01-31-2009, 11:01 AM
W moim odczuciu udany koncert Adama. Szkoda, że nieco nawalały głośniki i brakło momentami zgrania z akustykiem, jednak była to impreza z gatunku spotkań przy piwie, więc nie musiało być wszystko pod tym względem idealnie. Przejdźmy do plusów, dobry kontakt Adama z publiką, bardzo dobra gra na gitarze, dobry wokal. Momentami miałem wrażenie, że słucham Jacka Kaczmarskiego, do tego dość podobny wizerunek sceniczny. Miło zaskoczył mnie repertuar, sporo utworów z Sarmatii, Między Nami, Mimochodem czy Dwóch Skał. Nie zabrakło także starszych piosenek Jacka. Mogliśmy usłyszeć Kasandrę, Epitafium dla WW czy Encore. Bardzo długi występ-jednak z umiejętnie planowanymi przerwami nie męczył, ja czułem wręcz uczucie niedosytu, bo widać było, że śpiewnik Adama ma spore rezerwy. Jestem zadowolony po tym koncercie, liczę, że Adam będzie częściej koncertował w Warszawie i z pewnością wybrałbym się na jego koncert raz jeszcze.
Pozdrawiam i dziękuję za wspólnie spędzony czas wszystkim obecnym.
Pozdrawiam i dziękuję za wspólnie spędzony czas wszystkim obecnym.