Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Renowacja Grobu - Wznowienie
#1
Witam,

Mam przyjemność zawiadomić, że Dziadek mój powiedział mi, że renowacja grobu Ojca będzie miała swój ciąg dalszy. Otóż Dziadek zaprojektował (a projekt jest już w fazie daleko-zaawansowanej realizacji) krzyż mający łączyć dwie skały stanowiące pomnik.
Jutro zatem idziemy z Dziadkiem i z jego przyjaciółką Panią Joanną Stasiak oraz z wykonawcą projektu na Powązki w celu podpisania niezbędnych formalności oraz dokonania przymiarki formy krzyża.
Być może autor projektu oraz wykonawca zgodzą się na zrobienie kilku zdjęć - wówczas z przyjemnością podzielę się nimi z forumowiczami.

Pozdrawiam cieplutko

-Pacia
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#2
Nie chcę być malkontentką, ale czy krzyż nie zepsuje dotychczasowej kompozycji?
Odpowiedz
#3
Trudno tak apriorycznie ocenić. Zresztą, czy mozna mówić o dotychczasowej kompozycji, skoro ona jest niekompletna (chyba, że uzupełniono brakujące elementy, ale wydaje mi się, że nie).
Odpowiedz
#4
Karol napisał(a):Nie chcę być malkontentką, ale czy krzyż nie zepsuje dotychczasowej kompozycji?
Jak dobrze pójdzie, każdy będzie mógł niebawem ocenić projekt Pana Janusza Kaczmarskiego. Ewetualne uwagi można mu przecież przekazać.

[ Dodano: 11 Maj 2008, 17:36 ]
Jaśko napisał(a):Zresztą, czy mozna mówić o dotychczasowej kompozycji, skoro ona jest niekompletna (chyba, że uzupełniono brakujące elementy, ale wydaje mi się, że nie).
Brakujące elementy, czyli drut imitujący struny?
O ile pamiętam, nie ma już w koncepcji tego elementu. W miejsce otworów po strunach zrobiono coś jakby szczelinę po klinie, którym rozłupano kamień (widać to na zdjęciach zamieszczonych na stronie Fundacji). Ta rowniutko wyryta szczelina wraz z wypolerowanymi wewnętrznymi stronami obu połówek kamienia sprawiają, że sam głaz traci swój pierwotny, surowy charakter.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#5
Paweł Konopacki napisał(a):Ta rowniutko wyryta szczelina wraz z wypolerowanymi wewnętrznymi stronami obu połówek kamienia sprawiają, że sam głaz traci swój pierwotny, surowy charakter.
A szkoda! Nie uważasz? Może jakakolwiek zmiana dobrze zrobi?
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#6
gosiafar napisał(a):A szkoda! Nie uważasz?
Uważam! Uważam, że sam pomysł nagrobka w postaci dwóch skał był jak najbardziej trafiony. Ale wykonanie i końcowy efekt, jaki można oglądać w tej chwili na Powązkach - są fatalne. Wypolerowanie głazu, dorobienie topornych strun - psuło lub psuje efekt, który mógł być ciekawy.
gosiafar napisał(a):Może jakakolwiek zmiana dobrze zrobi?

Być może. Nie wiem, nie widziałem więc nie mam podstaw by oceniać.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#7
Paweł Konopacki napisał(a):Ale wykonanie i końcowy efekt, jaki można oglądać w tej chwili na Powązkach - są fatalne.
Niestety! Zdecydowanie też tak uważam. Zobaczymy, co z tego wyniknie! Smile
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#8
A czy krzyża nie spotka ten sam los, co strun i piłki Kazimierza Górskiego?
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Odpowiedz
#9
Torrentius napisał(a):A czy krzyża nie spotka ten sam los, co strun i piłki Kazimierza Górskiego?
Koniec świata pani Popiołkowa! Ateista zaprojektował krzyż nad grobem.
Odpowiedz
#10
Torrentius napisał(a):A czy krzyża nie spotka ten sam los, co strun i piłki Kazimierza Górskiego?
Ponoć nie. Struny były wykonane z jakichś metali szlachetnych, kolorowych, czy coś takiego. Krzyż jest wykonany ze zwykłej stali, osadzony dość mocno i, jak zapewnia wykonawca projektu, nie jest interesującym "kąskiem" dla zbieraczy metali.

Krzyż został zamontowany. Sam nagrobek srawiał dość smętne wrażenie - jakieś stare zwiędłe kwiaty, powypalane znicze, płyta brudna, na obmurowaniu pomnika koszmarne szyby służące, jako podstawki pod znicze. Wszystko to zostało oczyszczone, śmieci usunięte.
Aktualnie grób brezentuje się tak, jak to pokazuje zdjęcie w załączniku .
Sam krzyż w zbliżeniu można obejrzeć, otwierając drugi załącznik.

Obecnośc kilku osób na zdjęciach wynika z faktu, że fotki robione były w czasie montażu krzyża.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#11
Krzyż... Krzyż... KRZYŻ? Dlaczego właśnie krzyż?
Odpowiedz
#12
Zbigniew napisał(a):Krzyż... Krzyż... KRZYŻ? Dlaczego właśnie krzyż?
No, mnie to też dziwi bardzo...
Ale cóż, nie moja sprawa.
Odpowiedz
#13
Jakoś całkiem inaczej to sobie wyobrażałam...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#14
W końcu to cmetarz, bez krzyża i święcących zniczy trudno trafić do nieba. Może Kaczmarski krąży w naszym świeciw jako duch? Już lepiej krzyżem i zniczem pomóc mu trafić tam, gdzie jego miejsce Big Grin
Odpowiedz
#15
Simon napisał(a):No, mnie to też dziwi bardzo...
Ale cóż, nie moja sprawa.
Mnie tez. I moja tez nie. Sprawa najbliższych.Tyle, ze jest czysto i estetycznie.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#16
Zbigniew napisał(a):jako dooch?
No proszę Cię... :/
Odpowiedz
#17
Zbigniew napisał(a):Krzyż... Krzyż... KRZYŻ? Dlaczego właśnie krzyż?
To temat dość złożony. Tak czy inaczej: jest to symbol dla wielu osób istotny, choćby właśnie dla Rodziny. I nie nam to roztrząsać.

Nie wiem tylko dlaczego miałam wrażenie, że ten krzyż będzie w innej formie, tzn wyobrażałam sobie, że będzie tak jakoś ukosem pomiędzy kamieniami...

A, swoją drogą, ja bym je ułożyła inaczej, tzn "na boku" i nieco pod kątem do siebie, byle nie równolegle.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#18
Ależ proszę, edytowałem posta, żeby było poprawniej politycznie :rotfl:
Odpowiedz
#19
Tak czy inaczej, interesujące mogłoby być wyjaśnienie skąd nagle pomysł na krzyż.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#20
Zbigniew napisał(a):Krzyż... Krzyż... KRZYŻ? Dlaczego właśnie krzyż?
To proste. Dlatego, że z wolą Zmarłego mało kto się liczy.
Widać to choćby na przykładzie ostatniej dyskusji nt. testamentu. Choć treść paragrafu 3 jest co do intencji całkowicie jasna, nie przeszkadza to napisać, że zapis ten tylko teoretycznie cokolwiek oznacza, a "w rzeczywistości jest właściwie martwy". Napisać można wszystko, więc pisze się wszystko. "Znajdzie się robak na każdy owoc". Takie jest życie. Po prostu.
Poeta jakby to przewidział:

Na każdą świętość jest bluźnierca
Na każdą otchłań — spojrzenie wzwyż
Na każde serce — ktoś bez serca
Na każdą boskość — Krzyż.


Jak to jest w zapowiedzi do Sądu nad Goyą? "Jakich potworności i koszmarów dopuszcza się człowiek, jeśli pozostawić mu w tej materii wolna rękę...". Jakże błahy jest przy tym jakiś krzyż czy cyniczne próby przeinaczenia testamentu.
Simon napisał(a):No, mnie to też dziwi bardzo...
Ale cóż, nie moja sprawa.
Sprawa jest również Twoja, bo Jacek był osobą publiczną, człowiekiem otwartym na ludzi i bliski wielu niespokrewnionym. Każdy, również Ty, ma prawo zabierać głos - szczególnie w sytuacjach, kiedy uszanowanie woli Zmarłego stoi pod znakiem zapytania.
Odpowiedz
#21
berseis13 napisał(a):krzyż mający łączyć dwie skały stanowiące pomnik
Czy to była realizacja tego projektu?
Paweł Konopacki napisał(a):Sam nagrobek srawiał dość smętne wrażenie - jakieś stare zwiędłe kwiaty, powypalane znicze, płyta brudna, na obmurowaniu pomnika koszmarne szyby służące, jako podstawki pod znicze. Wszystko to zostało oczyszczone, śmieci usunięte.
Aktualnie grób brezentuje się tak, jak to pokazuje zdjęcie w załączniku .
Ale chyba przed oczyszczeniem??
Teraz - rozumiem, że nie będzie miejsca na stawianie zniczy i grób będzie wyglądał (przepraszam za dosadność) jak obsrany stearyną, bo na kostce granitowej znicze przewracały się wylewając swoją zawrtość na kamienie. A ich chropowatość uniemożliwia dokładne oczyszczenie. Jakość niektórych zniczy stawianych bezpośrednio na płycie nagrobnej (przepalane obudowy, wyciekająca stearyna) sprawiała również wiele problemów przy doczyszczaniu nagrobka.
Ale może to i dobrze, że przynajmniej raz się tym zajęliście.
Odpowiedz
#22
Paweł Konopacki napisał(a):Sam nagrobek srawiał dość smętne wrażenie - jakieś stare zwiędłe kwiaty, powypalane znicze, płyta brudna, na obmurowaniu pomnika koszmarne szyby służące, jako podstawki pod znicze. Wszystko to zostało oczyszczone, śmieci usunięte.
Rozumiem, że czynność uporządkowania nagrobka Mistrza była dla Ciebie tak osobliwa, że aż uznałeś za stosowne obwieścić światu to doniosłe wydarzenie. No, skoro tak to gratuluję!
Pils napisał(a):Ale może to i dobrze, że przynajmniej raz się tym zajęliście.
No, kiedyś musi być ten pierwszy raz!
Odpowiedz
#23
Luter napisał(a):To proste. Dlatego, że z wolą Zmarłego mało kto się liczy.
Dobrze rozumiem? Mówisz teraz o ojcu Jacka, Panu Januszu Kaczmarskim, który nie liczy się z wolą swojego syna, tak?
Widzę, że w obrażaniu rodziny JK posuwasz się coraz dalej. Już nie wystarcza Ci gnojenie Patrycji.
Pils napisał(a):Teraz - rozumiem, że nie będzie miejsca na stawianie zniczy i grób będzie wyglądał (przepraszam za dosadność) jak obsrany stearyną, bo na kostce granitowej znicze przewracały się wylewając swoją zawrtość na kamienie. A ich chropowatość uniemożliwia dokładne oczyszczenie. Jakość niektórych zniczy stawianych bezpośrednio na płycie nagrobnej (przepalane obudowy, wyciekająca stearyna) sprawiała również wiele problemów przy doczyszczaniu nagrobka
Wystarczy zamontować tam estetyczne i proste podstawki pod znicze - w kolorze dopasowanym do koloru kostki. Na zwyką, codzienną ilośc zniaczy dwa, czy trzy takie podstawki powinny wystarczyć. Naprawdę nie trzeba kłaś jakichś koszmarnych, upaćkanych błotem matowysz szyb wyglądających, jak półki od starej lodówki.

[ Dodano: 13 Maj 2008, 08:31 ]
Luter napisał(a):Rozumiem, że czynność uporządkowania nagrobka Mistrza była dla Ciebie tak osobliwa, że aż uznałeś za stosowne obwieścić światu to doniosłe wydarzenie. No, skoro tak to gratuluję!
Wyobraź sobie, że nie. Ile razy jestem w Warszawie na tyle długo, by iśc na Powązki, tyle razy tam idę - choć cmentarzy osobiście nie znoszą. Pamietam wyrawę w zeszłym roku w lipcu. Grób był w zasadzie cały pokryty starymi zniaczami i stearyną. Zebrało się tego, jak liczyliśmy, około 6 koszy (takich na śmieci, zielonych, jakie stoją tam na cmentarzu).
Czynność uporządkowania grobu nie wydaje mi się osobliwa, natomiast pierwszy raz widziałem taki syf na tym pomniku - dlatego napisałem o sprzątaniu.

[ Dodano: 13 Maj 2008, 08:42 ]
Luter napisał(a):Każdy, również Ty, ma prawo zabierać głos - szczególnie w sytuacjach, kiedy uszanowanie woli Zmarłego stoi pod znakiem zapytania.
Tak? To moze wrócimy do dyskusji na temat chrztu i, w tym kontekście, porozmawiamy, jak kilka lat temu, za jescze za życia JK i tuż po jego odejści szanowano wolę zmarłego? Zdaje się, reprezentujesz w tym względzie pogląd, zakładający, ze woli Zmarłego podczas chrztu nie brano pod uwagę.
Ja mogę na dobitkę powiedzieć tylko tyle, że akurat chrzest nie jest najbardziej rażącym przykładem ignorowania woli JK.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#24
Paweł Konopacki napisał(a):Wystarczy zamontować tam estetyczne i proste podstawki pod znicze - w kolorze dopasowanym do koloru kostki. Na zwyką, codzienną ilośc zniaczy dwa, czy trzy takie podstawki powinny wystarczyć.
Na wszelki wypadek zgłaszam taki postulat, aby te podstawki wykonać przy TEJ okazji.
Paweł Konopacki napisał(a):Czynność uporządkowania grobu nie wydaje mi się osobliwa, natomiast pierwszy raz widziałem taki syf na tym pomniku - dlatego napisałem o sprzątaniu.
Następnym razem uprzedźcie wcześniej, to "ktoś" wpadnie i posprząta ...
Odpowiedz
#25
Pils napisał(a):Czy to była realizacja tego projektu?
Opis berseis był oparty na relacji pani opiekującej się Pane Januszem. Osoba ta zadzwoniła do na Patrycji kilka dni temu i poinformowała o woli pana Janusza, aby taki krzyż postawić (a także, wczesniej, zaprojektować, ufundować, wykonać). Opis pomysłu przekazany tutaj przez Pacie opiera się na tym, co mówiła opiekunka pan Janusza (sam Pan Janusz ma poważne trudności w mówieniu, będące skutkiem przebytej jakiś czas temu choroby i, jeśli nie musi, w zasadzie nie mówi - delegując do tej czynności swoją przyjaciółkę).
Dopiero na Powązkach zobaczyliśmy, jak krzyż wygląda. Okazuje się, że co prawda krzyż wypełnia poniekąd przestrzeń między dwoma skałami to jednak trudno mówić, aby te skały łączył.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#26
Paweł Konopacki napisał(a):Okazuje się, że co prawda krzyż wypełnia poniekąd przestrzeń między dwoma skałami to jednak trudno mówić, aby te skały łączył.
o tak!! powiem bardziej dosadnie - pasuje tam jak wół do karety. nijak mi on tam nie pasuje z estetycznego punktu widzenia; "nie komponuje mi się". Poza tym nie wiem czy akurat krzyż jest tym, co łączyło Jackowe Dwie Skały...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Odpowiedz
#27
stepniarz napisał(a):Poza tym nie wiem czy akurat krzyż jest tym, co łączyło Jackowe Dwie Skały...
Ja też nie wiem. I, prawdę mówiąc, niespecjalnie się nad tym zastanawiam. Sądzę, że w najlepszym razie Kaczmarskiemu jest wszystko jedno, czy ten krzyż na swoim grobie ma, czy nie. Może się uśmiecha, a może ma w nosie? Nie wiem. Ale myślę, że mu krzyż nie przeszkadza, tak, jak i pewnie nie przeszkadza mu chrzest, który stał się faktem na kilka godzin przed śmiercią.
A może JK się cieszy, że jego ojciec coś dlań zrobił, że o nim pomyślał, ze jakoś swojej trosce i pamięci- choćby poprzez ten krzyż - dał wyraz.
Szczerze mówiąc tak interpretuję gest pana Janusza - jako wyraz pamięci i troski o syna. Gest całkowicie dobrowolny, osobisty, absolutnie szczery.

Mam natomiast niejasne wrażenie, że i chrzest i krzyż przeszkadza paru doczesnym, którzy bardzo by chcieli przykleić JK jeszcze jedna gębę, tym razem taką, która odzwierciedlałaby ich osobiste pragnienie stworzenia - na swój własny, całkowicie prywatny użytek - jeszcze jednego wizerunku JK.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#28
Paweł Konopacki napisał(a):Mam natomiast niejasne wrażenie, że i chrzest i krzyż przeszkadza paru doczesnym, którzy bardzo by chcieli przykleić JK jeszcze jedna gębę - tym razem taką, która odzwierciedlałaby ich osobiste pragnienie stworzenie - tym razem na swój własny, prywatny użytek - jeszcze jednego wizerunku JK.
równie dobrze możnaby to stwierdzenie odwrócić zamieniając "przeszkadza" na "opodowiada". i coś czuję, że obaj będziemy równie blisko prawdy...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Odpowiedz
#29
stepniarz napisał(a):równie dobrze możnaby to stwierdzenie odwrócić zamieniając "przeszkadza" na "opodowiada". i coś czuję, że obaj będziemy równie blisko prawdy...
A ja myślę, ze nie będziemy równie blisko, bo jak dotąd nikt tu nie pisał o tym, że np. postawienie krzyża do zadośćuczynienie woli Zmarłego. Nikt nie pisał, że nie rozumie, czemu do tej pory porządnego krzyża nie było itp. O to chodzi, że takich entuzjastycznych opinii nie było.
Pojawiły się natomiast zdania negatywne, przykre, czy wręcz obraźliwe (że niby ojciec JK nie szanuje woli syna, że to niby koniec świata, kiedy Ateista projektuje krzyż).
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#30
Paweł Konopacki napisał(a):chcieli przykleić JK jeszcze jedna gębę, tym razem taką, która odzwierciedlałaby ich osobiste pragnienie stworzenia - na swój własny, całkowicie prywatny użytek - jeszcze jednego wizerunku JK.
Jacek stworzył sam swój wizerunek. Czy o taki jaki Mu chodziło, nie wiem.W każdym razie moim celem na pewno nie jest dorabianie Mu jeszcze jednej gęby..tym bardziej na prywatny użytek.Ani celu nie widzę, ani potrzeby nie mam.

Dla statystyki wiec:

1.Zdziwił mnie ten krzyż (na płycie już jeden jest)
2.Jakikolwiek symbol wiary wkomponowany przez potomnych w pomnik, nie zmieni mojego stosunku do twórczości JK, ani do niego jako człowieka.
2.Światopogląd JK dość jasno jawi mi sie i w Jego twórczości i w wywiadach - dla mnie to światopogląd wielkiego humanisty i to mi wystarcza.
Czy wierzącego i w co jest mi totalnie obojętne.
3.Jeśli Ojciec uznał, ze tym gestem robi coś dla Syna, to jego sprawa i prawo, może i obowiązek.Na pewno nie moja to rzecz.

Ja sobie mogę (?) rozpatrywać tylko estetyczna stronę tego działania.

A 'odwrotnie' Pawle -może to jest właśnie dorabianie czegoś na własny użytek ( nie pisze personalnie o nikim) i robienie jeszcze jednej gęby -Jacek na koniec pogodzony, nawrócony. A on już nie ma na to wpływu. Wiec może to jest dorabianie gęby? I znów nie mam na myśli nikogo personalnie, a już najmniej pana Janusza, którego przecież w ogóle nie znam.

Czasem gdy o tych wszystkich sporach myślę, przychodzi mi do głowy Norwida:

Każdego z takich jak T y ś w i a t nie może
Od razu przyjąć na spokojne łoże
I nie przyjmował n i g d y, j a k w i e k w i e k i e m


Pamiętam mój jedyny dzień na Powązkach, gdy odgarniałam złote lisice z płyty. One spadały nie bacząc na to, ze przysparzają mi pracy. Uśmiechnęłam sie do nich, do Jacka, do moich myśli. Siedziałam sobie długo na ziemi 'po turecku' przed grobem i na prawdę nie patrzyłam czy jest krzyż czy cokolwiek innego. Wiec rozumiesz, ja nie wiem czemu dla innych ma to być ważne.Poza tym to jest jakieś takie strasznie osobiste, ale już sie nauczyłam, ze tu i prywatne sprawy świętością nie są.

ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Renowacja pomnika Luter 154 45,547 04-11-2007, 06:59 AM
Ostatni post: Tomek_Ciesla
  Zdjęcia grobu ann 31 13,339 09-15-2005, 10:14 PM
Ostatni post: Luter

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości