Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Fedorowicz
#31
Szymon napisał(a):Jeśli nie masz dystansu do własnej osoby i tak łatwo Cię urazić to jest już - wybacz - wyłącznie Twój problem.
Zbyt sobie pochlebiasz uważając, że stanowisz dla mnie jakikolwiek problem. :rotfl:
Szymon napisał(a):A do ludzi się nie zrażam z zasady
Nie wspominałem nic o tym, że Ty się zrażasz do kogoś.
Pisałem o tym, że inni zrażają sie do Ciebie.
#32
Simon napisał(a):Pisałem o tym, że inni zrażają sie do Ciebie.
Wiem - ja tylko zaznaczam, że ja się nie zrażam Smile A doprecyzowując Twoją wypowiedź - inni zrażają się do moich wypowiedzi na Tym Forum. Zrażanie się do kogokolwiek kogo się de facto nie zna jest absurdem.

A z tym problemem to widzę, że nie zrozumiałeś :rotfl:

Wygląda zresztą na to, Imienniku, że Twoje diagnozy mnie dotyczące są delikatnie rzecz ujmując nietrafione :Smile :rotfl:

Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#33
Szymon napisał(a):Wygląda zresztą na to, Imienniku, że Twoje diagnozy mnie dotyczące są delikatnie rzecz ujmując nietrafione
Zdziwiłbym się gdybyś napisał inaczej. :rotfl:
#34
Na przykład Lodbrok jest bardzo przenikliwy w tej materii. O wiele bardziej niż Ty, Imienniku. A zatem może jednak darujesz sobie plecenie dub smalonych, skoro właściwie nie widziałeś mnie na oczy i nie masz bladego pojęcia o moim życiu osobistym et caetera. :rotfl:
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#35
Szymon napisał(a):A doprecyzowując Twoją wypowiedź - inni zrażają się do moich wypowiedzi na Tym Forum. Zrażanie się do kogokolwiek kogo się de facto nie zna jest absurdem.
Ludzi poznaje się m. in. po tym, co mówią. Niezależnie od tego, czy to słyszymy czy czytamy.

Można poznac kogos lepiej dzięki wypowiedziom na forum niż spotykając go osobiście.
#36
MJ napisał(a):Ludzi poznaje się m. in. po tym, co mówią. Niezależ nie od tego, czy to słyszymy czy czytamy.

Można poznac kogos lepiej dzięki wypowiedziom na forum niż spotykając go osobiście.
Nie zawsze. Wnioskując jedynie z Lucyny i Twoich wypowiedzi na Forum Wasz Związek to jakaś niedorzeczność - a przecież istnieje i ma się dobrze, prawda? :rotfl:

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#37
Szymon napisał(a):Nie zawsze.
Ale co "nie zawsze"?

Nie zawsze to, co mówimy o nas świadczy? Ja uważam, że świadczy.
Czy "nie zawsze można kogoś poznać"? Jeżeli o to chodziło, to napisałem, że można, a nie że zawsze tak się dzieje.
#38
Nie zawsze (a nawet: "prawie nigdy nie") da się kogoś poznać poprzez to co pisze na przykład na Forum. Oczywiście, że nasze wypowiedzi w duże mierze o nas świadczą - często jednakże pomijamy fakt, że nie wszyscy i nie wszystko piszą na poważnie. W rozmowie osobistej takie niuanse łatwo dostrzec, dlatego też powstaje wtedy mniej nieporozumień.

Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#39
Jeżeli uważasz, że wypowiedzi o nas świadczą, to dziwnie brzmi twierdzenie, że poprze te wypowiedzi nie można kogoś poznać.

I niekoniecznie dystans do tego, co się pisze, stoi na przeszkodzie poznaniu drugiej osoby. Ty na przykład możesz mieć dystans do tego, co piszesz na forum, ale fakt, że kilka osób zwracało ci na forum uwagę jakoś na temat Twojego charakteru świadczy. Oczywiście, możesz napisać, że na forum jesteś nieprzyjemny, ale tak naprawdę jesteś "do rany przyłóż". Sęk w tym, że to, co na forum - to też jest naprawdę. Jeżeli kogoś obrażę przez telefon po czym powiem, że tak naprawde to jestem miły, a tylko przez telefon opryskliwy - to co z tego wynika? Jaki jestem w rzeczywistości?

marek
#40
Widzę, że już wszyscy zaczynają się poznawać na Szymku, więc dla równowagi stanę w jego obronie.

Piszesz, Szymku o sobie: "że czasem coś komuś wygarnę". Ależ skąd, ale gdzie tam. Na razie jeszcze nigdy tego nikomu nie zrobiłeś, może próbowałeś, ale w każdym razie nie udało Ci się - więc niepotrzebnie się gryziesz.

Poza tym Simon Ci niesłusznie zarzuca, że się śmiejesz ze wszystkiego, co ktoś tu napisze. Przecież nie raz usprawiedliwiałeś się, że to wpływ koleżanek ze szkoły, które chichoczą bez przerwy jak głupie. Tylko ktoś bez odrobiny współczucia może Cię obwiniać o to, że dotknęła Cię roznoszona w szkole zaraza.

Piszesz, że nie można poznać po piśmie, kto kim jest - i ja Ci wierzę, że masz z tym problem. Zwłaszcza z niuansami, jak powiadasz. Nie wiem skąd podejrzliwość Marka. Że my rozpoznajemy w niuansach, kim jesteś, to jeszcze nie znaczy, że Ty rozpoznajesz, kto myśmy.

I tak dalej.
Spotyka Cię tu wiele niesprawiedliwości, ale nie upadaj na duchu, jeśli go masz gdzieś pod ręką.

Serdecznie pozdrawiam

Ten Do Którego Się Także Nie Zraziłeś
#41
MJ napisał(a):Oczywiście, możesz napisać, że na forum jesteś nieprzyjemny, ale tak naprawdę jesteś "do rany przyłóż". Sęk w tym, że to, co na forum - to też jest naprawdę. Jeżeli kogoś obrażę przez telefon po czym powiem, że tak naprawde to jestem miły, a tylko przez telefon opryskliwy - to co z tego wynika? Jaki jestem w rzeczywistości?
Po pierwsze tego jaki ja jestem nie generuje to co myśli o mnie Artur, Simon, Ty et consortes (Zbycha nie liczę bo jest doprawdy li tylko wirtualny :Smile ).

Po drugie zdaję sobie sprawę z tego, że to co jest na Forum - jest "naprawdę", tyle, że gdybyś usłyszał jakim tonem mówię pewne rzeczy, czego zauważyć niepodobna jedynie czytając zapewne zupełnie inaczej byś je zrozumiał. Ja nie twierdzę, że dystans to jest usprawiedliwienie na przykład dla obrażania innych, tylko, że poprzez Sieć - w słowie pisanym nie zawsze można się domyśleć czy ktoś mówi na poważnie czy tylko ma spaczone poczucie humoru.
zbych napisał(a):Spotyka Cię tu wiele niesprawiedliwości, ale nie upadaj na duchu, jeśli go masz gdzieś pod ręką.
Dobre, Zbychu Wink Dowcipnyś.

A swoją drogą wiedziałem, Plecionko Droga, że zabierzesz głos w tej "dyskusji" - czyżbyś wciąż nie mógł mi darować tego "Stultum facit fortuna, quem perdere vult ", Zbyniu? Wink

Tak mi przyszło do głowy apropos tych Twoich ostatnich wypocin:

Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.

(Stanisław Jerzy Lec)

Ależ oczywiście, że nie zraziłem się do Ciebie - wszak Ty jesteś nikim. A napisałem przecież, że z zasady nie zrażam się do nikogo. Smile

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#42
Drogi Racuchu, przecież po użyciu tego łacińskiego zwrotu, którego najwidoczniej nie rozumiałeś (co mnie rozsierdziło), napisałeś do mnie prywatny list wyjaśniający, a ja Ci odpowiedziałem jednym jasnym zdaniem, że nie ma sprawy i uznajmy rzecz za zakończoną. Czy mój mail do dzisiaj do Ciebie nie dotarł? Dlaczego pytasz, czy wciąż nie mogę Ci darować, skoro już dawno Ci darowałem na piśmie na Twoją własną osobistą interwencję?

Już dla spokoju miałem podać mój pesel, nip i numer buta, ale muszę pozostać anonimowy, bo z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że tylko mój wirtualny status pozwala Ci nie załamać się pod ciężarem moich niecnych wypowiedzi. To jedyne pocieszenie, jakiego się imasz od jakiegoś czasu, jak to u Ciebie czytam, a ja nie jestem przecież sadystą, cokolwiek o tym myślisz.

Pozdrawiam wirtualnie, więc konsolacyjnie
#43
zbych napisał(a):Drogi Racuchu, przecież po użyciu tego łacińskiego zwrotu, którego najwidoczniej nie rozumiałeś (co mnie rozsierdziło)
Ależ zrozumiałem. Napisałem, że "kogo los chce zgubić, tego głupcem czyni", a Ty stwierdziłeś, że nazwałem Cię głupcem co jest oczywistą nieprawdą.
zbych napisał(a):Już dla spokoju miałem podać mój pesel, nip i numer buta, ale muszę pozostać anonimowy, bo z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że tylko mój wirtualny status pozwala Ci nie załamać się pod ciężarem moich niecnych wypowiedzi. To jedyne pocieszenie, jakiego się imasz od jakiegoś czasu, jak to u Ciebie czytam, a ja nie jestem przecież sadystą, cokolwiek o tym myślisz.
Widzisz, Zbyniu, rzecz cała polega na tym, że Ty jesteś anonimowy, bo z pewnych względów nie chcesz żeby Forumowego "zbycha" kojarzono z właściwym Zbigniewem Jakimśtamskim. (Zaraz napiszesz zapewne ironicznie, że Cię przejrzałem bo jesteś naprawdę seryjnym mordercą, albo kimś w tym rodzaju, chociaż prawda jest znacznie prostsza). Obracasz to w żart, bo nie chcesz podać prawdziwego powodu dla którego zależy Ci bardzo żeby na tym Forum nie wyjawiać kim jesteś naprawdę.

A wiadomość wyjaśniającą owszem napisałeś, ale od tego czasu zachowujesz się tak jakbyś cały czas był urażony o tenże łaciński zwrot. Pocieszne Smile

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#44
Artur napisał(a):Przeżylismy komunistę kwasa przeżyjemy i małego faszystę kaczorka.
Ja rozumiem, jak w celach propagandowych dziennikarze wyzywają różnych ludzi od faszystów... Ale żeby tutaj?
Cytat:"SEJF" to skrót od nazwy "Subiektywny Express Jacka Fedorowicza". TVP 1 nadaje go od września 2005 r. Audycja jest następczynią emitowanego od 11 lat "Dziennika Telewizyjnego" (parodii propagandy PRL), który Fedorowicz robił jeszcze w czasach PRL, rozpowszechniając kasety poza cenzurą.
DTV to był jeszcze fajny... Ale cóż, w pewnym momencie zaczęli robić parodię taką, trochę zbyt, delikatnie mówiąc, egalitarną, toteż zniknięcie p. Fedorowicza jakoś mnie nie martwi... Natomiast powód zniknięcia, jeśli taki jest, cóż, mógłby być leszy... Też delikatnie mówiąc.
in montibus veritas
#45
Tomek napisał(a):Ale żeby tutaj?
Nie powinno się, zwłaszcza dlatego że to jest karalne... Administrator daje Użytkownikom piękny przykład - bez dwóch zdań. Relatywizujemy prawo, Arturze ? Przypominam sobie, że dałeś niegdyś Armageddzie ostrzeżenie za wypowiedzi godzące w dobrę imię Pewnej Narodowości - a szkalować Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej to już tutaj wolno, tak? A może wolno tylko Tobie ? Zarówno Twoja wypowiedź jak i wypowiedź Armageddy naruszają prawo. Dlaczego zatem Jego ostrzegłeś, a z tego co sam napisałeś, zdajesz się być zadowolony? Abstrachując od prawa - twierdzenie, że Pan Prezydent Lech Kaczyński jest faszystą to kompletna brednia i jeśli zastanowisz się nad tym spokojnie i masz w sobie chociażby krztynę rozumu (w co nie wątpię) to dojdziesz do takiego samego wniosku.

Wracając do przepisów - to bądź konsekwentny - napisz może, że wolno już pisać co się komu podoba i nie trzeba przestrzegać na tym Forum żadnych reguł... Można nawet popełniać wykroczenia i przestępstwa. Tylko obłudnie nie udawaj, że respektujesz jakiekolwiek prawo, dobrze?

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#46
Mnie bardziej chodziło właśnie o to, że nasz drogi Administrator popisał się nie za dużą wiedzą względnie poszedł za tłumem... Oba powody chwały nie przynoszą.
in montibus veritas
#47
Dobra, przyznaje, że prezydenta faszystą nazwać nie można bo prawo zabrania. Wypowiedź cofam i przepraszam poruszonych [mod]oszołomów[/mod]
#48
Artur napisał(a):Wypowiedź cofam i przepraszam poruszonych
Brawo! Chylę czołaSmile

Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#49
Artur Andrus napisał(a):"Jak ich zapowiem teraz, to mogę złamać ciszę wyborczą, a jak zrobię to po 20-tej to może być ostatni występ w moim życiu".

[mod]pochyl się niżej byś mnie mógł w dupe pocałować[/mod]
#50
Artur napisał(a):bo prawo zabrania.
A, to jakby nie zabraniało...?
Ale dobra, co się będę czepiał.
Artur napisał(a):
Artur Andrus napisał(a):Jak ich zapowiem teraz, to mogę złamać ciszę wyborczą, a jak zrobię to po 20-tej to może być ostatni występ w moim życiu
Hy, Andrusowi udał się jakiś dowcip... Bo po ostatniej serii jego żartów przestałem słuchać "Powtórki z rozrywki"...
in montibus veritas
#51
Tomek napisał(a):A, to jakby nie zabraniało...?
O ile musze się zgodzić, że prawo zabezpiecza ową osobę, to nie powód by przestać zauważać pewne analogie sprzed 70 lat. Poczekajmy do następnej parady, która nie będzie się mogła odbyć... Następnego zdjętego satyryka, kolejnego odwołanego urzędnika...
#52
Ciekawym tej analogii... A jeśli chodzi o parady, to cóż, zawsze stosowałem w odniesieniu do nich zasadę "wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna naruszać wolność innych ludzi".
in montibus veritas
#53
Czy zakazujac demonstaracji nie ograniczasz właśnie wolności?
A analogie? No a czym jest ostatni pakt z punktem zakazującym krytyki? Kult jednostki jak się patrzy.
#54
Artur napisał(a):O ile musze się zgodzić, że prawo zabezpiecza ową osobę, to nie powód by przestać zauważać pewne analogie sprzed 70 lat. Poczekajmy do następnej parady, która nie będzie się mogła odbyć... Następnego zdjętego satyryka, kolejnego odwołanego urzędnika...
Stanowczo przesadzasz. To są poszlaki, które bynajmniej nie uzasadniają wiadomego twierdzenia.

Mnie zastanawia co innego:
Konstytucja RP napisał(a):Art. 13.
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
Jakim cudem zatem może legalnie działać
Komunistyczna Partia Polski To jest dopiero skandal! Może nam się nie podobać Pan Prezydent, ale ciężar zarzutów jakie się mu stawia jest raczej lekki, żeby nie powiedzieć - po prostu śmieszny. A KPP istnieje NAPRAWDĘ!

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#55
Szymon napisał(a):A KPP istnieje NAPRAWDĘ!
Kaczyński, który był swego czasu ministrem sprawiedliwości i jakoś się za to nie wziął...
Co lepsza te komuchy mają lepszą stronę niż Marcinkiewicz <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.marcinkiewicz.org/">http://www.marcinkiewicz.org/</a><!-- m -->

Szymon napisał(a):Stanowczo przesadzasz. To są poszlaki, które bynajmniej nie uzasadniają wiadomego twierdzenia.
to dzielenie mediów na godne i niegodne wiadomości to też tylko poszlaka? A pomysł na Narodowy Ośrodek Monitorowania Mediów? Śmierdzi z daleka cenzurą.
#56
Szymku, z przyjemnością zauważam, że już rozumiesz łaciński zwrot, którego dawno temu użyłeś. Natomiast ze zrozumieniem innych spraw wciąż nietęgo.

Co do anonimowości – mam wrażenie, że tutejsze prawo mi na nią pozwala (powyżej strasznie dużo mówisz o prawie, więc się podłączę). Ze swojej strony nie domagałem się, żebyś Ty (lub ktokolwiek tutaj) nie był anonimowy dla mnie lub dla kogokolwiek innego. Niepotrzebne mi to. Równowaga zatem pełna. Jeśli coś ujawniłeś, to miałeś na to ochotę, ja Cię o to nie prosiłem. I szczerze mówiąc, nie znam Cię. Wyrobiłem sobie zdanie na podstawie Twoich postów. Więc w czym masz problem? Ja rozumiem, że Cię zżera ciekawość, ale żeby aż tak? I po co ci to, wiesz przynajmniej? Obejrzyj jakąś telenowelę, tam masz dużo tajemnic, które się podobno w miarę szybko klarują.

Co do wiadomości wyjaśniającej, jak ją nazywasz – nigdy takiej nie napisałem do Ciebie. To Ty napisałeś taką do mnie, a ja odpowiedziałem tylko tak, jak podałem w poprzednim poście, jednozdaniowo. Nie opowiadaj, że było inaczej, bo nie korespondowałem z Tobą prywatnie i nie mam tego w planach. Nawet anonimowo.

Pozdrawiam
#57
zbych napisał(a):Szymku, z przyjemnością zauważam, że już rozumiesz łaciński zwrot, którego dawno temu użyłeś. Natomiast ze zrozumieniem innych spraw wciąż nietęgo.
Od początku go rozumiałem i właśnie dlatego wypisałem go pod cytatem z Twojej wypowiedzi. Wciąż uważam, że to było adekwatne do tego co podówczas napisałeś.

A co do Twojej anonimowości to mnie to nie ciekawi jakoś specjalnie, Zbychu (nie pozbawionym podstaw jest jednak przypuszczenie, że po prostu w życiu nie podpisałbyś się imieniem i nazwiskiem pod tym co Ci się tu czasami zdarza wypisywać - co zresztą jest kolejnym argumentem na to, że tożsamość "forumowa" i realna się często ze sobą zupełnie nie pokrywają)- po prostu będąc zupełnie anonimowym jesteś nikim. Cokolwiek napiszesz i tak nie ma żadnego znaczenia, szczególnie, że przeważnie chytrze powstrzymujesz się od wyrażania jakichkolwiek poglądów, a tylko dopowiadasz, dogadujesz, komentujesz życzliwie albo złośliwie w zależności zapewne od tego jakie słowa w danej chwili Ci przyjdą do głowy.
A jeśli tylko zejdziesz z poziomu na którym Ci się dobrze dyskutuje, rozminiesz się z tematem na którym się w miarę dobrze znasz to popadasz w zupełnuy chaos i piszesz takie bzdury jak powyżej. Może lepiej unikaj tego typu konfrontacji, Zbyniu, bo tylko się pogrążasz.

Owszem - napisałeś jedno zdanie. To właśnie miałem na myśli, nie wiem dlaczego sugerujesz, że coś innego.

Zastanawiam się dlaczego tutaj marnujesz swój talent do przeinaczania, manipulowania i pisania od rzeczy w otoczce intelektualno-erudycyjnej? Mógłbyś na przykład pracować w pewnej gazetce, względnie pisać nowe felietony jej naczelnemu, bo ponoć ostatnimi czasy tenże nie domaga.

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#58
Szymon (grożąc wyrokiem za naruszenie przytoczonego Artykułu) napisał(a):
Artur napisał(a):Przeżylismy komunistę kwasa przeżyjemy i małego faszystę kaczorka.
Kodeks Karny napisał(a):Art. 135.
§ 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
A gdzie tu (u Artura) jest napisane, że to o Prezydencie RP? A nie o ....Jarosławie? Z tego, co sam miłościwie nam panujący Pan Prezydent w dniu elekcji powiedział publicznie, można wysnuć wniosek, że jest on tylko wykonawcą zadań, które nań nałożył brat. I dalszy rozwój wypadków w IV RP jakby tę tezę potwierdza, a póki co kk (tu: Kodeks Karny) nie nakłada kar za znieważanie partyjnych zwierzchników Prezydenta RP, czyż nie?

Najwylewniej i najserdeczniej pozdrawiam Drogich Dyskutantów
#59
Maćku,

Artur (i chwała Mu za to) wycofał swoją wypowiedź, uzasadniając to tym, że prawo tego zabrania - więc chyba wiedział o kim pisze i my wszyscy też wiemy. Gwoli ścisłości Pan Prezydent Kaczyński nie jest obecnie członkiem żadnej partii politycznej w związku z czym nie może mieć partyjnego zwierzchnika, a Ty zdajesz się sugerować, że takowego posiada.

Pozdrawiam z naprawdę miłym i szczerym uśmiechem bo polityka dla mnie to w krysztale pomyje
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#60
Szymon napisał(a):Artur (i chwała Mu za to) wycofał swoją wypowiedź, uzasadniając to tym, że prawo tego zabrania - więc chyba wiedział o kim pisze i my wszyscy też wiemy.
Właśnie. Gdy pisze kaczka: to wiadomo, że chodzi o tę kaczkę* a nie tą kaczkę*. Nie rozróżniasz kaczek MacB?
Szymon napisał(a):Gwoli ścisłości Pan Prezydent Kaczyński nie jest obecnie członkiem żadnej partii politycznej w związku z czym nie może mieć partyjnego zwierzchnika, a Ty zdajesz się sugerować, że takowego posiada.
Właśnie, czyżbyś sugerował Maćku, że jedna kaczka* jest sterowana przez drugą kaczkę*? Przecież to niedorzeczne...

Kaczka* - autor ma na myśli oczywiście kaczkę Anas qnerquedula. Której kaczor w okresie godowym ma wierzch głowy brązowy z dwoma białymi paskami przechodzącymi od dzioba wzdłuż oczu. Dolna część głowy, szyja i pierś brązowe, ciemno cętkowane. Grzbiet brunatny. Skrzydła popielate, upstrzone, z białymi smugami wzdłuż piór (barkówki) i zielonym lusterkiem obrzeżonym z przodu i z tyłu białym paskiem. Podbrzusze od połowy białe. Ogon brązowoszary. Dziób prawie czarny, wiosła ciemnoszare. W okresie letnim kaczor podobny jest do samicy, z tym jednak, że zachowuje godowe upierzenie skrzydeł.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości