09-14-2005, 04:53 PM
Moja Historio Współczesna
zawieszona między "jutro" a "wczoraj" -
każda z Twoich tajemnic -
bolesna
każda Twoja nadzieja -
chybiona...
By się zgodzić na Ciebie bez żalu
jakże marne są siły człowieka,
co tak mało posłuszne są ciału
kiedy stać przyjdzie obok
i czekać...
Z myślą, w której wracasz jako Przeszłość
zbyt nie porównana by jej nie chcieć zmieniać
wzbiera żal, że bezpowrotnie coś odeszło
w żarnach zdarzeń ścierasz w pył
kolejne
punkty
zaczepienia
Moja Współczesna Historio,
Jakżeś w ludzkie uboga współczucie!
Łud nadziei na przyszłość spokojną
niespokojnym napełniasz przeczuciem.
Karki jeźdźców powszedniej gonitwy
miażdżysz jarzmem ludzkiego cierpienia
kiedy stygną gorące modlitwy
i pojawia się widmo zwątpienia
Możeś nieuchronna, może święta
dla tych, którzy zwą Cię Dzieckiem Przeznaczenia
albo też nieprzejednana i przeklęta
z ust tych, którym brakło wiary w sens istnienia,
możeś przyjaciółką najwierniejszą
tym, co naznaczeni piętnem porzucenia -
jakimkolwiek nazwać Cię imieniem
kiedy milknie o nas czas
giniemy
w Tobie
bez
imienia...
Historio powszechna, niczyja!
(bo powtarzać się lubisz, podobno)
Ludzkie życie tak szybko przemija
i odchodzi w niepamięć wygodną!
Ale zanim je zdejmiesz ze sceny,
nim oklaszcze je tłum, lub wyśmieje
niech choć raz w moim sercu rozpali
jedną Wiarę i jedną Nadzieję!!!
Sam na sam przed Bogiem i przed sobą
gdy samotność lżejsza jest niż niezrozumienie
bezskutecznie szukam pojednania z tobą
JAKĄ WARTOŚĆ W SOBIE MASZ?!
Jeżeli
w ogóle
masz
znaczenie...
Sama sobie dobierasz aktorów
choć się marnie sprawdzają na scenie
w rozkrzyczanym spektaklu pozorów
Pustka
Słabość
bezradne Cierpienie...
* * *
Oczywiście - jak na piosenkę przystało - słowom towarzyszy melodia... Ale o tym innym razem.
zawieszona między "jutro" a "wczoraj" -
każda z Twoich tajemnic -
bolesna
każda Twoja nadzieja -
chybiona...
By się zgodzić na Ciebie bez żalu
jakże marne są siły człowieka,
co tak mało posłuszne są ciału
kiedy stać przyjdzie obok
i czekać...
Z myślą, w której wracasz jako Przeszłość
zbyt nie porównana by jej nie chcieć zmieniać
wzbiera żal, że bezpowrotnie coś odeszło
w żarnach zdarzeń ścierasz w pył
kolejne
punkty
zaczepienia
Moja Współczesna Historio,
Jakżeś w ludzkie uboga współczucie!
Łud nadziei na przyszłość spokojną
niespokojnym napełniasz przeczuciem.
Karki jeźdźców powszedniej gonitwy
miażdżysz jarzmem ludzkiego cierpienia
kiedy stygną gorące modlitwy
i pojawia się widmo zwątpienia
Możeś nieuchronna, może święta
dla tych, którzy zwą Cię Dzieckiem Przeznaczenia
albo też nieprzejednana i przeklęta
z ust tych, którym brakło wiary w sens istnienia,
możeś przyjaciółką najwierniejszą
tym, co naznaczeni piętnem porzucenia -
jakimkolwiek nazwać Cię imieniem
kiedy milknie o nas czas
giniemy
w Tobie
bez
imienia...
Historio powszechna, niczyja!
(bo powtarzać się lubisz, podobno)
Ludzkie życie tak szybko przemija
i odchodzi w niepamięć wygodną!
Ale zanim je zdejmiesz ze sceny,
nim oklaszcze je tłum, lub wyśmieje
niech choć raz w moim sercu rozpali
jedną Wiarę i jedną Nadzieję!!!
Sam na sam przed Bogiem i przed sobą
gdy samotność lżejsza jest niż niezrozumienie
bezskutecznie szukam pojednania z tobą
JAKĄ WARTOŚĆ W SOBIE MASZ?!
Jeżeli
w ogóle
masz
znaczenie...
Sama sobie dobierasz aktorów
choć się marnie sprawdzają na scenie
w rozkrzyczanym spektaklu pozorów
Pustka
Słabość
bezradne Cierpienie...
* * *
Oczywiście - jak na piosenkę przystało - słowom towarzyszy melodia... Ale o tym innym razem.