01-19-2007, 12:43 AM
(wg powieści K. de Costera) - To mi podsuwa myśl, że jednak się myliłem, choć nie koniecznie. Skoro piosenka jest oparta na powieści, to odwołuje się do konkretnej osoby, aczkolwiek wszyscy dobrze wiedzą, że JK układał pieśni opisujące jako że sytuację w książce, a w rzeczywistości chodziło mu o coś innego, nie związanego z treścią lektury - przykład, "Przypowieść na własne czterdzieste czwarte urodziny". To samo robił z Biblią ("Hiob", "Kniazia Jaremy nawrócenie" itd.).
Zgodnie z powyższym śmię twierdzić, że w Epitafium dla Sowizdrzała JK opisał sam siebie (tego jestem niemal pewien), a może nawet jest to jego Epitafium. Tego drugiego jednak, tak jak wspomniał Szymon, nie możemy być pewni. Dlaczego tak sądzę?
Trudno mi to streścić w paru słowach... JK uderzał swoimi tekstami w tych, którzy próbowali ograniczyć nasze prawa. Wyrażał się też bardzo trafnie (a za razem dosłownie) o nas samych o Polakach, o tym jacy jesteśmy i o tej naszej czarnej części charakteru, którą za wszelką cenę próbujemy ukryć. Dzięki temu zyskał wśród niektórych ludzi opinie właśnie sowizdrzała, osoby, która szydzi (możliwe, że to zbyt dosadne słowo) sobie z innych, komentuje ich działnia. Podczas programu "Mimochodem", zapowiadając piosenkę "Traktacik o Wyobraźni" Jacek wspomniał, że napisał ją z myślą o tych, którzy uważają, że obraża nas samych, nasz naród.
"Wyzywasz, drażnisz tych, co w złotych tronach tkwią;
Cudownych nie zna świat ocaleń:
Za dokuczliwość możesz stracić głowę swą;
Drugiej nie znajdziesz, Sowizdrzale!"
Sami się zastanówcie...
"Ja wolę skok
Przez blask i mrok
Na tyczce drwin, bez zbędnych zwłok
Nad każdym błotem śmignąć i nad każdym gnojem."
Odnoszę wrażenie, że w jakiś sposób nawiązuje to do do satysfakcji, jaką sprawiało Jackowi pisanie, było to takie oderwanie od szarej codzienności. Na google video, podczas 40 minutowego filmu o Jacku pada wypowiedź mówiąca o tym, że To nie Jacek pisze te wszystkie wiersze - to "coś" co w nim tkwi tworzy teksty, nie ten człowiek, którym był na codzień (choć to akurat najlepiej wiedzą jego bliscy, krewni i przyjaciele).
Miałem się nie rozpisywać... ale cóż...
Pozdrawiam!
Zgodnie z powyższym śmię twierdzić, że w Epitafium dla Sowizdrzała JK opisał sam siebie (tego jestem niemal pewien), a może nawet jest to jego Epitafium. Tego drugiego jednak, tak jak wspomniał Szymon, nie możemy być pewni. Dlaczego tak sądzę?
Trudno mi to streścić w paru słowach... JK uderzał swoimi tekstami w tych, którzy próbowali ograniczyć nasze prawa. Wyrażał się też bardzo trafnie (a za razem dosłownie) o nas samych o Polakach, o tym jacy jesteśmy i o tej naszej czarnej części charakteru, którą za wszelką cenę próbujemy ukryć. Dzięki temu zyskał wśród niektórych ludzi opinie właśnie sowizdrzała, osoby, która szydzi (możliwe, że to zbyt dosadne słowo) sobie z innych, komentuje ich działnia. Podczas programu "Mimochodem", zapowiadając piosenkę "Traktacik o Wyobraźni" Jacek wspomniał, że napisał ją z myślą o tych, którzy uważają, że obraża nas samych, nasz naród.
"Wyzywasz, drażnisz tych, co w złotych tronach tkwią;
Cudownych nie zna świat ocaleń:
Za dokuczliwość możesz stracić głowę swą;
Drugiej nie znajdziesz, Sowizdrzale!"
Sami się zastanówcie...
"Ja wolę skok
Przez blask i mrok
Na tyczce drwin, bez zbędnych zwłok
Nad każdym błotem śmignąć i nad każdym gnojem."
Odnoszę wrażenie, że w jakiś sposób nawiązuje to do do satysfakcji, jaką sprawiało Jackowi pisanie, było to takie oderwanie od szarej codzienności. Na google video, podczas 40 minutowego filmu o Jacku pada wypowiedź mówiąca o tym, że To nie Jacek pisze te wszystkie wiersze - to "coś" co w nim tkwi tworzy teksty, nie ten człowiek, którym był na codzień (choć to akurat najlepiej wiedzą jego bliscy, krewni i przyjaciele).
Miałem się nie rozpisywać... ale cóż...
Pozdrawiam!