05-04-2005, 10:55 AM
Kwestia jest taka:
Pierwszy film to "Podejrzany". Obejrzałem, fajny, Morgan Freeman i Gene Hackman w główny rolach dali niezły popis. Film wciągający, tylko kurwa o co w nim chodzi? Jeśli ktoś oglądał i potrafi się wypowiedzieć to zapraszam. Dlaczego ten oskarżony zaczął się przyznawać? O co chodziło w całej końcówce, gdy on i jego żona rozeszli się bez słowa? Skoro tak ją kochał, a ona gdy wyszło na jaw, że to nie on szukała z nim kontaktu, to dlaczego nie zbliżył się do niej?
Takie wyjaśnienie, że czuł się winny i chciał ponieść karę, mimo iż tego nie zrobił mi nie pasuje.
Drugi film: Czas Apokalipsy.
Świetny. Gdy pierwszy raz go oglądałem i potem rozmawiałem na jego temat z kolegą wydała mi się dobra następująca interpretacja tego film: Kurtz stał się tam w dżungli człowiekiem naprawdę wolnym, tak jak mówił od opinii innych ale także i swojej własnej. Uwolnił się od gombrowiczowskiej "formy". Dlatego stał się takim magnesem. A słowa "zgroza, zgroza" lub w filmie: "koszmar, koszmar" określały ten zapyziały świat, od którego wreszcie się wyswobodził.
Jednak gdy ostatnio obejrzałem ten film po raz drugi odebrałem go inaczej. Kurtz, ten nieprzeciętny człowiek, w dziczy i wśród ludzi prymitywnych znalazł podatny grunt do uwolnienia swego ego i uległ pokusie stania się bogiem. Oszalał. Był człowiekiem wyjątkowym, umiejącym przemawiać do ludzkich umysłów i zniewalać je.
NA korzyść tego drugiego spojrzenia przemawiają szczególnie dwa fakty: stosunek jaki mieli do Kurtz Wietnamczycy i inne dzikusy. Przecież oni nie byliby zrozumieć tak głęboko filozoficznego podejścia, że Kurtz uwolnił się od formy, wiec musieli go wielbić ze względu na pierwotną siłę jaką prezentował. I druga sprawa: gdy Willard zabił w końcu Kurtza cała społeczność uznała go za swojego nowego władcę (pokłonili mu się i odrzucili broń gdy on odrzucił maczetę).
Pomija wszystkie inne aspekty tego filmu, tzn całą wypowiedź na temat wojny. Najbardziej interesująca jest sylwetka Kurtza. Chciałbym się dowiedzieć jak można go odbierać, więc zachęcam.
Pierwszy film to "Podejrzany". Obejrzałem, fajny, Morgan Freeman i Gene Hackman w główny rolach dali niezły popis. Film wciągający, tylko kurwa o co w nim chodzi? Jeśli ktoś oglądał i potrafi się wypowiedzieć to zapraszam. Dlaczego ten oskarżony zaczął się przyznawać? O co chodziło w całej końcówce, gdy on i jego żona rozeszli się bez słowa? Skoro tak ją kochał, a ona gdy wyszło na jaw, że to nie on szukała z nim kontaktu, to dlaczego nie zbliżył się do niej?
Takie wyjaśnienie, że czuł się winny i chciał ponieść karę, mimo iż tego nie zrobił mi nie pasuje.
Drugi film: Czas Apokalipsy.
Świetny. Gdy pierwszy raz go oglądałem i potem rozmawiałem na jego temat z kolegą wydała mi się dobra następująca interpretacja tego film: Kurtz stał się tam w dżungli człowiekiem naprawdę wolnym, tak jak mówił od opinii innych ale także i swojej własnej. Uwolnił się od gombrowiczowskiej "formy". Dlatego stał się takim magnesem. A słowa "zgroza, zgroza" lub w filmie: "koszmar, koszmar" określały ten zapyziały świat, od którego wreszcie się wyswobodził.
Jednak gdy ostatnio obejrzałem ten film po raz drugi odebrałem go inaczej. Kurtz, ten nieprzeciętny człowiek, w dziczy i wśród ludzi prymitywnych znalazł podatny grunt do uwolnienia swego ego i uległ pokusie stania się bogiem. Oszalał. Był człowiekiem wyjątkowym, umiejącym przemawiać do ludzkich umysłów i zniewalać je.
NA korzyść tego drugiego spojrzenia przemawiają szczególnie dwa fakty: stosunek jaki mieli do Kurtz Wietnamczycy i inne dzikusy. Przecież oni nie byliby zrozumieć tak głęboko filozoficznego podejścia, że Kurtz uwolnił się od formy, wiec musieli go wielbić ze względu na pierwotną siłę jaką prezentował. I druga sprawa: gdy Willard zabił w końcu Kurtza cała społeczność uznała go za swojego nowego władcę (pokłonili mu się i odrzucili broń gdy on odrzucił maczetę).
Pomija wszystkie inne aspekty tego filmu, tzn całą wypowiedź na temat wojny. Najbardziej interesująca jest sylwetka Kurtza. Chciałbym się dowiedzieć jak można go odbierać, więc zachęcam.