05-01-2007, 03:26 PM
Tekst:
Ballada o chomiku
Pamięci Maciusia
Najpiękniejsze są oczka chomika...
Gdy je mruży i gdy je przymyka,
Gdy na świat wzrokiem patrzy zdziwionym,
Jakby był spraw obrotem zdumiony...
Mały chomik ma własny rozumek,
W każdym miejscu urządzić się umie.
I wystarczy mu małe pudełko,
By się wtulić we własne futerko.
Życie chomik ma poukładane:
Nocne harce, sen mocny nad ranem,
Gimnastyka codzienna i mycie,
Garść frykasów - ot, i całe życie.
Bez pośpiechu i nerwów, i stresu
Mieszka sobie, nie zmienia adresu.
Obojętny jest na sprawy ludzi
Nigdy się w swojej klatce nie nudzi…
Gdy zostawiam mu klatkę otwartą,
By rozważył, czy uciec jest warto,
To nie wymknie się zeń, chociaż może...
Jakby czuł, że na zewnątrz jest gorzej!
Jakby wiedział, że tutaj gonitwa,
Powszedniego codzienna dnia bitwa:
Polityka, pieniądze i praca,
Wredny szef, wódka, za niska płaca...
Tysiąc jeden problemów i smutków,
Plany, które nie dojdą do skutku,
Plotki, kłótnie, sąsiedzi i kłamstwa,
Nienawiści pokłady i chamstwa...
Chomik-stoik, bez względu na porę,
Idealnym jest wręcz domatorem.
Nic nie zmąci chomiczej radości:
Chomik wzorem jest obojętności.
Nic spokoju mu nie zakłóca,
Nikt rachunków pod drzwi nie podrzuca,
Nikt nie budzi go rano z pytaniem:
"Czy się aby nie spóźnisz, kochanie?"
Ja go czasem ukradkiem podglądam,
Niczym Bóg, co na ludzi spogląda
Lub Guliwer, co śledzi karzełka,
Dla którego dłoń jego jest wielka.
Gdy ten swe akrobacje odstawia,
Wtedy ja mocno się zastanawiam...
Pytam siebie, z rozmyślań wróciwszy:
"Który z nas jest naprawdę szczęśliwszy?"
Ja - leń, pijak, drań, sknera i pieniacz,
Już za stary, by cokolwiek zmieniać...
On natomiast - pluszowe maleństwo,
Całkowite wszak me przeciwieństwo!
I gdy ktoś mnie zapyta z uśmieszkiem
Kim jest dla mnie to zwierzę pocieszne?
To stanowczo mu wtedy odpowiem:
"Czasem chomik mi bliższy niż człowiek..."
24. 11. 2005 Wrocław
I nagranie:
Ballada o chomiku
Ballada o chomiku
Pamięci Maciusia
Najpiękniejsze są oczka chomika...
Gdy je mruży i gdy je przymyka,
Gdy na świat wzrokiem patrzy zdziwionym,
Jakby był spraw obrotem zdumiony...
Mały chomik ma własny rozumek,
W każdym miejscu urządzić się umie.
I wystarczy mu małe pudełko,
By się wtulić we własne futerko.
Życie chomik ma poukładane:
Nocne harce, sen mocny nad ranem,
Gimnastyka codzienna i mycie,
Garść frykasów - ot, i całe życie.
Bez pośpiechu i nerwów, i stresu
Mieszka sobie, nie zmienia adresu.
Obojętny jest na sprawy ludzi
Nigdy się w swojej klatce nie nudzi…
Gdy zostawiam mu klatkę otwartą,
By rozważył, czy uciec jest warto,
To nie wymknie się zeń, chociaż może...
Jakby czuł, że na zewnątrz jest gorzej!
Jakby wiedział, że tutaj gonitwa,
Powszedniego codzienna dnia bitwa:
Polityka, pieniądze i praca,
Wredny szef, wódka, za niska płaca...
Tysiąc jeden problemów i smutków,
Plany, które nie dojdą do skutku,
Plotki, kłótnie, sąsiedzi i kłamstwa,
Nienawiści pokłady i chamstwa...
Chomik-stoik, bez względu na porę,
Idealnym jest wręcz domatorem.
Nic nie zmąci chomiczej radości:
Chomik wzorem jest obojętności.
Nic spokoju mu nie zakłóca,
Nikt rachunków pod drzwi nie podrzuca,
Nikt nie budzi go rano z pytaniem:
"Czy się aby nie spóźnisz, kochanie?"
Ja go czasem ukradkiem podglądam,
Niczym Bóg, co na ludzi spogląda
Lub Guliwer, co śledzi karzełka,
Dla którego dłoń jego jest wielka.
Gdy ten swe akrobacje odstawia,
Wtedy ja mocno się zastanawiam...
Pytam siebie, z rozmyślań wróciwszy:
"Który z nas jest naprawdę szczęśliwszy?"
Ja - leń, pijak, drań, sknera i pieniacz,
Już za stary, by cokolwiek zmieniać...
On natomiast - pluszowe maleństwo,
Całkowite wszak me przeciwieństwo!
I gdy ktoś mnie zapyta z uśmieszkiem
Kim jest dla mnie to zwierzę pocieszne?
To stanowczo mu wtedy odpowiem:
"Czasem chomik mi bliższy niż człowiek..."
24. 11. 2005 Wrocław
I nagranie:
Ballada o chomiku