12-28-2010, 08:55 PM
Ta mafia jest wyjątkowo niebezpieczna i bezczelna. Oto kolejne ofiary:
Aż strach pomysleć, co owa mafia mogłaby podrzucić do grobowca na Wawelu. ;(
Już przylecieli i krążą... <!-- m --><a class="postlink" href="http://deser.pl/deser/1,83452,8876141,TVN24_pl_szokuje_i_niedowierza__UFO_nad_Wawelem_.html">http://deser.pl/deser/1,83452,8876141,T ... elem_.html</a><!-- m -->
Cytat:W 1939 r. kościół wołczyński został splądrowany przez wojska sowieckie, potem (w 1941 r.) przez niemieckie. Zwłoki (?) króla zostały sprofanowane. W 1988 r. miały być one sprowadzone do Polski. Niestety, w kościele wołczyńskim już ich nie znaleziono. Liczne naonczas wzmianki w polskich środkach masowego przekazu nie dały pełnego obrazu poszukiwań ani też ich wyników. „Biała plama” – mówi dziś Maciej Witkiewicz, stryjeczny wnuk Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego), który o cztery lata wcześniej przeżył podobną tragifarsę ze sprowadzeniem z Ukraińskiej Sowieckiej Republiki Socjalistycznej (ze wsi Jeziory) szczątków Witkacego. Z Jezior zabrano do Zakopanego „nie tego Witkacego”, później się okazało, że był to szkielet młodej kobiety. W przypadku króla Stanisława Augusta („sprawy wołczyńskiej” w 1988 r.) w bezczelny sposób zadrwiono z polskiej racji stanu. „Znaleziono tam naonczas zamiast szczątków króla… szkielet królika” – opowiada Maciej Witkiewicz, naoczny świadek „sprawy wołczyńskiej”.<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.dziwnyswiat.com/articles.php?id=48">http://www.dziwnyswiat.com/articles.php?id=48</a><!-- m -->
Na tajemniczy pochówek w 1938 r. nakłada się jeszcza jedna tajemnica 1988 r. Kto (i kiedy?) podrzucił do wołczyńskiego kościoła królika?
Aż strach pomysleć, co owa mafia mogłaby podrzucić do grobowca na Wawelu. ;(
Już przylecieli i krążą... <!-- m --><a class="postlink" href="http://deser.pl/deser/1,83452,8876141,TVN24_pl_szokuje_i_niedowierza__UFO_nad_Wawelem_.html">http://deser.pl/deser/1,83452,8876141,T ... elem_.html</a><!-- m -->