12-08-2004, 03:14 PM
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.silken.art.pl/zycie.php">http://www.silken.art.pl/zycie.php</a><!-- m -->
Dokładnie to miałam na mysli pisząc droga = praca = kształtowanie charakteru. Możecie się ze mna zgodzić lub nie, ale właśnie ta praca (droga) jest dla mnie najważniejsza.
Kiedy w mojej głowie pojawiają tego typu - poniekąd smutne- spostrzeżenia oznacza to (dla mnie), że nieświadomie zmieniłam drogę lub cel.
Co do samobójców, to rzeczywiście nie wiem jak sie mają dane statystyczne. Podejrzewam jednak ze tego typu nieszczęścia zdarzają się, szczególnie jeśli lekarz podejmie niewłaściwą kurację lub nie podejmie jej wcale. Moze jednak nie należy sprowadzać wszystkiego w człowieku do biologii...
Jeśli chodzi o "odmienianie mnie przez przypadki" to sama mam z tym nie lada problem. Moze znalazłby się jakiś uprzejmy absolwent polonistyki, na tym wyjątkowym (z racji osoby i twórczości J.K.) forum, chetnie służacy radą.
tomkuzemleduchu rośmieszyłeś mnie.
To tyle.
Pozdrawiam
Dokładnie to miałam na mysli pisząc droga = praca = kształtowanie charakteru. Możecie się ze mna zgodzić lub nie, ale właśnie ta praca (droga) jest dla mnie najważniejsza.
zbych napisał(a):„No tak, lipiec 1991 to najszczęśliwszy miesiąc w moim życiu. Dlaczego zauważam to w grudniu 2004?”
Kiedy w mojej głowie pojawiają tego typu - poniekąd smutne- spostrzeżenia oznacza to (dla mnie), że nieświadomie zmieniłam drogę lub cel.
Co do samobójców, to rzeczywiście nie wiem jak sie mają dane statystyczne. Podejrzewam jednak ze tego typu nieszczęścia zdarzają się, szczególnie jeśli lekarz podejmie niewłaściwą kurację lub nie podejmie jej wcale. Moze jednak nie należy sprowadzać wszystkiego w człowieku do biologii...
Jeśli chodzi o "odmienianie mnie przez przypadki" to sama mam z tym nie lada problem. Moze znalazłby się jakiś uprzejmy absolwent polonistyki, na tym wyjątkowym (z racji osoby i twórczości J.K.) forum, chetnie służacy radą.
tomkuzemleduchu rośmieszyłeś mnie.
To tyle.
Pozdrawiam
Czy jestem Sarą, czy gram Sarę?