Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Gdyby Ci zależało na szacunku dla twórczości JK, to byś, Jakubku, nie akompaniował w Teatrze Akademickim, albo tym wcale nie lekko pijanym lasencjom w Antrakcie. Tak, to była można powiedzieć 'sytuacja zastana'. Nie miałem na to większego wpływu. Zrobiliśmy co się dało. I nie uważam, aby wszystko co wtedy wyprodukowaliśmy było tragiczne. A co do tamtego Przemyśla, to w grę wchodziły jeszcze inne okoliczności, ale nie będę się tu nad nimi rozwodzić. Nie ma sensu.
A w Antrakcie 'lasencje' niestety nie były nawet lekko pijane.
Pijane wykonania JK to ja znam dużo 'lepsze'. I to właśnie z przemyskiego 'prosiaka'.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Pijane wykonania JK to ja znam dużo 'lepsze'. I to właśnie z przemyskiego 'prosiaka'. Ale lepsze od czego? Od których wykonań?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Ale lepsze od czego? Od których wykonań? Genialne! Ale nie wiem czy zwróciłeś uwagę na cudzysłów przy słowie 'lepsze'.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Ale nie wiem czy zwróciłeś uwagę na cudzysłów przy słowie 'lepsze'. No dobrze, w takim razie co miałeś na myśli pisząc:
Kuba Mędrzycki napisał(a):Pijane wykonania JK to ja znam dużo 'lepsze'. I to właśnie z przemyskiego 'prosiaka'. ? Od czego "lepsze"?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Pijane wykonania JK to ja znam dużo 'lepsze'. I to właśnie z przemyskiego 'prosiaka'. ? Od czego "lepsze"? Od jakichkolwiek 'imprezowych' śpiewań JK jakie kiedykolwiek słyszałem. Ale czy to jest naprawdę takie istotne? Napomknąłem o tym jedynie, a Ty nie wiedzieć czemu drążysz temat.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Od jakichkolwiek 'imprezowych' śpiewań JK jakie kiedykolwiek słyszałem. No, ale może są takie, których nie słyszałeś?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Od jakichkolwiek 'imprezowych' śpiewań JK jakie kiedykolwiek słyszałem. No, ale może są takie, których nie słyszałeś? Możliwe. Wspominałem o tych, które słyszałem.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Wspominałem o tych, które słyszałem. Mało słyszałeś
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Wspominałem o tych, które słyszałem. Mało słyszałeś Pewnie tak.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 1,338
Liczba wątków: 119
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
W końcu udało mi się znaleźć chwilę, żeby napisać swoją recenzję.
Koncert i impreza towarzysząca była bardzo udana. Okazuje się, że poza konopami i poznaniakami ktoś potrafi dobrze grać Kaczmara  ale po kolei:
1. Antek Kamiński był zdecydowanie bardziej zdenerwowany niż w Kołobrzegu. Generalnie jego gra robi spore wrażenie, chociaż wydaje mi się, że jest jeszcze trochę za młody żeby występować - strasznie się stresuje. Czy jest to mu potrzebne? Jednakże występ na plus.
2. Evgen Malinovsky: zdziwiłem się, ale moim zdaniem był to najsłabszy punkt koncertu. Być może dlatego, że tak bardzo podobał mi się w Kołobrzegu. Wyszło tak ... szybko, bez emocji. Może dodatkowo na ocenę wpłynęły, moim zdaniem niezbyt udane tłumaczenia Wysockiego. Awdiejew zrobił to po mistrzowsku i chyba nie trzeba próbować mu dorównywać. Mimo tego wszystkie występ na plus. Chociaż najbardziej podobały mi się recytacje wierszy - miały klimat, czyli tego, czego zabrakło w piosenkach.
3. Triada - zupełnie inaczej niż z Evgenem. Nie powalili mnie w Kołobrzegu, ale na swoich śmieciach wypadli lepiej niż dobrze. Moim zdaniem Dance Macabre wyszło gorzej od dwóch pierwszych piosenek, ale to nie zaburzyło całości oceny. Jeśli mam być szczery, to nie znam tfurczości Triady, ale chyba będę musiał naprawić ten błąd. Moim zdaniem najlepszy występ.
4. Ellesar - wiadomo jak gra i gra dobrze. Nic dodać nic ująć.
5. Bończyk i spółka. Występ bardzo fajny. Bardzo lubię śpiew Bończyka. Niektóre zabiegi muzyczne, bardzo fajnie zmieniły Raj. Czołowa trójka koncertu (nie wiem czy drugie, czy trzecie miejsce).
6. Bardzo podobał mi się także występ pary śpiewającej Okudżawę. Bardzo fajny, inny klimat. Przerywnik wśród charczenia, moim zdaniem bardzo pozytywnie wpłynął na koncert. Bardzo miło się słuchało.
7. Adam gra świetnie, to pewne. Koncert świetny. Może lepiej znajduje się w późniejszych programach miszcza i dlatego nie jest taki ... taki ... porywający tłumy. Przyrżnąć Obławę (akurat to zagrał  ), Sen Katarzyny każdy potrafi, a zagrać subtelnie już nie każdy.
8. Jęcek zagrał hicory i wyszły mu bardzo dobrze. Trochę fałszował (moim zdaniem, chociaż ja nie jestem człowiekiem ze słuchem absolutnym - przyp. kierowany do Jodynki), ale piosenki były zagrane z pierdolnięciem i mocą! I oto chodziło.
9. Łodzianie i Tomki jak zwykle wyszli znakomicie. Chociaż coś się zmieniło  Bardziej podobała mi się część w której śpiewała Pacia. Koncert znakomity!
Impreza pokoncertowa świetna. Było śpiewanie, było granie.
Dziękuję serdecznie Simonowi za super organizację i za świetną zabawę.
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Liczba postów: 152
Liczba wątków: 7
Dołączył: Oct 2008
Reputacja:
0
ja napisał(a):Czołowa trójka koncertu (nie wiem czy drugie, czy trzecie miejsce). Ale po co wymyślać czołówkę, miejsca itp. ?
http://youtube.com/ProjektTatarak
Liczba postów: 1,338
Liczba wątków: 119
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć.
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2008
Reputacja:
0
ja napisał(a):1. Antek Kamiński był zdecydowanie bardziej zdenerwowany niż w Kołobrzegu. Generalnie jego gra robi spore wrażenie, chociaż wydaje mi się, że jest jeszcze trochę za młody żeby występować - strasznie się stresuje. Czy jest to mu potrzebne? Jednakże występ na plus.
. Z tego co mówił to niby nie był "na maxa" zdenerwowany. Może i jest za młody żeby występować ale z drugiej strony może i lubi się stresować? Ale skoro mówił ,że się aż tak bardzo nie stresował? No ale skoro bardzo mu się to wszystko podobało? I chce jeszcze? ...Ech, ta młodzież d
Pytanie zaś o "potrzebę" występowania jest interesujące, bo po co w ogóle ludzie "występują"? (abstrahując oczywiście od względów materialnych) Co jest w sumie ważniejsze: sztuka czy człowiek?
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
donat napisał(a):Pytanie zaś o "potrzebę" występowania jest interesujące, bo po co w ogóle ludzie "występują"? (abstrahując oczywiście od względów materialnych) Co jest w sumie ważniejsze: sztuka czy człowiek? Występują po to, aby zaspokoić swoje własne, indywidualne wewnętrzne potrzeby, których w inny sposób zaspokoić nie potrafią lub które wystepowaniem publicznym można zaspokoić najprościej i najpełniej. Potrzeba akceptacji, potrzeba dowartościowania się, potrzeba budowania specyficznej relacji z ludźmi, lub też - choć to jest gorsza opacja - budowania jakiejkolwiek trwałej relacji z otoczeniem...
Warto pamiętać np. o takiej wypowiedzi Kaczmara:
Cytat:W miarę, jak zacząłem śpiewać, dostrzegłem, że mój odbiór świata jest przez wielu akceptowany i zrozumiałem, że znalazłem swoją formę kontaktu z innymi. W rozmowach prywatnych, gdy ludzie nie wiedzą, że jestem tym Kaczmarskim, którego znają z piosenek, mam ogromne trudności w nawiązywaniu kontaktów, w przełamywaniu uczucia obcości. Śpiewając łatwiej jest porozumieć się z ludźmi.
Kaczmar miał bardzo silną potrzebę występowania, bycia na scenie, bycia publicznego. Niektórzy twierdzą, ze scena była dlań narkotykiem, był od niej uzależniony. W pewnym momencie może być zatem i tak, że potrzeba występowania zmienia się w rodzaj głodu występowania. Wówczas ludzie nie tylko występują z tych powodów, o których pisałem wyżej, ale też dlatego, że już inaczej nie potrafią.
Natomiast sztuka sama w sobie może obyć się bez publiczności, opinii, recenzentów, publikacji - o czym zresztą patron tej strony w pewnym wywiadzie - rzece także wspomina.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2008
Reputacja:
0
wczoraj bylem na Salonie, i jakkolwiek duzo jest racji w tym co piszesz, co mowi JK, to jednak To nie Wszystko. Przeciez np ci ludzie tam, w gruncie rzeczy znajacy sie dosc dobrze prywatnie, wystepujacy przed soba nawzajem: ze im sie chce to robic, wkladac wysilek, bronic tego - po co? ("Po co" - nie w tonie sarkastycznym ale gleboko ciekawym.)
nic sensownego na razie mi nie przychodzi do glowy , poza przeswiadczeniem, ze jest to "rzecz" ktora w jakis sposob wyroznia te osoby sposrod szarej masy, czesto po prostu dryfujacej, ze w kazdym czlowieku jest potrzeba wyrazenia siebie i sprawdzenia siebie - ile czlowiek jest wart. takie artystyczne ufc
a warci sa sporo...
