04-03-2007, 09:07 PM
Zgadzam się na przeklinanie, a jakże. 
I bardzo dobrze, że zrezygnowałeś z oryginalnego "gryzienia łokci". To jest właśnie ta dosłowność w tłumaczeniach, którą trzeba sobie odpuścić. W naszym języku podobny wydźwięk ma chyba "plucie sobie w brodę". Jednak tego też sobie jakoś nie wyobrażam w tym utworze.
Pozdrawiam

I bardzo dobrze, że zrezygnowałeś z oryginalnego "gryzienia łokci". To jest właśnie ta dosłowność w tłumaczeniach, którą trzeba sobie odpuścić. W naszym języku podobny wydźwięk ma chyba "plucie sobie w brodę". Jednak tego też sobie jakoś nie wyobrażam w tym utworze.
Pozdrawiam