Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Linux
#31
Artur napisał(a):Nawet 4 razy tak Wink
Zmieniałeś posta czy ja już powinienem iść spać :?: :o

Pozdrawiam
Zeratul

P.S. MacB - wybacz - dopiero po napisaniu pierwszego posta w tym temacie zobaczyłem "komentarz":
Cytat:Pytanie do mądrzejszych

:oops:
Teraz muszę jednak kontynuować dyskusję skoro już zacząłem :roll:
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#32
adam_now napisał(a):a postronni "użyszkodnicy" niech osądzą
Zeratul napisał(a):Dochodzę do wniosku, że MacB mógłby....
.........cofnąć"pomógł" :lol:
Teraz dopiero mam mętlik i zastanowię się nad tym cofnięciem Wink.

Ale tak serio, to Wasza rozmowa dla mnie jest nieoceniona. Jest to pomoc wręcz idealna, bo - zakładam życzliwość obu z Was - nie ma to jak poznać właśnie dwie strony medalu.
A przy okazji ciekawych rzeczy sie dowiedziałem o netoperku.
Jak się zapewne domyślacie jestem outlookowcem.
Znajdzie się słowo na każde słowo
#33
Zeratul napisał(a):To dlaczego używasz Windowsa - nie chciałbym być złośliwy, ale wielu apologetów Linuksa nie musi w nim na co dzień pracować
Czekałem na to pytanie - rozumiem, że zapewne spojrzałeś na to z jakiego systemu pisałem niedawno posty i wcale nie jesteś złośliwy :twisted: Smile Tak, więc jestem przygotowany na odpowiedź - dziś i wczoraj pisałem z Win2000, bo powróciłem na weekend do domu i nie pisałem ze swojego komputera Smile, A teraz pisze z WinXp, bo musiałem go niestety włączyć by przetestować program napisany na laborki pod Visulam (bo pod tym kompilujemy na laborkach) i chciałbym mieć pewność, że działa Smile. Jednak na co dzień staram się jeśli nie musze inaczej korzystać z FC4 Smile
Zeratul napisał(a):A na polemikę czekam z niecierpliwością
Polemikę szczegółowszą obiecuje jutro, względnie pojutrze :!: Smile
Zeratul napisał(a):Ciekawe jakaż to tajemnicza komenda
A oto ona, w konsoli jako root:
Kod:
yum install kernel-module-nvidia-$(uname -r)
restart i działa ładnie ... Smile
... Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat ...
#34
chciałbym się wtrącić trochę. jeśli można.

myślę, że posiadam wiedzę do włączenia się do dyskusji. nie jestem po żadnej stronie ("choć jak zauważą młodzi" używam linucha i dodatkowo pracuję w "akademii linuksa" =) )

chciałbym się zgodzić z kolegę Adamem, a nie zgodzić z Zeratulem.

popierwsze negatywne nastawienie świadczy o nie znajomości Linuksa, a wiedza przedstawiona jest już trochę nieaktualna. żeby zainstalować linuksa nie jest wymagana konieczność kompilacji jądra, ani umiejętności wykonywania instrukcji, których za cholerę nie można zrozumieć - tak jak w gentoo. teraz instalacja linuksa wygląda jak w windowsie "enter", 'enter', 'enter'. jeśli chodzi o użytkowość, to jest naprawdę dobrze. choć czasami jednak jest potrzebna wiedza, którą można uzyskać na webie.
z linuksem może być taki problem, że piszą go ludzie którym nikt za to nie płaci (mniej więcej) i oni nie mają obowiązku nam pomagać, lecz na infolinii microsoftu nie jest lepiej: "tak to nie działa w tej wersji" i tyle.