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
ja napisał(a):(moim zdaniem, chociaż ja nie jestem człowiekiem ze słuchem absolutnym - przyp. kierowany do Jodynki), złośliwcze!
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
donat napisał(a):ze jest to "rzecz" ktora w jakis sposob wyroznia te osoby sposrod szarej masy, czesto po prostu dryfujacej, ze w kazdym czlowieku jest potrzeba wyrazenia siebie i sprawdzenia siebie - Tak, ludzie mają potrzebę wyróżnienia się z szarej masy. Nie wszyscy, ale wielu rzeczywiście ma. Tyle, że wyróżniać można się na wiele sposóbów. Nie wszyscy realizują ta potrzebę tak, że wystepują publicznie na scenie, przed publicznością, od której dostają oklaski itd. Zatem sprawą kluczową tutaj jest nie tylko sam fakt realizowania jakichś potrzeb, ale w szczególności sposób, w jaki się dane potrzeby zaspakaja.
Jedni wyróżniają się zdobywając ośmiotysięczniki, inni ubierają się ekstrawagancko, jeszcze inni organizują publiczne picie wódki. A jeszcze inni grają na scenie i spodziewają się oklasków. I to nie jest wszystko jedno, jaką formę się wybiera. donat napisał(a):sprawdzenia siebie - ile czlowiek jest wart Dokładnie. Inaczej mówiąc, jest to właśnie próba dowartościowania się, o której pisalem wczesniej. Jesli człowiek sprawdza, ile jest wart to znaczy, ze swojej wartości nie jest pewien.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 1,103
Liczba wątków: 36
Dołączył: Jan 2008
Reputacja:
0
Po prostu sie jest Artysta i nic nie poradzisz,rodzimy sie ,albo na scene ,albo pod scene i jedni i drudzy sa wazni,ale ci na scenie to kamikadze,bo narazaja sie na falsz ,zawisc i zazdrosc,ale takze oni zbieraja najwieksze fanfary czestokroc.
Jednak zawsze znajda sie jacys przesmiewcy i grono szydercow,Jacek Kaczmarski mial wielu fanow ,ale tak samo wielu wrogow i przeciwnikow ,ktorzy wypisywali ,badz gadali na jego temat same banialuki,wiem z autopsji ,ze tak jest .
I nie ma sensu walczyc z holota ,tylko olac ich i im wspolczuc  :lol: :v: :tak: :poklon: :mur: :agent:
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Duch77 napisał(a):Po prostu sie jest Artysta i nic nie poradzisz Naprawdę nieuleczalne?
Duch77 napisał(a):wiem z autopsji ,ze tak jest To znaczy wypisywałeś, czy gadałeś?
Czy mógłbyć zacząć szanować m.in. moje zmęczone oczy i przestać zamieszczać migające obrazki w swoich wiadomościach?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Duch77 napisał(a):rodzimy sie ,albo na scene ,albo pod scene szkoda tylko, że niektórym mylą się miejsca...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2008
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Jesli człowiek sprawdza, ile jest wart to znaczy, ze swojej wartości nie jest pewien. byc moze, ale czlowiek ktory siedzi sobie w fotelu i stanowi wartosc sama w sobie dla samego siebie... moze popasc w balwochwalstwo (delikatnie rzecz biorac). Innymi slowy, chyba bez ciaglego sprawdzania siebie nie jestesmy w stanie sie okreslic "wartosciowymi wystarczajaco". Tak wiec, "niepewnosc swojej wartosci" wydaje mi sie pozytywna i nie ma nic wspolnego z kims zdolowanym kto chce sie "dowartosciowac"
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Pawle, a z jakiego powodu Ty grasz?
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Elessar napisał(a):Pawle, a z jakiego powodu Ty grasz? Jest tych powodów wiele. Większośc została wymieniona wyżej. Nie czuję się wyjątkiem od reguły, którą opisałem.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: Jun 2009
Reputacja:
0
Witam wszystkich serdecznie.
Podczas tego koncertu Antek Kamiński wykonał utwór zaczynający się słowami "Nie będziemy żałować pazurów...". Niestety nie mogę go nigdzie odnaleźć. Czy ktoś może pokazać, gdzie mam szukać
Pozdrawiam,
T.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Nie znajdziesz go nigdzie.
Jedynie w Archiwum Polskiego Radia Wrocław.
Odezwij się na privie.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
TomAsh napisał(a):"Nie będziemy żałować pazurów..." To nie jest czasem "Polowanie na Wilki" wg Wysockiego?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 650
Liczba wątków: 32
Dołączył: Aug 2007
Reputacja:
0
To jest fragment "Polowania ze śmigłowców" (lub helikopterów) Wysockiego - czyli pierwowzoru "Obławy II". Przekład Michała B. Jagiełły. Tyle, że to nie początek tekstu, tylko fragment ze środka...
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
|