Liczba postów: 65
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Nie wiem człowieku czy się dobrze rozumiemy.
Nie chodzi o to, że ci, co nie przeszli powinni być dołowani. Ci co przeszli powinni wiedzieć, co zrobili źle. Inaczej są przekonani, że wszystko było w porządku i dalej robią błędy, które w końcu tak im się utrwalą, że nie będą w stanie się ich pozbyć, co zaowocuje wielkim rozczarowaniem. Natomiast ci, co nie przeszli powinni wiedzieć czemu, ale nie dowiadywać się tego na forum, lecz po konkursie, tak jak i ja próbowałem, dlatego że najlepiej uczyć się na własnych błędach.
Czy teraz człowieku już wiesz co mam na myśli? Może po prostu trafiłeś na inne konkursy niż ja i nikt nigdy nie powiedział ci, co robisz źle. Ale w takim razie zostałeś, człowieku, bardzo skrzywdzony. A jeśli to, co usłyszałeś na eliminacjach uważasz za idealne wykonania to jestem pełen podziwu dla wysublimowanego twojego gustu i znajomości tematu, człowieku.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
MART napisał(a):Zakończył tylko, że nie będzie się wypowiadał za pana Bończyka. To chyba jednak co innego niż
MART napisał(a):Po imprezie pan Nowak nie był w stanie uzasadnić decyzji JURY, mówiąc, że to decyzja pana Bończyka. MART napisał(a):Chętnie przyjadę do Warszawy i wtedy może inaczej będzie gadał. Dobrze, że nie mieszkam w Warszawie bo już bym się bał
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
MART napisał(a):Natomiast ci, co nie przeszli powinni wiedzieć czemu, ale nie dowiadywać się tego na forum, lecz po konkursie, tak jak i ja próbowałem, dlatego że najlepiej uczyć się na własnych błędach. Nie znam się może zbyt dobrze, ale na mój rozum to od korygowania błędów to są spotkania w typie warsztatów, a nie konkursu...
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Poza tym, jak to niby miałoby wyglądać?? Pan X nie przeszedł, bo zaśpiewał nierówno, pan Y nie przeszedł, bo nie trzymał się melodii, a pan Z zakwalifikował się, bo podobała nam się jego interpretacja itd. Pieprzysz Kuba! Dobrze wiesz, o co chodzi. Nie udawaj!
Kuba Mędrzycki napisał(a):to coś by to zmieniło??? Tak, zmieniłoby. Co? Już o tym pisałem wyżej - jak widać pisanina taka nie ma żadnego sensu bo i tak każdy gada swoje.
Liczba postów: 6,584
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
0
Jeszcze raz: eliminacje, przeglądy itp, to nie szkółka. Nikt nikogo nie ma obowiązku prowadzić za rączkę.
Z tego co mi wiadomo, wybiera się nie tylko ludzi wybitnie prezentujących się na scenie, ale też osoby tzw.rokujące.
Kuba
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
misiek-st napisał(a):Nie znam się może zbyt dobrze, ale na mój rozum to od korygowania błędów to są spotkania w typie warsztatów, a nie konkursu... no wlaśnie , choć i tak sens ich nie zawsze, a raczej zazwyczaj jest niewielki .... przynajmniej jeśli chodzi o sfere tekstów  I nie mówie tutaj o pozytywnych ocenach... Każdy błąd np. stylistyczny wytknie również dobrze pierwszy lepszy polonista... a co innego można oceniać ? Usłyszałem kiedyś od pewnego znanego artysty, że moje teksty są do niczego .... gdyż nie mają refrenów .... a to nie jedyny przykład jaki mogę podać ... Innego sensu taka ocena nabiera jeśli chce się autor stać kalką "kogoś tam" wtedy zgadzam się z drugą stroną przedmówców  Chociaż z drugiej strony Pan Muzyk kiedyś stwierdził, że mam za mało chwytliwe melodie ... ciśnie mi sie na usta no i co z tego ? ja je lubię grać  Może problem leży po stornie nie określenia się wykonawcy, autora ... może potrzeba wskazania mu drogi... a może w przelewaniu swoich myśli nie o to chodzi .... a może oceny to tylko potwierdzenie, że ktoś ma podobny gust jak my... cholera wie
pzdrw
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 65
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Dobrze. A więc napiszę jeszcze raz.
TO NIE BYłY PRZESłUCHANIA DO OPOLA INIE BYłO TAM PREZENTUJąCYCH WYBITNY POZIOM ARTYSTóW. TO BYłY ELIMINACJE AMATORSKIE I AMATOR KIEDY ZAPYTA SIE "PROFESJONALISTY" O DROGę POWINIEN DOSTAć WSKAZóWKI A NIE DROGOWSKAZEM PO GłOWIE. nIE WIEM KUBA CO TY SUGERUJESZ I CZEMU BRONISZ CZEGOś CO BYłO ZGONEM PRZED NARODZINAMI. IDEA KONKURSU I IDEA "NADZIEI" ZOSTłA ZAMIENIONA W BEZIDEOWą BREJę. I TO JEST FAKT. TWOJE ARGUMENTY W STYLU: JA NIGDY O CZYMś TAKIM NIE SłYSZAłEM ALBO TAK SIę NIE ROBI Są PO PROSTU BEZNADZIEJNE. ROZUMIEM żE WARSZAWIAK BRONI STOLICY ALE ZACHOWAć TRZEBA UMIAR WE WSZYSTKIM. NO I NA PEWNO ZDROWY ROZSąDEK.
I jeszcze słówko. Te dwa stwierdzenia za które tak pięknie mnie tu co poniektórzy łapią, dotyczące mojej pokonkursowej rozmowy z panem N. znaczą to samo. Brak własnego zdania w temacie. Nie będę tego znowu tłumaczył.
Liczba postów: 5,037
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
MART, ale nie krzycz, mozna to samo napisać normalnie. Czyta się o wiele łatwiej.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
MART napisał(a):Nie będę tego znowu tłumaczył. Nie bedziesz tego ZNOWU tłumaczył? :]
Kiedyś czytałem coś opartego na podobnej zasadzie:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/8/8c/TennielAlice.png">http://upload.wikimedia.org/wikipedia/e ... lAlice.png</a><!-- m -->
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Spalding - Twoje zdrowie! Wyraziłeś dokładnie mój pogląd na sprawę. Coż z tego, że ktoś cośtam... Ważne jest to, że to co robimy sprawia NAM przyjemność i np. lubimy robić/grać swoje.
Nie było mnie w Warszawie, więc nie odniosę się do tych eliminacji.
Mogę jednak dorzucić trzy grosiki jako członek jury iluśtam konkursów szkolnych czy międzyszkolnych (wiem, że to nie ta ranga, ale zawsze to jakiś punkcik odniesienia). Otóż zarówno w konkursach, czy eliminacjach chodzi o jedno: o wyłonienie lepszych spośród słabszych. Tak jest - czy to sie komu podoba czy nie. Jury wybiera lepszych, inni pozostają w tyle. Jury nie wybiera słabszych, by wyłonić zwycięzcę. Podejmuje się decyzję: ten wygrywa. Nie podejmuje się decyzji: ten przegrywa. Przegrany siłą rzeczy sam się wyłoni po wskazaniu laureata. Więc jeśli miałoby się coś uzasadniać to tylko to, dlaczego WYBRANO Kowalskiego, a nie to, dlaczego NIE WYBRANO Kwiatkowskiego.
Stający w szranki muszą przyjąć twarde zasady: ktoś wygrywa, ktoś przegrywa. ZAWSZE będzie ktoś niezadowolony. Na korektę błędów, wskazanie i poprawę słabych stron był czas wcześniej, nie podczas samego konkursu czy eliminacji.
Mart - rozumiem, że masz żal do Krzysztofa nie o to, że odpadłeś, ale o to, że nie dowiedziałeś się: "Dlaczego?!"
A czy poczułbyś sie szczęśliwszy, gdybyś sie dowiedział, że Twój występ był np. do kitu i wieeele pracy jeszcze przed Tobą?
Liczba postów: 65
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Właśnie to byłoby dla mnie satysfakcjonujące. Jak już mówiłem, nie można się uczyć na własnych błędach jeśli się ich nie widzi. A pytając się kogoś z założenia bardziej obeznanego z tematem o te błędy i nie uzyskując żadnej odpowiedzi można delikatnie rzecz ujmując troszkę się poirytować. szczególnie jeśli tym kimś jest juror i nie potrafi odwołać się do ocenianego występu.
gratuluję oczytania MJ. A to znasz?
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, trzymają język za zębami. " O. Wilde
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MART napisał(a):Właśnie to byłoby dla mnie satysfakcjonujące. Ej, Mart - chyba sam w to nie wierzysz... Satysfakcjonujące?
Spróbuj tym razem to przełknąć. I jak to mawiają - rób swoje. Ze wszystkich doświadczeń - także tych negatywnych - można wyciągnąc jakieś wnioski. Potraktuj to po prostu jako lekcję życia. Wiem, że pieprzę teraz banały, ale tak to widzę.
Rób swoje i nie poddawaj się.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 65
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Będę robił jak zawsze. Co nas nie zabije to nas wzmocni
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MART napisał(a):Będę robił jak zawsze Wprowadzając nieco humoru w tę nerwową dysputę zacutuję Bursę: "Tylko rób tak, żeby nie było dziecka".
MART napisał(a):Co nas nie zabije to nas wzmocni Otóż to.
Pozdrawiam z Okocimiem Mocnym.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Otóż zarówno w konkursach, czy eliminacjach chodzi o jedno: o wyłonienie lepszych spośród słabszych. Tak jest - czy to sie komu podoba czy nie. Jury wybiera lepszych, inni pozostają w tyle. Jury nie wybiera słabszych, by wyłonić zwycięzcę. Podejmuje się decyzję: ten wygrywa. Nie podejmuje się decyzji: ten przegrywa. Przegrany siłą rzeczy sam się wyłoni po wskazaniu laureata. Więc jeśli miałoby się coś uzasadniać to tylko to, dlaczego WYBRANO Kowalskiego, a nie to, dlaczego NIE WYBRANO Kwiatkowskiego. Jak sama nazwa wskazuje, w "eliminacjach" chodzi o "eliminowanie", czyli wykluczanie najsłabszych. Patrz definicja w słowniku języka polskiego (link: <!-- m --><a class="postlink" href="http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=13487">http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=13487</a><!-- m -->):
"Etap konkursu (śpiewaczego, muzycznego itp.); wstępne rozgrywki w zawodach sportowych, mające na celu wybranie najlepszych zespołów czy zawodników przez wyłączenie przegrywających".
Czyli: odrzuca (eliminuje) się najsłabszych, a Ci, co nie zostali wyeliminowani, zostają uznani za najlepszych i wygrywają.
Skoro MART nie rozumie, dlaczego został wyeliminowany, a jurorzy nie chcą lub nie są w stanie sprostać tej prośbie, to może niech Ci, co oglądali jego występ, wypowiedzą się, co im się w tym występie podobało a co nie i w czym MART był gorszy od zwycięzców.
Ja niestety występu MARTA nie oglądałem.
Pozdrawiam
Dauri
Liczba postów: 65
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
jestem jak najbardziej za  kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień
|