02-21-2008, 11:36 PM
jodynka napisał(a):Muzeum na warszawskiej Cytadeli zrobiło na mnie duże wrażenie.A ja słuchając Gintra sądziłem - że jednak skazani nie mieli okien w celach :agent:
Zwłaszcza, jak sobie wyobraziłam Karola Levittoux...
Nie żeby nie było ponuro, ale to jednak parter i pierwsze piętro, a nie jakieś podziemne kazamaty...
Choć warunki rzecz jasna były kiepskie...
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]