06-23-2014, 08:44 PM
Na języku prawniczym się nie znam; nieraz już doświadczyłem, że ja co innego "wyczytywałem z paragrafów", a co innego okazywało się faktycznym stanem prawnym. Nawiasem samo to uważam za skandaliczne, by zwykły człowiek nie mógł "wyczytać", co z zapisów prawa wynika. Ba! Żeby to tylko szary obywatel miał z tym kłopot; znana mi jest sytuacja, że w dwóch różnych składach Sąd Najwyższy wydał odwrotne wyroki w bliźniaczych sprawach. Ale to nie na temat.
Jeśli chodzi o "uprawnienie", to wydaje mi się, że wystarczy stwierdzenie iXa, że X rozmawiał z Y/pisał do Y i to co mówił/pisał było przeznaczone jedynie Ygrekowi. Wówczas wszyscy inni są "nieuprawnieni" do usłyszenia/przeczytania rozmowy/korespondencji X i Y.
Jeśli chodzi o "uprawnienie", to wydaje mi się, że wystarczy stwierdzenie iXa, że X rozmawiał z Y/pisał do Y i to co mówił/pisał było przeznaczone jedynie Ygrekowi. Wówczas wszyscy inni są "nieuprawnieni" do usłyszenia/przeczytania rozmowy/korespondencji X i Y.
Znajdzie się słowo na każde słowo