Liczba postów: 63
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
mam ważne pytanie
czy ten cytat "Siedzę w oknie, patrzę z góry, cały świat mam w oku"
odnosi się do postaci 1 czy 2
Nobody expects the Spanish Inquisition!
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Odpowiedzi nie znam, ale ja bym postawił na postać nr 2 - po pierwsze ona rzeczywiście siedzi, a po drugie jest w środku obrazu więc jest bardziej wyeksponowana.
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 7,679
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Ale czy to ma jakieś znaczenie ??
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 63
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
wykorzystuje to w swojej prezentacji maturalnej
mówiąc o tym utworze wyswietlam slajd z obrazem i wypadało by wskazać podmiot mówiący w tym wierszu...
Nobody expects the Spanish Inquisition!
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Akurat komisja się połapie :lol:
Nie przejmuj się tym. Oni zapewne wiedzą o Brueglu i JK znacznie mniej od Ciebie.
Pozdrawiam
Zeratul
P.S. Podobnie jak michalf stawiam na "2"
Do niej najlepiej pasuje określenie "siedzę w oknie"
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
A czemu nie bierzecie pod uwagę trzeciej postaci? Czyli siebie, który patrzy na plac okiem malarza jakby właśnie z okna ponad rynkiem. Pomimo ze tej postaci nie widac.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
zbych napisał(a):A czemu nie bierzecie pod uwagę trzeciej postaci? Czyli siebie, który patrzy na plac okiem malarza jakby właśnie z okna ponad rynkiem. Pomimo ze tej postaci nie widac. Poza wysokością nic nie wskazuje na to, by "oglądający" patrzył na plac z okna budynku.
Zwłaszcza stół w prawym dolnym rogu wydaje się uniemożliwiać "istnienie" budynku w jego bezpośredniej bliskości.
Z drugiej strony obraz jest opisywany z "naszej" perspektywy, więc a hipoteza Zbycha też jest prawdopodobna. Komisji jednak chyba bardziej spodoba się wersja z "postacią 2" :wink:
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Zeratulu, skoro już analizujemy szczegółowo i dedukcyjnie, to u Ciebie jest błąd na błędzie.
Poza wysokością nic nie wskazuje, że oglądający patrzy z okna – piszesz.
Azali zakładałbyś, że fruwa? Nie. Zatem tkwi na dachu lub na słupie (bo drzewo odpada, wchodziłyby w „kadr” liście). Możliwe to założenie fizycznie, ale nic na obrazie nie wskazuje, że spektatorzy pozajmowali takie właśnie miejsca. Nie ma ich na dachach i słupach. Więc najprawdopodobniejsze jest okno.
Co do stołu, który wyklucza, że obok stoi budynek, jak piszesz.
Po pierwsze – średniowieczna zabudowa wokół rynku jest zazwyczaj zwarta, dookolna. Tak czy siak coś stoi po czwartej stronie rynku, tej niewidocznej dla nas.
Po drugie – „siedzę w oknie”, mówi ów ktoś w tekście piosenki. To nie musi znaczyć „na oknie”, czyli na parapecie. „Siedzę w oknie” – znaczy „wyglądam przez okno”. Ale karnawał trwa długo, więc pewnie istotnie siedzi sobie dla wygody. Ale dlaczego nie na krześle? Krzesło stoi przy oknie, więc patrzący widzi dopiero to, co jest kilka metrów dalej, bo dolna krawędź okna ogranicza mu widok ku dołowi. Więc to co na dolnym skraju obrazu – jest w pewnej odległości od budynku.
Ale załóżmy, że może jednak siedzi na oknie (na „parapecie”) po tej stronie rynku, tak jak ktoś po tamtej, choć postacie na obrazie raczej nie robią dosłownie tego samego. Ale niech!
U dołu obrazu nie widać jego stóp przewieszonych przez parapet, czyli że kieruje wzrok odrobinę dalej, gdzie już sytuacji przestrzennej nie może przeszkadzać bliska ściana budynku.
Myślę, że dopiero tak drobiazgowa analiza zadowoli Twój ścisły umysł, Zeratulu, i pokaże, że Twoje watpliwosci były pochopne.
I nie pomyl znowu tego, ze koniecznie musze miec racje z tym, ze mam racje. Co do hipotezy oczywiscie, nie co do faktu. Bo wprawdzie piszesz, że ta hipoteza jest prawdopodobna, ale zaopatrujesz rzecz w kwantyfikator osłabiający moc analityczną wywodu interdyscyplinarnego - „też”.
Pozdrawiam Cię do potęgi
PS. A już najbardziej pozbawiona dowodów jest Twoja wiedza na temat tego, co się spodoba lub nie komisji.
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Ja ze swojej strony wątpię czy Jacek się zastanawiał nad liśćmi czy stopami w kadrze
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 207
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Większość opinii krytyków potwierdza stanowisko Zbycha. Gdybyście tylko sięgnęli po jakiś album, gdzie "Wojna postu z karnawałem" jest omówiona... Bruegel wiele swoich pejzaży malował z takiej "okiennej" perspektywy. Najbardziej prawdopodobne jest więc, że podmiot liryczny w piosence Jacka spogląda właśnie z tego nieprzedstawionego okna, którym są ramy obrazu.
W nas jest Raj, Piekło -
i do obu - szlaki!
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Zgadzam się z Michalfem, że JK nie zastanawiał się zapewne nad liśćmi ani stopami w kadrze. Talent polega na tym, że on to wiedział bez zastanawiania.
Najchętniej i najrozleglej, naturalnie, zgadzam się z Igorem - że to co napisałem o umiejscowieniu opowiadacza z wiersza jest najbardziej prawdopodobne.
Dodam, że jest na granicy stuprocentowej pewności, jeżeli uważnie przeczytać wiersz. Widz opisuje sytuację „od tej strony”, najlepiej widzi to, co jest najbliżej nas. Gdyby siedział po drugiej stronie, opowiedziałby dokładniej o tym, co jest przed nim, czyli dalej od nas. Poza tym niektórych opisanych rzeczy – jak mi się zdaje – w ogóle nie widać z tamtej strony rynku, np. tego, co dzieje się w świątyni.
Pozdrawiam
Liczba postów: 5,037
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Taki tekst o Wojnie postu z Karnawałem. Cześć odnosi się do obrazu i zawiera kilka cytatów z piosenki:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/1214989,240,1,kioskart.html">http://wiadomosci.onet.pl/1214989,240,1,kioskart.html</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Artur napisał(a):Taki tekst o Wojnie postu z Karnawałem. Cześć odnosi się do obrazu i zawiera kilka cytatów z piosenki:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/1214989,240,1,kioskart.html">http://wiadomosci.onet.pl/1214989,240,1,kioskart.html</a><!-- m --> Jak widać nawet wśród księży-dziennikarzy z "Gościa Niedzielnego" znajdą się fani JK
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Jak widać nawet wśród księży-dziennikarzy z "Gościa Niedzielnego" znajdą się fani JK Czytam, czytam i wciąż uwierzyć nie mogę :wink:
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
"a do ręki zamiast kopii wziął piotrowie wiosło"
czy na pewno było to piotrowe wiosło?
Klasycy sztuki: Bruegel; wydawnictwo Rzeczyposopolitej, 2006, David Bianco napisał(a):Jego przeciwnik, Wielki Post, jedzie na kardynalsko purpurowej platformie, usianej sucharami i preclami. Sam też jest suchy i wynędzniały, o ziemistej cerze, w szarym habicie przepasanym różańcem i z wielkim ulem na głowie, jako że miód był potrawą postną. Jego broń stanowi piekarska łopata, na której połyskują smętnie dwa suszone śledzie
Liczba postów: 152
Liczba wątków: 7
Dołączył: Oct 2008
Reputacja:
0
śledzie na piekarskiej łopacie? Wydaje mi się, że właśnie ze względu na ryby, jest to wiosło.
http://youtube.com/ProjektTatarak
|