Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ostatnia pielgrzymka
#1
Wiecie,
Tak mi się pomyślało że 'Trwajcie mocni w wierze' to ostatnia pielgrzymka papieża do Polski na długi, długi czas. Nie ma co ukrywac, Benedykt drugi raz nie przyjedzie, bo on jest dość mało ruchliwy a jest rocznik'27 i tempus fugit... A następny papież już nie będzie miał takiego potężnego imperatywu żeby nad Wisłę przyjeżdżać... chociaż z drugiej strony jeszcze trochę tej laicyzacji Europy i Polska stanie się jedynym krajem gdzie papieża będą zapraszać. Więc kto wie.. Smile
#2
Nie wiadomo jak to będzie. W sumie papiez ma dopiero 79 lat - może pożyć jeszcze wiele lat, szczególnie, ze nigdy nie mial powazniejszych problemów zdrowotnych. Ja osobiście mam nadzieję, ze Benedykt XVI przyjedzie jesczze kiedys do Polski Wink
#3
No tak tak... nadzieję to i ja mam, ale nadzieja ma to do siebie że ma niewielki wpływ na stan rzeczy.

Tak sobie myślę że naprawdę jest interesujące co B16 powie w czasie tej wizyty. Kurczę, jeżeli jest to gość to nie powiedziałby słowa po polsku, żeby uniknąć robienia wokół siebie cyrku. No i jest poważna pula tematów których poruszenie automatycznie podniosłoby rangę i sens tego wszytskiego. No, zobaczymy dSmile
#4
Czemu uważasz, że mówiąc niepoprawnie po polsku, Papież zrovi wokól siebie cyrk? Jak dla mnie to dobrze o nim świadczy, ze w tym wieku stara się nauczyć jesczze jednego języka (I dobrze mu idzie na dodatek )
#5
Ech, no i nie okazał się gościem :zaplakany:

Zresztą, kontynuuje tradycję wielu głów państw odwiedzających zagranicę.
#6
Tomek_Ciesla napisał(a):Czemu uważasz, że mówiąc niepoprawnie po polsku, Papież zrovi wokól siebie cyrk? Jak dla mnie to dobrze o nim świadczy, ze w tym wieku stara się nauczyć jesczze jednego języka (I dobrze mu idzie na dodatek )
1. Ponieważ jego mówienie po polsku wzbudza ciekawość graniczącą z wesołością. To jego mówienie odciąga uwagę od tego CO mówi, dokładnie analogicznie jak ogólny szał otaczający jego poprzednika odciągał uwagę od tego CO ów poprzednik mówił.

2. Myślisz że on się tego polskiego uczy tak jak Ty się uczysz angielskiego? Daj spokój, po prostu mu tłumaczą i zapisują fonetycznie to co chce powiedzieć.

[ Dodano: 25 Maj 2006, 15:20 ]
Ps - a dwudziestominutowe przemówienie Kaczora z którego papież nie miał szans nic zrozumieć to był już jest konkret Smile No ale to w sumie można zrozumieć, podobno Prezydent nie zna żadnego języka obcego...
#7
Krasny napisał(a):a dwudziestominutowe przemówienie Kaczora z którego papież nie miał szans nic zrozumieć to był już jest konkret
A skąd to wiesz?
Podobno obecny papież już jako kardynał Ratzinger trochę znał (biernie) polski. A przemówienie nie było wyjątkowo trudne językowo.
#8
Krasny napisał(a):2. Myślisz że on się tego polskiego uczy tak jak Ty się uczysz angielskiego? Daj spokój, po prostu mu tłumaczą i zapisują fonetycznie to co chce powiedzieć.
Tak, wiem o tym, ale to nie zmienia faktu, że nawet wymówienie polskich wyrazów, jest rzeczą trudna dla 80 letniego stardca Wink

Pozdrawiam,

P.s A czego się po naszym prezydencie przez duze P spodziewałeś :rotfl:
#9
To wy słuchacie tych przemówień?? Mi by to do głowy nie przyszło Smile Zresztą to papież Niemców. Do naszego czułem jakis sentyment, dume że to nasz, a ten to już taki nawet nie prawie jak Wojtyła...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#10
Krasny napisał(a):Ps - a dwudziestominutowe przemówienie Kaczora z którego papież nie miał szans nic zrozumieć to był już jest konkret
Przecież Papież miał tłumacza!
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat,
jest to piękny świat.
#11
ja co prawda wielu jezykow nie znam ale szczerze mowiac lepiej rozumiem papieza mowiacego po wlosku niz kaczynskiego mowiacego po polsku; Krasny ma sporo racji mowiac o tym ze mowienie po polsku zwraca uwage odbiorcow na forme a nie na tresc ale wydaje mi sie ze jest to wliczone w cene i nienajgorzej sie kalkuluje Smile ci ktorzy sluchaja co mowi papiez beda sluchali dalej, ci ktorzy zapatrzyli sie w oltarz moze sie na chwile obudza, zrozumie i tak za malo by nie powiedziec zaden.
i tak na marginesie ja osobiscie uwazam ze za te probe porozumienia B16 nalezy sie mimo wszystko szacunek, natomiast to ze nasz prezydent belkocze tylko po polsku to jest jednak zenada ktora ciezko usprawiedliwic.
pozdrawiam
#12
k. napisał(a):Krasny ma sporo racji mowiac o tym ze mowienie po polsku zwraca uwage odbiorcow na forme a nie na tresc
Nie zgadzam się. Moją uwagę zwracała przede wszystkim treść, bez względu na język. Ale kiedy Benedykt powiedział w Łagiewnikach po polsku, że chciałby wszystkich chorych przytulić wzruszyłam się.
k. napisał(a):ci ktorzy sluchaja co mowi papiez beda sluchali dalej
Oby!
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat,
jest to piękny świat.
#13
k. napisał(a):ci ktorzy sluchaja co mowi papiez beda sluchali dalej, ci ktorzy zapatrzyli sie w oltarz moze sie na chwile obudza, zrozumie i tak za malo by nie powiedziec zaden.
Tak a propos tego, że do części trafiają uczone encykliki, do innej wzniosła mistyka, a do innych "sserca fas postrafiam"...
1 Kor 9,22b (jak kogoś to interesuje, to sobie znajdzie).
A strażak także był Sam
#14
Ja natomiast mam nadzieję, że nie przyjedzie więcej do tego kraju. Primo - Polsce też wreszcie przyda się laicyzacja, secundo - niech ktoś postawi się w mojej sytuacji na ten okres, to się dowie, co to oznacza.
Apokalypsy horký dech
nevidíš slunce naposled
teď čekají nová převtělení
amulet v kruhu tváře mění
#15
Mnie się wydaje, że polski papieża brzmi co raz bardziej znośnie.
A w ogóle spodziewałam się w tym watku więcej komentarzy odnośnie treści, a nie formy. Szczególnie od Ciebie Kraśny.
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
#16
Multan napisał(a):Ja natomiast mam nadzieję, że nie przyjedzie więcej do tego kraju. Primo - Polsce też wreszcie przyda się laicyzacja
A może Merkel ma też nie przyjezdżać, bo Polsce przyda się odniemczenie? Putin też nie - bo przyda się odruszczenie? W ogóle nikt z UE - bo za bardzo jesteśmy zależni od Unii? Prezydent Bush także nie - podobno jesteśmy pachołkami Waszygtonu? Aż nie śmiem pisać o głowie państwa Izrael
Multan napisał(a):secundo - niech ktoś postawi się w mojej sytuacji na ten okres, to się dowie, co to oznacza
Z obrazka widać, żeś owczarek niemiecki. A może wilk. Wolf znaczy się.
To co to za trudna sytuacja?
#17
A nie...Husky? Wink
Znajdzie się słowo na każde słowo
#18
Przemek napisał(a):Zresztą to papież Niemców
??
A nie katolików przypadkiem?

[ Dodano: 1 Czerwiec 2006, 14:26 ]
Byłem na spotkaniu z młodzieżą i mszy na Błoniach: świetne kazanie o nierozerwalnym związku Chrystusa i Kościoła (Głowa i Ciało; Chrystus cały czas działa w swoim Kościele - Kościół więc nie tylko zachowuje nauki Chrystusa, ale je rozwija), wskazanie na Piotra naszych czasów (to było dosyć mocne Big Grin ); no i homilia niedzielna: "dlaczego patrzycie na niebo?". Myślę, że każdy, kto raczyłby przeczytać w gazetach te kazania albo rzeczywiście "umocni się w wierze" - jak w moim przypadku, albo choć trochę zmieni zdanie na temat Kościoła (mam na myśli wypowiedzi nie-katolików w wątku "Jacek ateistą?", w większości niezrozumiałe dla mnie).
Było to moje pierwsze spotkanie z Papieżem (JPII nie miałem szczęścia ujrzeć) i myślę, że Jego "mówienie" po polsku dodawało trochę uroku całej pielgrzymce, nie robiąc z niej "cyrku".
No i co, Kraśny, że wzbudza wesołość? Jak pierwsze dwa zdania powie wywołując uśmiech to znaczy, że całego kazania nie słuchałem? Wprost przeciwnie... poza tym, czy byłeś na którymś z nabożeństw odprawianych przez Papieża? Jeżeli nie, to wybacz, ale masz co najwyżej bardzo zewnętrzne, wcale nie bardziej obiektywne odczucia. A jeżeli byłeś, to nie bardzo rozumiem.

Przed pielgrzymką też myślałem, że B16 do Polski już nie przyjedzie, choćby ze względu na swój wiek, ale po tym, co powiedział ostatniego dnia ("do zobaczenia w Krakowie") zostaje iskierka nadziei.

Pozdrawiam
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
#19
No ja słychałam w telewizji tego niedzielnego kazania i też mi się podobało, choć nie wywołało we mnie szczególnych emocji, ale tak to już jest, że jak się gdzieś jest osobiście to udziela się atmosfera. Z resztą bez emocji wiara też umacnia się, więc nie ma to większego znaczenia.

[ Dodano: 1 Czerwiec 2006, 14:39 ]
Aha mnie Benedykt XVI ujął przede wszystkim swoją pokorą... Smile
#20
MacB napisał(a):A nie...Husky?
lub inny malamut
#21
Skoro już tak offtopowo, to napiszę, że przez długi czas byłem święcie przekonany, iż w awatarze Multana widnieje człowiek, mężczyzna, który krzyczy.... Lub robi coś w tym rodzaju Tongue
#22
Leszek napisał(a):[No i co, Kraśny, że wzbudza wesołość?
Nie chodzilo mi o to ze wzbudza wesolosc, ale o to ze kwestie lingwistyczne odciagaja uwage sluchaczy od kwestii merytorycznych.
Leszek napisał(a):poza tym, czy byłeś na którymś z nabożeństw odprawianych przez Papieża? Jeżeli nie, to wybacz, ale masz co najwyżej bardzo zewnętrzne, wcale nie bardziej obiektywne odczucia. A jeżeli byłeś, to nie bardzo rozumiem.
Bylem na mszy na pl. Pilsudskiego w Warszawie. A czego nie rozumiesz?
Lezek napisał(a):Przed pielgrzymką też myślałem, że B16 do Polski już nie przyjedzie, choćby ze względu na swój wiek, ale po tym, co powiedział ostatniego dnia ("do zobaczenia w Krakowie") zostaje iskierka nadziei.
Przeciez mowie ze speranza zawsze jest, ale gdybym mial sie zakladac to bym stawial ze Benedykta juz w Polsce nie zobaczymy.
#23
Krasny napisał(a):ale gdybym mial sie zakladac to bym stawial ze Benedykta juz w Polsce nie zobaczymy.
Oczywiście, że nie zobaczymy. Skończyła się era papieża-wędrowniczka. JPII lubiał podróżować i dlatego tyle pielgrzymek. B16, widać na pierwszy rzut oka, nie lubi podróżować, czuje się obco w obcym kraju, nie wie jak się zachować wobec tłumów. Był jeden papież, który wędrował, ale teraz koniec. Znów funkcja papieża bedzie się kojarzyć z człowiekiem urzędującym na stałe w Watykanie. Odnoszę wrazenie, że B16 do Polski przyleciał "z musu". Przecież co by to było gdyby nie odwiedził kraju swego poprzednika. Polska by go "na języki" wzięła. A tak - odiwedził i ma święty spokój. Na koniec, na odczepnego powiedział, że
Cytat:Jak Bóg da(...)
, to przyjedzie do Krakowa, ale sam dobrze wie, że nie przyjedzie.
laura napisał(a):że chciałby wszystkich chorych przytulić
to dlaczego tego nie zrobił? Możliwośc na pewno miał. Wystarczyło odrobinę dobrej woli, żeby usciskać chorych znajdujących się przed ołtarzem (jeżeli tacy byli), a jeżeli nie było, to "dla chcącego nic trudnego", a zawsze dodało by to jakiejś pozytywności, do samych suchych słów.
#24
mejdejo napisał(a):[ Odnoszę wrazenie, że B16 do Polski przyleciał "z musu". Przecież co by to było gdyby nie odwiedził kraju swego poprzednika. Polska by go "na języki" wzięła. A tak - odiwedził i ma święty spokój.
Wlasnie!
#25
mejdejo napisał(a):
laura napisał(a):że chciałby wszystkich chorych przytulić
to dlaczego tego nie zrobił?
A co się bedzie babrał w przytulanie, grunt że powiedział. Takie gadanie poprawia wizerunek i nic więcej.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#26
Chyba przesadzacie. jakby wszytsko cokolwiek papież robi musiała być wykalkulowane i nieszczere...Mnie się wydaję, że on do Polski chciał przyjechać, bo to katolicki kraj i chciał stąd czerpać siłę do swojej misji. Pewnie nie będzie, aż tyle jeździł, ale nie powiedziane, że będzie tylko w Watykanie. Poza tym mejdejo, nie sądzę, aby JPII po prostu lubił podróże...W tym było dużo więcej, ale tu już wkraczamy na teren mistyki, w której nie wszyscy czują się dobrze...Co do przytulania to nie wiem czego oczekiwaliście, w końcu on sam jest staruszkiem i jego praca nie polega na dotykaniu wszystkich wiernych w kościołach...
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
#27
mejdejo napisał(a):
laura napisał(a):że chciałby wszystkich chorych przytulić
to dlaczego tego nie zrobił?
1. Tam było 2 tysiące ludzi, a on miał pół godziny. Czyli każdej osobie mógłby poświęcić 0,9 sek. To by było nie wykonalne. Papież to nie jest św. Mikołaj, prawda? Wink
2. Czy to, że tak powiedział i że był miły było złe? że niektórzy się wzruszyli? czy Twoim zdaniem na wszystko trzeba patrzeć krytycznie? Jeśli tak to szkoda.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat,
jest to piękny świat.
#28
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Poza tym mejdejo, nie sądzę, aby JPII po prostu lubił podróże...
owszem nie tylko to się składało na Jego pielgrzymki, ale gdyby nie lubił podróżować, był przywiązany do miejsca, to mistyka by nie wzięła góry. Po Benedykcie widać, że nie lubi podróżować.
laura napisał(a):Tam było 2 tysiące ludzi, a on miał pół godziny. Czyli każdej osobie mógłby poświęcić 0,9 sek. To by było nie wykonalne. Papież to nie jest św. Mikołaj, prawda?
na pewno nie 2 tys chorych. A nawet jeśli to chodzi o gest. Mógłby kilkoro ludzi objąć (5, 10) i już byłoby widać, że jest równy gość. I na pewno nie jest też tak, że miał pół godziny i ani sekundy więcej. Co mu zrobią jeżeli się przedłuży? Zwolnią go?
laura napisał(a):Czy to, że tak powiedział i że był miły było złe?
to nie było złe, ale byłoby stokroć lepsze jakby słowa poparł drobnym czynem.

JPII też był staruszkiem, ale mimo tego i mimo problemów zdrowotnych do końca nie dawał sobie krzty wytchnienia. B16 taki nie jest i to widać na pierwszy rzut oka. Broń Boże nie najeżdżam na B16, ale wytykam palcem różnice widoczne gołym okiem.
#29
Wiesz myślę, że są różnicę, ale nie można od niego oczekiwać by był JPIII. Oni się różnią tak jak zwykli ludzie, Benedykt XVI jest mniej spontaniczny, bardziej nieśmiały, ale nie oznacza, że jest gorszy, jest po prostu inny. Chyba trzeba to zaakceptować, jego pontyfikat będzie inny, wydaje mi się, że będzie bogaty w srodki obogie i kto wie czy nie zdziała tym tyle samo co bardzo medialny i naturalny Jan Paweł II.
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
#30
mejdejo napisał(a):A nawet jeśli to chodzi o gest. Mógłby kilkoro ludzi objąć (5, 10) i już byłoby widać, że jest równy gość.
mejdejo napisał(a):ale byłoby stokroć lepsze jakby słowa poparł drobnym czynem.
Przecież przytulił kilkoro idąc w stronę ołtarza, nie oglądałeś? B16 żałował, że nie może KAŻDEGO uściskać i porozmawiać.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat,
jest to piękny świat.


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ostatnia Mruczanka, albo Spleen Kubusia Puchatka - ot Jaśko 151 38,465 03-26-2007, 06:58 AM
Ostatni post: Zeratul

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości