Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Studenci
#1
Ostatnio dość głośno jest o tym absurdzie:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/1604671,11,item.html">http://wiadomosci.onet.pl/1604671,11,item.html</a><!-- m -->

Równie dobrze, rektorzy mogliby się zwrócić z podobnym apelem, aby obniżono ceny chleba, który ostatnio także podrożał.
Swoją droga, pamiętam jak jeszcze nie tak dawno, studenci protestowali przeciwko zbyt drogim kredytom mieszkaniowym. :rotfl:
Odpowiedz
#2
O co chodzi tym rektorom?? Z tego co piszą wynika, że Krakowiacy dają godziwe ceny wynajmu :]
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#3
Kuba Mędrzycki, absurd jest podwójny. Bo też zebranie 4 osób i poszukanie mieszkania poza centrum nie jest takie ciężkie. Chyba, że teraz student musi mieć jakiś określony standard? Ileś metrów na osobę, kablówkę i Jacuzzi? Mam trzy znajome dziewczyny u których czasem nocuję jak jestem w Krk, a z mediami i czynszem zamykają się w 400zł na osobę. Do centrum mają 20min... na piechotę, a na Kazimierz jeszcze bliżej. No nie przesadzajmy. Kto chce to sobie poradzi, a takim apelem to można się podetrzeć... o ile oczywiście nie wydali go na kredowym papierze - wtedy nawet ta wątpliwa funkcjonalność znika.
[i][url=http://amyniechcemy.salon24.pl]A my nie chcemy uciekać stąd![/url]
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych![/i]
Odpowiedz
#4
Gniewomir napisał(a):Bo też zebranie 4 osób i poszukanie mieszkania poza centrum nie jest takie ciężkie
Różnie bywa.
Odpowiedz
#5
Gniewomir napisał(a):Kto chce to sobie poradzi,
To jest bzdura podobna do tej, gdy się mówi że w Polsce nie ma problemu z praca i kto chce to ją znajdzie, a jak nie chce pracowac za prawie darmo, to jest leń leser i ch... wie co jeszcze:/
Trzy twoje znajome sobie poradziły i na tej podstawie twierdzisz, że wszyscy sobie mogą poradzic:/ Zauważ też, że nie wszyscy mogą wydac 400zł na czynsz...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#6
Przy czym 400zł za czynsz w miastach typu Kraków i Wrocław uznawane jest zawsze za kwotę małą i że 'się udało'. Przyznaję, że dla niektórych za duża, ale rzadko słyszy się o mniejszych.

Jednak myślę, że taki apel nic konkretnego nie da.
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#7
400zł to nie jest wysoka cena. Ale problem z mieszkaniami faktycznie jest i czy apel rektorów pomoże - nie wiem,ale nie można udawać też,że problemu nie ma w ogóle.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.gazetawyborcza.pl/1,82709,4487708.html">http://www.gazetawyborcza.pl/1,82709,4487708.html</a><!-- m -->

[ Dodano: 14 Wrzesień 2007, 09:52 ]
Kazia:) napisał(a):Przy czym 400zł za czynsz w miastach typu Kraków i Wrocław uznawane jest zawsze za kwotę małą i że 'się udało'
Zależy ile osób jest w mieszkaniu,ile w pokoju. Na jedną osobę w pokoju w normalnym mieszkaniu - jak najbardziej ok. Ale jak się już jest we dwójkę,to jednak to może być trochę za dużo.
Odpowiedz
#8
Uzupełniam: uznawane jest za 'mało' nie dlatego, że jest to mała kwota, tylko dlatego, że w dużych miastach często trzeba zapłacić więcej. To miałam na myśli.
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#9
Ja bym ją uznał za przeciętną cenę i nie znam nikogo,kto za dwuosobowy pokój płaciłby więcej. Szczerze mówiąc znam też niewielu,którzy płaciliby mniej Smile
Odpowiedz
#10
Przemek napisał(a):Trzy twoje znajome sobie poradziły i na tej podstawie twierdzisz, że wszyscy sobie mogą poradzic:/ Zauważ też, że nie wszyscy mogą wydać 400zł na czynsz...
Wiesz... to jest już trzecie ich mieszkanie w ciągu ostatnich trzech lat. Jeśli trzy młode dziewczyny z poza Krakowa, bez bogatych rodzin, ani tysiąca znajomych dają radę za każdym razem to chyba o czymś to świadczy?

A 400 zł z mediami na łebka, to jest standard nie od dziś. Żadne apele nic tu nie pomogą. Altruizm w konfrontacji z wolnym rynkiem jest skazany na porażkę. Chyba że Majchrowski jakiś prikaz wykombinuje, kontynuując chlubne tradycje z PRL?
[i][url=http://amyniechcemy.salon24.pl]A my nie chcemy uciekać stąd![/url]
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych![/i]
Odpowiedz
#11
Czekaj... Ale zdaje się,że chodzi o to,że przed październikiem ceny poszły ostro w górę. 400zł to dobra cena,ale jeśli dorzucą do tego 100-200zł,to już nie. Ja nie mówię,że trzeba dopłacać do interesu,czy że studenci mają zawsze rację. Ani już tym bardziej,że ten apel coś da,albo że wolny rynek jest do bani. Ja mówię tylko,że problem z mieszkaniami istnieje. Znam kilku,co do dzisiaj nie mogą znaleźć mieszkania,mimo,że długo szukają.
Odpowiedz
#12
400zł ? ;o Myślałem o stancji ale teraz się cieszę, że mam akademik za 185 / 200 (3 osobow/2 osobowy).
Odpowiedz
#13
Za bash'em
<szmajchel>i jak znalazleś mieszkanie jakieś?
<cisi> no nie moge znaleźć żadnego
<cisi> no zobacz tą oferte na przykład
<cisi>"KOMFORTOWE MIESZKANIE 2-POKOJOWE, DUŻA JASNA KUCHNIA, DUŻA ŁAZIENKA Z OKNEM, BALKON. MIESZKANIE DWUSTRONNE, CZĘŚCIOWO UMEBLOWANE: ZABUDOWA KUCHENNA NA WYMIAR Z PEŁNYM WYPOSAŻENIEM AGD ( LODÓWKA, PŁYTA Z PIEKARNIKIEM, ZMYWARKA, KUCHENKA MIKROFALOWA), STÓŁ ORAZ 4 KRZESŁA, ŁAZIENKA POŁĄCZONA Z WC ORAZ Z WANNĄ NAROŻNĄ ORAZ NOWĄ PRALKĄ. W PRZEDPOKOJU DUŻA SZAFA PRZESUWNA. OBECNIE POKOJE NIEUMEBLOWANE Z MOŻLIWOŚCIĄ DOMEBLOWANIA. MIESZKANIE W NISKIM BLOKU Z CEGŁY, OCIEPLONYM. DO WYNAJĘCIA OD ZARAZ, DODATKOWE OPŁATY: PRĄD, GAZ. NIE DLA ZWIERZĄT I STUDENTÓW !!!"
<szmajchel> no nie wiem co oni wszyscy do nas mają :|
Podkreślenie moje.
Plus Leonardo i Mach
Odpowiedz
#14
Zbigniew, cóż wszystko zalezy czego szukasz. Akademiki mają swoje plusy: życie towarzyskie 24h i cytrynówka, oraz minusy, czyli życie towarzyskie 24h i cytrynówka.

Studiujesz czy się uczysz? Wink
[i][url=http://amyniechcemy.salon24.pl]A my nie chcemy uciekać stąd![/url]
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych![/i]
Odpowiedz
#15
Taak, ostatnio kolega tłumaczył drugiemu, że jak chce się uczyć to stancja, jak bawić to akademik Smile
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#16
Kazia:) napisał(a):Taak, ostatnio kolega tłumaczył drugiemu, że jak chce się uczyć to stancja, jak bawić to akademik Smile
tylko miejsc w akademiku dla wszystkich nie starczy :/
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#17
Przemek napisał(a):tylko miejsc w akademiku dla wszystkich nie starczy :/
Z tego co wiem i na to znajdują się sposoby Wink
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#18
Akademiki też mają swoje plusy jeśli idzie o naukę...
Gniewomirze - piwo za cytrynówkę! Choć to niezbyt uczciwa wymiana...
Odpowiedz
#19
Swoją drogą znam pare osób z wydziału MT (mechaniczno-technologiczny - potocznie nazywanego Muzyka i Taniec), z akademika Solaris (Studencka Oragnizacja Lubiąca Alkohol, Rozrywki I Seks), którzy zaliczają kolejne lata lub już są inżynierami Smile
Czyli jednak: "Zwykły człowiek 5 lat pije i zostaje alkoholikiem, student 5 lat pije i zostaje magistrem" Smile
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#20
Alek napisał(a):Akademiki też mają swoje plusy jeśli idzie o naukę...
Taaaak... ale czego? O czym myślisz? Wink Mimo że w sumie nie mieszkałem nigdy na akademikach, to jeszcze zanim zostałem studentem pobrałem tam kilka lekcji... Smile)
Alek napisał(a):Gniewomirze - piwo za cytrynówkę! Choć to niezbyt uczciwa wymiana...
Ech.. cytrynówka! Jak jeszcze intensywniej działałem w klubie samochodów terenowych, to za jej pomocą tuningowaliśmy 2,5tonowego Jeep'a. Po wlaniu 0,5l w... kierowcę, samochód po prostu latał mimo że była to "salonka", nawet tam gdzie mocno zmodyfikowane samochody miały trudności z pokazaniem pazura... Wink

A jak będziesz kiedy w Krakowie to daj znać wcześniej, rozliczymy kilka piw i może jaką cytrynówkę. :wredny:
[i][url=http://amyniechcemy.salon24.pl]A my nie chcemy uciekać stąd![/url]
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych![/i]
Odpowiedz
#21
Gniewomir napisał(a):Taaaak... ale czego? O czym myślisz?
No tak - masz rację. Niezależnie jak bardzo ścisłego wydziału czy uczelni byłby to akademik,to zawsze znajdzie się miejsce na przedmioty zgoła humanistyczne Smile
A tak poważnie - sam też nie mieszkałem w akademiku,ale 90% różnorakich nieoficjalnych pomocy naukowych mam stamtąd Smile
Gniewomir napisał(a):A jak będziesz kiedy w Krakowie to daj znać wcześniej, rozliczymy kilka piw i może jaką cytrynówkę.
Dziękuje za zaproszenie i również zapraszam - do Wrocławia. Nigdzie nie piłem tak dobrej cytrynówki jak w naszym akademiku - pokój 301. Kto nie pił - polecam Wink
Odpowiedz
#22
Gniewomir napisał(a):Studiujesz czy się uczysz?
Będę studiował i uczył się Wink Może się uda, kto wie.
Gniewomir napisał(a):Po wlaniu 0,5l w... kierowcę, samochód po prostu latał
Lot to bardzo dobre określenie...
Odpowiedz
#23
to i ja się odezwę:

ja podpisałam się pod protestem internetowym.

Ceny mieszkań dla studentów w Poznaniu poszły niesamowicie w górę.
Ja akurat mam szczęście, bo mam tani pokój (250 zł + oplaty) w centrum miasta (15 min na pieszo wszędzie, ew. 15 minut tramwajem - też wszędzie). Ale to jest mieszkanie kolegi. Dlatego jest tanio.

Teraz jest tak, że za dwuosobowy pokój pod samym lotniskiem (daleeeeko od centrum) płaci się po 400-450 zł za osobę + opłaty.
To naprawdę dużo. A co dopiero mówić o pokoju gdzieś blizej...

Wiadomo, że każdy student chce, żeby jego pokój nie był ciemną speluną. Nie chodzi o żadne dżakuzi czy inne cyfry +. Chodzi o nie mieszkanie z karaluchami. A takie mieszkanie się zdarza (nota bene również za 350 zł + opłaty). Dajcie spokój!

Ani mnie, ani prawie nikogo z moich znajomych studentów nie stać na pokój za 400 zł + opłaty. Gdyby nie to, że mam po prostu szczęście, pewnie nie mogłabym studiować. Rodzice nie byliby w stanie wyłożyć takiej kasy na mieszkanie dla mnie. A ewentualny kredyt studencki to 600-700 zł miesięcznie - czyli właściwie zęby w ścianę, bo nie ma za co żyć.

Naprawdę, nie mam dużych wymagań. Nie wydaję pieniędzy na głupoty. Oszczędzam, studiuję i pracuję. Ale uwierzcie - za 600 zł nie jest się w stanie utrzymać w Poznaniu.

A z tego co wiem to i tak w Poznaniu nie jest jeszcze najdrożej.

Więc nie nazywałabym absurdem protestu studentów. I jestem wdzięczna rektorom, że się pod tym protestem podpisują.

Jasne, rynek mieszkań to świetny interes. Studenci napędzają koniunkturę - bo gdziesz mieszkać muszą.
Ale są tacy, którzy na studia nie idą, bo niestety nie mają na to pieniędzy.
Odpowiedz
#24
jodynka napisał(a):15 min na pieszo wszędzie, ew. 15 minut tramwajem - też wszędzie
A słyszałem,że w Poznaniu ładnie tramwaje jeżdżą Tongue
Odpowiedz
#25
Jodynko, młodzi demokraci i tak tego nie zrozumieją...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#26
Jeżeli rzeczywiscie ludzi nie bedzie stać na wynajem, to ceny spadną. Przecież dla właścicieli mieszkań pusty pokój to zaden zysk. Ale sądzę, ze nie spadną, skoro jak sami piszecie studenci windują ceny mieszkań. Widać jednak ich stać.
Jeden traci inny zyskuje.
Odpowiedz
#27
jodynka napisał(a):Ceny mieszkań dla studentów w Poznaniu poszły niesamowicie w górę.
Zaraz, ale ja odnoszę wrażenie jakoby studenci na czele z rektorami ich uczelni, byli w jakiś niezwykły sposób oburzeni na właścicieli mieszkań, za to że ci z kolei windują ceny wynajmu. Przepraszam, ale chyba ktoś tu czegoś nie rozumie. Jeśli dajmy na to ja miałbym mieszkanie pod wynajem, to przede wszystkim chciałbym na tym zarobić i - jeśli stary nie stać Cię na moją cenę, to sorry, ale za godzinę znajdę chętnego. Doskonale rozumiem właścicieli mieszkań, którzy przecież nigdzie nie deklarowali, że budują lub kupują mieszkania, aby dożywotnio wynajmować je studentom. Ceny mieszkań w ogóle poszybowały w górę i nie rozumiem, dlaczego z cenami wynajmu nie miałoby być inaczej? Równie dobrze, wszyscy nie mający fortun w szwajcarskich bankach, mogliby zacząć protestować przeciwko wysokim cenom mieszkań i kredytów.
jodynka napisał(a):Ani mnie, ani prawie nikogo z moich znajomych studentów nie stać na pokój za 400 zł + opłaty.
Z całym szacunkiem Jodynko, ale to jest naprawdę wyłącznie Wasz problem.
Odpowiedz
#28
Kuba Mędrzycki napisał(a):Z całym szacunkiem Jodynko, ale to jest naprawdę wyłącznie Wasz problem
Z całym szacunkiem Kubo,ale nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo się mylisz.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Doskonale rozumiem właścicieli mieszkań
Ok,ale to nie problem rozumieć też studentów...
Odpowiedz
#29
Alek napisał(a):
Kuba Mędrzycki napisał(a):Z całym szacunkiem Jodynko, ale to jest naprawdę wyłącznie Wasz problem.
Z całym szacunkiem Kubo,ale nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo się mylisz.
Inaczej. Owszem, to jest nasz problem, na pewno nie Kuby. Jednak już brak wykształcenia staje się problemem nie tylko danej osoby, ale i społeczeństwa ogólnie. Nie od razu, ale w ostatecznym efekcie.
Nie twierdzę, że każdy z tego powodu rezygnuje ze studiów, nie twierdzę, że nie może studiować gdzieś bliżej domu itd, ale to może być w szerszym kontekście problem nie tylko studenta.

[ Dodano: 15 Wrzesień 2007, 23:06 ]
Albo i nie? :niepewny:

[ Dodano: 15 Wrzesień 2007, 23:13 ]
A z drugiej strony można powiedzieć, że ktoś kto ma tytul inżyniera a nigdy nie był widziany trzeźwym, to też problem całego społeczeństwa a nie tylko jego samego. Tym sposobem wszystko jest wspólnym problemem Wink
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#30
Jednak studenci dzienni i tak są w uprzywilejowanej sytuacji w Polsce, bo wszyscy płacą za ich studia. A później np. lekarze mówią, że oni maja to gdzieś i wyjeżdzają, bo gdzie indziej dostaną wiecej pieniędzy. Takze ja bym sie tak naddziennymi nie litował.

A z kolei zaoczni nie musza wynajmowac mieszkania na cały miesiąc.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości