Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Jak wieść niesie, Pan JM odpisał podówczas Kaczmarowi: Cieszę się, że wreszcie przejrzałeś na oczy. O ile mi wiadomo, to nie Kuba a własnie Ten Którego Nazwiska Nie Pamiętasz ozwał się wówczas a wypowiedź jego była obszerniejsza: Wiesz, Jacku, z jednej strony strony wymakasz się prostym kwalifikacjom a z drugiej, Jacku, jesteś jednak bardzo naiwny - przykro tak mówić o Bogu, ale czasem trzeba. Dopiero teraz przejrzałeś na oczy Jacku? No cóż, lepiej teraz niż wcale. Najbardziej przykre jest to, Jacku, ze ja Konopa - nie wiem dlaczego, pewnie dlatego, że jestem człowiekiem wielkiego serca - w gruncie rzeczy szalenie lubię. Mimo mojej ogromnej do Konopa sympatii, cieszę, że pojąłeś swój błąd i liczę na to, ze więcej się do tego chodzącego kompleksa nie odezwiesz. Czesio pozdrawia! Henio także!
Tak to mniej więcej było.
I dopiero wówczas Kuba wkroczył z tekstem, który Kaczmara ostatecznie przekonał:
- I Zaiksu nie płaci! - rzekł Kuba
- A nie płaci? - odparł Kaczmar
- No nie płaci - rzekł Ten Kórego Nazwiska Szymon Nie Pamięta
- Nie płaci! - podsumował Kaczmar z rezygnacją w głosie.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Jesteście pojebani :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):Jesteście pojebani :rotfl: :rotfl: :rotfl: Wreszcie jakaś konstruktywna pochwała ze strony Kraśnego!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):- I Zaiksu nie płaci! - rzekł Kuba
- A nie płaci? - odparł Kaczmar
- No nie płaci - rzekł Ten Kórego Nazwiska Szymon Nie Pamięta
- Nie płaci! - podsumował Kaczmar z rezygnacją w głosie - I dobierze się do Paci! - dodał Pan Kuba (którego nadzwyczajne zdolności w zakresie przepowiadania przyszłych wydarzeń były oczywiście znane JK) żeby jeszcze dobitniej uświadomić Kaczmarowi, jakie są prawdziwe intencje Konopa!
Wtedy JK powiedział ze złością:
- Nie pozwolę by ten drań swe zakompleksione ego
Usiłował naprawiać córką Jacka Kaczmarskiego!
Znam i tę wersję tej opowieści, Pawle, ale mam nadzieję, że zamieszczając ją tutaj nie chciałeś znowu dokuczyć Panu Mędrzyckiemu, bo wziąłeś sobie do serca mój apel, prawda?
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Mam propozycję. Skupmy się na temacie, bo nam wątek przeniosą do karczmy i nie pogadamy
Pozdrawiam
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 438
Liczba wątków: 5
Dołączył: May 2005
Reputacja:
0
No to gadajcie! Wszak już od dawna powinien być w Hyde Parku.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Ależ ja Pana upoważniam... Z całym szacunkiem, ale Pani nie jest Jackiem, choć pewnie bardzo chciała by być.
Także dziękuję za szczodrość..., ale z szacunku dla Jacka, nie skorzystam. Nie wiem czy On by sobie tego życzył.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):z szacunku dla Jacka HA!
Kuba Mędrzycki napisał(a):Nie wiem czy On by sobie tego życzył. Ojciec napewno by sobie nie życzył wielu rzeczy z Pańskiej strony.
i z tym, kończę wszelkie kontakty z Panem, za 'anonimowe' esemesy również dziękuję, jestem pewna że prokuratura byłaby ciekawa ich treści.
_______________
Co do 'Pożegnania' rzeczywiście 'Karnawał przegrany' by można jakoś zmodyfikować...zastanowimy się, tekściarzu?
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):i z tym, kończę wszelkie kontakty z Panem, za 'anonimowe' esemesy również dziękuję, jestem pewna że prokuratura byłaby ciekawa ich treści. Miałem również kończyć wszelaką korespondencję, ale to mnie zaintrygowało !! O jakie smsy chodzi, bo nie bardzo rozumiem ??? Ale chętnie się dowiem.
Skoro pisze Pani o prokuratorze, to proszę mi łaskawie powiedzieć czy ja Pani groziłem czy coś podobnego??? Czy ja Panią kiedykolwiek o coś osobistego pomówiłem ? Właśnie pokazała Pani swoją kulturę. No tak, ale skoro Pani zakończyła ze mną jakąkolwiek rozmowę, rozumiem że nie doczekam się wyjaśnienia tych pomówień.
