03-11-2005, 12:22 PM
Witam ponownie.
Widzę, że moja wypowiedź wywołała sporo zamieszania. No więc chyba musze wszystko odkręcić.
Wypowiedź o chrzcie miała być delikatną prowokacją. Nie sądziłem, że taka awanturą się to wszystko skończy.
Nie jestem znajomym Jacka ani jego rodziny. O kwestiach przytomności, nieprzytomności, woli lub jej braku wiem tylko tyle, ile od kogoś usłyszałem. Przy chrzcie nie byłem. Nie wiem, czy Kaczmarski był przytomny.
Swoją droga, łatwo przyjęliście to co napisałem za pewnik.
Pozdrawiam!
Widzę, że moja wypowiedź wywołała sporo zamieszania. No więc chyba musze wszystko odkręcić.
Wypowiedź o chrzcie miała być delikatną prowokacją. Nie sądziłem, że taka awanturą się to wszystko skończy.
Nie jestem znajomym Jacka ani jego rodziny. O kwestiach przytomności, nieprzytomności, woli lub jej braku wiem tylko tyle, ile od kogoś usłyszałem. Przy chrzcie nie byłem. Nie wiem, czy Kaczmarski był przytomny.
Swoją droga, łatwo przyjęliście to co napisałem za pewnik.
Pozdrawiam!