Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Gdyby cytować innych niż Jacek (któremu poświęcony jest ten wątek), to niniejszy temat rozrósłby się bardziej niż temat "Kawały"...
Wszak:
Jacek Kaczmarski napisał(a):Znajdzie się słowo na każde słowo
Znajdzie się wiara na każdą wiarę(...)
Na każdą boskość - Krzyż. Zakończę swój udział w tej rozmowie ogólną refleksją:
Jacek Kaczmarski napisał(a):Niech pytań nie stawia - kto czuje się świętym...
Liczba postów: 710
Liczba wątków: 92
Dołączył: Jan 2006
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Zakończę swój udział w tej rozmowie ogólną refleksją:
Jacek Kaczmarski napisał/a:
Niech pytań nie stawia - kto czuje się świętym... Każdy człowiek zadaje sobie jakieś pytania - bez względu na to, czy wierzący, czy niewierzący, czy blondyn, czy rudy.
No, skoro koniec rozmowy, to do zobaczenia w innym wątku
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Liczba postów: 5,037
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Leszek napisał(a):poza tym w ogóle nie zauważam u JK jakichś wątków antykatolickich. Nie znam ani jednego utworu JK, w którym otwarcie byłoby napisane, że Kościół jest fuj i że kto do niego należy, jest głupi. Gorzej np. są ukazani muzułmanie ("Ararat"). Jesteś pewien? 
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/p/piosenka_o_gwozdziach.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... dziach.php</a><!-- m -->
Liczba postów: 710
Liczba wątków: 92
Dołączył: Jan 2006
Reputacja:
0
Artur napisał(a):Jesteś pewien?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art..._gwozdziach.php">http://www.kaczmarski.art..._gwozdziach.php</a><!-- m --> Właściwie jak na JK ta piosenka wydaje mi się jakaś mętna i nie bardzo ją rozumiem :wstyd:
Oczywiście mówi tu coś o "wspólnej duszy" itp., ale chyba nie ma tu nic więcej niż np. w wierszu "Diabeł mój".
Teraz mi się jeszcze wspomniało "Słowo", które oczywiście jest wymierzone w wiadomego xiedza, a nie w cały Kościół.
Chociaż, jak na te "gwoździe" patrzę, to stwierdzam, że nie mam zamiaru JK za uszy wyciągać  - jeżeli ten tekst jet antykatolicki (a jak pisałem, nie bardzo rozumiem, więc może być), to niech sobie będzie.  )
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Mnie się wydaje, że wielkość JK na tym właśnie polegała, że nie daje się on zaklasyfikować "w temacie" religia. On porusza problem, a słuchacz wyciąga wnioski. Nawet w utworach bardzo mocno przepojonych - na pierwszy rzut oka - aktualną treścią. Np. "Kantyczka z lotu ptaka". Jest antyklerykalna ? Dla niektórych pewnie baaaaardzo. Ale inni odczytają ją zupełnie inaczej.
Dla mnie niektóre utwory mają tak dogłębnie religijną treść, że wręcz możnaby śpiewać je w kościele. I nie chodzi mi wcale o "Modlitwę o wschodzie słońca" czy pieśni z "Szukamy stajenki" - choć one też, rzecz jasna. Bo czy np. "Śniadanie z Bogiem" nie jest tak naprawdę - mimo pozorów - głęboko chrześcijańskie ? To samo z "Mistrzem Hieronimusem van Aekenem z Hertogenbosch zwanym Boschem", że nie wspomnę o "Synu Marnotrawnym". Przy czym podkreślę, że chodzi mi o postawę człowieka, jego motywacje.
Abstrahuję tu rzecz jasna od pytania będącego podstawą wątku - o KATOLICYZM. Bo wydaje mi się, że Kaczmarski nie respektował podziału chrześcijaństwa na odłamy. Jego to nie interesowało. Fascynowały go postawy ludzkie wynikające z religii - nie spory dogmatyczne będące ich podstawą. Jeśli można tak napisać: PRAWDA O CZŁOWIEKU ZAWARTA W RELIGII. I tego właśnie świadectwem są wspomniane przeze mnie wyżej utwory i wiele innych.
G.
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 4
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Gumpelku Miły,
"Modlitwa o wschodzie słońca" nie jest Jacka (autorem jest Nathan Tenenbaum, muzykę
"zrobił" Przemek Gintrowski: temat wcześniej już "przerabiany" na forum).
Nie osłabia to jednak Twojej tezy.
pozdrawiam
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
czy ktoś wie jaka była geneza, że tak powiem powstania utworu antylitania na czasy przejściowe i jak sam autor odbierał ten utwór???
bo ja odbieram go bardzo egzystencjalnie, jako odważną postawę spojrzenia sobie i życiu prosto w oczy i stwierdzenia, że to żadnego wyższego sensu i tak nie ma,
ale dla mnie nie ma tam rezygnacji, jest odwaga i prawda
a wy jak to odbieracie???
Liczba postów: 123
Liczba wątków: 8
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Zamiast odpowiedzi, pomnożę pytania: Czy można się Waszym zdaniem dopatrzyć związku "Antylitanii" z "Litanią"? Ogólne przesłanie zdaje mi się dość podobne - w "Litanii" człowiek (przedstawiciel specyficznej zbiorowości... ale de facto każde pokolenie można pod nią "podpiąć") podąża "beznadziejną drogą", wszystkie podejmowane przez niego działania nie mają sensu, ale on i tak je podejmuje, ponieważ są mu w pewien sposób narzucone. "Antylitania" to jakby rozwinięcie tej myśli, ale zgadzam się z błażejem, że blazej napisał(a):nie ma tam rezygnacji, jest odwaga i prawda Trochę trudno mi ubrać w słowa tę chaotyczną nieco myśl :wstyd: .
I cały powyższy post opatruję wielkim: "MOIM ZDANIEM", bo zdecydowanie nie roszczę sobie pretensji do tego, by mieć rację, a nie chciało mi się tych "moich zdań" wszędzie wciskać.
[ Dodano: 24 Grudzień 2007, 12:32 ]
Ach, i w kontekście tej piosenki podoba mi się zdanie z "Astrologa", że "czas jest zawsze przejściowy". Nadaje jej charakter uniwersalny a przy okazji może nieco intertekstualny.
"Opatrzności wyroki, jak po deszczu - rynna:
Kto jeno w niebo patrzy - tego i zamoczy."
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Luter - a może coś napiszesz jak Ty to odbierasz, ciekaw jestem - bo merytorycznie to Ty tutaj rządzisz!
|