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):Ja bym tu widział z jednej strony taką dążność i chęć do zrywów, wierzenie każdemu "prorokowi" a z drugiej pewną ogładę wobec władzy Nie rozumiem, ja w tym utworze widzę właśnie brak inicjatywy, brak wewnętrznej motywacji, a megafony to raczej metafora, która może symbolizować zarówno proroków, gazety, czy kogokolwiek innego, którego słuchamy bo nie mamy w sobie sił, nawet żeby zweryfikować podane informacje.
Cytat:I w duszach swych przeklinaliśmy
Tę łatwą wiarę w megafony.
Młody Kaczmar przestrzega nas przed wybieraniem łatwych dróg, przed poleganiem na bliżej niezidentyfikowanym bycie (  ), ponieważ może nas czekać rozczarowanie, za które powinniśmy obwiniać jedynie siebie.
A jeśli chodzi o "Mury" to piosenka zawiera w sobie treść o oczekiwaniach społecznych. O tym, jak masy tego zrywu, czy walki potrzebują, jak łatwo zaczynają sami nucić "starą treść". Dla Kaczmarskiego, być może ważniejsze było opisanie relacji artysta - tłum, jednak biorąc pod uwagę temat można się skupić na tym tłumie, który (w odróżnieniu od Twojej interpretacji Karolu_fm) wydaje mi się, że zrozumiał śpiewaka jak najbardziej, refren przecież jest zachętą do burzenia murów. Kaczmar zwrócił uwagę tylko na rządzący się swoimi prawami tłum i osamotnienie śpiewaka.
Nie wydaje mi się jednak, że śpiewak z utworu miał do przekazania te same treści, co Kaczmarski. Inspiracją do utworu była przecież piosenka katalońskiego barda, któremu jak najbardziej pasuje etykieta walczącego z reżimem.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Zbigniew napisał(a):Nie rozumiem, szybciej myślałem niż pisałem. zrywów nieudanych, zapalania się do zrobienia czegoś przeciw, ale już na 2 - 3 spotkaniu konspiry pomysł upada, bo ten nie może, tamtemu szkoda, etc; polskiego słomianego zapału.
Zbigniew napisał(a):wydaje mi się, że zrozumiał śpiewaka jak najbardziej, refren przecież jest zachętą do burzenia murów. ale co z:
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg… ??
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 935
Liczba wątków: 18
Dołączył: May 2006
Reputacja:
1
stepniarz napisał(a):ale co z:
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg… Śpiewak się przeliczył, a jego dzieło go przerosło, idąc w nieoczekiwaną stronę.
A strażak także był Sam
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Mnie się wydaje, że wiedział. Zawsze są jakieś mury, które sobie stawiamy; na miejscu starych wyrastają nowe, inne, ale zawsze jakieś są.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Zbigniew napisał(a):można się skupić na tym tłumie, który (w odróżnieniu od Twojej interpretacji Karolu_fm) wydaje mi się, że zrozumiał śpiewaka jak najbardziej, refren przecież jest zachętą do burzenia murów. Muszę się z tym nie zgodzić. Refren: "Wyrwij murom(...)" jest wpisany w cudzysłów, jako słowa właśnie tego tłumu, nie śpiewaka. Jeśli ktoś ktoś całkowicie nie zrozumiał przesłania "śpiewaka" to właśnie ten tłum, który interpretował sobie pieśń wg. swoich własnych potrzeb. Najlepiej oddaje to wers "a śpiewak właśnie był sam". Gdyby wzywał on do zrywu, to nie mógł by być sam, ale znalazłby się przecież w sytuacji, której pragnął, do której spełnienia dążył. A jednak jest sam i "mury rosną".
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Ten cudzysłów to dlatego, że podmiot liryczny cytuje pieśń śpiewaka. Śpiewak zapoczątkował ten ruch, który potem, jak ładnie określił to Piotrek, poszedł w nieoczekiwaną stronę. Podmiot liryczny, zauważ, to narrator, a nie śpiewak.
"A oni śpiewali wraz z nim" - wydaje mi się, że to wszystko wyjaśnia. Poza tym:
Cytat:Usłyszałem nagranie Luisa Llacha i śpiewający, wielotysięczny tłum i wyobraziłem sobie sytuację - jako egoista i człowiek, który ceni sobie indywidualizm w życiu - że ktoś tworzy coś bardzo pięknego, bo jest to przepiękna muzyka, przepiękna piosenka, a potem zostaje pozbawiony tego swojego dzieła bo ludzie to przechwytują. Dzieło po prostu przestaje być własnością artysty i o tym są "Mury".
I ballada ta sama siebie wywróżyła, bo z nią się to samo stało. Stała się hymnem, pieśnią ludzi i przestała być moja; np. sygnałem Radia "Solidarność" stał się refren, który w moim tekście umieszczony był w cudzysłowie.
No i w ogóle, polecam lekturę: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/zapowiedzi/mury.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... i/mury.php</a><!-- m --> .
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Czytałem ten artykuł i wiem, że można utwór czytać na poziomie przechwytywania dzieła autorowi przez odbiorców i o tym jak przestaje ono być własnością twórcy. Ale mnie interesują głównie zagadnienia, które we właściwy sposób odnoszą się do mojej pracy.
Piszesz Zbigniewie, że "oni śpiewali wraz z nim", i że oni zrozumieli go najlepiej, w takim razie skąd samotność "śpiewaka"?
Myślę, że o żadnym zrozumieniu nie może być mowy.
Liczba postów: 935
Liczba wątków: 18
Dołączył: May 2006
Reputacja:
1
Karol_fm napisał(a):"oni śpiewali wraz z nim", i że oni zrozumieli go najlepiej, w takim razie skąd samotność "śpiewaka"? Bo śpiewacy to czasem takie aspołeczne bydlęta, którym zawsze będzie źle.
Karol_fm napisał(a):Myślę, że o żadnym zrozumieniu nie może być mowy. Śpiewak pewnie sam nie do końca zrozumiał konsekwencje swojej odezwy. Jeżeli nie śpiewał dla picu, tylko naprawdę wierzył w swój przekaz, to pierwszy etap był zgodny z jego wizją – tłum poszedł wyrywać murom zęby krat, łamać baty itd. Tłum dobrze zrozumiał ten przekaz, wizja śpiewaka i przemiany wywołane działaniem tłumu rozjechały się później. Jak pisałem w równoległym wątku, śpiewak miał wizję, że gdy usunie się obecny aparat ucisku, uwolnieni ludzie będą żyli długo i szczęśliwie, a tak się nie da, bo ludzie zawsze będą tworzyć jakieś nowe struktury na miejsce starych. Te struktury mogą być mniej lub bardziej opresyjne, przykładowo, w Polsce po roku 1989 jest uśredniając łatwiej żyć po zastąpieniu aparatu komunistycznego mniej lub bardziej demokratyczną machiną urzędniczą, a w Rosji po 1917 niekoniecznie zastąpienie aparatu carskiego przez aparat komunistyczny okazało się ulgą. Jednak te struktury, nawet demokratyczne, niekoniecznie są ideałem dla wizjonerów takich jak śpiewak. Śpiewaka może dalej coś uwierać i chciałby, żeby nie było żadnych murów. Piosenka ta jest więc również m.in. o tym, że życie (mechanizmy społeczne) weryfikuje pewne marzenia. Aż chce się przywołać tu Epitafium dla Brunona Jasieńskiego...
A strażak także był Sam
|