06-07-2009, 07:47 PM
No i stało się. Po dość długim czasie, który spędziłam tu jako niemy obserwator, postanowiłam w końcu 'dać głos'* i udzielić się na forum w jakiś mniej lub bardziej znaczący sposób. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to moja ostatnia wypowiedź... ;)
Coś na mój temat? Cóż, tak się jakoś złożyło, że zamieszkuję jedno z bardziej pospolitych polskich miast, jakim jest Warszawa, natomiast sama mam niemniej pospolite imię, gdyż jest nim Marta. Prawda, że nudno?
Jak jeszcze dorzucę do tego moją baaaaardzo skromną opowieść o tym, dlaczego akurat Jacek i skąd to się wzięło, to już w ogóle zrobi się nieciekawie. Ale cóż. Obywatelski obowiązek spełnić trzeba. Szkoda tylko, że raczej kiepsko mi to wyjdzie, bo prawda jest taka, że nie pamiętam (!) okoliczności, w których zaczęłam słuchać Kaczmarskiego. Wiem na pewno, że "Obławę" i "Mury" poznałam znacznie później, niż Jego pierwsze (jak dla mnie) utwory, do których m. in. należały "Diabeł mój" i "Pochwała łotrostwa". A wszystkiemu winny był mój znajomy, z którym kontaktu (nie)stety już nie mam. Ot i cała historia. Dodać jeszcze warto, że moje zamiłowanie do tej muzyki rozpoczęło się stosunkowo niedawno - jakieś półtora roku temu..
Wydaję mi się, że to już wszystko. Zainteresowania, owszem, mam, ale pozwolę sobie o nich napisać kiedy indziej, gdyż teraz nie mam pewności, czy kogokolwiek to w ogóle ciekawi. Bo jeśli nie, to... po co zaśmiecać temat, wydłużając niepotrzebnie moją skromną wiadomość? Zwłaszcza, że moje hobby są raczej nietypowe, więc tym bardziej powątpiewam w możliwość znalezienia tu kogoś, kto będzie znał tajniki brydżowej licytacji, a przy tym umiał odróżnić szpadę od floretu**.
Mimo to: witam wszystkich bardzo serdecznie! :)
*cóż za dwuznaczność, zważając na dzisiejszą datę!
**tyle w kwestii mojej tajemniczości.
Coś na mój temat? Cóż, tak się jakoś złożyło, że zamieszkuję jedno z bardziej pospolitych polskich miast, jakim jest Warszawa, natomiast sama mam niemniej pospolite imię, gdyż jest nim Marta. Prawda, że nudno?
Jak jeszcze dorzucę do tego moją baaaaardzo skromną opowieść o tym, dlaczego akurat Jacek i skąd to się wzięło, to już w ogóle zrobi się nieciekawie. Ale cóż. Obywatelski obowiązek spełnić trzeba. Szkoda tylko, że raczej kiepsko mi to wyjdzie, bo prawda jest taka, że nie pamiętam (!) okoliczności, w których zaczęłam słuchać Kaczmarskiego. Wiem na pewno, że "Obławę" i "Mury" poznałam znacznie później, niż Jego pierwsze (jak dla mnie) utwory, do których m. in. należały "Diabeł mój" i "Pochwała łotrostwa". A wszystkiemu winny był mój znajomy, z którym kontaktu (nie)stety już nie mam. Ot i cała historia. Dodać jeszcze warto, że moje zamiłowanie do tej muzyki rozpoczęło się stosunkowo niedawno - jakieś półtora roku temu..
Wydaję mi się, że to już wszystko. Zainteresowania, owszem, mam, ale pozwolę sobie o nich napisać kiedy indziej, gdyż teraz nie mam pewności, czy kogokolwiek to w ogóle ciekawi. Bo jeśli nie, to... po co zaśmiecać temat, wydłużając niepotrzebnie moją skromną wiadomość? Zwłaszcza, że moje hobby są raczej nietypowe, więc tym bardziej powątpiewam w możliwość znalezienia tu kogoś, kto będzie znał tajniki brydżowej licytacji, a przy tym umiał odróżnić szpadę od floretu**.
Mimo to: witam wszystkich bardzo serdecznie! :)
*cóż za dwuznaczność, zważając na dzisiejszą datę!
**tyle w kwestii mojej tajemniczości.