Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Nie wiem czemu, ale w poprzednie lata dawano mi odczuć, ze zrobiłam coś niepotrzebnego pisząc o Rocznicy.Starczy popatrzeć ile osób wpisało swoje wspomnienie tego dnia sprzed lat, rok temu na prośbę Krzyska . Bo jest podana na stronie data narodzin i śmierci. Moze dlatego, ze trudno napisać coś co patetycznie nie zabrzmi? Czy tez, ze wszyscy wiedzą i tak?
Dla mnie to jednak ważny dzień. No i w końcu gdzie to napisać jak nie na forum Jacka (zaraz padnie pytanie -a czy trzeba w ogóle. Ja taka potrzebę mam, innych nie namawiam.)
Gdybym była w Polsce byłabym dziś na Jego grobie -pogadalibyśmy trochę o wszystkim co się dzieje, przyniosłabym Ci wiosenne kwiaty zebrane w lesie,wypolerowany kamień, wypalilibyśmy papierosa...Jak kiedyś przyniosłabym Ci okładkę na nowa płytę i posiedziała trochę obok. Zal Jacku, szkoda, ze do Polski nie mogę przyjechać, szkoda, ze na Powązki trzeba pojechać, by Cie spotkać. Ale to część naszego życia, a żyłeś tak bardzo intensywnie. I tak zal. Mi zal.
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):Elzbieta napisał(a):Temat postu: Rocznica Moze ktoś zmienić? Jak założycielka wątku, sama możesz poprawić tytuł.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Jak założycielka wątku, sama możesz poprawić tytuł. Przez pierwszą godzinę...
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Zbrozło napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Jak założycielka wątku, sama możesz poprawić tytuł. Przez pierwszą godzinę... A skasować cały wątek też można tylko przez pierwszą godzinę?
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):A skasować cały wątek też można tylko przez pierwszą godzinę Chyba aż do napisania odpowiedzi.
A, że Elzbieta napisała ją sobie sama, no to....
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Zbrozło napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):A skasować cały wątek też można tylko przez pierwszą godzinę? Chyba aż do napisania odpowiedzi.
A, że Elzbieta napisała ją sobie sama, no to.... Ano właśnie.
Choć w sumie 'Różnica' także w pewnym sensie pasuje do tonu wypowiedzi Elżbiety.
Elzbieta napisał(a):Starczy popatrzeć ile osób wpisało swoje wspomnienie tego dnia sprzed lat, rok temu na prośbę Krzyska . Bo jest podana na stronie data narodzin i śmierci. Moze dlatego, ze trudno napisać coś co patetycznie nie zabrzmi? Może dlatego, żeby nie pisać tego samego? Pisaliśmy wspomnienia z tamtej soboty sprzed pięciu lat, 'wklejaliśmy' wpisy z listy dyskusyjnej, a teraz ewentualnie nowi forumowicze/forowicze mogą ewentualnie dodać swoje wspomnienia. Tyle, że zbyt wielu ich chyba nie pojawiło się przez ostatni rok.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Elzbieta napisał(a):Elzbieta napisał(a):Temat postu: Rocznica Moze ktoś zmienić? Jak założycielka wątku, sama możesz poprawić tytuł. Juz nie. Prośbę napisałam, gdy już nie mogłam lub nie umiałam nic zmienić
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Ja taka potrzebę mam, Elu , ja też . Posłużę się słowami Jacka: "..a ty szanuj, to co umiera". Myślę, że wiele jest takich co myślą i wspominają w tym dniu . Ja tak mam. Niestety Święta Wielkanocne do końca życia kojarzyć mi sie będą z tą okrutną wiadomością jaka dotarła do mnie w momencie radosnych przygotowań do śniadania. Wiem jedno: nigdy w życiu nie zrobię sosu polskiego
Dzisiaj pójdę na cmentarz do rodziców i tam sobie pogadam z Jackiem. Tam będę bliżej niego.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Swoją drogą, ciekawe, że wiele osób mówi i pisze o JK właśnie w ten sposób, że on "tam gdzieś" jest. Albo, ze "jeśli to wszystko widzi" to.... W tego rodzaju wypowiedziach - zwłaszcza często pojawiających się przy okazji kolejnych rocznic śmierci - pobrzmiewa przekonanie, któremu JK był przeciwny. Bo przecież on nie wierzył, że "tam gdzieś" po drugiej stronie jest inne życie, życie dalsze, kontynuacja.
To w sumie dość ciekawy temat na rocznicowe gdybanie, czego byśmy chcieli? Czy chcielibyśmy spotkać JK kiedyś, "tam gdzieś", czy też chcielibyśmy, aby to JK miał racje i "tam gdzies" już nie było nic - także JK.
Mam wrażenie, czytając wspomnienia - często pisane w formie listu do Kaczmara, czyli pisma tworzonego z nadzieją, że adresat pozna jego treść - że wszyscy wspominający pragnęliby, aby Kaczmar racji nie miał i "gdzieś" jedna był, istniał, był gotowy na spotkanie. I tu ewidentnie nie chodzi tylko o obecność w pamięci wspominających, czy też pamięci zbiorowej. Tu chodzi o obecność realną, o faktyczną możliwość spotkania, o rzeczywista szanse wysłuchania tych słów, które są do JK kierowane. Ludzie wierzą, że JK "gdzieś" jest. Jednocześnie potrafią przyznać Kaczmarowi rację i powiadają, ze po śmierci nie ma nic.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Ja osobiście dużo bym dał, żeby widzieć minę JK, kiedy zobaczył bramę nieba ze świętym Piotrem.
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Jednocześnie potrafią przyznać Kaczmarowi rację i powiadają, ze po śmierci nie ma nic. Ja np. przyznaję mu rację w tym punkcie.
Sam listów do JK nie piszę, nie sądzę też, by ich autorzy (in gremio) zakładali faktyczne spotkanie z JK w "lepszym życiu".
Takie teksty pisze się raczej dla siebie - żeby jakoś uzewnętrznić swoje uczucia - forma "listu" doskonale się do tego nadaje.
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):No i w końcu gdzie to napisać jak nie na forum Jacka Można swój żal po jego odejściu wyrazić w bardzo... niecodzienny sposób.
Mam na myśli księgę gości:
Jeden gość wspomina:
Parę słów o STARYM PSISKU napisał(a):KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO KACZMARSKI to STARE PSISKO drugi starał się utworzyć rymowankę:
Cytat:Nick i Nikt 09-04-2009
Nick mnie nie czymie
Nick nie przeciemnia
Można również starać się naśladować JK (wtedy nazywamy to epigoństwem):
Cytat:Psisko Kaczmarskie 09-04-2009
STRZEŻCIE SIĘ KUNDEL
STRZEŻCIE SIĘ HYCLÓW
ZOSTAWIŁ NA WAS PIES ZAWZIĘTY-KACZMARYSZKA
PODPASKI !!!
STRZEŻCIE SIĘ KOTY STZRESŻCIE SIĘ KACZMARYSZKOWEJ ŁASKI
Ale to już jest nudne:
Cytat:Dog Kaczmar 09-04-2009
HALO HALU HALI KACZMARSKi to stare psisko ale synpatycvzne słyszycie swynptayczne psisko.
BADZO LUBJĘ TO WASZE STARE PSISKO - KACZMARSKIEGO
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Takie teksty pisze się raczej dla siebie - żeby jakoś uzewnętrznić swoje uczucia - forma "listu" doskonale się do tego nadaje. No widzisz, a ja myślę, że w tym pisaniu - przynajmniej niektórych osób - jest coś więcej, aniżeli tylko chęć uzewnętrzenia uczuć do JK. No bo jeśli tak jest, jak JK myślał, jeśli tam "gdzieś" nic już nie ma i Kaczmara tez nie ma, to przed kim piszący chca uzewnętrznić swoje uczucia? Chyba tylko przed czytelnikami, na zasadzie: popatrzcie i przeczytajcie co czułem/czułam/czuję do JK. Tylko po co? Co ma to dawać autorom listów, że pokazują czytelnikom, jak JK jest/był im drogi? A jeśli nawet coś to ma dawać, czemu kierują swoje słowa do Kaczmara, zamiast zwyczajnie napisać: kochałam JK.
Mnie się wydaje, że jest w tej pisaninie jakaś chęć faktycznej rozmowy, spotkania, poznania. Jest w tym pisaniu jakaś nadzieja, że Kaczmar jest, istnieje nadal, żyje. Nadzieja nie poparta żadnym doświadczeniem, ale jednak, mimo to, silna. Trochę to działa na takiej zasadzie, na jakiej ludzkośc wysyła nagrania klasyków w Kosmos, licząc, ze może ktoś tam "gdzies" je odtworzy, wysłucha i odeśle swoją klasykę.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):czego byśmy chcieli? Czy chcielibyśmy spotkać JK kiedyś, "tam gdzieś", czy też chcielibyśmy, aby to JK miał racje i "tam gdzies" już nie było nic - także JK. Wolałbym, żeby nie miał racji w tej sprawie, tylu chciałabym spotkać. Ale 'Tam' musiałabym spotkać i tych których nie chce -co to za wybrakowany raj.... Myślę jednak, ze Kaczmar czy nie -nic z tego. Tu przeżywamy to co mamy do przeżycia.Tu jest nasz raj i nasze piekło -w nas samych.Ale temat poruszyłeś szalenie ciekawy.
Zeratul napisał(a):Takie teksty pisze się raczej dla siebie - żeby jakoś uzewnętrznić swoje uczucia Tak jest!
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Tak jest! hmmm, tak jest? Znaczy, pisząc np. te słowa:
Elzbieta napisał(a):Zal Jacku, szkoda, ze do Polski nie mogę przyjechać, piszesz je w gruncie rzeczy nie d JK, tylko nas. Chcesz nam pokazać swoje uczucia do JK?
Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko takiemu pisaniu.
Tylko zastanawia mnie, czem np. Tobie (ale przecież nie tylko Tobie) tak zalezy, abyśmy wiedzieli, jak bardzo wazny i bliski był dla Ciebie Kaczmar.
I czemu, aby nam te uczucia pokazać, wybierasz formę korespondencji z JK, zamiast napisać po prostu: Kaczmar był dla mnie ważny, najważniejszy, najbliższy. Czemu to piszesz do niego, zamiast do nas? Czemu, skoro wierzysz, że on tego nie usłyszy?
Bardzo mnie to ciekawi.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):czemu kierują swoje słowa do Kaczmara Jeśli o mnie chodzi, to dlatego, ze jestem głupia i mam nadzieje, bo cóż życie warte by było bez niej.Nie potrafię pisać o JK - do Niego- bez problemu.Ja chce, żeby On to usłyszał, nawet jeśli rozum mówi 'nic z tego kochana'. Nie pale, ale z Nim wypalamy sobie po papierosie..Tylko ja nie jestem typowy przedstawiciel gatunku.Nie sądź innych po mnie przypadkiem.Wyjaśniłam coś, czy zagmatwałam?
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Ja chce, żeby On to usłyszał, nawet jeśli rozum mówi 'nic z tego kochana'. No właśnie. Czy to się czymś różni od wiary, że może są jakieś szanse na to, aby usłyszał?
Elzbieta napisał(a):Nie sądź innych po mnie przypadkiem. No właśnie! A może jesteś przypadkiem bardziej typowym, niż myślisz. Może nie tylko Ty.
Jak postawić sprawe na takiej zasadzie, że "tam gdzieś" nikogo nie ma, Kaczmarskiego także, to już niektórym nie tak łatwo pogodzić się z wizją, w którą wierzył JK, prawda Elu?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 0
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
0
Właśnie wróciłam z Powązek i strasznie mi się smutno zrobiło, źe grób Mistrza jest taki zaniedbany... Zrobiłam co mogłam, wyrzuciłam stare znicznie i przetarłam nagrobek... (miałam tylko chusteczki) ... Strasznie smutne jest to że tak mało jest ludzi którzy o Nim pamiętają... (
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):A może jesteś przypadkiem bardziej typowym, niż myślisz Czuje się jak komar oglądany przez lupę.
Nie Pawle, ja chce mieć furtkę, za która nic nie ma, która wszystko zakończy.Zgłupiałabym do reszty na myśl, ze coś może trwać wiecznie -ja muszę mieć ucieczkę. Nie wiem czy innym łatwo godzić się z wizja , w którą wierzył Kaczmar. Ja ja akceptuje. Tak jak akceptuje Twoja wiarę.
Paweł Konopacki napisał(a):"tam gdzieś" nikogo nie ma, Kaczmarskiego także Owszem.Nie ma. Nie chce tej dyskusji prowadzić na forum -może kiedyś w innych okolicznościach. Musiałabym poruszyć zbyt wiele zbyt bolesnych spraw.
Świętego Mikołaja tez nie ma, a czekam co roku na prezenty...
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Zbrozło gdzie Ty takie idiotyzmy znajdujesz?
