03-27-2011, 11:06 PM
Może w takim razie, skoro cały koncert i tak nie jest spięty żadną myślą przewodnią, a raczej prezentacją kilku różnych osobowości - wrzucić trochę lekkości pomiędzy te, dość ciężkie gatunkowo utwory i zagrać np. Teodyceę, Balladę Żebraczą, czy Metamorfozy sentymentalne?
Dla tych, którzy nie byli - moje uwagi wynikają tylko i wyłącznie z jasno określonych preferencji scenicznych i ewentualnych obiekcji interpretacyjnych, technicznie artyści stoją i zapewne stawać będą na wysokości zadania, publiczność reaguje żywiołowo i odbiór koncertu jest bardzo dobry. Śmiało polecam wybierać się w przyszłości - jest duża szansa, że koncert się spodoba.
Dla tych, którzy nie byli - moje uwagi wynikają tylko i wyłącznie z jasno określonych preferencji scenicznych i ewentualnych obiekcji interpretacyjnych, technicznie artyści stoją i zapewne stawać będą na wysokości zadania, publiczność reaguje żywiołowo i odbiór koncertu jest bardzo dobry. Śmiało polecam wybierać się w przyszłości - jest duża szansa, że koncert się spodoba.