03-12-2007, 06:56 PM
Luter napisał(a):Szanowny Panie Szymonie, pana lc znam osobiście dłużej niż Pan żyjesz na tym świecieDoprawdy? Czemu zatem służyły zabiegi mające na celu wywołanie wrażenia, że jest Pan wciąż jeszcze w wieku szkolnym, takie jak poniższe:
Luter napisał(a):Czy potrzebne jest ksero mojej legitymacji szkolnej?
Luter napisał(a):Może mam taki układ w szkole, u ojca w pracy?
Luter napisał(a):To prawda, swój zarzut sformułowałem w sposób nieprzemyślany. Powinien on brzmieć następująco:Takie ujęcie tego zarzutu, postrzegane przez osobę postronną (a śmiem przypuszczać, że i przez Leszka także) zasadniczo zmienia jego ciężar. Szkoda, że nie pomyślał Pan o tym wcześniej. Ja potrafię, jak sądzę, zrozumieć Pański punkt widzenia, spowodowany jak najbardziej uzasadnionym przewrażliwieniem (proszę mi wierzyć, że nie użyłem tego słowa w znaczeniu pejoratywnym) na punkcie Ostatniej mruczanki. Pozostaje mi mieć nadzieję, że i Pana przeprosiny są szczere i podyktowane zrozumieniem tego, że imputowanie komuś mściwej z satysfakcji ze śmierci Jacka Kaczmarskiego, tylko z powodu Leszka nieco złośliwej wypowiedzi pod Pańskim(a nie JK!) adresem jest czymś, najdelikatniej mówiąc, niewłaściwym. W każdym bądź razie (zapewne się Pan uśmieje) dziękuję Panu za to, że zdobył się Pan choćby na takie sprostowanie.
"Mściwa satysfakcja, że gra w patyczki jest już skończona".
Luter napisał(a):Panie Szymonie, tego zarzutu wobec użytkownika Luter nie formułuje juz nawet Pan Paweł Konopacki. To powinno i Panu dać do myślenia.
Być może się Pan zdziwi, ale Pan Paweł Konopacki nie jest dla mnie wyrocznią także i w kwestiach związanych z Panem. Nie formułowałem, pytając o to co Pan był łaskaw zacytować żadnego zarzutu, tylko zadłem pytanie, o wydźwięku raczej ironicznym, z czego, jak mniemam, zdaje Pan sobie sprawę. Niemniej jednak wciąż nie do końca wierzę w to, że wszystkie swoje wypowiedzi na tym Forum jest Pan gotów podpisać własnym nazwiskiem. Przecież nie uczynił Pan tego i zapewne nie uczyni, chociaż znacznie uprościłoby to całą sytuację. Forum jest co prawda miejscem wymiany poglądów, ale jest także miejscem spotkania ludzi, którzy znają się mniej lub bardziej, ale jednak dyskutują między sobą, w przeważającej większości w jednym wcieleniu a nie w kilku. Czy sprawia Panu przyjemność robienie z ludzi idiotów? Bo wysyłanie (i to jednego dnia, niemalże równocześnie) maili do tej samej osoby z dwóch kont ("Lutra" i własnego) ja odbieram jako próbę ośmieszenia tej osoby. Z kolei zaprzeczanie związkom z "Lutrem" odbieram jako kłamstwo. A chroniczną niechęć do podpisywania się pod nieprzyjemnymi zarzutami, jakie się komuś stawia jako tchórzostwo. Czy naprawdę chce Pan być, choćby i tylko przeze mnie, postrzegany jako kłamca i tchórz?
Luter napisał(a):Panie Szymonie, a czy Pańskim zdaniem jakakolwiek sytuacja dobrze świadczy o Lutrze?Ależ oczywiście! Potrafi Pan przecież prywatnie być naprawdę miłym i uczynnym człowiekiem. A i na Forum czytałem wiele Pańskich wypowiedzi (także pisanych jako "Luter") z którymi się zgadzam, dowiaduje się z nich czegoś ciekawego o Jacku Kaczmarskim albo przynajmniej je doceniam. Pańskie zdanie na temat nienawiści jaką rzekomo do Pana żywię, które Pan zdaje się podtrzymywać, naprawdę nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Prowadząc z Panem tę długą dyskusję (która nosi, przyznaję, pewne znamiona krucjaty przeciwko Pańskiej "anonimowości") mam na uwadze pewne cechy Pańskiego zachowania, które uważam za urągające elementarnym normom współżycia między ludźmi i dlatego też je krytykuję. Nie odpowiada mi ta Pańska nowa forumowa mutacja, a także to, że pytany, między innymi, przeze mnie nie przyznawał się Pan do niej. Na podstawie oględzin mojej skrzynki mailowej wnioskuję zresztą, że wciąż nie chce Pan otwarcie potwierdzić swojej forumowej tożsamości.
Naprawdę nie ma Pan sobie w kwestii "Lutra" niczego do zarzucenia? Czyżby szczerość była dla Pana watością podrzędną?
Równie serdecznie Pana pozdrawiam!
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK