Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Granda!
Lodbroku - nie mogę się z Tobą zgodzić w większości kwestii :agent:
Po pierwsze - ocena z wf-u absolutnie nie powinna się liczyć do średniej - mi np. rokrocznie ją poważnie zaniżała :evil:
Idiotyzmem jest IMO zmuszanie uczniów do męczenia sie (przez cztery godziny w tygodniu!) przy wykonywaniu jakichś idiotycznych ćwiczeń, w dodatku na ocenę :'
Wielu ludzi kombinuje zwolnienia i po prostu na wf nie chodzi - ja nigdy nie przepadałem za tego typu praktykami - co, jak już wspomniałem, rzutowało niestety na mojej średniej.
Wf był przedmiotem, na który kląłem chyba najbardziej - nie lubiłem go bardziej nawet niż przedmiotów totalnie mnie nie interesujących, na które musiałem się sporo uczyć (np. biologia Wink )
Jedyna formuła wf-u, jaką byłbym w stanie zaakceptować, to właśnie gry zespołowe na zasadzie zaliczenia (ćwiczył - nie ćwiczył, absolutnie żadnych ocen).
Oceny za osiągnięcia sportowe są IMHO idiotyzmem - szkoła powinna kształtować przede wszystkim wiedzę, a nie kondycję uczniów.
Również obowiązkowość wf-u na studiach to czysty idiotyzm (rzecz jasna poza AWF-ami i kierunkami powiązanymi) - zwłaszcza, gdy trafi się na wuefistę z poczuciem misji, który męczy ludzi i na dodatek robi jakieś realne zaliczenia :evil:

Zbigniewie - w ramach małego OT - ja pierwszego kompa dostałem dopiero w pierwszej klasie LO - co nie zmienia faktu, że i wcześniej przedkładałem choćby czytanie książek nad uganianie się po dworze (częściowo dlatego, że cokolwiek aspołeczny jestem Tongue )

Pozdrawiam
Zeratul

P.S. Na ostatnim w życiu wf-ie wybiłem sobie palec i przez tą sesję nawet nie mam czasu iść do lekarza Sad
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości