Sława naszemu katolickiemu Królowi!

[Zbrozło]

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.victoriawiedenska.krakow.pl/">http://www.victoriawiedenska.krakow.pl/</a><!-- m -->


Serdecznie zapraszam na obchody 325 rocznicy Odsieczy Wiedeńskiej. Operacji wojskowej, która prawdopodobnie zatrzymała pochód Turków na północ Europy.

12 września 2008 r., godz. 8.30

Katedra na Wawelu
Uroczysta msza święta. Przed nabożeństwem, o godz. 8.15, odbędzie się złożenie kwiatów przy grobie Jana III Sobieskiego.

12 września 2008 r., godz. 10.15

Mały Rynek
Ślubowanie uczniów II Liceum Ogólnokształcące im. Króla Jana III Sobieskiego.


12-14 września 2008 r., od godz. 10.00

Mały Rynek
Jarmark krakowsko-turecko-wiedeński, koncerty artystów wiedeńskich.



12-13 września 2008 r., od godz. 10.00

Krakowskie Błonia

Prezentacja Starej Oficyny Drukarskiej w ramach jubileuszu 100-lecia istnienia Zespołu Szkół Poligraficzno-Księgarskich im. Zenona Klemensiewicza.



12-13 września 2008 r.

Centrum Konferencyjne, Dwór w Tomaszowicach
VIII Międzynarodowa Konferencja z cyklu „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej" pt. „Jaka Europa dla Chrześcijaństwa? Jakie Chrześcijaństwo dla Europy?"



12 września 2008 r., godz. 11.30

II Liceum Ogólnokształcące im. Króla Jana III Sobieskiego, ul. Sobieskiego 9
Uroczyste otwarcie wystawy dorobku II LO i otwarcie nowo wybudowanej hali sportowej.



12 września 2008 r., godz.14.00 i 17.00

Mały Rynek
Szlakiem Sobieskiego w Krakowie – zwiedzanie Krakowa (początek: Mały Rynek)



12 września 2008 r., godz. 14.00

Sala Obrad im. Stanisława Wyspiańskiego Rady Miasta Krakowa
Uroczysta Sesja Rady Miasta Krakowa.



12 września 2008 r., godz. 17.00

Sala Baltazara Fontany, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Rynek Główny 35
Światowa prapremiera filmu pt. „Gdyby Kraków był Stolicą”.



12 września 2008 r., godz. 19.15

Mały Rynek
Finał konkursu „Najpiękniejsze wąsy Rzeczypospolitej”.



12 września 2008 r., godz. 20.00

Mały Rynek
„Sobieski i Marysieńka” - balet barokowy z prologiem w czterech obrazach.




13 września-31 października 2008 r.

Muzeum Pałac w Wilanowie
Wystawa multimedialna pt. „Jan III Sobieski i jego towarzysze broni".




13 września 2008 r., godz. 12.00-15.00

Krakowskie Błonia
Obozowisko zwycięskiej armii Jana III Sobieskiego oraz pokazy sprawności kawaleryjskiej.




13 września 2008 r.

Dzielnica I Śródmieście
Gra Miejska pt.: „Victoria Wiedeńska”.



13 września 2008 r., godz. 20.30

Krakowskie Błonia

Spektakl batalistyczny „Venimus, vidimus, Deus vicit" - pokazy walk i pirotechnika w inscenizacji historycznej, w oprawie muzyki i światła.




14 września 2008 r., godz. 12.00

Wawel - Rynek Główny
Przemarsz orszaku królewskiego „Triumf Króla Jana III Sobieskiego”.

Zapraszam.

[Zbrozło]

13 września 2008 r., godz. 20.30Krakowskie BłoniaSpektakl batalistyczny „Venimus, vidimus, Deus vicit" - pokazy walk i pirotechnika w inscenizacji historycznej, w oprawie muzyki i światła.

Byłem, zobaczyłem i rzeczywiście: Bóg zwyciężył.
Niestety, ktoś wpadł na durny pomysł nie robienia trybun, więc niewiele widziałem. Na szczęście jednak uratował nas częściowo (mnie i m. siostrę) telebim.

Króla Sobieskiego zagrał Olbrychski, Mustafę - Zborowski...

Na końcu zaprezentowano ogromny pokaz sztucznych ogni...

Widowisko naprawdę fenomenalne... Szkoda tylko, że tak mało widziałem.

Mam nadzieję, że ktoś się jutro wybierze na tę paradę i zda relację na forum. Ja niestety nie mogę - obowiązki wzywają, a po południu mam akcję... :/

[Simon]

Bóg zwyciężył.

A gdzie tam. Przeca Allah przegrał.

[Zbrozło]

A gdzie tam.

To zależy z której strony patrzec.

Przeca Allah przegrał.

No, przecież cały czas o tym piszę

[Simon]

No, przecież cały czas o tym piszę

No właśnie nie. Nie piszesz o którego boga chodzi. A bogów jak psów, tyle ich ludzie nawymyślali, że hej.
A co do imprezy - na pewno warta uczestnictwa, chętnie bym zobaczył.

[Zbrozło]

A bogów jak psów, tyle ich ludzie nawymyślali, że hej.

Święta prawda!

Ależ przecież napisałem wyraźnie że chodzi o Boga, a nie o boga.

A co do imprezy - na pewno warta uczestnictwa, chętnie bym zobaczył.

ekhm... We Wroc Loviu nic nie świętują ?

[Simon]

We Wroc Loviu nic nie świętują ?

Świętują i to jak! Śląsk zlał dziś przyjezdnych z Bełchatowa. :]

[Zbrozło]

Świętują i to jak! Śląsk zlał dziś przyjezdnych z Bełchatowa. :]

No. Porządne chłopaki!.

Trzej Królowie Wielkich Miast: Śląsk, Wisełka, Lechia Gdańsk

---
Z okazji Victorii Wiedeńskiej możnaby było obalić Sobieskiego, nieprawdaż ?

[dauri]

No właśnie nie. Nie piszesz o którego boga chodzi.

Ależ przecież napisałem wyraźnie że chodzi o Boga, a nie o boga.

I to właśnie było niewyraźne. W każdej religii monoteistycznej o swoim pisze się Bóg, a małej litery używa się w stosunku do innych. Czyli odwrotnie do zasady, gdzie wielką literę stosuje się grzecznościowo dla drugiej strony (np. ja / Ty, mnie / Tobie itp).

[piotrek]

Byłem, zobaczyłem i rzeczywiście: Bóg zwyciężył.

Jakiś słaby ten twój (nasz?) Bóg. Raz zwycięża (mp. pod Wiedniem), raz przegrywa (np. pod Warną). Miałem nadzieję, że mój Bóg jest bardziej niezwyciężony. :niepewny:

[Zbrozło]

Raz zwycięża, raz przegrywa

To oczywiście był skrót myślowy: wszyscy wiedzą, że to nie Bóg wygrywa, tylko ludzie. Bóg chyba nie angażuje się w konflikty.

Miałem nadzieję, że mój Bóg jest bardziej niezwyciężony. :niepewny:

Jeśli Twój Bóg wygra z siłami ciemności (albo jasności, zależy w jakiego boga wierzysz): to znaczy, że jest niezwyciężony.

[Luter]

Bóg chyba nie angażuje się w konflikty.

Jasne. Bóg po prostu patrzy jak się ludzie palą w piecach. Ale - zgodnie z hasłem pielgrzymki naszego umiłowanego Ojca Świętego do ojczyzny AD 2002 - niezmierzone jest miłosierdzie Boga.

[Simon]

Bóg po prostu patrzy jak się ludzie palą w piecach.

A co tam, najważniejsze, że poza Kościołem nie ma zbawienia... :'

[Luter]

A co tam, najważniejsze, że poza Kościołem nie ma zbawienia... :'

Nie kpij, bo to jest najważniejsze. Powiedziałbym, że monopol w tej branży jest rzeczą bardziej kluczową niż w jakiejkolwiek innej. Gdyby ludzie zbawiali się na własną rękę, cytowane przez Ciebie źródła dochodów Kościoła z dnia na dzień szlag by trafił. Obawiam się, że nawet ksiądz Rydzyk miałby problemy z ofiarą na Radio Maryja.

[Simon]

Nie kpij, bo to jest najważniejsze.

Nie tyle to jest najważniejsze, co najważniejsze jest nieustanne wmawianie tego ludziom. Oraz nieustanne przypominanie im tego, co wmówione.
Oczywiście - masz rację. Kościół byłby niczym, gdyby nie propaganda. Inaczej:

źródła dochodów Kościoła z dnia na dzień szlag by trafił. Obawiam się, że nawet ksiądz Rydzyk miałby problemy z ofiarą na Radio Maryja.

[dauri]

co najważniejsze jest nieustanne wmawianie tego ludziom

Jednak pewien postęp jest, Kościół już nie handluje odpustami.

W całych Niemczech panowało naonczas między ludem wielkie wzruszenie. Kościół urządził na całej ziemi ogromny targ. Tak przynajmniej, widząc ten natłok kupujących, słysząc ten hałas i te przechwalania sprzedających, nie można było domyślać się czegoś innego jako jarmarku. Ale handlarzami byli zakonnicy, towarem zaś, który zachwalali i nawet po zniżonych sprzedawali cenach, było zbawienie dusz.

W miasteczku Hagenau rozpoczęto 1517 roku targ odpustów. Żona pewnego szewca, korzystając z pozwolenia, które instrukcją generalnego komisarza było ogłoszone, kupiła sobie wbrew woli swego męża za jeden złoty reński list odpustowy. Wkrótce potem umarła. Ponieważ wdowiec nie zamawiał czytania mszy za duszę umarłej, dlatego proboszcz zaniósł na niego skargę o pogardę religii. Sędzia zawezwał szewca do sądu. Ten przyszedł, zabrawszy z sobą do kieszeni list odpustowy zmarłej swej żony. "Czy żona wasza umarła?" zapytał go sędzia. "Tak jest". "Cóż uczyniliście dla niej?" "Pogrzebałem jej ciało, a duszę poruczyłem Panu Bogu". "Czy daliście na czytanie mszy za duszę umarłej?" "Nie, tego nie było potrzeba; ona wprost po śmierci dostała się do nieba". Skądże o tym wiecie?" "Oto jest dowód!" Wtem wyjąwszy z kieszeni list odpustowy podał go szewc sędziemu, który w obecności proboszcza czytał głośno, co tam było napisane, że w chwili śmierci dusza jej nie pójdzie do czyśćca, ale wprost do nieba. "Jeśli proboszcz utrzymuje" odezwał się szewc "że tutaj czytanie mszy jeszcze jest potrzebne, to najświętszy Ojciec, papież oszukał mą żonę; jeśli zaś mszy już nie potrzeba, to proboszcz mnie chce oszukać". Przeciwko temu nie dało się nic powiedzieć; oskarżonego szewca musiał sędzia uwolnić. Zdrowy rozsądek ludu potępił to nabożne oszustwo.

Pewien górnik w miasteczku Schneeberg zapytał się jednego z kramarzy, czy też istotnie można wierzyć wszystkim tym opowiadaniom o mocy odpustów i o tak wielkiej potędze papieża, żeby za grosz wrzucony do skrzyni prawdziwie jedna dusza miała być wybawioną z czyśćca? Kramarz potwierdził to zapytanie. "To w takim razie" zauważył górnik "jest ten papież człowiekiem bardzo niemiłosiernym, kiedy dla marnego grosza pozwala duszy człowieczej przez tak długi czas jęczeć w płomieniach. Jeżeli pieniędzy nie ma, to niech każe zebrać naraz sumę 100.000 talarów, a potem niech uwolni wszystkie dusze razem. My biedni ludzie chętnie na to zbierzemy kapitał razem z procentem".

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.czytelnia.jezus.pl/historia/handel_odpustami.html">http://www.czytelnia.jezus.pl/historia/ ... stami.html</a><!-- m -->

[Simon]

Jednak pewien postęp jest, Kościół już nie handluje odpustami.

Szczebelki drabiny, co to się śniła św. Jakubowi już się w Ciemnogrodzie nie sprzedają?! (

[dauri]

Szczebelki drabiny, co to się śniła św. Jakubowi już się w Ciemnogrodzie nie sprzedają?!

Może mylisz odpust z relikwią? trapiony:

Odpust: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.opoka.org.pl/slownik/odpust.html">http://www.opoka.org.pl/slownik/odpust.html</a><!-- m -->

Mianowicie zyskującemu odpust Kościół przydziela ze swego skarbca tyle darowania kary doczesnej, ile on sam jej otrzymuje przez wykonanie dobrej czynności. Stąd tym więcej będzie darowania, im więcej gorliwości okaże osoba zyskująca odpust.

Ergo: dziś Kościół przydziela ze swego skarbca darowanie kary doczesnej za dobre uczynki, a kiedyś robił to za pieniądze.

[Simon]

Może mylisz odpust z relikwią?

Ach, czyli relikwie nadal się sprzedają?

[dauri]

Ach, czyli relikwie nadal się sprzedają?

Tak, le wbrew oficjalnemu stanowisku Kościoła:

Watykan nie zgadza się na handel relikwiami na e-Bay:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/swiat/news/watykan-nie-zgadza-sie-na-handel-relikwiami-na-e-bay,1056789">http://fakty.interia.pl/swiat/news/waty ... ay,1056789</a><!-- m -->

Z czasem Kościół katolicki starał się ograniczyć handel relikwiami ustanawiając na soborze laterańskim, że ważne są tylko relikwie zatwierdzone przez papieża.

Zerknijmy do Prawa Kościelnego, ażeby zorientować się jak dziś Kościół patrzy na problematykę sprzedaży Relikwii i odpustów:
Kan. 1190
§ 1. Nie godzi się sprzedawać relikwii.
§ 2. Relikwie znaczne i inne doznające wielkiej czci ze strony wiernych, nie mogą być w jakikolwiek sposób ważnie alienowane ani też na stałe przenoszone bez zezwolenia Stolicy Apostolskiej.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://ekonomia.opoka.org.pl/zajecia/460.1,article.html">http://ekonomia.opoka.org.pl/zajecia/460.1,article.html</a><!-- m -->

[Simon]

Tak, le wbrew oficjalnemu stanowisku Kościoła:

No tak, typowa dla nich przedsiębiorczość, lewiznę robią. :rotfl:

[partycja]

Bóg chyba nie angażuje się w konflikty.

Dawno nie linkowałam obrazków z cenderumyjszklanke.blog.pl
Mam nadzieję że Sławek nie patrzy:

[Simon]

Nieskończone jest miłosierdzie Pana! :lol:
A chrześcijanin, tańczy, tańczy, tańczy lonik:

[Luna]

obrazków z cenderumyjszklanke.blog.pl

E tam, kombinowanie... można przecież prościej:

[MacB]

Dawno nie linkowałam...

Dawno tu nie zaglądałem. Mocne!

[Zbrozło]

Niesamowite!

[Zbrozło]

Dawno nie linkowałam obrazków z cenderumyjszklanke.blog.pl

dobrze robiłaś. Takie obrazki nie tylko są dla mnie niesmaczne, ale także drwią z mojej wiary... Coraz mniej mi się to podoba.

Nieskończone jest miłosierdzie Pana! A chrześcijanin, tańczy, tańczy, tańczy

Co chciałeś przekazać pisząc ten post?

[Simon]

Takie obrazki nie tylko są dla mnie niesmaczne, ale także drwią z mojej wiary...

No tak, Ty przeca wierzysz że bozia umiłowała tych nieszczęśników, którym bliźni roztrzaskują potylice na zdjęciu, i wszyscy oni będa w nagrodę codzienni pili kakao w niebie i leżeli sobie na chmurkach. Tylko co będzie, cholerka, jeśli nie należeli do kościoła, poza którym nie ma zbawienia? Kto ich teraz zbawi z roztrzaskaną potylica...

Co chciałeś przekazać pisząc ten post?

Dokładnie to, co napisałem.
Lepiej tańczyć i mamrotać paciorki niż się zastanawiać nad kwestią uwidocznioną m. in. na tych zdjęciach.

[Zbrozło]

No tak, Ty przeca wierzysz że bozia umiłowała tych nieszczęśników, którym bliźni roztrzaskują potylice na zdjęciu, i wszyscy oni będa w nagrodę codzienni pili kakao w niebie i leżeli sobie na chmurkach.

Może nie aż tak sobuie to wyobrażam, ale owszem, jeśli w chwili śmierci zrodził się w ich sercu żal za grzechy, to zostaną zbawieni.
Zdaje mi się, że sam Rudolf Hoes (ten z Auschwitz) wyspowiadał się przed śmiercią.

Lepiej tańczyć i mamrotać paciorki niż się zastanawiać nad kwestią uwidocznioną m. in. na tych zdjęciach.

To jakiś stereotyp.

[Simon]

jeśli w chwili śmierci zrodził się w ich sercu żal za grzechy, to zostaną zbawieni.

To jaki sens ma ten tekst o zbawienie w podpisie? :lol:

To jakiś stereotyp

Jasssssne. Pewnie że stereotyp, w dodatku fałszywy, przeca każdy wie, że zindoktrynowany chrześcijanin non stop rozmyśla nad sensem swej wiary :lol: