Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zaduszki Poetyckie - "Ci wszyscy ludzie..."
#1
Fundacja im. Jacka Kaczmarskiego jest organizatorem koncertu poetyckiego pt. "Ci wszyscy ludzie..." o charakterze zaduszkowym, który odbędzie się 10 listopada br. dla uczczenia pamięci Jacka Kaczmarskiego.
W koncercie wezmą udział tacy artyści, jak Mirosław Czyżykiewicz w swoim repertuarze i Jacek Bończyk w utworach Jacka Kaczmarskiego oraz innych twórców. Spektakl poprowadzi wieloletni przyjaciel Jacka Kaczmarskiego-Wojciech Stronias, a także Robert Siwiec.
Miejsce: Kościół oo. Franciszkanów w Gdyni (sala byłego Dolnego Kościoła) Wzgórze św. Maksymiliana, ul. Ujejskiego 40, godzina:
19.00.
Bilety w cenie 15 zł oraz 10 zł (dla uczniów i studentów) do kupienia na miejscu na godzinę przed imprezą.
Odpowiedz
#2
Coma napisał(a):Mirosław Czyżykiewicz w swoim repertuarze i Jacek Bończyk w utworach Jacka Kaczmarskiego oraz innych twórców. Spektakl poprowadzi wieloletni przyjaciel Jacka Kaczmarskiego-Wojciech Stronias,
Czyli same nowe twarze, ah!
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#3
berseis13 napisał(a):
Coma napisał(a):Mirosław Czyżykiewicz w swoim repertuarze i Jacek Bończyk w utworach Jacka Kaczmarskiego oraz innych twórców. Spektakl poprowadzi wieloletni przyjaciel Jacka Kaczmarskiego-Wojciech Stronias,
Czyli same nowe twarze, ah!
stare czy nowe - inicjatywa fajna. Piwo dla Comy.
Odpowiedz
#4
berseis13 napisał(a):Czyli same nowe twarze, ah!
Sory, nikt mi nie zaproponował wzięcia udziału. :rotfl:

E tam, idę na "Blaszany bębenek" do Teatru Wybrzeże.
Coma napisał(a):Miejsce: Kościół oo. Franciszkanów w Gdyni (sala byłego Dolnego Kościoła) Wzgórze św. Maksymiliana, ul. Ujejskiego 40
Jako ciekawostkę dodam, że 13.12.01 wystąpił tam Jacek Kaczmarski z okazji 20. rocznicy ogłoszenia stanu wojennego. Widzów przywitał milicyjny kogut i szpaler zomowców we mgle. Kiedy wszyscy weszli, słychać było pukanie i walenie do drzwi, szarpaninę, płacz dziecka i odjazd suki, po czym zomowcy przemaszerowali waląc pałami w tarcze. Był to niesamowity występ, prawie nie było zapowiedzi, nie było przerwy ani "stoliczka". Jacek bardzo mało mówił, wiele piosenek śpiewał w obniżonej tonacji i przy wyższych rejestrach słychać było bardzo wyraźnie charczenie. Na repertuar składały się piosenki emigracyjne (w listopadzie na innym koncercie obiecał mi, że w grudniu zaśpiewa "Epitafium dla Wysockiego", ale jasne było, że nie da rady), a na bis było "Ilu nas w ciszy". Był to ostatni koncert Jacka Kaczmarskiego, na którym byłem.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Odpowiedz
#5
gredler napisał(a):Jako ciekawostkę dodam, że 13.12.01 wystąpił tam Jacek Kaczmarski z okazji 20.
też tam byłeś Smile ?? widzisz dużo wczesniej sie "poznalismy" Smile
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Odpowiedz
#6
To tak jak ja z berseis13 na "Krzyku" w TM w Gdyni Smile
Idę dziś w sobotę 10 listopada na "Ci wszyscy ludzie..." z Natalią, to napiszę jakieś sprawozdanie typu - "kto, co, kiedy, gdzie i za ile".
A w ogóle to cieszę się, że Fundacja się ożywiła. Pojawiła się też nowa, zmieniona jej strona. Piwo dla Comy za info.
Odpowiedz
#7
Zaduszki ku czci JK
Słowo wstępne Wojciech Stronias
Jeśli nie podałem inaczej to: Mirosław Czyżykiewicz (śpiew i gitara - słynnego lutnika Bogusława Teryksa z Mainz, czyli po polsku Moguncji), Jacek Bończyk (śpiew i gitara, zapewne nie taka znamienita) oraz Piotr Matuszczyk (akompaniament na klawiszach)

Zamiarem twórców było, by utwory były poetycko-refleksyjne, co im się chyba udało.
Byłem sam, Natalia się rozchorowała, niestety Sad . Śpiewano około 20 utworów, choć zapowiedziano skromnie ‘kilkanaście’. Bisów nie było. Obecnych grubo ponad 80 osób, może nawet sto, generalnie starsi. Niestety nie zawsze zapisywałem, kto śpiewał, czasem np. MCz siedział i nic nie robił.

0. [Robert Siwiec recytacja]
Ciąg dalszy (A kiedy umrze ostatni obrońca)

1. Ci wszyscy ludzie (którzy poszli precz…)
głos MCz przebijał, gitara super

2. Bajka (Był kraj)
mądre słowa! /w pierwszej chwili muzyki myślałem, że to Rublow

3. Panna (Po stokroć będziesz bezczeszczona)
głos!

4. Nasza klasa
‘brat mu się powiesił’ było raz, a ‘przyjęty przez premiera’ dwa razy (jaka jest wersja kanoniczna?)
średnio

5. Błogosławię zło
pierwszy raz to słyszałem

6. Przeczucie (Cztery pory niepokoju) = Bończyk

7. Czerwcowy wicher przy kominku
piano dobrze słychać

8. Śmiech (Bardzo śmiesznie jest umierać)
muzyka coraz głośniejsza! Głos!

9. Syn marnotrawny
głos MCz „jedzie” Gintrowskim, ale robi wrażenie!
słowa proste jak kromka chleba

10. Źródło wszelkiego zła
Bończyk głos!
chyba najsilniejsze oklaski
też dobre słowa

11. Wygnanie z raju
śpiewane wspólnie przez MCz + JB
nie mogę oceniać, bo ciągle „słyszałem” słuchane przy zamkniętych oczach znakomite wykonanie Elizy z Youtube z SFP

12. Starzy ludzie w autobusie
nie jest to mój ulubiony utwór, może dlatego że nie jestem aż tak stary 

13. Przesłuchanie anioła [słowa Zbigniew Herbert]
MCz śpiewał to bez gitary (?), grali pozostali (?)
Tekst wysublimowany, ale nie dla mnie, sorry

14. Między nami
myślałem że się nie przebiją wokalnie i rytmem Joanny Liszowskiej (vide YT), ale się rozkręcili
MCz uderzał w gitarę
szacunek

15. Mucha w szklance lemoniady
jak już napisałem w sprawozdaniu z sopockiej galerii Malt, gdzie śpiewało to Eliza, nie jest to mój ulubiony utwór
Kto z was pamięta, co to była lemoniada lub oranżada? Chyba czytelnicy „Weiser Dawidka” Pawła Hüllego (sklepik Cyrsona we Wrzeszczu)
może takie epickie śpiewanie pozwala zauważyć przy innych piosenkach power?
MCz milczał, nie śpiewał.

16. Rozmowa (Pan, śpiewak, świat widzi ponuro)
oboje MCz i JB
głos!

17. Siedem grzechów głównych
MCz i JB walili w pudła gitar
głos Bończyka!
duże oklaski

18. Nadzieja śmiełowska
naprawdę pięknie zagrane na klawiszach
długie!

19. Przechadzka z Orfeuszem
JB (MCz – zero śpiewu i gry)
Nie powiem by mi się ten utwór JK podobał

20. Tunel
BEZ MUZYKI, recytowany przez MCz

21. Powrót
JB + MCz na głosy
Głośno, głośniej, dźwięk aż pod sufit sali
Nie komentuję jednak bo mi się Powrót w wykonaniu Elizy (*) bądź Świąteckiej z „Czerwonego Tulipana” bardziej podobają

22. Ilu nas w ciszy
tekst na zasadzie przeciwieństw
słyszałem to po raz pierwszy, więc się nie wypowiadam.

Co mi się podobało:
- cisza publiczności, nikt nie łaził
- gitary brzmiały wspaniale, dźwięk miały, jak żylety.
- zwraca uwagę niewątpliwie charyzma MCz, głos też, śpiewa bez wysiłku, mocno
- muzycznie super
- ciekawa dykcja

Co zaskoczyło:
- znajome kawałki melodyczne JK, znane z innych utworów, co mnie wprowadzało w błąd
- pukanie w pudło, ale widać taka maniera
- epicko raczej

Co się nie podobało
- prawie półgodzinne spóźnienie
- strojenie gitary przez środkowego pana

Jak on – JK - potrafił pisać tak mądre teksty, bez banałów czy słów użytych jak klajster?
Nauczony doświadczeniem z Ratusza Staromiejskiego usiadłem blisko światła i starałem się pisać czytelnie. Przepraszam za zbyt osobiste spostrzeżenia, ale nie mam jeszcze jakiejś szerszej perspektywy. Zresztą chyba nie jest ona potrzebna.
Zamieniłem kilka zdań z marszałkiem Senatu, Bogdanem Borusewiczem, przyjacielem JK, obecnym na koncercie mimo iż mu chyba nie patronował (mamy wspólnego znajomego Andrzeja Matyjaszczyka), oraz z p. Alicją Delgas z Fundacji i Robertem Siwcem.
Ciekawy jestem, jakie odczucia z koncertu miał Marcin Skrzypczak, którego spotkałem na przystanku SKM i razem jechaliśmy do Gdańska. Rozmawialiśmy wszakże o czym innym.
Być może jeszcze coś poprawię w powyższym sprawozdaniu.
Czyżykiewicz mi się podobał nieco bardziej od Bończyka, miał w sobie coś, może charyzmę. Artystami to oni jednak obaj są.
Podziękowania dla organizatorów!
Andrzej Jaskuła

PS. Marcinie S. – ten spektakl z Arturem Barcisiem, o którym wspominałem, to oczywiście o Lejzorku Rojtszwańcu Ilji Erenburga.
PS 2 wpisanie w wewnątrzforumowym ‘Szukaj’ słowa gitar* Czyżykiewic* [* jako dżoker, by uchwycić słowa odmieniane] pozwala znaleźć wiele ciekawych ocen o tym artyście, polecam.

dopisane - z innych tematów wzięte:
Sławek napisał(a):Czyżykiewicz - I Liga jeżeli chodzi o głos i gitarę. Więc na półce razem z JK w kręgu polskiej piosenki autorskiej znajdujesz miejsce jedynie jeżeli chodzi o Czyżykiewicza.
lc napisał(a):Czyżykiewicz jest absolutnie najlepszym gitarzystą wśrod poetów śpiewających, ma też fantastyczne możliwości wokalne, co udowodnił nagrywając wiersze Brodskiego czy tez śpiewając razem z Banaszakową kompozycje Satanowskiego. Jest to, moim zdaniem, po Kaczmarskim obecnie najwybitniejszy twórca i wykonawca piosenki autorskiej w Polsce. Jego mroczność jest fascynująca a perfekcjonizm godny podziwu. (…)
Odpowiedz
#8
Chwilowo piwo za recenzję, ale jutro (a raczej już dziś) się z Tobą pokłócę! Big Grin
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#9
Andrzej J. napisał(a):ten spektakl z Arturem Barcisiem, o którym wspominałem, to oczywiście o Lejzorku Rojtszwancu Ilji Erenburga.
"Burzliwe życie Lejzorka". Smile Spektakl kiedyś z ogromnym powodzeniem grany przez kilkanaście sezonów w warszawskim teatrze Ateneum.
Odpowiedz
#10
OT. Kuba, bo to było koncertowo zagrane, zresztą pasowało do charakteru aktora. Widziałem to jako spektakl TV, jakby ktoś wiedział o puszczeniu, to niech da info na priva. Bardzo mi się podobało. Teraz Barciś (grający z Żakiem i kimś tam jeszcze) jest mizernym cieniem siebie samego.
Odpowiedz
#11
Andrzej J napisał(a):prawie półgodzinne spóźnienie
E... wydaje mi sie ze spoznienie bylo maksymalnie 15 minut.
Andrzej J napisał(a):9. Syn marnotrawny
głos MCz „jedzie” Gintrowskim, ale robi wrażenie!
słowa proste jak kromka chleba
Moze troche jechalo Gintrowski ale osobiscie podobalo mi sie duzo bardziej niz wersja PG.

Poza tym, nic dodac nic ujac. Ogolnie bardzo dobry koncert.
Odpowiedz
#12
Simia_Dei napisał(a):Ogolnie bardzo dobry koncert.
Też tak sądzę. Szkoda że go nie widziały znajome dziewczyny z sąsiedztwa Sad
Odpowiedz
#13
gosiafar napisał(a):Chwilowo piwo za recenzję, ale jutro (a raczej już dziś) się z Tobą pokłócę!
No, to zgodnie z obietnicą: Smile
Andrzej J. napisał(a):12. Starzy ludzie w autobusie
nie jest to mój ulubiony utwór, może dlatego że nie jestem aż tak stary 
To, że nie jest ulubiony, chyba nie znaczy, że Ci się nie podoba! Uważam, że jest świetny, chociaż też nie jestem aż tak stara! !!
Andrzej J. napisał(a):19. Przechadzka z Orfeuszem
JB (MCz – zero śpiewu i gry)
Nie powiem by mi się ten utwór JK podobał
Mam nadzieję, że tylko w tym wykonaniu?! To jedna z moich ulubionych piosenek! :evil:
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#14
Doprecyzuję, bo wyszedł taki skrót myślowy - nie pisałem o "Przechadzce z Orfeuszem" w wykonaniu JK.
Ale ja wolę Ofiarę, Między nami, Rublowa, Piosenkę napisaną mimochodem czy Ostatnie dni Norwida
Musimy się Gosiu pięknie różnić - inaczej byłoby nudno.
Odpowiedz
#15
Andrzej J napisał(a):nie pisałem o "Przechadzce z Orfeuszem" w wykonaniu JK.
No, to Twoje szczęście! :rotfl:

A tak poważnie: bardzo lubię ten utwór, bo mam do niego osobisty stosunek. Zwyczajnie się z nim identyfikuję i - żeby było śmieszniej - w niektórych sprawach czuję się jak Orfeusz, w niektórych - jak Eurydyka. I jeszcze nie słyszałam tej piosenki w dość dobrym wykonaniu, oprócz naturalnie J.K. Bo pod płaszczykiem - na pozór delikatnej, subtelnej melodii - tkwi tu ogromny ładunek emocjonalny, który nie każdy wyczuwa.

Podobnie w "Starych ludziach w autobusie". Starzy ludzie to tylko przenośnia, wiele osób jest bezradnych mając kontakt z obojętnością i chamstwem. Brakiem dobrej woli, choćby w minimalnej formie. To tak, jak w starym kawale, który miał obrazować rządy Gierka, przyrównane do lotu samolotem: "Rzygać się chce, ale wysiąść nie można"... (kawał był dłuższy!}
Dlatego bronię tych piosenek i tekstów! Smile
Andrzej J. napisał(a):Ale ja wolę Ofiarę, Między nami, Rublowa, Piosenkę napisaną mimochodem czy Ostatnie dni Norwida
Jasne, są świetne!
Chociaż z np "Rublowem" już się nie identyfikuję! Smile
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#16
Andrzej J. napisał(a):Co się nie podobało
- prawie półgodzinne spóźnienie
- strojenie gitary przez środkowego pana
Nieprawda. Spóźnienie wyniosło dokładnie 10 minut, bo tak było zaplanowane. Z zegarkiem na ręku.

Jeśli idzie o strojenie gitary też się mylisz. Piszesz o "środkowym panie", którym, jak nietrudno było zauważyć, podczas tego koncertu był Jacek Bończyk. On akurat gitary prawie nie stroił. Natomiast dość długo stroił instrument Mirosław Czyżykiewicz, który siedział jako "pierwszy z lewej". Zresztą nie można mieć do niego pretensji; tuż przed koncertem włączono w kościele nagrzewnicę i zrobiło się naprawdę ciepło, a potem (podczas występu) temperatura spadła do kilkunastu stopni więc struny gitar wariowały.
Koncert naprawdę niezły, choć maniera Czyżykiewicza, który śpiewa z zaciśnietymi szczękami i w związku z tym ogromne fragmenty śpiewanego tekstu są dla odbiorcy niezrozumiałe jest dla mnie wciąż nie do przyjęcia. Bończyk profesjonalnie i ładnie.

Robert
Odpowiedz
#17
Wycofuję się z zarzutu, sorry Sad
A koncert pierwsza klasa
Odpowiedz
#18
Andrzej J. napisał(a):Co się nie podobało
- strojenie gitary przez środkowego pana
Widać, nie bywałeś na koncertach z udziałem Gintrowskiego. Smile
Swoją drogą, gitara to nie młotek i czasem trzeba ją "podkręcić". Zwłaszcza kiedy grający ma nowe struny, albo kiedy tak jak w przypadku niedzielnego koncertu, wzrasta temperatura. Podczas niektórych koncertów, Gintrowski potrafił stroić instrument po kilka minut. Jeden z 'rekordów', z tego co pamiętam padł podczas WPzK.
Odpowiedz
#19
OT trafił tutaj
Odpowiedz
#20
Inne spojrzenie na stronie Fundacji:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fundacja-kaczmarski.org/index.php?tresc=ciwszyscyludzie">http://www.fundacja-kaczmarski.org/inde ... yscyludzie</a><!-- m -->
Andrzej
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  4.XI.05 - Zaduszki w Rutynie ( Kraków) kaja 0 1,465 11-02-2005, 03:37 PM
Ostatni post: kaja

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości