Liczba postów: 68
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
lc napisał(a):Brassensa trzeba sluchac w oryginale, bo po prezentacjach GB w wykonaniu ZR kazdy by wybral JK. Cześć LC,
Kiedy słuchałem już JK nie znałem jeszcze FR, teraz już trochę znam FR i słucham GB, JB i innych i jest OK.
JP
Przecież wrócę i ja...
Liczba postów: 752
Liczba wątków: 18
Dołączył: Aug 2004
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Dobrze byłoby zamieścić taką informację w wątku "koszulkowym", tak dla jasności. Post był trójwątkowy, postanowiłam więc go umieścić tutaj ze względu na świeżość tematu i intensywność odwiedzin.
Część koszulek została odebrana osobiście, częścią zaopiekowały się chętne do przekazania osoby. Podejrzewam, że Twoją wziął ktoś z Torunia. Jeżeli się nie przyzna sam, będziemy musieli wszcząć śledztwo. I już milczę w tym wątku na temat koszulek...
pozdrawiam
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
JacekP napisał(a):Kiedy słuchałem już JK nie znałem jeszcze FR, teraz już trochę znam FR i słucham GB, JB i innych i jest OK.
JP Witam JP
Przepraszam, że ten temat "off" w ogóle tu poruszyłem ale jestem absolutnym fanatykiem GB i JB (i innych Francuzów, którymi nasiąkałem dzieki tradycjom rodzinnym od dziecka) i mimo wszystko im przyznaję pierwszeństwo w pisence literackiej. Doceniam wkład Zespołu Reprezentacyjnego w propagowaniu twórczości GB, ale uważam że naśladownictwo JK przez Łobodzińskiego jest w tym przypadku co najmniej nietrafne.
GB śpiewał o 180 stopni inaczej od JK i Łobodzińskiego.
Zespół Reprezentacyjny był (i jest) próbą przeniesienia niedbałego (pozornie) ale jakże lekkiego i melodyjnego stylu GB na patetyczny w tembrze głosu protest-song czyli przeróbka z francuskiego na polski.
Swoją drogą jestem ciekawy nagrań koncertowych ZR z Nadziei, bo doszły mnie "słuchy" jakoby Łobodziński nieco chodził po "sąsiadach".
Liczba postów: 32
Liczba wątków: 2
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Rysiek napisał(a):Właśnie.. gdzie można skołować Koronację? Mam nagranie nagrodzonej piosenki w wersji z samą gitarą i z nieco innym zakończeniem niż można było usłyszeć w Kołobrzegu. Technicznie nagranie nie jest najgorsze, choć pojawiają się lekkie przesterowania. Jeśli więc Przemek nie będzie miał nic przeciwko, mogę umieścić to nagranie, dopóki nie pojawi się bardziej aktualna wersja utworu. Jeśli ktoś chce się przekonać jaki efekt można osiągnąć po roku pracy nad piosenką - to oczywiście propozycja jest bardzo ciekawa. Umieszczenie próbnych, domowych nagrań, które całkiem prywatnie Ci przesyłałem w czasie gdy scenę i mikrofon oglądałem z perspektywy widowni, może być bardzo pouczające dla początkujących wykonawców. Oczywiście jeżeli dla porównania udałoby Ci się zamieścić dobrej jakości nagranie z tegorocznej Nadziei. Jeżeli nie, to pozwól proszę, że sam postaram się o upublicznienie własnych nagrań w formie i czasie, jakie uznam za stosowne.
A skoro już zostałem niejako wywołany do odpowiedzi przez Kubę, to pozwolę sobie na kilka pofestiwalowych refleksji.
Po pierwsze serdecznie dziękuję Dominice Świątek i Marcinowi Dąbrowskiemu za zaangażowanie w przygotowania do tegorocznej Nadziei, za bardzo twórcze podejście do przygotowywanych piosenek i za sam występ. Dla mnie tajemnica dobrze wykonanej przez zespół piosenki autorskiej to przede wszystkim dwa elementy: wiara w to, co się pisze i śpiewa (z niej wynika zaangażowanie) i rzetelna praca nad formą (czyli godziny prób). Cieszę się, że właśnie z Wami mogłem przygotować repertuar na Nadzieję, bo to naprawdę wyjątkowe szczęście pracować z ludźmi, którzy w pełni doceniają znaczenie wspomnianych elementów.
Co do naszego występu - bardzo dziękuję publiczności, wśród której było wielu forumowiczów. Za uwagę, za zrozumienie i za reakcję po naszym zejściu ze sceny. Robertowi, za zapowiedź w drugim dniu festiwalu. To wszystko dało nam ogromną satysfakcję, myślę że piszę teraz w imieniu całego zespołu.
Nie muszę dodawać, jak ważna jest dla mnie nagroda na tym właśnie festiwalu - przez wzgląd na osobę jego patrona. Odnosząc się do werdyktu powiem tylko krótko, że jak ktoś już zauważył wcześniej, Marcin ma doskonały warsztat wykonawczy i rozstrzygnięcie jury wydaje mi się w pełni zrozumiałe.
Poza tym gratulacje dla Jacka Pechmana i pozostałych organizatorów - z punktu widzenia wykonawców przeniesienie imprezy do hali było strzałem w dziesiątkę, program był wyjątkowo bogaty i ciekawy artystycznie i w ogóle całość sprawiła na mnie wrażenie sprawnej, dobrze naoliwionej maszyny, w której wszystko funkcjonuje bez zgrzytów.
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Parę fotek - w miarę moich skromnych możliwości są podpisane (oprócz kilku wykonawców i jednego zdjęcia użytkowników, których mimo najszczerszych chęci nie byłam w stanie zapamiętać :wstyd: )
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Przemek Bogusz napisał(a):Oczywiście jeżeli dla porównania udałoby Ci się zamieścić dobrej jakości nagranie z tegorocznej Nadziei. Jeżeli nie, to pozwól proszę, że sam postaram się o upublicznienie własnych nagrań w formie i czasie, jakie uznam za stosowne. Naturalnie. To była jedynie propozycja wynikająca z prośby jednego z użytkowników i dlatego też czekałem na Twoją ewentualną zgodę. W związku z powyższym, oczywiście nie umieszczam wspomnianego nagrania.
Liczba postów: 935
Liczba wątków: 18
Dołączył: May 2006
Reputacja:
1
Rysiek napisał(a):w odróżnieniu od piszącego przede mną piotrka uważam, że wyszło im TYLKO dlatego, że nie eksperymentowali. Tonietak
Rysiek napisał(a):uważam, że wyszło im TYLKO dlatego, że nie eksperymentowali. Gdyby Czyżykiewicz zaczął wydziwiać swoje elektroniki to byłby koszmar JacekP napisał(a):Częściej można mieć do czynienia z wykonawcami psującymi oryginalne aranżacje tria niż z nowymi udanymi pomysłami. Całkiem prawdopodobne.
Rysiek napisał(a):ot w miarę poprawne odtworzenie programu Raj. Co prawda, wolałbym, aby zamiast nich wystąpili z tym repertuarem Poznaniacy. No właśnie.
Tabęckiego słyszałem pierwszy raz w życiu, więc dotąd się o nim nie wypowiadałem. Nie wiem, co tak naprawdę zrobił z Tunelem. Całkiem możliwe, że nie spodobałoby mi się to. Tymczasem w Raju po prostu zastąpił Łapińskiego z niewielkimi zmianami. To nie jest zarzut. To może być nawet pochwała - kiedy chodzę na koncerty Tria Ł-Ch, Kuby Mędrzyckiego itd. nie zarzucam im, że zbyt mało zmieniają aranżację. Tria Kaczmarski, Gintrowski, Łapiński już na żywo nie usłyszę i doceniam, że są różni naśladowcy, w tym trio Bończyk, Czyżykiewicz, Tabęcki. Niemniej, skoro nie było owacji na stojąco po występach Nagórskiego i Mędrzyckiego albo ProFormy, to takiej reakcji po akurat tym wykonaniu Raju też ja bym nie oczekiwał. Nawet najlepsi odtwórcy będą przecież po prostu odtwórcami i wolę oryginalne wykonania. Nie znaczy to jednak z kolei, że każde odtwórcze wykonanie będę wolał od każdego nowatorskiego. Nie znaczy też, że to konkretne wykonanie mi się nie podobało. Podobało, ale w kontekście całego festiwalu, nie najbardziej.
Rysiek napisał(a):Ogólnie, gdyby na Nadzieii 2007 grali jedynie panowie z ProForma i ZR to i tak byłoby warto. Szacunek. Zgadzam się (co nie znaczy, że inni wykonawcy, z ww. triem byli zbędni).
A strażak także był Sam
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Ad trio Czyżykiewicz-Bończyk-Tabęcki
Ja pozostaję pod dużym wrażeniem ekspresji tego wykonania
Jako, że niestety nie miałem przyjemności być na żadnym koncercie JK czy Tria - bardzo się cieszę mogąc usłyszeć p. "Raj" śpiewany z takim zaangażowaniem i na takim poziomie.
Czyżykieiwcza i Bończyka słyszałem wcześniej (pierwszy raz) w Bydgoszczy - dlatego na "Nadziei" spodziewałem się od nich bardzo wysokiego poziomu i nie zawiodłem się (inna sprawa, że Bończyk w Bydgoszczy wypadł chyba jeszcze lepiej).
Obawiałem się jedynie aranżacji Tabęckiego (mając w pamięci zeszłoroczny "Tunel") - na szczęście bezpodstawnie - były wystarczająco kanoniczne dla mojego poczucia estetyki, a i umiejętności Tabęckiego jako pianisty zasługują na moje najwyższe uznanie.
Reasumując - dla mnie "Raj" w wykonaniu w/w tria był po prostu bardzo dobry i z całą pewnością nie można go traktować jako naśladowniczego "odklepania".
Pozdrawiam
Zeratul
P.S.
Jaśko napisał(a):A przy okazji chciałbym publicznie wezwać do ujawnienia się osobę, która zaopiekowała się moją koszulką (po wpisie Nadziei wnoszę, że tak sie stało). To może ja sobie pozwolę na drobną dekonspirację - Twoją koszulką zaopiekował się michalf
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 1,018
Liczba wątków: 25
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
:wzruszony:
Podziękowania/buziaki/ukłony dla Wszystkich, których poznałem w końcu osobiście, dzięki za super zabawę, klimat i w ogóle 
ps, to kiedy i gdzie robimy gdzieś nieoficjalną Nadzieję 4,5?
NestSite
http://www.arturkaczorek.pl
Liczba postów: 438
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Cieszę się bardzo, że dotarliśmy do Kołobrzegu - były to dni pełne różnorakich wrażeń.
Przede wszystkim - artystycznych. Zarówno w festiwalu części oficjalnej, jak i internatowo-nieoficjalnej.
Jeśli chodzi o tę pierwszą...
Dzień pierwszy festiwalu skończył się o świcie dnia drugiego, po występie Lubelskiej Federacji Bardów. Nie przeszkadzał mi taki maraton intensywnych wrażeń - wręcz przeciwnie. Konkurs, jak już wspomniano wcześniej, na nierównym poziomie. Gratulacje dla laureatów i wyróżnionych. Spośród tych drugich najbardziej moją uwagę przykuło bydgoskie trio Różycki-Gumiela-Zaporowicz ("Kanapka z człowiekiem"!). Laureaci - jak najbardziej zasłużenie... Skrzypczak stylowo (czasami wokalnie przypominał mi Roguckiego z Comy), Bogusz porywająco, Kaczorek-Woźniak-Krawczyk subtelnie i refleksyjnie.
Nie można oczywiście zapominać o uż. Kraśnym, zwanym Piotrem Stankiewiczem, który porwał publikę autentyzmem i szczerością przekazu. :brawo:
Poza tym... z zainteresowaniem słuchałam tekstu Antoniego Gustowskiego pt "Powrót", zainspirowanego filmem Zwiegancewa pod tym samym tytułem, który to film widziałam niedawno i zrobił na mnie duże wrażenie.
Koncert pieśni bardów rosyjskich - dobry, choć część środkowa mnie ominęła. Najbardziej zapadł mi w pamięć show Awdiejewa i syberyjska dzikość Malinowskiego  .
Dzień drugi.
Pro Forma i "Jesienin" na bis! Hohoho! I Gałczyński. Oraz Cave. Smakowicie.
Trio Reprezentacyjne - interesująco i zabawnie. Choć przyznam, że słabo znam Llacha i Brassensa :wstyd: , więc trudno mi oceniać całościowo ten występ.
Czyżykiewicz-Tabęcki-Bończyk - profesjonalnie. Czyżykiewicz jest niewątpliwie wokalistą z charyzmą (choć wolę go w jego własnym repertuarze), ale Bończyk mnie po prostu nie przekonuje. Dlatego całość nie powaliła mnie na kolana.
Część artystyczna-nieoficjalna... Hehehe...
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich użytkowników - tych znanych wcześniej oraz poznanych już w Kołobrzegu. Interesująco jest spotkać zmaterializowane byty dotychczas występujące w formie wirtualnej. Było bardzo miło - dzięki!
:papa:
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
no to teraz ja:
Bardzo cieszę się, że byłam w końcu w Kołobrzegu.
Dzięki wszystkim za atmosferę. Cudownie było.
Jako osoba, która była pierwszy raz na Nadziei wypowiem się, jak z mojego punktu widzenia wyglądała kwestia organizacji festiwalu w hali. Otóż wg mnie to dobre miejsce. Nagłośnienie było dobre, miejsca siedzące, ludzie tylko zainteresowani tematem, a nie przypadkowi. Niektórzy mówią, że impreza straciła trochę na klimacie, ale jak dla mnie klimat był świetny.
Przesłuchania konkursowe - jak już zostało powiedziane - za długo trwały. No i część tych wykonań i utworów było po prostu słabe. Natomiast wszyscy ci, którzy zostali nagrodzeni, zasłużyli na to. Piosenka Bogusza rzeczywiście powaliła mnie, jest bardzo dobra. Ale wg mnie jury słusznie dało pierwszą nagrodę Skrzypczakowi - za warsztat właśnie. Kapitalna była ta piosenka. Słuchałam go jak oczarowana.
Noc bardów była świetna. Było czego słuchać. Ale w związku z tym, że przesłuchania były stanowczo za długie, nie dotrwałam do końca.
Mateusz & Kuba - fajny występ. W końcu można sobie było pośpiewać  Natomiast trochę szkoda, że nie zostało powiedziane, iż autorem muzyki do "Mruczanki" jest Konop.
Impreza na schodach - super! Liczyłam, że taka impreza się odbędzie i właściwie tak właśnie wyobrażałam ją sobie.
ProForma - cóż, na ja po prostu uwielbiam słuchać ich koncertów. Podobało mi się bardzo  A "Ballada o Tolku Bananie" musiała być miłym zaskoczeniem dla Łobodzińskiego
Zespół Reprezentacyjny - słyszałam ich po raz pierwszy. Grają z przysłowiowym jajem, żywo, interesująco i można im wybaczyć wszelkie potknięcia i niedociągnięcia. Płytę sobie pewnie kupię.
"Raj" - dla mnie absolutna rewelacja. Jakość wykonania była świetna. Panowie stworzyli naprawdę niesamowity klimat. Wyobrażałam sobie, że jestem na premierze programu. To było coś wielkiego.
A o meczu to ja się jednak wypowiem. Bo kiedy Gozdowski (stał w bramce Fundacji) zbierał zęby z boiska to mnie rozwaliło :rotfl: Ale bronił kapitalnie - ofiarny był jak nie wiem i "wyciągał" strzały, z których powinny być bramki.
Bohaterem meczu został jednak Petrvs. To dzięki niemu Kuglarze wywalczyli tzw. zwycięski remis. RĘKA BOGA!  Wynik - 7:7.
Pozdrawiam!
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):Natomiast trochę szkoda, że nie zostało powiedziane, iż autorem muzyki do "Mruczanki" jest Konop. Przy układaniu tej muzyczki pomagał mi swego czasu Witek Łuczyński. W tym sensie jest ona naszym wspólnym dziełkiem - to tak dla ścisłości.
Co do nie podania autorstwa, to oczywiście bardziej elegancko byłoby jednak poinformować, kto muzykę napisał. Ale z drugiej strony, jest rzeczą zrozumiałą, że można o tym zapomnieć w tzw. ferworze walki (występ publiczny, koncert - ma swoje prawa).
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
No tak, racja.
W każdym razie podobało się
A ja jeszcze zapomniałam dodać, że występ Kraśnego powinien dostać nagrodę za "najlepsze dobranie piosenki do osobowości wykonującego"
Liczba postów: 163
Liczba wątków: 8
Dołączył: Feb 2007
Reputacja:
0
Cytat:A o meczu to ja się jednak wypowiem. Bo kiedy Gozdowski (stał w bramce Fundacji) zbierał zęby z boiska to mnie rozwaliło Ale bronił kapitalnie - ofiarny był jak nie wiem i "wyciągał" strzały, z których powinny być bramki.
Bohaterem meczu został jednak Petrvs. To dzięki niemu Kuglarze wywalczyli tzw. zwycięski remis. RĘKA BOGA! Wynik - 7:
To nie były zęby, tylko aparat słuchowy :]. Nie zmienia to faktu, że nasz bramkarz był po prostu fenomenalny. Zabawne było to, że po meczu Kuglarze cieszyli się, jakby ten mecz wygrali, a w drużynie przeciwnej nastroje były odwrotne ;p . Na szczęscie do wieczora wszystko minęło i nawet Petrvs mógł spokojnie powrócić do swoich... Chociaż do tej pory nie wiem co tak właściwie się stało w tej ostatniej minucie...
Co do całego festiwalu, to uważam że zmiana na halę wyszła na dobre. W tamtym roku były poważne problemu, np. podczas występu Agnieszki Oczki praktycznie nie było słychać wokalu.... Na sali nie było osób przypadkowych, nikt nie pytał "Kiedy Kaczmarski wystąpi?" jak to bywało w zeszłym roku.
Jeśli możnaby coś zarzucić pod względem organizacyjnym, to poziom i ilość konkursowiczów. Do teraz drżę na wspomnienie ZBROI w wykonaniu jakiejś dziewoszki z Moniek. Tam nie było ani jednego czystego dźwięku! Moim zdaniem eliminacje to był dobry pomysł.
Największę wrażenie wywarł na mnie RAJ, arażancje były świetne, wszystko do siebie pasowało i to co najważniejsze, czyli tekst, zawsze było na pierwszym miejscu.
Wszystkim chciałbym podziękować za miłe przyjęcie- bądź co bądź na niebieskim forum za bardzo się nie udzielam.
Do zobaczenia za rok :]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Skoro pojawił się tu wątek dziękczynny, to i ja pozwolę sobie na kilka podziękowań pod adresem kilku osób.
I tak dziękuję:
Alkowi – za spędzony czas, z życzeniami szczęścia w miłości ponad granicami.
Lodbrokowi – za pomoc na miejscu, męskie Polaków rozmowy. Gdyby nie Lodbrok – nie byłoby mnie tam.
Jackowi Pechmanowi – za życzliwość, festiwalowe żarty i obiad pod sceną.
Robertowi Siwcowi – za wspólne fale. Do zobaczenia w Kielcach i we Wrocławiu.
Ani Steli – za przemiłe spacery okreżną drogą i rozmowy pod gwiazdami.
Kamilowi, Yeremiashowi, Wojtiemu(?) – za biesiadę nad kanałem
Kaczce – za żołądkową gorzką pod (dosłownie) sceną, wraz z gratulacjami
Agnieszce Oczki – za miłe, posceniczne rozmowy.
Ravenowi – za miejsca siedzące w pociągu relacji Kołobrzeg-Kraków
Bryce`owi – za kulaurową debatę Pt. „Nikifor a sprawa polska”, połączoną z prezentacją nieznanego do tej pory autografu-dedykacji geniusza polskiego malarstwa.
tmach – za uśmiech, życzliwość i sympatię
Michalfowi – za poszukiwania bankomatu i nocnego monopolowego. Oba uwieńczone sukcesem.
ReDiemu – za przybitą piątkę. Do zobaczenia na koncertach Salonu.
Szczególne podziękowania dla Nadziei - za matafizykę.
Gratulacje dla wszystkich nagrodzonych i wyróżnionych.
Pozdrowienia zaś dla wszystkich - bez wyjątku.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: Jul 2007
Reputacja:
0
Ja tez pragnę wszystkim serdecznie podziękować i za wszystko  <oj to chyba mój pierwszy post na tym forum> Szacun dla kuglarzy za wynik, ale nie skomentuję....(wiadomo) Zdaje sie ze jakaś kobieta poczęstowała mnie jinem lubuskim na schodach.... mało z tego pamietam, bo już wtedy byłem "dobry" ale dzięki Ci bardzo :rotfl: Rewelacyjna impreza. Dozo za rok!!!
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
ReDi napisał(a):To nie były zęby, tylko aparat słuchowy Po co zdradzałeś  ))) Wersja z zębami była bardziej dramatyczna  ))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
To dlaczego ten aparat słuchowy powędrował potem do ust? :ups:
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Długie miesiące zwykły huczeć fora internetowe po kołobrzeskich ekscesach i przyznać trzeba, że tegoroczny festiwal daje rzetelne podstawy do plotek.
Zaczęło się racjonalnie, od czwartkowego okrążenia rozgrzewkowego. Rozgrzewka rozgrzewką, ale dla niektórych już ona okazała się dalece ponad siły. Użyta przed półtora rokiem metafora natury ornitologicznej okazała się mieć solidną podbudowę w rzeczywistości. Choć w pociągu akurat spożywane nie było nic. Prawie. Nawet w grupie Kraśnego.
Niestety krążące intensywnie pogłoski o rzekomym przyjeździe Konopa okazały się dalece przesadzone. Ostatecznie doszło do tego, że 'Pożytek z odmieńców' musiał być odtwarzany z telefonu komórkowego Wielce Szanownego Wiadomego Użytkownika.
Ale wracając do idola. Rzeczony Szanowny Użytkownik jest w posiadaniu kompletnych i szczegółowych notatek z przebiegu konkursu. Którego to konkursu poziom był wielce zróżnicowany, niektóre podmioty wykonawcze wzbudzały swego rodzaju entuzjazm wśród publiczości, inne zaś wzbudzały poczucie, że duch miłościwie patronującego Jacka Kaczmarskiego wyszedł akurat na chwilowy dymek z papierosa (później zaś wyszedł chyba na coś głębszego i poważniejszego).
Wspomnieć jednocześnie należy o swego rodzaju scysji pomiędzy częścią publiczności a obsługą hali. Na ironię zakrawa fakt, że w "Wieczorze bardów rosyjskich" nie można było uczestniczyć w stanie relatywnej hipertrzeźwości. Powstały nawet półironiczne domysły, że również sam patron festiwalu mógłby nie zostać wpuszczony. "Ci wykonawcy to ciągle tam piją nad tą rzeczką".
Drugiego dnia (drugiego dnia) o godzinie ósmej rano w pokoju 1a rozległy się rześkie tony Mozartowego Requiem. Prężna grupa szparko wytoczyła się z internetu i podążyła w stronę obiektu sporotwego. I wtedy wydarzyło się coś totalnego i całkowitego. Skończoność doskonała.
Oto wzmocniona napojem energetyzującym (choć Izostar to to nie był) drużyna Kuglarzy dzielnie stawia czoła drużynie Wisielców, alias Fundacji. Wydaje się im (Wisielcom), że kwestią sekund jest bezpiecznie "dowiezienie" jednobramkowego prowadzenia aż do końcowego gwizdka. Dały się nawet słyszeć okrzyki "jak to spieprzymy to ***cenzura***".
I oto wstała jutrzenka, nastała dziewięćdziesiąta, tragiczna (dla Fundacji) minuta. Ręka Boga, niefortunne zagranie ręką w polu karnym i rzut karny na wysokości którego stanął Zico. "Gozdowski dance" nie pomógł. Zwycięski remis. 7:7.
Krążyły później przypuszczenia, że było to zagranie całkowicie przypadkowe. Cóż, "nastrzelona" to to na pewno nie była (czego nie da się powiedzieć o stanie trzeźwości niektórych zawodników). Warto chyba jednak podkreślić, że niemały udział w rzeczonym remisie miały potężne wykwity myśli taktycznej, które dały się słyszeć od strony ławki drużyny gości. Cytuję, "Kosisz Doktora", "Panowie, trzech kryje Kajetana".
Owa bramka była pierwszą interwencją JK w przebieg festiwalu. Była bowiem również druga. Na pewne fakty wypada spuścić zasłonę milczenia, dość chyba jednak powiedzieć, że osoba, która o godzinie 04.17 nocą z soboty na niedzielę, na dogorywającej i rozypującej się imprezie znalazła dwie nienapoczęte butelki gorzkiej żołądkowej; że osoba ta ma być podobno świadkiem na prosesie beatyfikacyjnym Jacka Kaczmarskiego.
No i to by było na tyle, poeta milczy, pada deszcz. Dobranoc .
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
michalf napisał(a):To dlaczego ten aparat słuchowy powędrował potem do ust? Zeby znow nie wypadl. Sorry, nie moglam sie oprzec.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
A wracając do "Raju", to moim zdaniem mimo zaangażowania panowie odstawili chałturkę. Dlaczego tak myślę?? Wystarczyło posłuchac bisu. Przecież powtórzenie na bis ostatniej piosenki było niepoważne!!! Panowie nie przygotowali się do tego, a przecież mogli z twórczości Jacka bez trudu wybrac piosenkę, która mogłaby byc na bis w programie "Raj"... Tylko po co, publika i tak łyknie wszystko i będzie się zachwycac. Panowie przyjechali, zagrali, wzięli kasę i pojechali dalej w przekonaniu, że stworzyli genialne dzieło.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Osobie która gdzieś tu zadała pytanie "to kiedy jest Nadzieja cztery i pół" odpowiadam: jutro. O 18.50 na Głównym, do zobaczenia
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):A wracając do "Raju", to moim zdaniem mimo zaangażowania panowie odstawili chałturkę. Dlaczego tak myślę?? Wystarczyło posłuchac bisu. Przecież powtórzenie na bis ostatniej piosenki było niepoważne!!! Zapomniałeś chyba dać "  " na końcu wypowiedzi 
Powtórzenie ostatniej piosenki było z pewnością jak najbardziej celowe (a nie wynikłe z "nieprzygotowania") - po prostu wykonawcy nie chcieli naruszyć spójności programu.
Powtórzenie akurat "Powrotu" było logiczne (inna sprawa, że ja akurat za tą piosenką nie przepadam).
Znajomości innych piosenek JK wykonawcy dowiedli w Bydgoszczy (a przynajmniej Bończyk - nie pamiętam już, czy Czyżykiewicz śpiewał coś spoza "Raju")
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Zeratul napisał(a):Powtórzenie ostatniej piosenki było z pewnością jak najbardziej celowe No tak - celowo zaśpiewali Powrót,bo nic innego nie przygotowali
Liczba postów: 429
Liczba wątków: 22
Dołączył: Feb 2007
Reputacja:
0
Coma, dałem Ci "pomógł", bo dopiero teraz zauważyłem, że nabrałem takich uprawnień po przeniesieniu mojego posta z "Ogłoszeń" do nowo otwartego przez moderatora tematu "IV Festiwal Nadzieja (2007)". Jeszcze raz dziękuję za rozległą informację, która myślę przydała się wszystkim, zresztą nie trzeba myśleć, wystarczy policzyć piwa :-)
Andrzej
/edit - literówki
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):o godzinie 04.17 nocą z soboty na niedzielę, na dogorywającej i rozypującej się imprezie znalazła dwie nienapoczęte butelki gorzkiej żołądkowej Moja więź z Wami jest silniejsza, niz przypuszczałem. Wy szaleliście, a ja od rana mam niemiłe wrażenie kaca (na ile pamiętam to uczucie, to to to). Ale dlaczego dziś? Niech no który sie przyzna.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Teraz ja pozwolę sobie napisać parę słów o Nadziei IV
1) minirecital Agnieszki Oczki
Dzień przed rozpoczęciem Festiwalu przy okazji rozmowy z Lodbrokiem doszło do mnie,że w ogóle zeszłorocznej laureatki nie kojarzę,nie pamiętam nawet co śpiewała. Ale teraz na pewno ją zapamiętam. Jedne piosenki podobały mi się bardziej,inne mniej,ale ogólnie Agnieszka jak dla mnie ma w sobie "coś" i w pełni popieram uzasadnienie jury z zeszłego roku - Agnieszka jest bardzo prawdziwa i naturalna na scenie. Aż chce się jej słuchać. Świetny początek festiwalu!
2) Konkurs.
Masakra. Zarówno jeśli chodzi o ilość,jak i o jakość. Uczestników zdecydowanie za dużo,konkurs przeciągał się w nieskończoność. A jakby tego mało - niewiele mniej niż połowa prezentowała żenujący poziom. Męczarnia dla widza.
Najbardziej podobali mi się: Anna Stela (cudowny głos!),Przemysław Bogusz (nie do końca podobała mi się Koronacja jako wiersz - słychać było wiele niedociągnięć,za to jako piosenka komentująca rzeczywistość - świetna! Inteligenta,mająca treść,pięknie zaśpiewana),Różycki-Gumiela-Zaporowicz (ciekawy "utwór własny" i kapitalny głos tego pana na środku  ). Pozytywnie wyróżnili się: Jacek Kadis,Leszkiewicz i Sanetra (ten po prawej stronie dla widowni to adam_leszek,czy kolega?  ). Rozczarowała mnie trochę wrocławska Triada - przywykłem do ich lepszych występów i Petrvs,który o wiele bardziej podobał mi się w zeszłym roku. Zastanawiam się,dlaczego wybrał Oddział,który był powszechnie krytykowanym,a nie Porcelanę,która jest bardzo chwalona... Nieźle poradził sobie dzikakaczka,ale jak dla mnie 3 miejsce to za wysoko.
O pomstę do nieba wołają: ci od Krzyku na początku,ta dziewczyna,co napisała własne słowa do Przedszkola i paru innych wykonawców,którzy sprawiali wrażenie,jakby zabrano im kij z kiełbaską i Żubra i siłą zmuszono do opuszczenia ogniska i zaśpiewania czegoś w Kołobrzegu.
Co do zwycięzcy - czy mnie pamięć myli,czy to ten chłopak,co w zeszłym roku dziękował mewom i morzu? Tak czy siak - postępy na pewno zrobił. Choć mi się szczególnie nie podobał. Sprawiał wrażenie,jakby zaraz się miał rozpłakać i trzeba mu dawać środki antydepresyjne.
3) Noc bardów rosyjskich:
Awdiejew - rewelacja,Malinovsky-świetnie i z sercem. Niestety,siła wyższa sprawiła,że dalej koncertu obejrzeć nie mogłem 
4) ProForma-poprawny koncert. Bardzo ładna muzyka,niezłe tłumaczenia z Cave'a i Waitsa,choć niepowalające. A Krzysztofa Gajdę wolę na boisku niż w poezji 
5) Zespół Reprezentacyjny - absolutna rewelacja!! Aż płytę kupiłem  i już wiem,dlaczego uż. ja domagał się Mai 
6) Raj - bardzo mi się podobał. Czyżykiewicz ma niesamowity głos i uroczo pluje jak śpiewa. Czasem wprawdzie niewyraźnie (śpiewa,nie pluje),ale i tak bardzo pięknie mu to wyszło. Co do Bończyka - to się z Przemkiem nie zgodzę - ładnie śpiewał,więcej niż poprawnie. Tabęcki nieźle zasuwał na klawiszach,choć czegoś mi brakowało. Aranżacja i wykonanie Wieży Babel,czy Pustego raju - kapitalne.
Zgadzam się z Przemkiem co do bisów - pozostawia to niesmak.
Inne imprezy towarzyszące - bardzo żałuję,że nie mogłem uczestniczyć w internatowych dywagacjach,może za rok się uda...
jodynka napisał(a):Bo kiedy Gozdowski (stał w bramce Fundacji) zbierał zęby z boiska to mnie rozwaliło :rotfl: Ale bronił kapitalnie - ofiarny był jak nie wiem i "wyciągał" strzały, z których powinny być bramki. Tak - szczególnie chodzi o jedną sytuację,której sobie nie mogę zapomnieć. Nikt nie miał prawa nie wykorzystać takiej okazji,niezależnie od umiejętności  dobrze,że wszystko się w miarę dobrze skończyło (dzięki Ci,Petrvsie!),bo lodbrok w końcówce meczu był na mnie wyraźnie wkurzony,więc może mu przejdzie...
Tak czy siak - na pewno było więcej plusów,niż minusów. I mam nadzieję,że w przyszłym roku organizacja konkursu będzie lepsza...
I jeszcze jedno - świetne koszulki nadziejo! Dziękuję!
Aha - a Mr. Sanetra,to forumowy aa z tego co się zorientowałem w sąsiednim wątku. To who is who w tym duecie?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
jodynka napisał(a):Natomiast trochę szkoda, że nie zostało powiedziane, iż autorem muzyki do "Mruczanki" jest Konop. Istotnie, nie pojawiła się informacja o autorze/autorach muzyki do „Mruczanki…”. Nie było to jednak działanie celowe ze strony Mateusza, aby "przywłaszczyć" sobie kompozycję. Ową piosenkę wykonaliśmy na bis jako swego rodzaju niespodziankę. Dlatego też Mateusz jej nie zapowiedział. Bez przesady. Większość formowych widzów piątkowego/sobotniego koncertu doskonale wiedziała kto jest autorem muzyki do rzeczonego utworu i do nich przede wszystkim, kierowane było bisowe wykonanie "Mruczanki...". Fakt, Mateusz mógł ją zapowiedzieć wstecznie po zaśpiewaniu, no ale nie zrobił tego –trudno. Jeśli ktoś poczuł się urażony, to przepraszamy.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Istotnie, nie pojawiła się informacja o autorze/autorach muzyki do „Mruczanki…”. Nie było to jednak działanie celowe ze strony Mateusza, aby "przywłaszczyć" sobie kompozycję. Ową piosenkę wykonaliśmy na bis jako swego rodzaju niespodziankę. Mhmm, zapewne byliście przekonani że jeden z autorów muzyki będzie tego słuchał. Gratulacje za pomysłowość.
-PK
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Mhmm, zapewne byliście przekonani że jeden z autorów muzyki będzie tego słuchał. Mateusz wyjaśnił w zapowiedzi do piosenki, dlaczego zdecydowaliśmy się ją zaprezentować festiwalowej publiczności.
[ Dodano: 31 Lipiec 2007, 00:25 ]
Alek napisał(a):Co do zwycięzcy - czy mnie pamięć myli,czy to ten chłopak,co w zeszłym roku dziękował mewom i morzu? Nie pamiętam komu Marcin Skrzypczak dziękował, ale pamiętam, że rok temu obszedł się jedynie wyróżnieniem. Podobnie zresztą jak i Przemek Bogusz. W przypadku laureata Iwszej nagrody, myślę iż nie była to tyle kwestia jakiejś niesamowitej metamorfozy i postępu jaki poczynił od ubiegłego roku(widziałem Marcina na wielu poprzednich festiwalach, które także wygrywał), co kwestia składu jury. To samo można w sumie odnieść i do Przemka Bogusza. W tym roku, jury składało się z bardów i bardowie wygrali. Wydaje mi się, że gdyby przed rokiem, funkcję jurorów pełnili właśnie choćby Kondrak i Tomczak, podium zwycięzców, wyglądałoby nieco inaczej. W końcu, Przemek przed rokiem zaśpiewał niezwykle przejmujące epitafium dla Milewicza, a Marcin wykonywał podobnie jak i w tym roku - Wykopaliska JK.
[ Dodano: 31 Lipiec 2007, 00:36 ]
Alek napisał(a):Rozczarowała mnie trochę wrocławska Triada - przywykłem do ich lepszych występów Mi także zdecydowanie bardziej podobali się podczas bydgoskiego festiwalu.
Alek napisał(a):i Petrvs,który o wiele bardziej podobał mi się w zeszłym roku. Co by nie mówić(w moim odczuciu muzyka do Oddziału jest bardzo dobra i mocno pasująca do tekstu), Piotr jest przykładem osoby niezwykle cierpliwej, pracowitej i wytrwałej w swoich artystycznych poczynaniach. Jak widać, upór i ogromna praca nad warsztatem, przynoszą efekty. Jestem pewien, że wszystko jeszcze przed PKM.
Gratulacje, Piotrze !!
|