No jasne, najłatwiej pierdnąć coś takiego jak powyżej iodwrócić się na pięcie.
Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Właśnie pokazała Pani swoją kulturę. Tutaj zaszło chyba pewne nieporozumienie, bo od długiego czasu, wyjątkowym brakiem taktu, kultury i bezczelnością wykazują się niektórzy użytkownicy forum.
Nie rozumiem, jaki w tym jest cel?
Większość użytkowników ma już dosyć czytania ordynarnych wypocin pewnej grupy.
Jeżeli owa grupa nie potrafi się opanować, sugeruję, aby przestała tu pisać cokolwiek, a wtedy może, z czasem, pokusa będzie coraz mniejsza.
Wstydu nie macie ??
Dlaczego wszystkie wątki, w których bierze udział Patrycja, zawsze przez rzeczoną grupę, są przekształcane w nieprzyjemną, jałową i do niczego nieprowadzącą dyskusję?
Coś z tym wreszcie trzeba zrobić :/
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Pozwolisz/pozwolicie, że pokuszę się o drobne, a może i niedrobne sprostowania niektórych stwierdzeń mojego przedmówcy. Część sprostuję, do części się odniosę, a część oleję, gdyż nie jest niczego więcej warta. Oczywiście w moim odczuciu.
Paweł Konopacki napisał(a):I przyjeżdża Pacia. Kubuś - jak można się było spodziewać - szybko znalazł drogę, która doprowadziła do wspólnego koncertu. Patrycję poznałem na naszym koncercie(Mateusza i moim), kilka dni albo tygdoni(już dobrze nie pamiętam), zamieniliśmy parę zdań i tyle. Kilka dni później, mój przyjaciel Mateusz przekazał że Pacia pyta czy znalazłbym czas i czy miałbym ochotę pograć z nią piosenki ojca i kilka jej swoich, które śpiewała jeszcze w Australii.
Spotkaliśmy się kilka razy, po czym pojawił się pomysł koncertu na Smolnej.
Potem pojawiło się kilka propozycji i w sumie zagraliśmy dwa, może trzy koncerty. Jednego nawet odmówiłem z przyczyn czysto zawodowych. Nie udało mi się w danym momencie po prostu wygospodarować odpowiednio dużo czasu na podórż przez pół Polski.
I tyle w kwestii mojej zasadzki na Pacię.
Paweł Konopacki napisał(a):No i tym razem też nie wyszło.... Pacia okazała sie bardziej samodzielna, niż sie Jakubkowi zdawało. Po naszym koncercie w Liwie, gdzie Patrycja swoją drogą, zaczęła się dąsać że na bis wychodzi Mateusz a nie ona, tudzież że nie ona zaczyna koncert, chociaż nie był to jej recital, a nasz wspólny występ pod hasłem piosenek JK. Uważam , że proporcje w ilości śpiewanych piosenek zarówno przez Mateusza jak i Patrycję, były zachowane. Ale w sumie nie w tym rzecz. Mateusz właśnie po tym koncercie stwierdził, że niespecjalnie zależy mu na występowaniu z Patrycją(z rozmaitych powodów). W związku z tym postanowiliśmy, że na razie odpuścimy sobie wspólne występy.
I właśnie w drodze z Liwa, doszło między nami do powiedzmy różnicy zdań... :/ była to z resztą dyskusja dość zażarta prowadzona w szerszym gronie, gdyż w samochodzie oprócz naszej trójki była jeszcze jedna miłośniczka piosenek JK, ale jej nazwisko nie ma tu najmniejszego znaczenia. Ja niespecjalnie byłem przeciwny tej decyzji Mateusza, gdyż obaj mieliśmy na następne miesiące sporo zobowiązań koncertowych, więc wolałem skupić się na tych planach.
Sprawę uważałem za zamkniętą(przynajmniej na jakiś czas), jedynie zastanwialiśmy się jak z tego wybrnąć. Sytuacja rozwiązała się jednak poniekąd sama, kiedy to kilka dni później znów poróżniliśmy się w temacie Pawła Konopackiego, przy czym moje złośliwości miały raczej charakter żartobliwy. Jak się okazało nie dla wszystkich. Patrycja urażona i obrażona, w jednej chwili zadzwoniła do Pawła oznajmiając mu, że "właśnie zakończyła współpracę" ze mną. Nie będąc jeszcze wtedy pewnie świadomą, że współpraca nieco wcześniej się już była zakończyła.
Chociaż z tego co wiem, Patrycja jeszcze w ciągu następnych kilku tygodni, parokrotnie dzwoniła do Mateusza w sprawach koncertowych, no ale Mateusz jest raczej konsekwentną i lojalną osobą.
I to chyba tyle w kwestiach, do których zamierzałem się odnieść już kilka dni temu, ale obowiązki nie pozwoliły. :/
[ Dodano: 27 Styczeń 2007, 22:16 ]
Dodam jeszcze, że nigdy nie prosiłem się i nie zabiegałem o występowanie z Patrycją. Z resztą nigdy wcześniej także nikogo o nic podobnego nie prosiłem.
No, może poza jednym przypadkiem - przed 11tu laty zaproponowałem Jackowi, że zagram z nim "Pochwałłę łotrostwa"(Jacek wtedy szukał pianisty), niestety sam wycofałem się z tego pomysłu jakiś czas później. Czego do dziś nie mogę odżałować...
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No, może poza jednym przypadkiem - przed 11tu laty zaproponowałem Jackowi, że zagram z nim "Pochwałłę łotrostwa"(Jacek wtedy szukał pianisty), niestety sam wycofałem się z tego pomysłu jakiś czas później. Czego do dziś nie mogę odżałować... Ty to nic! JK to dopiero miał czego żałować. Pewnie gdyby Cię zaprosił wtedy na dłużej niż pół roku na wspólną podróż po Wielkiej Rafie Koralowej to może byś się nie wycofał z tego pomysłu. A tak to nieszczęsny Kaczmar musiał sobie poradzić bez Twojego akompaniamentu. Jak wiadomo - z mizernym skutkiem
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
ja co prawda pewnie nie powinienem sie wypowiadac, ale cóż...
urzekła mnie Twoja historia Kubo podziwiam Twoją zdolność syntezy
"coś wylało się nie szkodzi"
pozdrawiam
k
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
k. napisał(a):urzekła mnie Twoja historia Kubo podziwiam Twoją zdolność syntezy Cóż, napisałem jak było.
Nie napisałem inaczej, bo nie było by to zgodne z prawdą. Przepraszam więc, że tak to wyglądało.
A tak w ogóle, odbiegając nieco, ale tylko nieco od tematu, chciałem powiedzieć że mam dość wszechobecnego tutaj lizusostwa i włażenia w dupę Administracji i kilku i innym osobom i zaczynania części wypowiedzi niektórych userów od przepraszania że żyję.
Rzygać się chce jak się na to wszystko patrzy. To wszystko co kiedyś istotnie było forum Jacka Kaczmarskiego.
Zarzuty kierowane pod moim adresem dotyczące rzekomych anonimowych smsó i machania mi przed oczami prokuratorem nie są jeszcze bardziej poniżej pasa niż może moje niektóre wcześniejsze wypowiedzi. Przy czym ja nikomu osobiście niczego nie zarzucałem i nie zachowywałem się jak rozwydrzony nastolatek z kompleksem własnego ojca.
Jeśli ktoś nie potrafi zaistnieć w miejscu gdzie spędził większość swojego życia, przyjeżdża tam gdzie tworzył jego ojciec i tutaj próbuje swoich sił, idąc tym samym na dużą łatwiznę i wspinając się po plecach rzeczonego taty. W dodatku wachlując Jego nazwiskiem i używając go wtedy kiedy jest to wygodne i potrzebne.
No i to tak w telegraficznym skrócie było moje zdanie w temacie, w którym kiedy tylko się wypowiadam(fakt, może czasami mnie ponosiło), sporo forumowiczów zarzuca mi jakieś prywatne żale, co jest totalną i największą bzdurą jaką słyszałem, no i robienie przykrości P i P.
Przy okazji chciałem się odnieść jeszcze do tego co napisał Paweł - otóż nadmienię, że moje muzykowanie bierze się głównie z zamiłowania do piosenek Jacka, ale które to granie jest li-tylko miłym hobby i jeśli są koncerty to dobrze, jeśli nie, to trudno. Śpię dobrze, jeśli o to chodzi. Moim głównym zajęciem i źródłem dochodu(dodam , że całkiem przyzwoitego) jest od dobrych 10ciu lat praca w radiu. Lubię wygodne życie i życie na przyzwoitym poziomie, więc te proporcje raczej na razie się nie zmienią.
I to wszystko na ten temat... Z resztą, raczej nie tylko na ten.
Tak, postanowiłem więcej nie włączać się tudzież nie zaczynać wątków dotyczących konkretnych osób.
Mam w dupie jakieś i ostrzeżenia czy bany, ale nie mam zamiaru w jakiś szczególny sposób się tu wyżywać i bezsensownie obrzucać kogokolwiek błotem, więc po prostu grzecznie się wycofam. Nie to, żebym był na kogoś obrażony czy czymś urażony, bo naprawdę dość trudno mnie obrazić, ale tak jak napisałem na początku tego wywodu , robi się niedobrze obserwując coraz bardziej szerzące się tutaj włazidupstwo, wazeliniarstwo i administracyjno-moderatorską cenzurę. Forum to od jakiegoś czasu coraz bardziej przypomina Komitet Wojewówdzki PZPR niż miejsce w sieci poświęcone Jackowi Kaczmarskiemu.
No i oczywiście rękami i nogami podpisuję się pod większością wpisów Lutra. Zwłaszcza tymi ostatnimi.
[ Dodano: 28 Styczeń 2007, 11:58 ]
Jeśli komuś tak wygodnie , to dla niego moge być i Lutrwm i rotflem i Ćwirkiem i kimkolwiek sobie tam chce. Naprawdę mnie to wali.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Tak, postanowiłem więcej nie włączać się tudzież nie zaczynać wątków dotyczących konkretnych osób (...)nie mam zamiaru w jakiś szczególny sposób się tu wyżywać i bezsensownie obrzucać kogokolwiek błotem, więc po prostu grzecznie się wycofam. Trzymamy za słowo.
Kuba Mędrzycki napisał(a):oczywiście rękami i nogami podpisuję się pod większością wpisów Lutra W to akurat nie wątpię. :]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):przyjeżdża tam gdzie tworzył jego ojciec i tutaj próbuje swoich sił, idąc tym samym na dużą łatwiznę i wspinając się po plecach rzeczonego taty. Nie znam Pani Patrycji, nigdy tez nie slyszalam Jej spiewu. Tyle, ze nie wydaje mi sie, ze to jest pojscie na latwizne. Wprost przeciwnie - uwazam, ze trudniej jest zaistniec muzycznie, gdy ojciec takze byl muzykiem. To tak, jakby miec tate genialnego, znanego chirurga i isc w jego slady. Oczekiwania moga byc za duze... Znam przypadki pytan - a pan X to pani /pana ojciec? i nie zawsze ulatwia to zycie - ze wzgledu wlasnie na oczekiwania. Byc moze sie myle.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Tak, postanowiłem więcej nie włączać się tudzież nie zaczynać wątków dotyczących konkretnych osób (...)nie mam zamiaru w jakiś szczególny sposób się tu wyżywać i bezsensownie obrzucać kogokolwiek błotem, więc po prostu grzecznie się wycofam. Trzymamy za słowo. Jak długo w miłości
Wytrzyma lud prosty
Nim krzywda znów wsączy nienawiść do krwi,
Nim hymn jakiś wzniosły
Żelaza wyostrzy
I pięści uderzą o drzwi?
Trzymam kciuki Kubo
Proponuję na tym zakończyć OT i wrócić do dyskusji o wierszu :]
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 97
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze pamięta utwór...
ten temat wygląda raczej jak pobojowisko, a nie miejsce analizy literackiej... smutne
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Mat napisał(a):Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze pamięta utwór...
ten temat wygląda raczej jak pobojowisko, a nie miejsce analizy literackiej... smutne Michalf tu chyba trochę posprząta jak wróci
Skoro ten fragment dyskusji jest zamknięty - może spokojnie trafić do Karczmy, a część związana z wierszem zostanie :]
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 97
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):część związana z wierszem zostanie dość jałowa
więcej uwagi ludzi zajują słowne przepychanki niż sama w sobie twórczość... z 12 stron zostaną może 3 połowa osób biorąca udział w tej "dyskusji" nie wypowiedziała się na temat utworu... :/
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Cytat:To tak, jakby miec tate genialnego, znanego chirurga i isc w jego slady.
vide "dowcipy" w hyde parku:
-dlaczego chce pan studiowac prawo?
-tato nie wyglupiaj sie...
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
k. napisał(a):-dlaczego chce pan studiowac prawo? W dodatku "dlaczego u nas"
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Taaak... Akurat zajrzalem i przeczytalem ostatnie nowosci, ploteczki, pomowienia i rewelacje.
Beznadzieja, zenada i dzieciniada. Gowniarstwo. Po prostu rzygac sie chce.
Biedny Jacek. Byl jaki byl, ale chyba zaslugiwal na lepszych wielbicieli.
Dobranoc Panstwu. Zainteresowani moga pisac do Admiralicji zeby mi wwalili ostrzezenie.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
|