Myślę, że niektórzy mają potrzebę porozmawiać sobie z Kaczmarem (zmarłym ojcem, matką, kimkolwiek) na takiej samej zasadzie jak niektórzy lubią się zastanawiać jak fajnie by było wygrać w lotto sporą sumkę. Jest świadomość nierealności, nie mniej kanalizuje to w jakiś sposób nasze emocje i równoważy nastrój.
Dla statystyk uważam, że JK miał rację i nie ma szans na spotkanie z nim, nie mniej pewnie jak trafię na Jego grób to z paczką fajek i dwoma kieliszkami... pogadać.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):Dla statystyk uważam, że JK miał rację i nie ma szans na spotkanie z nim, nie mniej pewnie jak trafię na Jego grób to z paczką fajek i dwoma kieliszkami... pogadać. Dzięki- napisałeś to czego ja nie umiałam.
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Elzbieta napisał(a):Tak jest! hmmm, tak jest? Znaczy, pisząc np. te słowa:Elzbieta napisał(a):Żal Jacku, szkoda, ze do Polski nie mogę przyjechać, piszesz je w gruncie rzeczy nie d JK, tylko nas. Chcesz nam pokazać swoje uczucia do JK? Tego typu "listy" pisze się przede wszystkim do siebie.
Paweł Konopacki napisał(a):I czemu, aby nam te uczucia pokazać, wybierasz formę korespondencji z JK, zamiast napisać po prostu: Kaczmar był dla mnie ważny, najważniejszy, najbliższy. W takiej formie niektóre rzeczy po prostu wyrazić łatwiej. Często ciężko nawet nazwać swoje uczucia - napisać: "Kaczmar był dla mnie ważny, najważniejszy, najbliższy." - w końcu to wszystko tak niewiele...
Na podobnej zasadzie powstają epitafia - jak np. to autorstwa spaldinga (a przecież można było napisać wszystko wprost )
Tak samo gdybyś miał odpowiedzieć, dlaczego Kaczmar był dla Ciebie ważny - czy potrafiłbyś udzielić spójnej, pełnej odpowiedzi w stylu tej zasugerowanej przez Ciebie wyżej?
Dla mnie forma wybrana przez Elżbietę dużo lepiej oddaje to, co chciała nam przekazać.
Paweł Konopacki napisał(a):Bardzo mnie to ciekawi. Mam wrażenie, że za bardzo próbujesz podciągnąć wszystko pod z góry założoną tezę
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):Zbrozło gdzie Ty takie idiotyzmy znajdujesz? W "księdze gości". <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/ksiega/index.php">http://www.kaczmarski.art.pl/ksiega/index.php</a><!-- m -->
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Dzięki- napisałeś to czego ja nie umiałam. ja też nie umiem. ciężko jest ubrać w słowa te kłębki emocji.
Zbrozło napisał(a):W "księdze gości". <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/ksiega/index.php">http://www.kaczmarski.art.pl/ksiega/index.php</a><!-- m --> przykre.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Czuje się jak komar oglądany przez lupę. No, ale sama pod tą lupę się wpychasz. Sądziłem, że to jest właśnie Twoim celem: skoro nie rozmowa z JK "w formie listu", to rozmowa z czytelnikami Twojego wpisu o Twoich uczuciach do JK. Ale jeśli też nie to już nie wiem. Niemniej przepraszam, jeśli naruszyłem jakąś prywatność.
Elzbieta napisał(a):Nie chce tej dyskusji prowadzić na forum -może kiedyś w innych okolicznościach. Ok, tylko, ze to Ty przecież - pierwszym wpisem - niejako zaproponowałaś tą rozmowę. Pewnie sądziłaś, ze tradycyjnie, nikt jej nie podejmie
Elzbieta napisał(a):Świętego Mikołaja tez nie ma, a czekam co roku na prezenty... Ale listów już do niego od jakiegoś czasu chyba nie pisujesz, prawda?
Zeratul napisał(a):Mam wrażenie, że za bardzo próbujesz podciągnąć wszystko pod z góry założoną tezę Ale to tylko Twoje wrażenie.
Zeratul napisał(a):Tak samo gdybyś miał odpowiedzieć, dlaczego Kaczmar był dla Ciebie ważny - czy potrafiłbyś udzielić spójnej, pełnej odpowiedzi w stylu tej zasugerowanej przez Ciebie wyżej? Potrafiłbym, choć musiałbym poczynić zastrzeżenie, że jest to odpowiedź człowieka, dla którego JK BYŁ bardzo wazny i bliski a potem stał się nagle bardzo odległy, choć dalej ważny, by w końcu stać sie kimś zupełnie obcym.
Dokładnie wiem dlaczego JK był dla mnie ważny. Dokładnie też wiem, kiedy, na jakim etapie życia, rozmaite kwestie związane z JK były dla mnie najważniejsze. Domyślam się też, czemu właśnie JK a nie ktoś inny był wazny lub najważnieszy.
Wiem też, kiedy zaczął łamać się w mojej świadomości autorytet Kaczmara. Dokładnie pamiętam chwilę, w której na Kaczmara pierwszy raz patrzyłem nie z podziwem a z politowaniem, kiedy pierwszy raz mnie...rozśmieszył.
Pamiętam wreszcie i ten pierwszy moment, w którym Kaczmar wzbudził moją niechęć - to juz po jego śmierci.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
rozwiniesz tę myśl? zainteresowałeś mnie.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):rozwiniesz tę myśl? zainteresowałeś mnie. Ale co mam rozwinąć? Którą myśl? Chcesz wiedzieć, dla czego JK był dla mnie ważny, albo dlaczego stał się w końcu kimś zupełnie obcym? Ta obcość może wymaga uściślenia. Ja po prostu po wielu latach zrozumialem, że człowiek, który był dla mnie ważny jest kimś zupełnie innym, niż mi się wydawało.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Niemniej przepraszam, jeśli naruszyłem jakąś prywatność. Co Ty- sama zaczęłam.Żadna prywatność. Jacka przecież nie znałam za Jego życia. Kaczmar dla mnie autorytetem nigdy nie był. Wychowana na Rilke, Baudelairze, Cortazarze, Borgesie, nie wiedziałam co robię w świecie kaczmarowym. Wkradł się w 2006 chyba roku ze swoja poezja... Nigdy nie oceniam czyjejś twórczości przez pryzmat życia, a tymczasem On zainteresował mnie: jak żył, jak zmarł,co z życia wpłynęło na twórczość. Pamiętam rozmowę z Polska w dzień gdy zmarł- stałam pod domem z telefonem i pamiętam jak wpatrywałam się w rysunek gumy do żucia na trotuarze.Nic mnie to wtedy nie obchodziło. Jeszcze jedna śmierć. Tyle ich wokół nas.... Czy Go lubię- tak, i twórce i człowieka. Nigdy nie patrzyłam na Niego z podziwem ,to i rozczarować mnie nie mógł niczym.I pogadać sobie możemy, zapalić i wypić - choć to ja się upije, nie On.. No i nie pomyśl, ze ja tak ciągle z nim rozmawiam, bo mnie zamkną...bez furtki
Fascynuje mnie jego poezja - ta mnie nie rozczaruje nigdy.
Paweł Konopacki napisał(a):niejako zaproponowałaś tą rozmowę Zgoda- niejako. Ale poszła w kierunku, którego nie chciałam, mianowicie tłumaczenia dlaczego ja nie wierze. A tego napisać nie chce, bo nic to do rzeczy w tym temacie nie ma.
e.
.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
ciekawa jest ta ewolucja Twojego spojrzenia na JK. dla mnie ciekawsza o tyle, że jako stosunkowo młody forowicz nie spotkałem tutaj (może za wyjątkiem kilku postów Elżbiety) jakichś takich autosyntez (choć to chyba nie najlepsze słowo) spojrzenia na Kaczmara. czyli: "dla mnie był ..., bo ..." itp. budzi moją ciekawość jak Go postrzegają inni. przegrzebując przepastne czeluście tematów archiwalnych i półarchiwalnych trafiłem na bardzo fajne wspomnienia albo anegdoty z sytuacji około koncertowych. tylko.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):ciekawa jest ta ewolucja Twojego spojrzenia na JK. No ok. Może się kiedyś zbiorę i rzeczoną ewolucję opiszę. Nie chciałbym tego robic przy okazji jakikolwiek rocznic, czy innych okazji. Chciałbym to zrobić z wewnętrzej potrzeby podzielenia się taką opowieścią z forumowiczami. Tej potrzeby jednak na obecną chwilę nie odczuwam.
Elzbieta napisał(a):Ale poszła w kierunku, którego nie chciałam, mianowicie tłumaczenia dlaczego ja nie wierze. A tego napisać nie chce, bo nic to do rzeczy w tym temacie nie ma. To chyba był jeden z oczywistych kierunków tej rozmowy.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
|