04-14-2009, 06:24 PM
Żeby uciąć wszelki domysły, podejrzenia etc. Dopiero dzisiaj, bo przez ostatnie dni nie miałam dostępu do forum.
Odnośnie publikowania na stronie miałam (i dalej mam) sporo wątpliwości (z tych samych powodów). Czemu teraz? Chcieliśmy zamieścić "odświeżoną" wersję życiorysu. Niestety, brakło czasu, by napisać coś od nowa - dlatego zdecydowaliśmy się na zamieszczenie mojej magisterki. Tyle Jeśli ktoś zaczął snuć teorie spiskowe, może przestać.
Jednak - odnośnie akt SB. Zarówno ja, jak i Krzysiek, dotarliśmy do materiałów zgromadzonych w IPN. Niestety, pozwolenie na skorzystanie z akt IPN dostałam już po obronie pracy, dlatego w magisterce informacje stamtąd ostatecznie się nie pojawiły (miałam zamiar później udostępnić, ale jakoś się nie złożyło).
Luter napisał(a):Czy praca Ann została gdzieś opublikowana?Nie była. Istnieje w czterech egzemplarzach, z czego jeden jest w Bibliotece Głównej AJD w Częstochowie (czy biblioteka ta udostępnia prace magisterskie - nie wiem, jej działanie owiane jest dla mnie tajemnicą ). Poza standardowymi czytelnikami (promotor, recenzent) czytało ją do tej pory kilka osób.
Luter napisał(a):Praca Ann to tak zwana materiałówka. Wygląda na solidnie opracowaną i dobrze napisaną, ale nie zawiera informacji niedostępnych wcześniej publicznie - w sieci, w prasie i w publikacjach.Praca ann to typowa praca magisterska, która:
Simon napisał(a):ma TYLKO potwierdzać, że student opanował w miarę studiowane w ramach swej dyscypliny metody badawcze, potrafi posługiwać się odpowiednim aparatem pojęciowym
Luter napisał(a):Co nie zmienia faktu, że szkoda, że praca Ann nie została opublikowana w formie książkowej, a w sieci pojawia się tak późnoTo, że praca nie została opublikowana w formie książkowej (mimo, że rzeczywiście taka możliwość była), było moją przemyślaną decyzją. Podjętą m.in. już po ujawnienia planów napisania biografii przez Krzyśka, tym też m.in. spowodowaną - nie uważałam (ani nie uważam) bowiem, żeby moja praca była jakimś szczególnym osiągnięciem naukowym, specjalnie odkrywczych faktów też w niej nie ma (z czego doskonale zdaję sobie sprawę). Wiedziałam, że istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo (graniczące z pewnością), że Krzysiek zrobi to lepiej / tak jak należy (niepotrzebne skreślić).
Odnośnie publikowania na stronie miałam (i dalej mam) sporo wątpliwości (z tych samych powodów). Czemu teraz? Chcieliśmy zamieścić "odświeżoną" wersję życiorysu. Niestety, brakło czasu, by napisać coś od nowa - dlatego zdecydowaliśmy się na zamieszczenie mojej magisterki. Tyle Jeśli ktoś zaczął snuć teorie spiskowe, może przestać.
Luter napisał(a):Wydaje się, że biografista KG odwołuje się do pierwotnych źródeł, czyli wypowiedzi swoich rozmówców, wypowiedzi JK, materiałów prasowych, akt SB itd. Zdaje się, że w biografii autorstwa Ann nie ma informacji, których ta praca byłaby źródłem, czyli niepublikowanych wcześniej zdjęć, wywiadów, rozmów z ludźmi etc.Tak jest!
Jednak - odnośnie akt SB. Zarówno ja, jak i Krzysiek, dotarliśmy do materiałów zgromadzonych w IPN. Niestety, pozwolenie na skorzystanie z akt IPN dostałam już po obronie pracy, dlatego w magisterce informacje stamtąd ostatecznie się nie pojawiły (miałam zamiar później udostępnić, ale jakoś się nie złożyło).