jednakże linuks nie jest systemem dla ludzi. ludzie są debilami i wymagają tego, żeby na kawie było napisane iż jest ona gorąca. prowazi, to trochę do zdebilenia towarzystwa, ale tak jest. używanie linuksa wymaga wiedzy. jeśli wogóle chodzi o sprawy wiedzy komputerowej, to możliwe że już wkrótce będziemy odpowiedzialni za swoje komputery i to, że zaatakujemy naszym komputerem (poprzez np. wirusa) serwer microsoftu, będzie naszą winą.

jeśli chodzi o instalację gadu-gadu, to sprawa wygląda dość prosto i można ją nawet wyklikać.

jeśli Zeratul uważa, że windows to taki dobry system, to niech powie to ludziom z całego świata, którym saser przyniósł milionowe straty.

jeśli mogę podsumować (bo się rozpisałem), to moim zdaniem windows to system dla blondynek na którym robi się burdel i którego trzeba raz na jakiś czas reinstalować (choć u mnie stoi jakieś 6 miechów i działa bez zarzutu i moim zdaniem, to wynik naprawdę dobry). linuks jest znacznie bardziej bezpieczny i w pewnych aspektach lepszy (choć ma częste problemy z X'ami). na linuksa jest znacznie mniej programów i nie nadaje się on do grania. windows jest lepszy w obsłudze i ma wodotryski.
nie zgodzę się z jednym z szefów microsoft'u który powiedział, że największym zagrożeniem jest linuks. linuks nigdy nie będzie konkurencją dla windowsa, bo to dwie inne bajki dla microsoftu problemem większym są procesy.

ostatnie słowo: klient poczty "pine" - żart =) evolution -> choć sam używam tunderbirda, aha ostatnie już słowo: kto ma oryginalnego windowsa ?? może ankietę zrobię ?? a co =)
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
#35
ja napisał(a):chciałbym się zgodzić z kolegę Adamem, a nie zgodzić z Zeratulem.
Widocznie ja nie awansowałem na "kolegę" :lol:
ja napisał(a):po pierwsze negatywne nastawienie świadczy o nie znajomości Linuksa,
Nie utrzymuję że jestem ekspertem od Linuksa - po prostu patrzę na niego od strony zwykłego użytkownika (no, może trochę bardziej zaawansowanego) - a o taką perspektywę tu chyba chodzi :|
ja napisał(a):żeby zainstalować linuksa nie jest wymagana konieczność kompilacji jądra, ani umiejętności wykonywania instrukcji, których za cholerę nie można zrozumieć
a gdzie ja coś takiego napisałem :o
ja napisał(a):z linuksem może być taki problem, że piszą go ludzie którym nikt za to nie płaci (mniej więcej) i oni nie mają obowiązku nam pomagać, lecz na infolinii microsoftu nie jest lepiej: "tak to nie działa w tej wersji" i tyle.
Doceniam pracę programistów jednak istotniejsze są dla mnie możliwości produktu - słowem "praca społeczna" nie jest dla mnie argumentem.
O kontaktach z MS już pisałem - ogólnie "wrażenia mam raczej pozytywne" ( :wink: dla znających ten cytat)
ja napisał(a):jednakże linuks nie jest systemem dla ludzi. ludzie są debilami i wymagają tego, żeby na kawie było napisane iż jest ona gorąca. prowadzi, to trochę do zdebilenia towarzystwa, ale tak jest. używanie linuksa wymaga wiedzy.
Pogrubiony fragment poddaję Maćkowi pod rozwagę :wink:
Ad rem: czyli system tylko dla "wtajemniczonych" :lol:
Obawiam się, że ewolucja OS-ów idzie w zupełnie innym kierunku :wink:
Nie jestem zwolennikiem komunikatów typu: aby otworzyć menu start kliknij lewym przyciskiem myszy na przycisk start znajdujący się w lewym dolnym rogu ekranu"
Nie zmienia to jednak faktu, że nawet Linux powoli staje się bardziej user(przepraszam: debil)-friendly. Sam zauważyłeś, że zniknęła już konieczność "ręcznej" rekompilacji jądra, czy, praktycznie, korzystania z konsoli (przy wszystkich zaletach tego interfejsu).

Nie jestem jakimś zdeklarowanym przeciwnikiem Linuksa (w końcu po coś go sobie zainstalowałem :wink: ) jednak uważam, że na obecnym etapie "rozwoju" niej est to jeszcze dobry system dla przeciętnego "użytkownika domowego".
Co innego zastosowania sieciowo-serwerowe: tam Linuks ma przewagę choćby przez ogromne możliwości "trybu tekstowego" (uproszczenie :wink: ) i w konsekwencji możliwość zdalnej pracy - choćby przez SSH.
ja napisał(a):jeśli Zeratul uważa, że windows to taki dobry system, to niech powie to ludziom z całego świata, którym saser przyniósł milionowe straty.
Gdyby ludzie przestrzegali reguł bezpieczeństwa straty z pewnością byłyby mniejsze.
Poza tym sam robak nie był taki straszny - dałem koleżance "narzędzie naprawiające" na dyskietce (Saser powodował u niej chyba tylko "zawieszanie się" netu - nie licząc oczywiście "nieautoryzowanego dostępu zdalnego" :wink: ). Programik bez problemu usunął wirusa, później koleżanka używała go jeszcze kilkakrotnie, gdy znów ściągnęła sasera z jakiejś strony (choć oczywiście w początkowym okresie nie było takich narzędzi).
ja napisał(a):jeśli mogę podsumować (bo się rozpisałem), to moim zdaniem windows to system dla blondynek na którym robi się burdel i którego trzeba raz na jakiś czas reinstalować (choć u mnie stoi jakieś 6 miechów i działa bez zarzutu i moim zdaniem, to wynik naprawdę dobry). linuks jest znacznie bardziej bezpieczny i w pewnych aspektach lepszy (choć ma częste problemy z X'ami). na linuksa jest znacznie mniej programów i nie nadaje się on do grania. windows jest lepszy w obsłudze i ma wodotryski.
U mnie chodzi już półtora roku z dwoma reinstalkami (jedna w trybie update [z wersji ekhm... "nieoficjalnej" :wink: ], druga naprawy - obie bez straty danych i rejestru), a w systemie jednak sporo "grzebię". Nie jest więc wcale, aż tak źle ;P (nie mówię tu oczywiście o Win 98 - tam reinstalka co pół roku była gwarantowana :wink: )
Jeśli chodzi o kwestię Linuks bez X-sów kontra Windows bez powłoki graficznej (w XP-ku jest jakaś emulacja DOS-a Wink ) - to Linuks ma tu bezapelacyjną przewagę (tak pod kątem możliwości jak i wygody obsługi) - choć i w Win XP jest parę ciekawych narzędzi tekstowych typu cacls, net user czy netstat
Natomiast co do bezpieczeństwa - chętnie zobaczyłbym porównanie Windows - Linuks - nie chce mi się wierzyć, aby przewaga Linuksa była aż tak duża :|

