Ukraina, rzeź na Wołyniu i nacjonalista Juszczenko

[PMC]

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/1851924,11,item.html">http://wiadomosci.onet.pl/1851924,11,item.html</a><!-- m -->

Linkuję ten artykuł, nie z powodu tego, co robi się ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu, a dlatego, aby się zastanowić, dlaczego Polacy popierali pomarańczową rewolucję? Dlaczego polscy politycy biegali z pomarańczowymi wstążkami (albo z głupoty, albo z niewiedzy) i większa część narodu, wiedziona owczym pędem, zamiast zastanowić się, czy aby na pewno będzie dobrze dla Polski, gdy wybory wygra Juszczenko? Wiadome było od początku (niestety nie dla wszystkich), że zwolennicy Juszczenki, czyli zachodnia Ukraina, to w większości potomkowie rezunów, natomiast popierający Janukowycza zachód, nic do Polaków nie miał.

Wracając do ks. Zaleskiego, wyszła ostatnio książka jego autorstwa, o zbrodniach popełnionych przez Ukraińców na Polakach pt. "Przemilczane ludobójstwo na Kresach",

[dauri]

popierający Janukowycza zachód

wschód?

Skądinąd ciekawe, że Juszczenko ponoć odznaczył zbrodniarzy wojennych. Niedawno pewien inny Prezydent odznaczył domniemanego przywódcę związku przestępczego o charakterze zbrojnym. :wzruszony:

[PMC]

wschód?

Oczywiście, że wschód Tak to jest, jak się pisze o 2:10

Niedawno pewien inny Prezydent odznaczył domniemanego przywódcę związku przestępczego o charakterze zbrojnym. :wzruszony:

:wzruszony:

[Zbrozło]

Podstawowym powodem była (prawdopodobna) chęć włączenia Ukrainy do Rosji przez Janukowycza.

[PMC]

Podstawowym powodem była (prawdopodobna) chęć włączenia Ukrainy do Rosji przez Janukowycza.

Nie sądzę, aby Janukowycz miał takie chęci.

[MacB]

dlaczego Polacy popierali pomarańczową rewolucję?

Cieszmy się lepiej, że Hitler nie wygrał w 1941 r. Ukraińców w swojej walce z ZSRR.
A dziś nie wywoływałbym wilka z lasu. Mieszkając na tym pograniczu nasłuchałem się opowieści obu stron i z przerażeniem obserwuję ciągle żywe wśród niektórych antagonizmy polsko-ukraińskie. Myślę, że nasi podjęli dobrą politycznie decyzję i nadal powinniśmy podejmować kroki ułatwiające Ukrainie włączenie się w tzw. struktury europejskie.

[Zbrozło]

że Hitler nie wygrał w 1941 r. Ukraińców w swojej walce z ZSRR.

?

Nie sądzę, aby Janukowycz miał takie chęci.

Ale o coś takiego go podejrzewali

[MacB]

?

Po doświadczeniach z władzą sowiecką, a zwłaszcza po karnym spustoszeniu Przez Stalina Ukrainy, która odważyła się stawiać opór nowej władzy, każdy, kto wypędzał stamtąd Sowietów, mógł być traktowany jak zbawca. Gdyby Hitler nie odtrącił potencjalnego sojusznika w postaci ziejącej nienawiścią do Rosji Sowieckiej Ukrainy, losy tej części świata mogły potoczyć się inaczej.
Przywódcy ruchu niepodległościowego Ukrainy zaraz w '41 trafili do hitlerowskich obozów koncentracyjnych i osierocona UPA musiała walczyć pod hasłem "Ani Hitler, ani Stalin". Ich walka na kilku frontach - z partyzantką sowiecką, polską i z armią niemiecką siłą rzeczy zdywersyfikowała ich siłę rażenia. Gdyby ideologia Lebenstraumu (lokowanego właśnie w tej części Europy) nie przesłoniła realnych korzyści z sojuszu Niemiec i Ukrainy, gdyby nie zadufanie w sobie Hitlera (za łatwo mu w tym czasie przychodziły wszystkie zwycięstwa), to odtrącona Ukraina mogła pomóc Hitlerowi w kampanii przeciw ZSRR, a my moglibyśmy paść ofiarą nieodległej w czasie całkowitej eksterminacji.
Tak przynajmniej zrozumiałem jedną z tez N. Davisa, którego osobiście cenię, którego poważam, i z którego tokiem wywodów na ogół się zgadzam.