12-14-2006, 09:50 PM
nadzieja napisał(a):Dauri, a cóż to za ponury repertuar?A więc dziś coś weselszego. Z przyczyn technicznych zmuszony byłem obniżyć rangę dyplomatyczną bohaterowi poniższej piosenki, a co więcej zmienić (z ciężkim sercem) jego narodowość.
Żona radcy z USA (Piosenka o Senegalu)
tekst i muzyka: Aleksander Gorodnicki
tekst / audio
Muszę to wam obwieścić w wielkim żalu:
Nie tęsknię już za wdziękiem naszych pań.
Bo w Senegalu, chłopcy, w Senegalu,
Są istne cuda, głowę daję wam!
Na piaszczystych plażach wielkie kraby,
Łopot wioseł, szum błękinych fal,
Krokodyle, palmy, baobaby,
A zwłaszcza żona radcy z USA.
Choć po angielsku nie potrafię gadać,
A ona po rosyjsku ani w ząb,
Wielka to rozkosz - jej pierś stercząca naga,
Gdy mnie podnieca nagą nogą swą.
Nie chcę już teraz żadnej innej baby,
Afryka duszę rozgrzała mą do cna:
Krokodyle, palmy, baobaby,
A zwłaszcza żona radcy z USA.
Miej mnie w opiece swej, mój dobry Boże,
Cóż się takiego przydarzyło mi!
Kiedy śpię, to w panoramie i w kolorze
Wciąż ten sam sen po nocach mi się śni.
I żar i chłód, i wszelka niepogoda,
Wszystko rozgrzewa duszę mą do cna,
Gdy widzę biel zaścielonego łoża,
A w łożu żonę radcy z USA.
Przekład: Dauri