Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piec sonetow
#1
Nie wiem, czy wlasciwa strona - jesli nie przeniescie...

Kupilam jak pisalam poprzednio te 'Piec sonetow...' posiadacz nie zostal podany na stronie - moze trzebaby?

Kopia Jego mailu do mnie:

Szanowna Pani Elzbieto

Ksiazka z wydawnictwa niezaleznego:
Kaczmarski, Jacek: Piec sonetow o umieraniu komunizmu.
Piosenki z lat 1988-89. Wydanie drugie. Warszawa: Oficyna Wydawnicza 63 1989.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://incb.net/incb/owd/owd0035.html">http://incb.net/incb/owd/owd0035.html</a><!-- m -->
Moja cena 35,00 zl

Cena wynika z trudnego dostepu do tych wydan.
Opis w internecie najwiekszego zbioru wydan tekstow Jacka
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/spiewniki.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/spiewniki.php</a><!-- m -->
w wielu wypadkach opis wydan podziemnych
przejmuje z mojego opracowanie, zreszta nie informujac
mnie o tym, ani nie zaznaczajac tego faktu w tekscie.

Tak tez jest w przypadku omawianej ksiazki:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/spiewniki/nieoficjalne/piec_sonetow.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... onetow.php</a><!-- m -->
opis wydania ktore Pani oferuje przepisano ode mnie,
a wydania z Lund autor nawet nie zauwazyl.


Podkreslenia moje.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#2
Przecież jest podany od dłuższego czasu kiedy się okazało, że *.doc jaki mi podesłano był kopią jego spisu.
Cytat:Źródło: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.incipit.home.pl">http://www.incipit.home.pl</a><!-- m -->
Odpowiedz
#3
Ja juz jakis czas temu zauwazylem ze opisy zostaly skopiowane z Witryny o "Bibule". Nawet sie zastanawialem czy dostali zgode tamtego zbieracza (ktory na swojej Witrynie w sposob czytelny zaznaczyl ze nie zyczy sobie by kopiowac zawartosc jego stron).

Z tego co zrozumialem, te "Piec sonetow" po raz pierwszy ukazalo sie w Lund (wiec zapewne by Polish Independent Agency ?). Nie wiedzialem. Dziekuje za informacje.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Odpowiedz
#4
thomas.neverny napisał(a):Ja juz jakis czas temu zauwazylem ze opisy zostaly skopiowane z Witryny o "Bibule". Nawet sie zastanawialem czy dostali zgode tamtego zbieracza (ktory na swojej Witrynie w sposob czytelny zaznaczyl ze nie zyczy sobie by kopiowac zawartosc jego stron).
To tzreba było piać że to jest skopiowane, nie musiałbym gadać z wyjątkowo niesympatyczną osobą. Swoją drogą niestety nie weryfikowanie tego co ludzie przysyłają kiedyś się musiało zemścić.
Odpowiedz
#5
Sluchaj, ja sie na tych sprawach nie znam. Myslalem ze Wy sie znacie lepiej i ze przedyskutowaliscie to z tamtym panem.
Poza tym to chyba jakas bardzo zasluzona i kompetentniejsza ode mnie osoba to podala...
Jak wiec moglem zgadnac ?
A teraz oczywiscie ze zaluje : byla okazja zeby sie czepiac w slusznej sprawie i przegapilem :wredny:
PZDR
thomas.vredny
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Odpowiedz
#6
thomas.neverny napisał(a):A teraz oczywiscie ze zaluje : byla okazja zeby sie czepiac w slusznej sprawie i przegapilem
No widzisz, jesteś stratny Wink. A co czepiania się, nie wiem czy zauważyleś, ale w betatesterach od kilku dni jestem na bierząco - coś za długo Wink
Odpowiedz
#7
Wypadlo,ze to prze ze mnie.. ale przekopiowalam tylko e-mail od tego czlowieka. Ja jestem szczesliwa, ze kupilam (dziwilo mnie to tylko, ze tkwi na wirtynie i nikt nie widzial!) A napisalam w dobrej wierze i nie chodzi mi nawet o prawo. Jesli ktos zrobil / robi cos dla strony -( mam na mysli informacje tego pana, nie moje - moje wynikaja z glupoty), to warto podziekowac. Stad moj post.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#8
A tam przez Ciebie. Po prostu by było szybciej (i prościej) przekopiowałem załącznik z e-maila nie szukając skąd to jest tak naprawdę, wyglądało na dobrze opracowane. Po paru miesiącach zgłosił się właściciel i udowodnił, że nim jest. Dogadaliśmy się że dam jego adres pod odpowiednimi informacjami i na tym się skończyło. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Z trzema wywiadami też tak było, że nie znałem autorek i ich nie podałem. Zgłosiły się i wszystko miło się załatwiło. Nawet dostałem jeszcze jeden wywiad wtedy Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości