07-14-2007, 11:56 AM
Drżyjcie, moderatorzy! Albowiem napisałam dzisiaj 20-tą wypowiedź na tym Forum, i właśnie zabieram się do wykorzystania świeżo uzyskanej możliwości umieszczania "postów" w tym dziale.
Nadzieja mnie zmobilizowała i oto proszę, moja własna wersja przekładu tej pieśni. Refren zostaje, jest tylko w części moim dziełem, przejęłam "starego kpa", który według mnie nie może być niczym zastąpiony.
Przez całe lato deszcz każdego dnia zacinał,
Że mija, mija czas nam stale przypominał,
Wkładałem stary płaszcz i szedłem gdzie popadnie,
Wśród ludzi i ich spraw włóczyłem się niezgrabnie.
Nie litujcie się tylko nade mną,
Czy to ważne, kto winien, kto nie?
Lejcie wino do szklanek do pełna (... a może "wlejcie wino w kieliszki do pełna"? ale mniej mi się to podoba)
I powiedzcie mi: Cześć, stary kpie !
Choć wspomnienia do krwi nas zraniły,
Sprawiedliwie wypijmy dziś wraz
Za dziewczyny, co nam się znudziły
I za te, które miały dość nas.
Gdy latem padał deszcz, straciliśmy nadzieję,
Że Bóg nagrodzi nas za takt i poświęcenie.
Że obetniemy z drzew gałęzie zgniłe w sadzie,
Że wiele naszych spraw znów uda się uładzić.
Nie litujcie się...
Gdy latem co dzień deszcz wylewał łez strumienie
Z niecierpliwością już czekaliśmy jesieni
A w duszy gdzieś na dnie banalna myśl się chowa:
Następna wiosna wszak jak powieść będzie nowa.
Nie litujcie się...
Nadzieja mnie zmobilizowała i oto proszę, moja własna wersja przekładu tej pieśni. Refren zostaje, jest tylko w części moim dziełem, przejęłam "starego kpa", który według mnie nie może być niczym zastąpiony.
Przez całe lato deszcz każdego dnia zacinał,
Że mija, mija czas nam stale przypominał,
Wkładałem stary płaszcz i szedłem gdzie popadnie,
Wśród ludzi i ich spraw włóczyłem się niezgrabnie.
Nie litujcie się tylko nade mną,
Czy to ważne, kto winien, kto nie?
Lejcie wino do szklanek do pełna (... a może "wlejcie wino w kieliszki do pełna"? ale mniej mi się to podoba)
I powiedzcie mi: Cześć, stary kpie !
Choć wspomnienia do krwi nas zraniły,
Sprawiedliwie wypijmy dziś wraz
Za dziewczyny, co nam się znudziły
I za te, które miały dość nas.
Gdy latem padał deszcz, straciliśmy nadzieję,
Że Bóg nagrodzi nas za takt i poświęcenie.
Że obetniemy z drzew gałęzie zgniłe w sadzie,
Że wiele naszych spraw znów uda się uładzić.
Nie litujcie się...
Gdy latem co dzień deszcz wylewał łez strumienie
Z niecierpliwością już czekaliśmy jesieni
A w duszy gdzieś na dnie banalna myśl się chowa:
Następna wiosna wszak jak powieść będzie nowa.
Nie litujcie się...