Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
A nie wydaje się Wam, że takie festiwale w ogóle są obarczone jakimś błędem?
Błędem ideowym.
Argumentuję.
Młodych, na ogół mało doświadczonych, ale z wielkim "parciem" na scenę, ludzi zmusza się (regulamin) by sięgali po konkretny repertuar.
Śpiewają, bo nie mają innej możliwości, ale 80% (a moim zdaniem nawet 90%) z nich nie interesuje to co śpiewa.
Spełnia wymóg. Nic więcej.
I z takiego "propagowania twórczości" ani dla wykonawców, a ni dla twórczości nie wynika NIC.
W tym roku na festiwal piosenek Osieckiej zgłosiło się ok. 300 osó - finałową 12 ledwo udało się zebrać... Bo nie chodzi o Osiecką, Kaczmarskiego czy Koftę, ale o zaistnienie na scenie.
A to, jak wiadomo jest bardzo pozorne.
Dobrze mnie zrozumcie - nie chodzi o to, że "nie wolno" albo że "nie powinno się - ale ja odbieram tego typu imprezy jako okaleczanie twórczości, którą zazwyczaj lubię - w końcu dlatego odwiedzam festiwale.
I oczywiście interpretacja zależy od wykonawcy (gustu, umiejętności, dojrzałości) - ale tekst wypadałoby znać... a to się zdarza sporadycznie.
Oczywiście są wyjątki, ale im, by sięgnąć świadomie po czyjąś twórczość, nie potrzeba festiwalu...
Spaldingu (przepraszam, że Cię tykam) - czy Tobie potrzebny jest festiwal by poznać, zrozumieć i zaśpiewać piosenki Jacka?
Czy z tego, że o 2.00 w nocy pokazano Cię w tv cokolwiek dla Ciebie wynika?
Poza tym... nie sądzicie, że jedna "Nadzieja" wystarczy?
By impreza nabrała rangi potrzeba czasu, konsekwencji i wytrwałości... Powielanie pomysłu - w tym wypadku najdelikatniej nazwałabym nieeleganckim.
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Nic dodać, nic ująć. Zgadzam się z tą opinią w całej rozciągłości. :prosze:
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Strefa Piosenki napisał(a):Spaldingu (przepraszam, że Cię tykam) - czy Tobie potrzebny jest festiwal by poznać, zrozumieć i zaśpiewać piosenki Jacka?
Czy z tego, że o 2.00 w nocy pokazano Cię w tv cokolwiek dla Ciebie wynika? Witam serdecznie... i odpowiadam.
Oczywiście, że nie... Dla mnie ów festiwal, był głównie możliwością spotkania ludzi z Forum. Obserwacje pozwlaja mi domyślać się , że faktycznie dla części wykonawców było to pierwsze i zapewne ostatnie spotkanie z piosenkami Jacka Kaczmarskiego ... co dało się odczuć po niekoniecznie 'zaangażowanych' wykonaniach (i nie mówię tutaj o ekspresji). Narzucenie piosenki z repertuaru patrona festiwalu, implikuje pojawienie się wykonawców 'krzaków' i budowania 'zaplecza' wykonawców interpretatorów - gdzie już odpada niestety zrozumienie i spontaniczność, a rodzi się chęć wspomnianego zaistnienia.
W kwestii realcji dla osób, którzy na drugiej zmianie mają możliwość oglądania telewizji, krzywdzące było dla festiwalu zaprezentowanie piosenek Jacka. Jeśli ma on przyciągnąć wykonawców, powinni oni prezentować swoje utwory (piosenki Jacka ortodoksów nie przekonają, laików nie koniecznie zachęcą). W końcu jesy to Festiwal im. Jacka Kaczmarskiego, a nie piosenek Kaczmarskiego i to jest ta delikatna różnica. Pozostawienie wykonawcom możliwości wykonania piosnek JK, pozwoliło by ujawnić jako oddzielną kategorią interpretatorów i osoby, które być może mają własny pomysł na piosenki. Ale to już powinna być oddzielna kategoria. Z szacunku i przywiązania do twórczości JK nie zmienilibyśmy pewnie repertuaru, który zaprezentowaliśmy, lecz dało by to możlwiość niektórym wykonawcom nie śpiewania tego czego nie chcą.
Natomiast powielanie tego schematu w innym kontekście niż eliminacje do Nadziei pozwoli rozbić ten festiwal na dwa konkurencyjne obozy , tych którzy mają tu lub tam bliżej.
pzdrw
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
No jeżeli np. na festiwalu Nadzieja miałbym słuchać własnych piosenek uczestników, to festiwal przesiedziałbym gdzieś dalej na plaży, albo w pubie (bo przyjechałbym jednak spotkać znajomych). Dla mnie festiwal jest okazja do posłuchania jak inni grają i spiewaja piosenki Jacka i nic więcej mnie tam nie interesuje zbytnio (poza spotkaniem przyjaciół i imprezami w nocy)...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
I jest Ci, Przemku, obojętne JAK śpiewają te piosenki?
Nie irytuje Cię brak znajomości tekstów?
Kompletne rozminięcie się z sensem?
Pewnie czegoś nie rozumiem...
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Oczywiście że nie jest mi obojetne JAK śpiewają piosenki i wszelkie ine tego aspekty. Ale to nie koliduje z tym co napisałem. Jadę do Kołobrzegu, bo chcę usłyszec właśnie to JAK śpiewają, jak grają, czy rozumieją to coś piewają, o znajomości tekstu to nawet nie wspomnę bo to powinna być podstawa...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemku, a czy dla Ciebie istenieje możliwość, że ktoś może to zaśpiewać po swojemu, nie będąc kalką Jacka i na dodatek nie skrytykował byś tego ???? Z poprzednich postów twoich i listów, wnioskowałem, że jesteś dość poważnie konserwatywny co do grania piosenek JK przez innych ??
A granie odtwórcze jeśli miało by być głównym pomysłem na festiwal, prawdopodobnie nie pozwoliło by mu zaistnieć. Zebrać wystarczającej grupy wykonawców, widzów itd. itp. W moim może pokrętnym poprzednim poście, zasugerowałem, że rozwiązaniem mogła by być osobna kategoria na interpretacje pisoenki JK. I może wilk byłby syty i owca cała ??
pzdrw
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Strefa Piosenki napisał(a):Argumentuję.
Młodych, na ogół mało doświadczonych, ale z wielkim "parciem" na scenę, ludzi zmusza się (regulamin) by sięgali po konkretny repertuar.
Śpiewają, bo nie mają innej możliwości, ale 80% (a moim zdaniem nawet 90%) z nich nie interesuje to co śpiewa.
Spełnia wymóg. Nic więcej. Zgadzam się. Również z tym co mówił Spalding. Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby przyznanie nagrody w kategorii: Interpretacja utworu J.K. i prowadzenie równolegle drugiej klasyfikacji w której nagradzałoby się produkcje własne wykonawców (czy to tekstowe czy muzyczne). Rozumiem to tak, że każdy ma wybór czy chce śpiewać jedynie utwory, w tym przypadku J.K. czy też własne. Po prostu, żadnego imperatywu. Wtedy moim zdaniem wilk jest syty i owca cała.
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Strefa Piosenki napisał(a):I jest Ci, Przemku, obojętne JAK śpiewają te piosenki?
Nie irytuje Cię brak znajomości tekstów?
Kompletne rozminięcie się z sensem? Byłaś w Kołobrzegu?
Bo IMO akurat w tym przypadku aż tak tragicznie nie było.
Oczywiście nie wszystkie wykonania były (jak pisał spalding) jednakowo "zaangażowane", ale jakichś rażących błędów w tekście czy interpretacji (może z wyjątkiem "piosenki ekologicznej" :wink: ).
Natomiast co do ogólnych wniosków: ja (podobnie chyba jak Przemek) pojechałem do Kołobrzegu w celu spotkania ze znajomymi z forum i dodatkowo posłuchania "nowych interpretacji" piosenek JK. Utwory innych autorów (może z wyjątkiem niektórych przejawów twórczości własnej: vide spalding) interesują mnie raczej średnio i nie wiem czy chciałoby mi się siedzieć pod sceną i słuchać utworów "nie JK"-JK w proporcji np. 10:1. Dlatego przy wszystkich wadach obecnej formuły festiwalu odpowiada mi ona bardziej niż ewentualna "wolność wyboru utworów".
Może jest to faktycznie forma "ograniczania młodych talentów" przez narzucenia im określonego repertuaru, jednak mnie jako słuchacza/widza nie interesuje odkrywanie nowych talentów w piosence poetyckiej (ogólnie) a odkrywanie takich w wykonywaniu i "interpretacji" piosenek JK
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
spalding napisał(a):Przemku, a czy dla Ciebie istenieje możliwość, że ktoś może to zaśpiewać po swojemu, nie będąc kalką Jacka i na dodatek nie skrytykował byś tego ? Oczywiście że istnieje taka możliwość. To że wcześniej napisałem że nie jest mi obojętne jak śpiuewają i grają piosenki Jacka inni wykonawcy nie oznacza że mają być kalkami oryginału. Nie ma powodu by ktoś miał własną interpretację i wokalną i muzyczną, a czy mi się spodoba to inna sprawa. Nie mam obowiązku zachwycać się nad czymś co mi się nie spodoba, a mam prawo do krytyki. Jeżeli mi się spodoba, to pochwalę. A co do konserwatywnego podejścia do grania piosenek JK przez innych, jurorzy w konkursie Chopinowskim chyba są bardziej konserwatywni...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):A co do konserwatywnego podejścia do grania piosenek JK przez innych, jurorzy w konkursie Chopinowskim chyba są bardziej konserwatywni... No tam to nie ma tekstu i oprócz interpretacji , to nie wiele można z tym zrobić , co pójdzie w zupełnie inną stronę
A w kwestii, że jesteś otwarty na inne wersje , to jestem mile zaskoczony (jak mówiłem oceniałem Ciebie tylko na podstawie postów bądź listów i wyniosłem z nich przekonanie, że nikt i nic nie zblizy sie nawet do wykonań JK i że nie ma sie po co starać ) . Więc mam nadzieję, że na przyszłorocznej "Nadziei" usiądziesz i wsłuchawszy się z zainteresowaniem w to co zaprezentują wykonawcy, i nich ich będzie 60-ciu, i będziesz mógł powiedzieć - To mi się podoba !!!
pzdrw serdecznie
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Odpowiadając Zeratulowi.
Owszem - byłam w Kołobrzegu.
I przeraziła mnie właśnie obojętność, miałkość i mierność wykonań.
Ale ja nie pojechałam tam spotkać znajomych - a poszukać pewnego rodzaju prawdy.
Nie wiem co oznacza skrót IMO - więc nie mogę się ustosunkować.
Jednak poziom festiwalowego konkursu był z pewnością niezadowalający - i powiedziała o tym nawet Elżbieta Adamiak w telewizyjnym "reportażu".
Poziom imprezy może być spowodowany wieloma czynnikami - nie tylko formułą festiwalu, chociaż nią zapewne także (nie wyłącznie).
Festiwalowi - także, by "miał poziom" potrzeba czasu.
Mój post nie dotyczył konkretnie piosenek Jacka, ale zasady, która pojawia się w coraz większej liczbie imprez.
Przecież łatwiej jest otworzyć śpiewnik - znaleźć "numer" - Kaczmarski, Kofta, Osiecka, Przybora... co za różnica - byle na scenę...
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Strefa Piosenki napisał(a):I przeraziła mnie właśnie obojętność, miałkość i mierność wykonań. Moim zdaniem nie było aż tak tragicznie - zdecydowanej większości dało się wysłuchać (a ja podchodzę do wykonań piosenek JK dość ortodoksyjnie). Kilka było całkiem dobrych: mam tu na myśli choćby spaldinga czy Tkaczyka (śpiewał "Starość Tezeusza").
Strefa Piosenki napisał(a):Jednak poziom festiwalowego konkursu był z pewnością niezadowalający - i powiedziała o tym nawet Elżbieta Adamiak w telewizyjnym "reportażu". Jak dla mnie to poziom występu pani Adamiak był "z pewnością niezadowalający" (przynajmniej jeśli chodzi o piosenkę JK). A ta wypowiedź na temat "wykonawców nie rozumiejących tego co śpiewają" była stanowczo przesadzona.
Strefa Piosenki napisał(a):Przecież łatwiej jest otworzyć śpiewnik - znaleźć "numer" - Kaczmarski, Kofta, Osiecka, Przybora... co za różnica - byle na scenę... Nie powiedziałbym, aby łatwiej było śpiewać cudze piosenki (przynajmniej na dobrym poziomie) niż własne. Inna sprawa, że może faktycznie część wykonawców myśli, że wystarczy "odklepać" piosenkę JK, by "zyskać sławę" ( czyli wystąpić publicznie :wink: )
Od czego jednak są eliminacje? A nawet jeśli zgłosi się po prostu zbyt mało osób "utalentowanych" (śpiewających "z sercem" piosenki JK) to przecież nie można odwołać festiwalu jeśli choć kilku uczestników śpiewa dobrze - pozostali będą złem koniecznym, ale tych kilku warto posłuchać. Poza tym nie sądzę, żeby akurat "przymusowa" piosenka JK powstrzymywała zdolnych twórców przed wystąpieniem na festiwalu :|
Pozdrawiam
Zeratul
P.S.
Strefa Piosenki napisał(a):Nie wiem co oznacza skrót IMO - więc nie mogę się ustosunkować. 'IMO' to skrót od angielskiego 'In My Opinion' czyli 'moim zdaniem'. Jest to jeden z podstawowych skrótów stosowanych na forach, ale ze względu na protesty ( :wink: ) części użytkowników postaram się ograniczyć jego używanie (a szkoda, bo jest bardzo praktyczny )
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Zgadzam się, że Tkaczyk był dobry - nawet zanotowałam sobie jego nazwisko po występie.
Zaś jesli chodzi o Elę Adamiak - to dawno nie słyszałam jej w tak znakomitej dyzpozycji...
Mniejsza zresztą o konkrety - bo nie o nie się tu spieramy - w moim odczuciu.
Do porozumienia jednak nie dojdziemy - bo mamy inne priorytety.
Pozdrawiam.
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):zdecydowanej większości dało się wysłuchać (a ja podchodzę do wykonań piosenek JK dość ortodoksyjnie). Jeśli uważasz, że dało się tego słuchać, to żaden z Ciebie ortodoks... Ortodoksyjny to jestem ja... Bo moje uszy tego znieść nie mogą...
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
spalding napisał(a):A w kwestii, że jesteś otwarty na inne wersje , to jestem mile zaskoczony (jak mówiłem oceniałem Ciebie tylko na podstawie postów bądź listów i wyniosłem z nich przekonanie, że nikt i nic nie zblizy sie nawet do wykonań JK i że nie ma sie po co starać ) . Więc mam nadzieję, że na przyszłorocznej "Nadziei" usiądziesz i wsłuchawszy się z zainteresowaniem w to co zaprezentują wykonawcy, i nich ich będzie 60-ciu, i będziesz mógł powiedzieć - To mi się podoba No cóż, chyba za słabo mnie znasz, bo sporo osób zbliża się czasem do wykonań JK (na ile to jest możliwe oczywiście). A co do starania, to ja sam staram się jak mogę choć do JK, nigdy nawet w małym procencie się nie zbliżę...
A co do Nadziei, to po co wybiegać w przyszłość. Na tegorocznej teżz zainteresowaniem wysłuchałem wykonawców śpiewających piosenki JK (tych których zdążyłem usłyszeć) i nawet ekologiczny "Młody las" (tak krytykowany) mi sie w miarę podobał...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Jeśli uważasz, że dało się tego słuchać, to żaden z Ciebie ortodoks... Ortodoksyjny to jestem ja... Bo moje uszy tego znieść nie mogą... Przez dało się słuchać rozumiem rzecz jasna: "nie odrzucały", a nie "podobały mi się" (bo takich naliczyć mogę chyba ze dwa :wink: )
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
|