Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Hyde Park
#1
Trochę się przejąłem tą wiadomością, bo choć sam nie Warszawiak, to żal mi, że zniknie takie miejsce.
Dla przypomnienia: tutaj zaczął się wątek.

Połaziłem trochę po GoogleEarth i jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że to takie "zakazane miejsce", ciemne i nieprzyjazne. To chyba na tym placyku, prawda? Zdjęcie zrobione z pałacu:

[Obrazek: 2485928.jpg]

To może być fajna rzecz, może jeszcze się po prostu nie zdążyło przyjąć? Może za młoda ta nowa świecka tradycja? Uważam, że taka mównica nie powinna znikać, nawet jeśliby ją okupowały głównie środowiska mniejszości seksualnych.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#2
MacB napisał(a):Trochę się przejąłem tą wiadomością, bo choć sam nie Warszawiak, to żal mi, że zniknie takie miejsce.
Szczerze powiedziawszy pierwsze słyszę, że jest w Warszawie takie miejsce.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#3
Szkopuł w tym, że miejsce z pozoru tylko wygląda obiecująco. Wydaje mi się, że plac wokół PeKiNu to wstyd stołeczny, najlepiej pisany jak najmniejszymi literami. Najpierw bazar (ten sam, z filmu-spaceru Kaczmara z Koszykiem), potem prowizoryczne hale, mające ucywilizować tamtejszy handel. Jak wiadomo prowizorka u nas ma swoje tradycje i trwa w nieskończoność. Miejsce, zamiast być reprezentacyjnym zostało zamienione w niewiadomoco. Jakby zemsta darczyńczy zza grobu... I tak się to ciągnie do dziś. W dzień miejsce zakupów klientów, których jedym wymaganiem jest niska cena, wieczorami i nocą zaplecze hal "kupców", których mimo kolejnych wygasających umów, boi się usunąć każda kolejna rządząca Warszawą ekipa. W sumie nie dziwię się, że kazdy boi się tknąć, bo rzeczywiście śmierdzące to jajo, oj śmierdzące...
Spacerowo, okolice PKiN są wykorzystywane chyba tylko przez tych, którzy muszą dojść do instytucji, która ma nieszczęście posiadać siedzibę w pałacu...
Hyde park hyde parkiem, ale postawienie tam pomnika Janusza Korczaka chyba nie jest żałosnym żartem nawet, a może się wydawać jawną prowokacją...
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Odpowiedz
#4
Kuba Mędrzycki napisał(a):Szczerze powiedziawszy pierwsze słyszę, że jest w Warszawie takie miejsce.
No widzisz! A trudno Cię nazwać ciemnym i zamkniętym na świat i jego nowości człowiekiem. Ja też dziś się o tym dowiedziałem, ale sądziłem, że w Warszawie jest to rzecz bardziej znana. Myślę, że decyzja o likwidacji mównicy jest nieprzemyślana i zbyt pochopna.
A nie mógłbyś wykorzystać swojego radia, aby coś z tym fantem zrobić?

[Dodano 23 marca 2009 o 20:47]
pkosela napisał(a):Hyde park hyde parkiem, ale postawienie tam pomnika Janusza Korczaka chyba nie jest żałosnym żartem nawet, a może się wydawać jawną prowokacją...
A może to miejsce dopiero ma swoją przyszłość przed sobą? I komu ta mównica tam przeszkadza? Skoro to tak nieużyty teren, jak go opisujesz, to czemu chcą ten nieszczęsny HP stamtąd zabrać? Takie to oczko w głowie ekipy rządzącej? Że im wstyd, iż takie sąsiedztwo ta mównica musi znosić?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#5
MacB napisał(a):Ja też dziś się o tym dowiedziałem, ale sądziłem, że w Warszawie jest to rzecz bardziej znana.
Tak jak mówię, pierwsze słyszę, a i pracę mam w sumie nieopodal. Myślę, że to mimo wszystko Maćku, słaba lokalizacja. Ani tamtędy nie 'migrują' dzikie tłumy, ani miejsce spacerów, pomimo że to praktycznie samo serce stolicy. Wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej trafione miejsce na tego typu rzeczy to plac przed wyjściem/wejściem do stacji metra Centrum lub okolice Rotundy. Tam rzeczywiście przewijają się przez cały dzień tysiące ludzi. Zresztą przy największej stacji metra odbywa się codziennie coś w rodzaju HP - raz widziałem jakiegoś gościa wygłaszającego jakieś pierdoły, ale głównie pojawiają się tam jakieś grające i śpiewające cudaki. Kilka dni temu prezentował się także Pan Witek z Atlantydy.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#6
MacB napisał(a):A może to miejsce dopiero ma swoją przyszłość przed sobą?
Mam nadzieję! Nie wybrażam sobie, żeby było inaczej. Toż to samo centrum Mojej Warszawy.
MacB napisał(a):I komu ta mównica tam przeszkadza?
Ano właśnie nikomu. Zupełnie. Uchwała miasta o jej istnieniu wygasła. To była próba, która dobiegła końca. Brak popularności sprawił, że wszyscy o tym zapomnieli. Włącznie z ratuszem, który zapomniał przedłużyć istnienie tego miejsca.
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Odpowiedz
#7
pkosela napisał(a):Toż to samo centrum Mojej Warszawy.
Ale nie, że tak powiem 'tranzytowe'. Nie minę się specjalnie z prawdą jeśli powiem, że byłem tam w sumie może ze dwa razy. Jakoś miejsce zupełnie 'nie po drodze'.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#8
mnie się wydaje, że miejsce pod murkiem przy metrze centrum nie byłoby dobre - niech by ktoś mówił naprawdę dobrze i przekonywająco, przykuwając uwagę słuchaczy - to by się nam przejście zakorkowało.
Ale np. już za wyjściem schodkami w kierunku dworca - na tej trasie właśnie między centralnym a przejściem podziemnym pod rondem Dmowskiego - tam taka hyde parkowa mównica mogłaby się sprawdzić. Czyli z drugiej strony PKiNu Smile
Odpowiedz
#9
Kuba Mędrzycki napisał(a):Ale nie, że tak powiem 'tranzytowe'.
Świętokrzyska/Marszałkowska, to ważny węzeł przesiadkowy, więc jak najbardziej miejsce "tranzytowe". Nie bez powodu, tak blisko od stacji Centrum, powstała kolejna. Z drugiej strony jest ulica Emilii Plater, która też na brak ruchu narzekać nie może.
Tyle tylko, że to miejsce stało się mało "spacerowe".
Kuba Mędrzycki napisał(a):byłem tam w sumie może ze dwa razy
Ja byłem tam 10002 razy. Zawyżyłem Ci niniejszym średnią uczęszczalność tego miejsca ;p
jodynka napisał(a):taka hyde parkowa mównica mogłaby się sprawdzić
... przede wszystkim latem. Ale napewno w miejscu, gdzie ludzie przychodzą spacerować, albo przysiadają na chwilę. Wystarczy popatrzeć gdzie występują chociażby uliczni grajkowie - oni mają do
tego zdrowe podejście - rynkowe. A i doświadczenie nieliche i organoleptyczne. Nic tylko brać przykład!
jodynka napisał(a):Czyli z drugiej strony PKiNu
Tam już zajęte! Nigdy nikt Ci nie chciał tam powróżyć?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Odpowiedz
#10
pkosela napisał(a):Tyle tylko, że to miejsce stało się mało "spacerowe".
Spacerowe to są tak naprawdę Łazienki albo Starówka. Tu chodzi o to, że to mało przechodnie miejsce. Ani to z jednego przystanku na drugi się nie idzie, ani na Centralny również. Samochodem pod Pałac tez mało kto wjeżdża bo się płaci, więc ewentualnie Ci którzy idą do Pałacu Młodzieży na zajęcia.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#11
MacB napisał(a):I komu ta mównica tam przeszkadza?
Mnie przeszkadza, że w samym centrum Warszawy jest tak beznadziejne miejsce.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Samochodem pod Pałac tez mało kto wjeżdża bo się płaci
Przecież w centrum wszędzie się płaci. Ja na przykład bardzo lubię parking podziemny nad stacją metra Centrum. Parkuję tam, kiedy tylko mam okazję.
Odpowiedz
#12
OT:
Luter napisał(a):parking podziemny nad stacją metra
strasznie fajnie to brzmi Smile
/EOT
Odpowiedz
#13
Luter napisał(a):
Kuba Mędrzycki napisał(a):Samochodem pod Pałac tez mało kto wjeżdża bo się płaci
Przecież w centrum wszędzie się płaci.
Miałem na myśli to, że (nie wiem czy tak jest i teraz) tam był ten cały Universum, któremu też trzeba 'haracz' zapłacić. Ale nie wiem, być może teraz to się zmieniło, bo spod Centralnego zniknęły te prywatne firmy, którym się płaciło za parkowanie.
Swoją drogą, od jakiegoś czasu zazwyczaj nie pcham się samochodem do centrum i zostawiam samochód przy stacji metra pl.Wilsona i dalej jadę podziemną kolejką. Uważam ładowanie się w ciągu dnia do centrum Warszawy samochodem za nonsens. Zwłaszcza teraz podczas remontu W-Z.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#14
Luter napisał(a):Mnie przeszkadza, że w samym centrum Warszawy jest tak beznadziejne miejsce.
A ma to związek z obecnością tam mównicy, o której piszę?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#15
MacB napisał(a):
Luter napisał(a):Mnie przeszkadza, że w samym centrum Warszawy jest tak beznadziejne miejsce.
A ma to związek z obecnością tam mównicy, o której piszę
Dajże spokój Maćku z tą nieszczęsną mównicą. Toż to jakiś bzdurny happening i tyle.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#16
Kuba Mędrzycki napisał(a):Dajże spokój Maćku z tą nieszczęsną mównicą. Toż to jakiś bzdurny happening i tyle.
Po pierwsze to właśnie warszawskiego Hyde Parku dotyczy ten wątek, więc jeśli ktoś ma sobie dać spokój, to proszę - nie ma obowiązku odzewu w tematach bzdurnych.
A po drugie, to możesz się ze mnie śmiać, ale dziś uważam, że to był dobry pomysł i że szkoda, iż tak szybko się z niego rezygnuje.

I bez tej bzdurnej mównicy, jak zrozumiałem z wypowiedzi Warszawiaków, miejsce to nie cieszyło się sympatią mieszkańców. Tym bardziej doszukiwałbym się w tej inicjatywie jakiejś szansy dla tego placu...
Ciekaw byłem Waszych opinii i za nie dziękuję. Nie do końca zrozumiałem tylko Krzysztofa, bo nie wiem czy "beznadziejność" tego miejsca zaczęła się jego zdaniem od usytuowania w nim HP, czy owa "beznadziejność" jest trwalszą cechą tego miejsca.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#17
MacB napisał(a):A ma to związek z obecnością tam mównicy, o której piszę?
Beznadziejność jest oczywiście trwalszą cechą tego miejsca i absolutnie nie zaczęła się od zorganizowania tam Hyde Parku.
MacB napisał(a):Tym bardziej doszukiwałbym się w tej inicjatywie jakiejś szansy dla tego placu...
Ano widzisz, zatem tu tkwi zasadnicza różnica, bo szansy dla tego placu ja wolałbym się w jakichś rachitycznych ruchach Ratusza nie doszukiwać. No zlituj się, Maćku! Ograniczenie się do potraktowania tego miejsca mównicą jest przedłużeniem i utrwaleniem dotychczasowej jego roli i daje niewielkie szanse na zmianę tego wizerunku. To jest plac w centrum Warszawy, dający ogromne możliwości zagospodarowania, ale też wymagający znacznie bardziej kompleksowego pomysłu niż postawienie tam mównicy. Osobiście nie mam nic przeciwko zagospodarowaniu placu w taki sposób, żeby miejsce na Hyde Park też się tam znalazło. Może to jest nawet dobre miejsce na ten cel, tyle że sama mównica nie wystarczy.
Odpowiedz
#18
Luter napisał(a):Osobiście nie mam nic przeciwko zagospodarowaniu placu w taki sposób, żeby miejsce na Hyde Park też się tam znalazło. Może to jest nawet dobre miejsce na ten cel, tyle że sama mównica nie wystarczy.
Jeśli z mojej pisaniny wynikało coś innego, niż to, co napisałeś powyżej, to znaczy, że postępuje u mnie nieumiejętność wyrażania myśli Wink
Obydwoma rękami podpisuję się pod powyższą Twoją wypowiedzią. Ogromny jateż. Wydaje mi się, że nigdzie nie pisałem o inicjatywie HP jako wystarczającej dla tego miejsca. Ciągle mam przeświadczenie, że ten plac dopiero czeka na swoją szansę.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Speakers' Corner, Hyde Park, Londyn Markowa :) 6 3,065 08-06-2006, 01:35 PM
Ostatni post: Markowa :)
  hyde park a posty kemots 1 1,482 03-17-2006, 10:09 AM
Ostatni post: Szymon
  Hyde Park - co dalej? ann 117 21,965 03-04-2006, 10:02 AM
Ostatni post: radziu_88
  Hyde Park Artur 1 1,742 03-02-2006, 07:16 PM
Ostatni post: ann
  hyde park - strefa wolna Artur 17 6,532 04-21-2005, 07:13 PM
Ostatni post: Artur

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości