Wszystko ma 2,3,5 dno - zeszliśmy z tematu...

[Markowa :)]

Rozumiem, doceniam to, że ja w szkole uczyłam się już historii odkłamanej i mimo, że moi rodzice byli zawsze przeciw ustrojowi to ode mnie dowiedzieli sie kilku wątków z jego historii... Ludzie wychowani noszą piętno, które nas na szczęście nie do końca dotyczy, tzn. chyba wolę najpierw widzeć teksty Jacka egzystencjalnie, a doszukiwac sie podtekstów politycznych niz odwrotnie, bo potencjalnie bardziej mnie to wszechstronnie ubogaca.

PS. Piosenka "Jałta" była jednakże moim wtórnym źródłem historii powojennej. Zaczęłam słuchać Kaczmara na studiach, już po skończeniu kursu historii w dość dobrym liceum.

[Alek]

Zabawna ta historia w szkole... Ja się na przykład tu dowiedziałem (od ann zdaje się),że takiej np. bitwy pod Legnicą nie było tak jak nas uczą...
Tak czy siak jest trochę zakłamana :/

[Jaśko]

Zabawna ta historia w szkole... Ja się na przykład tu dowiedziałem (od ann zdaje się),że takiej np. bitwy pod Legnicą nie było tak jak nas uczą...

A jak wyglądała?

Ja z kolei byłem przekonany, że Maria Teresa była cesarzową Austrii, co też okazało się nieprawdą :>

Marek

[Alek]

Znaczy - nauczanie historii,a nie konkretna historia
Pozdrawiam!

[Markowa :)]

No, ale weźcie pod uwagę, że w szkole historii uczy się po łebkach, bo nie ma czasu na wnikliwie przeanalizowanie tematu i często uczą nas hasłami np. "Cud nad Wisłą", "Potop", "Rozbiory" i kodują człowiekowi, ze 3-4 skojarzenia z danym tematem, żeby miał ogólne pojęcie. A wybacz MJ, to czy Maria Teresa była cesarzową czy nie (po ten tytuł został wprowadzony później) to już jest detal, taki jakimi zamęczają czasem studentów historii. Trudno się dziwić, że SP, GIM czy LO nie mówi wszystkiego o wszystkim...Inna sprawa, że czasem selekcje materiału robi sam nauczyciel i różnie obiektywnie mu to wychodzi...

[Szymon]

Ja się na przykład tu dowiedziałem (od ann zdaje się),że takiej np. bitwy pod Legnicą nie było tak jak nas uczą...

Jasne (porównaj: Dzieje Polski Piastowskiej Wyrozumskiego s.222-223) Nie było też Kazimierza Wielkiego, Juliusza Cezara i tak dalej. Nawiasem mówiąc z Twojej wypowiedzi wynika, że w szkole uczyli Cię, że nie było bitwy pod Legnicą :wink:

Pozdrawiam

[Alek]

Ty już tak nie analizuj Szymonie,bo to niezdrowo
Nawiasem mówiąc to nawet nie pamiętam czego mnie tam uczyli,bo mie to tak skrajnie nudziło,że szkoda gadać... :roll:
Z Twojej wypowiedzi Szymonie nie rozumiem za to czy był Cezar,czy nie,bo nie wiem czy się znów nabijasz,czy mówisz poważnie...
Pozdrawiam!

[Elessar]

W wypowiedzi Mistsza (tak mi się wydaje) raczej chodziło o to, że nie wyglądała ona tak jak nas się uczy, a nie, że jej wogóle nie było

[Szymon]

Z Twojej wypowiedzi Szymonie nie rozumiem za to czy był Cezar,czy nie,bo nie wiem czy się znów nabijasz,czy mówisz poważnie...

Ja się nie nabijam, ja li tylko ironizuję.

[Alek]

Więc była ta bitwa pod Legnicą czy nie?

[ann]

Ja się na przykład tu dowiedziałem (od ann zdaje się),że takiej np. bitwy pod Legnicą nie było tak jak nas uczą...

Jasne (porównaj: Dzieje Polski Piastowskiej Wyrozumskiego s.222-223)

por. Maroń J., Legnica 1241 (szczególnie rozdział poświęcony dyskusji o bitwie pod Legnicą).

Więc była ta bitwa pod Legnicą czy nie?

To zależy wg którego historyka

, ale weźcie pod uwagę, że w szkole historii uczy się po łebkach, bo nie ma czasu na wnikliwie przeanalizowanie tematu i często uczą nas hasłami

To wynika z ogólnych założeń dydaktyki historii ( :: ). Pomijając fakt, że zwyczajnie nie ma czasu na wdawanie się w szczegóły, uczeń ma poznać to, co jest uznawane w historii za fakt.
Przykładowo: w szkołach uczy się, że bitwa pod Legnicą była w 1241 r. A fakt, że jest jakaś dyskusja, jakieś wątpliwości co do tej bitwy, poznaje się dopiero na studiach (a i to nie zawsze, bo podręczniki akademickie istniejących wątpliwości też zazwyczaj nie podają).

[Szymon]

Bez przesady. Mnie w szkole uczyli, że są wątpliwości co do Legnicy.

Mistszy, rację ma Ann pisząc, że czasami zależy "u którego historyka", niemniej jednak w polskiej historii średniowiecznej jako dość dobrze zbadanej (mała ilość zachowanych źródeł pisanych i ikonograficznych) istnieje obecnie tendencja do odkrycia "koniecznie czegoś nowego"... No i stawia się hipotezę, że Legnica była małą potyczką, albo, że Mieszko miał naprawdę na imię Dagobert itp itd. Nie zawsze te hipotezy są zasadne, chociaż w przypadku Legnicy zdania się rzeczywiście podzielone (od niedawna zresztą) - w każdym bądź razie tego rzeczywiście nie da się jednoznacznie rostrzygnąć.

Pozdrawiam serdecznie

[radziu_88]

Mnie np. uczono,że taka bitwa na Psim Polu to fikcja raczej.A co do Legnicy to już sam nie wiem po tym co powiedzieliście 8) Jakoś naprawdę nie moge sobie tego wyobrazić Ale to prawda,zależy co jaki nauczyciel opowiada.

[ann]

Mnie w szkole uczyli, że są wątpliwości co do Legnicy

Jesteś na profilu humanistycznym lub podobnym?

w przypadku Legnicy zdania się rzeczywiście podzielone (od niedawna zresztą)

Jeśli uznamy rok 1980 za "niedawno"... A wątpliwości pojawiły się chyba już wcześniej :]

Radziu - generalnie przyjmuje się, że bitwa pod Legnicą była (taka wersja obowiązywała mnie na egzaminie u prof. Cetwińskieg na przykład - a kim jest ten człowiek to odsyłam chociażby do Maronia :] ). Natomiast co tam profesorowie sobie wymyślili i o czym dyskutują to już inna historia

niemniej jednak w polskiej historii średniowiecznej jako dość dobrze zbadanej (mała ilość zachowanych źródeł pisanych i ikonograficznych)

w związku z małą ilością źródeł nie powiedziałabym, że polska historia średniowieczna jest dość dobrze zbadana :]
właśnie z tego braku źródeł wynika większość wątpliwości
Jak to mawia prof. Cetwiński - "historyk uznaje fakt za pewny, jeśli ten fakt jest potwierdzony w dwóch niezależnych od siebie źródłach" (czyli np. Gall i Kadłubek nie są traktowane jako dwa źródła)

[Szymon]

w związku z małą ilością źródeł nie powiedziałabym, że polska historia średniowieczna jest dość dobrze zbadana
właśnie z tego braku źródeł wynika większość wątpliwości

Chodziło mi o to, że dostępne źródła pisane są bardzo dokładnie przaenalizowane, osobną rzeczą jest istnienie tak fascynujących pozycji naukowych jak "Państwo Miecława" To snucie hipotez i przypuszczeń rozmaitych jest naprawdę dużym wyzwaniem dla mediewisty, iście naukową działalnością i tak dalej z tym, że niedobrze jest jeśli staje się "sztuką dla sztuki".

Pozdrawiam

[Markowa :)]

Dlatego właśnie zawód nauczyciela historii jest jednym z najtrudniejszych...

[Alek]

Dlatego właśnie zawód nauczyciela historii jest jednym z najtrudniejszych...

Bo zaraz sczeznę To już lekka przesada... Choć w sumie gdzie tam żołnierzowi do nauczyciela historii
A swoją drogą zdaję sobie sprawę,że tu dużo historyków,ale bez przesady

[Jaśko]

A wybacz MJ, to czy Maria Teresa była cesarzową czy nie (po ten tytuł został wprowadzony później) to już jest detal

Może i detal. Podobnie jak to, czy Katarzyna II była carycą czy np królową :>. Akurat mnie to zdziwiło, więc podałem jako przykład.

marek

[ann]

Chodziło mi o to, że dostępne źródła pisane są bardzo dokładnie przaenalizowane

Czyli możesz powiedzieć, że dokładnie zbadane są dostępne źródła pisane, a nie polska historia średniowieczna

Dlatego właśnie zawód nauczyciela historii jest jednym z najtrudniejszych...

No... w ogóle zawód nauczyciela jest jednym z najtrudniejszych. Można skończyć z koszem na śmieci na głowie :]

[Artur]

Dlatego właśnie zawód nauczyciela historii jest jednym z najtrudniejszych...

Zgadzam się. Zwłaszcza, że dziecko potrafi powiedzieć "siostra na religii mówiła inaczej" :?

[Markowa :)]

Oj dziecko w dzisiejszej szkole potrafi powiedzieć o wiele więcej, w tym łaciny, której nawet nie znasz... taki jest urok hodowania dzieci a nie ich wychowywania...

[ann]

Oj dziecko w dzisiejszej szkole potrafi powiedzieć o wiele więcej, w tym łaciny, której nawet nie znasz... taki jest urok hodowania dzieci a nie ich wychowywania...

Tak się składa, że i ja i Artur mieliśmy praktyki w szkole (ja na wszystkich poziomach, Artowi zostało jeszcze liceum) i wiemy jak to wygląda...

Chociaż ja nie mogę narzekać. Nie najgorsze dzieciaki mi się trafiły

[Artur]

Tak się składa, że i ja i Artur mieliśmy praktyki w szkole (ja na wszystkich poziomach, Artowi zostało jeszcze liceum) i wiemy jak to wygląda...

Kazimierz Wielki wynalazł beton...

[Nowhere Woman]

A w której szkole takie kwiatki ??

[Artur]

Gimnazjum. Podstawówka jest lepsza:

"Znanym Polakiem jest Adolf Hitler"

[Szymon]

Bez przesady ;/ Pewnie z Was żartowali - tak się zwykle robi ze studentami, którzy przychodzą na praktyki.

Pozdrawiam

[Alek]

U mnie się z nimi nic nie robiło. Zazwyczaj nudzili niemiłosiernie,ale ich rozumieliśmy i nie przeszkadzaliśmy... Z wyjątkiem takiej z angielskiego - ale to był wyjątkowy przypadek...
Choć ja mówię o liceum,a Hitler był,jak zrozumiałem,z polskiej postawówki... W podstawówce nie przypominam sobie żadnych praktyk... Ale śmiem twierdzić,że praktykanci mieli szczęście,że do nas nie trafiali...

[ann]

Chyba już to gdzieś dawałam, ale powtórzę (teksty są ze sprawdzianu, więc raczej sobie nie żartowali - I klasa gimnazjum, wrzesień; chyba nie chcieli specjalnie pał nałapać)

Arka Przymierza to taka łódka, na którą jeden ziomek zabrał zwierzęta.

[polecenie: wyjaśnij pojęcie politeizm]
Politeizm to chrześcijaństwo

[misiek-st]

A TO:

W średniowieczu jak miało się problemy z sąsiadem, to brało się kumpli, paliło mu chatę, gwałciło bydło i odjeżdżało na żonie...

- to gimnazjum czy podstawówka? :lol:

[radziu_88]

- to gimnazjum czy podstawówka? :lol:

Dla mnie to wygląda na gimnazjum