Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
partycja napisał(a):Wybacz, jeśli Cię uraziłam. Nie urazilas mnie.
partycja napisał(a):popierasz Konopa głównie dlatego, że pisze długie posty, jest przystojny i ładnie śpiewa, a wizja: Jacek - Geniusz i Potwór jest taka... romantyczna. To Ty twierdzisz, ze Konop jest przystojny -nie ja. Wizja Jacek itd nie ma tu nic do rzeczy.Traktuje Jacka jako czlowieka, nie pomnik, wiec raczej ta strona, ktora Go stawia na tymze pomniku ma ta romantyczna wizje.
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Ależ ja niczego takiego nie napisałem.
Nie zgodzisz się ze mną, że Pacia i Luter znali "innego" człowieka? Simonie, to był taki żarcik odnośnie niedawnych rewelacji Lutra, który twierdził, że Pacia o swoim ojcu "nie ma bladego pojęcia".
Natomiast, oczywiście, zgodzę się, że Pacia i Luter znali "innego" człowieka. Rzecz w tym, że Pacia nie rozpowiada "po ludziach", że zdanie Lutra o JK to skutek choroby psychicznej. Jest sprawą jasną, że KN znał innego człowieka. Przecież - niezależnie od tego, jak bardzo by chciał - Luter nie był synem JK. I niezależnie od tego, jak bardzo by chciał, nigdy osobiście nie doświadczył rodzinnej relacji z Patronem strony. Tym bardziej zabawne jest, z jak wielką pewnością Luter pisze o tych relacjach. Postronni mogliby odnieść wrażenie, że to nie Pacia np. żyła z JK w Australii, tylko Luter właśnie.
Pozdrawiam
P.S. Swoją drogą, nie wyobrażam sobie Lutra podglądającego w buszu strusie Emu.
[ Dodano: 6 Styczeń 2008, 16:05 ]
Elzbieta napisał(a):To Ty twierdzisz, ze Konop jest przystojny -nie ja. Wizja Jacek itd nie ma tu nic do rzeczy.Traktuje Jacka jako czlowieka, nie pomnik, wiec raczej ta strona, ktora Go stawia na tymze pomniku ma ta romantyczna wizje. piwo
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Simon napisał(a):No skoro tak - po co dzielisz się na forum tym, co myslisz? Skoro nic im po tym i skoro to Twoja sprawa? Nie wiem. Mam Cie znow przeprosic?
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Nie wiem
Elzbieta napisał(a):Mam Cie znow przeprosic? Mnie? A za co?
Mnie nie przeszkadzają twoje przemyslenia, jeno smieszą te zastrzeżenia: że Twoje myslenie to Twoja sprawa i nikomu nic do tego. To taka oczywista oczywistość.
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Nie wiem. Może chcesz wyrazić swoją - bądź co bądź bezkrytyczną - sympatię do obozu Pawła? Samo poparcie idei debaty słowami niemalże wyjętymi z postu Pawła o tym świadczą. A Paweł obiektywnie nie pisze.
Ja tylko nie rozumiem celu pisania i mówienia o złych stronach JK. Przecież to zraża potencjalnych słuchaczy, a jeśli ten się zagłębi w twórczość barda pozna te złe strony prędzej czy później. Np:
Niejedną twarz mi los przyprawił:
Byłem już zdrajcą i pomnikiem,
Degeneratem, bohaterem,
A wszystkie twarze były szczere.
Oraz mnóstwo innych cytatów i wywiadów. Po co to wywlekać? Żeby moja matka mi wyrzucała, że słucham bydlaka? A ojciec, że Żyda?
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Simon napisał(a):nikomu nic do tego Nigdy nie napisalam, ze nikomu nic do tego. Nie rozumiem co tu robie i to nie jest smieszne.
Simon napisał(a):Mnie? A za co? Bo sie jakos tak skladalo, ze w paru watkach, gdy nie bylismy zgodni -pisalam 'przepraszam' Myslalam, ze znow sie tego ode mnie oczekuje.
$imonie, juz starczy, ze mieszam sie w dyspute Konopa i Lutra - z Toba nie chce sie spierac, bo jestes przystojny i ladnie grasz
[ Dodano: 6 Styczeń 2008, 16:56 ]
Zbigniew napisał(a):Żeby moja matka mi wyrzucała, że słucham bydlaka? A ojciec, że Żyda? Jakos slucham bydlaka i Zyda i nic zlego sie nie dzieje.
Nie zgodze sie z Toba, ze w odbiorze tworczosci cokolwiek moze sie zmienic. Przeciez i narkomanow sluchalismy/sluchamy. Rozroznic trzeba zycie od tworczosci.
Ja nie jestem bezkrytyczna, ale smieszne jest twierdzenie, ze JK byl tylko 'boski'. Zrozum to byl czlowiek ze slabosciami, wadami i tylko o to chodzi, zeby czlowieka widziec, nie pomnik. A Krzysztofa ja przeciez doskonale rozumiem -przyjaznil sie z Jackiem i pielegnuje ta przyjazn za kazda cene. Czy jestem po stronie Pawla i Paci -tak, jestem.
Czy trzeba publicznie o tym dyskutowac - nie, ale moze trzeba w imie prawdy wyjasnic jakim czlowiekiem byl Jacek. Mnie nie przeszkadza , ze byl jak to ujales bydlakiem i Zydem. Natomiast razi mnie, gdy Krzysztof przypomina za ile TLCh gralo - to nie Jego i nie nasza sprawa. Podobnie jak razi mnie, gdy obaj oponenci wyciagaja publicznie rozmowy gg - malo dzentelmenskie, bez wzgledu kto zaczal.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Ja tutaj tylko na chwilę...
Elzbieta napisał(a):ale moze trzeba w imie prawdy wyjasnic jakim czlowiekiem byl Jacek. Mnie nie przeszkadza , ze byl jak to ujales bydlakiem i Zydem. Co to:
Elzbieta napisał(a):Natomiast razi mnie, gdy Krzysztof przypomina za ile TLCh gralo - to nie Jego i nie nasza sprawa. Podobnie jak razi mnie, gdy obaj oponenci wyciagaja publicznie rozmowy gg - malo dzentelmenskie, bez wzgledu kto zaczal. ma do "Sprawy JK"?
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Nie zgodze sie z Toba, ze w odbiorze tworczosci cokolwiek moze sie zmienic. Ale mi nie chodzi o to. Raczej - nowych słuchaczy od tego nie przybędzie. A co po geniuszu bydlaka jeśli nikt go nie słucha?
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Zbigniew napisał(a):A ojciec, że Żyda? zarośniętego Żydowiny :rotfl:
(tak czasem mówią moi koledzy o JK, którego sami namiętnie słuchają)
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Wiesz, ponoć Pacia nie ma o swoim ojcu bladego pojęcia. Właściwie trudno powiedzieć, czy go w ogóle znała.A może ona nie jest jego córką? Biorąc pod uwagę jej szatański charakter, trudno sobie wyobrazić, aby mogła być córką świętego. Już po raz któryś pojawia się w Twoim poście prowokacja, że może Pacia nie jest córką Jacka. Znamienne, że piszesz to Ty, nikt inny. Jakżebyś chciał, żeby ktoś (na przykład ja) to zasugerował, prawda? Miałbyś pożywkę i jasny dowód jak się Pacię wszelkimi siłami oczernia. Niestety, ja tak nigdy nie powiem... Wiesz, dlaczego? Bo to byłaby nieprawda. Po prostu.
Zrozum, Pawle, jedną rzecz: ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie działam w imię zasady, że powiedzieć można i należy każdą rzecz, byleby tylko dawała ona szansę na uzyskanie przewago nad adwersarzem. Przerażające jest dla mnie to, jak bardzo w tych sporach prawda jest dla Ciebie nieistotna. A ja - w przeciwieństwie do Ciebie - nie uważam, że prawda jest jak dupa. I dlatego nie powiem, że Pacia nie jest córką JK, choćbym nie wiem jak jej nie lubił.
partycja napisał(a):a wizja: Jacek - Geniusz i Potwór jest taka... romantyczna. Bingo!
Lecz znajoma Rosjanka macha na to ręką:
Zbrodnia dla niej - zwykłością, samobójstwo - męką.
Dać się zabić to klęska, słabość i pokora,
W samobójstwie poety - czyn i metafora!
Więc szepce: "Gołubczik, tyś moim Sergiuszkiem…" -
I wisi Jesienin. Wisi nad jej łóżkiem.
Paweł Konopacki napisał(a):Przecież - niezależnie od tego, jak bardzo by chciał - Luter nie był synem JK. I niezależnie od tego, jak bardzo by chciał, nigdy osobiście nie doświadczył rodzinnej relacji z Patronem strony. Pawle, wykazujesz kompletne niezrozumienie, osłabiające wręcz. Po co mi do szczęścia bycie synem JK? Przecież to straszne obciążenie. Bycie dzieckiem jednostki wybitnej to przecież zawsze większe bądź mniejsze przekleństwo. Do tego, by to zrozumieć wystarczy odrobina wiedzy o świecie i odrobina wrażliwości. A Ty dodatkowo jesteś w tej uprzywilejowanej sytuacji, że masz studium przypadku - znasz Pacię, starasz się ją rozumieć i podobno Ci się to udaje. No to przecież powinieneś najlepiej wiedzieć, że nie ma jej czego zazdrościć.
Rodzinnej relacji z Patronem tej strony też nie ma co zazdrościć, bo Jacek był przecież trudnym człowiekiem w relacjach z bliskimi. Myślałem że też to wiesz...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Pawle, wykazujesz kompletne niezrozumienie, osłabiające wręcz. Po co mi do szczęścia bycie synem JK? Lutrze, ja nie wiem, jaki jest Twój ideał szczęścia. Ale wiem, ze zwalczasz i zwalczałeś co najmniej dwie czy trzy osoby, które były bliżej JK niż Ty. Mam takie wrażenie, że w tej szczególnej relacji między Tobą a JK (relacji, którą nazywasz "przyjaźnią") byłeś stroną mocno niedopieszczoną, jakąś taką, mimo wszystko, nie do końca docenioną, pomijaną wielokrotnie, często ignorowaną. A na pewną byłeś osobą bardziej od JK odległą, niż byś chciał być. Inaczej mówiąc: jeśli zachodzi podejrzenie, że ktoś był bliżej JK, albo usiłujesz się do tej osoby zbliżyć do Paci też usiłowałeś na początku), albo ją gnoić. Myślę, ze to się bierze ze zwykłej zazdrości. Z takiej zazdrości, jaką starszy brat przejawia wobec młodszego, kiedy to młodszemu rodzice poświęcają więcej uwagi.
Mam wrażenie, że rekompensujesz sobie opowieściami o przyjaźni z JK te wszystkie deficyty, których w relacji z nim doświadczyłeś. Im bardziej Cię olewał, tym w Twoich opowieściach dłuższe i bardziej poważne rozmowy z nim. Im częściej zmykał za zasłonkę, na swoją leżankę, kiedy przyjeżdżałeś do OSowej, tym bliższą określisz przyjaźń z Mistrzem.
Niestety, tych relacji z nim w rzeczywistości bardziej już nie zacieśnisz. Możesz je za to pięknie opisywać, opowiadać o nich, jako o głębokiej przyjaźni. Masz swoją opowieść.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Jeśli sądzisz, Pawle, że takimi złośliwościami mógłbyś mi dokuczyć, to muszę Cię rozczarować. To co wyżej napisałeś świadczy jedynie o Tobie, Twoich intencjach i Twojego nastawienia wobec świata ludzi.
Pozdrawiam,
KN.
[ Dodano: 8 Styczeń 2008, 01:19 ]
powinno być: ...Twoich intencjach i jest świadectwem Twojego nastawienia wobec świata ludzi.
|