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#36
tak czytam waszą polemike i czytam Tongue i wam powiem szczerze, że najlepsze co można zrobić na tę chwilę to zmiana wingrozy na linuksa.
Linuks, nie dość że jest mocny i bezpieczny jak zamek w Malborku, to na dodatek, ulega coraz większemu uproszczeniu i dzięki pewnemu rodzajowi 'emulatorów' jest możliwość nawet wlączenia wielu aplikacji 'tylko' pod wingroze Tongue
Czasy kiedy to, żeby uruchomić linuksa, trza było wklepywać tony tekstu - przminęłyWink
I ani blue screen'ów nie ma, ani potężnych zawiech os'a... tylko przyjemna i komfortowa praca :]
#37
baj da łej
Zeratul napisał(a):Gdyby ludzie przestrzegali reguł bezpieczeństwa straty z pewnością byłyby mniejsze.
gdyby nie dziury w wingrozie.
Zeratul napisał(a):Poza tym sam robak nie był taki straszny - dałem koleżance "narzędzie naprawiające" na dyskietce (Saser powodował u niej chyba tylko "zawieszanie się" netu - nie licząc oczywiście "nieautoryzowanego dostępu zdalnego" Wink ).
ughhh... człecze, <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.google.com">www.google.com</a><!-- w --> i poszukaj prosze co robił saser/blaster oprócz autouruchamiania kompa;<
Zeratul napisał(a):Programik bez problemu usunął wirusa, później koleżanka używała go jeszcze kilkakrotnie, gdy znów ściągnęła sasera z jakiejś strony (choć oczywiście w początkowym okresie nie było takich narzędzi).
kee..? uno momento, coś mi się nie zgadza. Przecież po przeskanowanie przez sasser fix/blaster fix kompa, trza było łatke m$ instalnąć i po zaistalowaniu powyższej, nie było możliwości, żeby ponownie świnia się zainstalowała na... kompie bodajże. Chyba, że ta łatka aż taka cudowna, sweet~.~
#38
Głos#2 napisał(a):gdyby nie dziury w wingrozie.
które w większości nie są na tyle poważne, by użytkownik ierujący się zdrowym rozsądkiem nie mógł uniknąć "zarażenia" kompa
Głos#2 napisał(a):ughhh... człecze, <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.google.com">www.google.com</a><!-- w --> i poszukaj prosze co robił saser/blaster oprócz autouruchamiania kompa;<
akurat sasser nei był szczególnie szkodliwy (jeśli chodzi o destrukcję danych chociażby) - zresztą - jakoś nigdy mnie to szczególnie nie interesowało - po prostu nie miałem takich problemów :]
Głos#2 napisał(a):kee..? uno momento, coś mi się nie zgadza. Przecież po przeskanowanie przez sasser fix/blaster fix kompa, trza było łatke m$ instalnąć i po zaistalowaniu powyższej, nie było możliwości, żeby ponownie świnia się zainstalowała na... kompie bodajże. Chyba, że ta łatka aż taka cudowna, sweet~.~
łatka zapewne wymagała oryginalnego XP - zrestą to nie był mój komp tylko koleżanki Tongue

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#39
Zeratul napisał(a):łatka zapewne wymagała oryginalnego XP
nie do końca Wink
#40
Zeratul napisał(a):które w większości nie są na tyle poważne, by użytkownik kierujący się zdrowym rozsądkiem nie mógł uniknąć "zarażenia" kompa
mweheheh... tak, nie licząc tych przez które wysyłane są trojany, wirusy, dialery... etc. etc.
poza tym, jak słusznie zauważyłeś 'zdrowy rozsądek', to tak jak pytania choćby na tweaku wciąż o to samo, jakby nie można było poszukać na forum - przecież na zdrowy rozsądek, powinno się najpierw szukać, potem pytaćWink
Zeratul napisał(a):akurat sasser nei był szczególnie szkodliwy (jeśli chodzi o destrukcję danych chociażby) - zresztą - jakoś nigdy mnie to szczególnie nie interesowało - po prostu nie miałem takich problemów :]
klopot tylko w tym, że on się też rozmnażał na kompie i o ile pamiętam mógł otwierać niektóre porty na nowe wiry;<
Zeratul napisał(a):łatka zapewne wymagała oryginalnego XP - zrestą to nie był mój komp tylko koleżanki Tongue
Zeratul
y-y;p
#41
MacB napisał(a):Znany jestem z konserwatyzmu. Ciężko przychodzi zmienić system, przeglądarkę itp.
A co sądzicie o tym?
linux
Wrócę do tematu i będę - może nawet brutalnie - szczera...
Dla tak "zaawansowanych" użytkowników kompa jak ja czy Ty, instalacja linuxa raczej dużego sensu nie ma Wink
Z tego, co pisałeś wnioskuję, iż chodzi Ci głównie o bezpieczeństwo Smile Więc zamiast instalować linuxa proponuję zatroszczyć się o swoją "windę" Wink , czyli SP2 (albo przynajmniej łatki nr 823980 i 835732, zmiana ie na firefoxa lub operę, jakiś programik antyvirusowy (np. darmowy avast), regularne skany programem antyspywerowym (np. ad-aware bądź Microsoft AntiSpyware - ze wskazaniem na ten drugi Wink ) i raz na jakiś czas włączenie narzędzia o nazwie: Windows-KB890830-V1.9-PLK. I to wystarczy. Nie trzeba linuxa od razu Wink
#42
a ja bym avasta nie polecał, kiedyś miałem... i... ekhm Tongue lepiej poszukać na emulu kasperskiego, albo mks'a :]
i do tego jeszcze osobny firewall, bardzo dobry jest ZoneAlarm, nawet w darmowej wersji Tongue
a antyspyware, to tylko SpyBot ;]
#43
Voice napisał(a):bardzo dobry jest ZoneAlarm, nawet w darmowej wersji
oj czy bardzo dobry... mnie rozłącza sieć Big Grin
#44
Lepszy wg mnie jest Sygate Personal Firewall

Oczywiście darmowy Smile
#45
ann napisał(a):
Voice napisał(a):bardzo dobry jest ZoneAlarm, nawet w darmowej wersji
oj czy bardzo dobry... mnie rozłącza sieć Big Grin
o rotfl, a to dziwne, u mnie świetnie działaTongue
...może prócz teraz... ale takie uroki siedzenia na PII 300mhz;<
Artur napisał(a):Lepszy wg mnie jest Sygate Personal Firewall
takie pytanie, obciąża może on mniej system od ZA?^^
#46
Voice napisał(a):takie pytanie, obciąża może on mniej system od ZA?
zdecydowanie mniej obciąża. Na Duronie 1300 wyraźnie to czuć. Co ciekawe ma mniej bajerów graficznych - szybciej działa też sama aplikacja.
#47
U mnie ZA (i usługa True Vector Monitor) zajmuje w sumie około 16 MB RAM-u (nie zauważyłem jednak, by wpływało to znacznie na wydajność kompa) - ogólnie polecam ZA - zwłaszcza laikom, ze względu na prostotę obsługi Big Grin
Brak mu jednak możliwości blokowania konkretnych portów, dlatego zastanawiam się nad jego "wymianą" na inny 8)

Co do Avasta - ja mam i nie narzekam - jak do tej pory wyłapał mi wszystkie wirusy :]

Natomiast w kwestii Linuksa - MacB naprawdę mógłbyś spróbować dystrybucji typu Live CD - odpalasz wtedy Linuksa z płyty CD (bez konieczności instalacji) i możesz sam się zapoznać z jego obsługą.

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#48
przepraszam Zeratul'a za nienazwanie go kolegą =)
to nie z powodów - lepszości linuksa nad winem =) oczywiście jesteś "kolegą"
akurat w tamtym przydaku chodziło mi nie o kolegę jako kolegę, tylko takie coś jak Pan =)

winda ma jeszcze jedną zaletę: ma photoshopa =) gimp ma niestety problemy z CMYKiem, no i generalnie ma więcej programów, choć to się zmienia

pozdro dla wszystkich "kolegów"
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
#49
Mam pytanie do wytrawnych linuksowców. Zainstalowałam sobie bez większych problemów obok Widowsa dystrybucję linuksa Mandriva 2005. Wszystko poszło gładko, oprócz dźwięku. Po prostu go nie ma, albo od razu się"wiesza". Jest to pewnie problem konfiguracji, nie mam jednak pojęcia co z tym zrobić. Spotkał się ktoś z was może z takim problemem? Byłabym niezwykle wdzięczna za jakąkolwiek podpowiedź.
#50
Sprawdzałaś, czy na stronie producenta karty nie ma sterowników dla Linuksa?
Jeżeli to nie pomoże (względnie automatyczny update Linuksa) to szanse są raczej małe.
Na przykładzie mojego SuSE stwierdzam, że im bardziej "uproszczony" system (wszystko "robi się" automatycznie) tym trudniej ręcznie zmienić cokolwiek w konfiguracji.
Zresztą nawet gdyby dało się coś zmienić trudno by mi było Ci pomóc bez "fizycznego" dostępu do kompa Sad

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#51
Dziękuję Zeratul,
pomieszałam trochę (bardzo intuicyjnie) w ustawieniach dźwięku w odtwarzaczu audio - amaroKu i tam dźwięk się pojawił. Reszta milczy. Nadal walczę.
Właśnie się dowiedziałam, że istnieje coś takiego jak demony dźwięku... Smile
#52
nadzieja napisał(a):pomieszałam trochę (bardzo intuicyjnie) w ustawieniach dźwięku w odtwarzaczu audio - amaroKu i tam dźwięk się pojawił.
Czyli sprzęt/sterowniki są raczej w porządku.
Co prawda nie znam tego odtwarzacza, ale "włączenie" dźwięku przy "mieszaniu" w ustawieniach wskazywałoby, że "operuje" on na ustawieniach dźwięku w systemie, a nie własnych lokalnych (podobnie działają niektóre odtwarzacze pod Windows).
nadzieja napisał(a):Reszta milczy. Nadal walczę.
Jeżeli działa tylko jeden "typ" dźwięku (np. tylko CD Audio/Wav lub tylko midi) możliwe, że włączone są tylko niektóre "rodzaje" dźwięku.
Ogólnie szukałbym tego gdzieś w Centrum Sterowania KDE (czy czymś w tym stylu) ewentualnie wyżej (program instalacyjny) - choć to raczej mało prawdopodobne, skoro dźwięk działa w amaroKu.
Może to też być po prostu źle ustawione "wyjście" dźwięku (np. zamiast na głośniki kierowany jest na wyjście słuchawkowe lub "głośniki tylne" - nie wiem jaką masz kartę muzyczną)

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#53
I gdzie ja mam teraz kontynuować opis mojego problemu? Pogubiłam się nieco... Sad
#54
A ja nadal mogę się tu pojawić tylko jako gość.
Staram się od czasu do czasu wylogować, aby przeczytać newsy.
Pozdrawiam (tym razem zwłaszcza Zeratula, który stara się rozwikłać ten problem)
Maciek (MacB)
#55
nadzieja napisał(a):I gdzie ja mam teraz kontynuować opis mojego problemu? Pogubiłam się nieco... Sad
Już wszystko (chyba Wink ) po staremu (nie licząc tego, że stałem sie "autorem" tematu - ale nie mam z tego żadnych bonusów 8) )
Przepraszam za zamieszanie - próbowałem pomóc Macowi B, ale niestety się nie udało Sad

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#56
To jednak spróbuję tutaj... Smile
Kontynuując, mam zintegrowaną kartę dźwiękową Realtek ALC 655, ale to chyba nie mam znaczenia.
Ja to widzę tak. Problem leży gdzieś wyżej niż w sterownikach, bo zacina mi się wszystko już przy serwerze dźwięku. Moim zdaniem są jakieś automatyczne ustawienia dźwięku w samym systemie i z nimi coś musi być nie tak. Kiedy amoroK chodził pod ustawieniami systemu, dźwięku nie było, kiedy je trochę pozmieniałam, dźwięk się pojawił. Podejrzewam, że powinnam zmienić ustawienia dźwięku w samym systemie. Tylko nie mam pojęcia jak. I tu tkwi problem.
Może być też tak, że to, co wymyśliłam nie ma żadnego sensu, bo przyznam szczerze, że nie jestem, nawet w najmniejszym stopniu, informatycznym omnibusem. Smile
#57
nadzieja napisał(a):Kontynuując, mam zintegrowaną kartę dźwiękową Realtek ALC 655, ale to chyba nie mam znaczenia.
Linuksy chyba nie przepadają za wszelkiego typu kartami zintegrowanymi (uprzedzając atak fanatyków Linuksa - chodzi o to, że prawdopodobieństwo problemów jest większe przy karcie zintegrowanej niż "oddzielnej")
nadzieja napisał(a):Ja to widzę tak. Problem leży gdzieś wyżej niż w sterownikach, bo zacina mi się wszystko już przy serwerze dźwięku. Moim zdaniem są jakieś automatyczne ustawienia dźwięku w samym systemie i z nimi coś musi być nie tak. Kiedy amoroK chodził pod ustawieniami systemu, dźwięku nie było, kiedy je trochę pozmieniałam, dźwięk się pojawił. Podejrzewam, że powinnam zmienić ustawienia dźwięku w samym systemie. Tylko nie mam pojęcia jak. I tu tkwi problem.
Uwzględniłaś moją radosną twórczość z poprzedniego posta? :wink:
"Systemowe" ustawienia dźwięku powinny być w Centrum Sterowania KDE (w Gnome też jest coś w tym stylu).
Wg googli Twoja karta jest sześciokanałowa - zakładając, że masz tylko dwa głośniki całkiem możliwe jest, ze dźwięk jest przypadkowo kierowany na niewłaściwe "gniazdko" (u mnie [w sterownikach windowsowych] jest na przykład opcja "zamień przód z tyłem" - nawiasem mówiąc używam jej do przełączania dźwięku na słuchawki Wink ).
Żeby to sprawdzić najlepiej przełączyć głośniki z gniazdka zielonego do czarnego (kolory standardowe) i sprawdzić czy coś słychać :]

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#58
Zeratul napisał(a):Uwzględniłaś moją radosną twórczość z poprzedniego posta?
Powiedzmy, że mnie zainspirowała do dalszych przemyśleń. Wink

Głośniki mam typu 5.1. Kiedy chcę przejść na słuchawki muszę zmienić wtyczki i przełączyć ustawienia w komputerze. Tak przynajmniej było w Windowsie.
KDE jest lepszy od Gnome? Pewnie to kwestia gustu...
Podsumowując muszę "pogrzebać" w centrum sterowania w poszukiwaniu ustawień dźwięku i zdać się na intuicję.
Dziękuję bardzo za pomoc.
#59
nadzieja napisał(a):Głośniki mam typu 5.1. Kiedy chcę przejść na słuchawki muszę zmienić wtyczki i przełączyć ustawienia w komputerze. Tak przynajmniej było w Windowsie.
Czyli teza o zamianie kanałów raczej odpada :|
Sprawdź jeszcze, czy nie jest włączone coś w stylu Digital Output (Wyjście cyfrowe).
Poza tym - co z moją teorią o działaniu tylko niektórcyh "typów" muzyki - sprawdziłaś to?
nadzieja napisał(a):KDE jest lepszy od Gnome? Pewnie to kwestia gustu...
Z czego wywnioskowałaś moja opinię na temat tych środowisk? :o :roll:
IMO KDE jest wygodniejsze w obsłudze (za to ładuje się dłużej ze względu na nadmiar "gadżetów")

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#60
Zeratul, dziękuję za pomoc, ale poddaję się chwilowo. Wiem już na pewno, że chodzi o konfigurację systemu. Próbowałam i w Gnomie i w KDE i na razie dam sobie z tym spokój, bo namieszam jeszcze bardziej. Wink
Pozdrawiam


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Linux strikes back :) yeremyash 8 3,400 10-31-2005, 11:40 AM
Ostatni post: Zeratul
  ankieta do linux ja 2 1,708 10-10-2005, 07:30 PM
Ostatni post: głos

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości