![]() |
Georgges Brassens - Owca Panurga - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Własna twórczość (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=24) +---- Dział: Przekłady (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=40) +---- Wątek: Georgges Brassens - Owca Panurga (/showthread.php?tid=7126) |
Georgges Brassens - Owca Panurga - dauri - 10-27-2009 Oryginał: <!-- m --><a class="postlink" href="http://fr.lyrics-copy.com/georges-brassens/le-mouton-de-panurge.htm">http://fr.lyrics-copy.com/georges-brass ... anurge.htm</a><!-- m --> Video: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.jukebo.fr/georges-brassens/#/georges-brassens/clip,mouton-de-panurge,3uluz.html">http://www.jukebo.fr/georges-brassens/# ... 3uluz.html</a><!-- m --> (poczekać chwilkę, klik na "Le mouton de Panurge") Owca Panurga (Le mouton de Panurge) sł. muz. Georges Brassens przekład: Dauri Jeszcze w pióra nie jest przybrana Strzała, co ma przebić jej pierś. Serce jej nie bije z rana, Gdy noc całą kochała się. Ona drwi z przejażdżek gondolą, Z czułych spojrzeń i ckliwych słów Zacnych panien, co starej są szkoły, Co oddają się za pęk róż. Lecz nie myślcie, że ona z tych panien, Których ciało opętał zły bies. Siódme niebo kończy się dla niej Z pierwszym piętrem, co za pech! Choć nieczęsto powraca na noc, Nie przeszła nigdy przez westchnień most. Ciągle dziwi się młodym damom, Co oddają się za dreszcz żądz. I nie sądźcie, że to dla mamony, Gdy na plecy się kładzie co dzień. Nie nalega, by jej płacono, Upominków nie chce też. Zanim pójdzie na bachanalie, Nie wystawia rachunku w tym dniu. Ona nie ma nic z owych panien, Co oddają się za pięć stów. Więc dlaczego wciąż tak się oddaje Bez zapłaty, bez żądzy, bez róż? Jeśli seks nic niewart jest dla niej, Czemu tedy nie spocznie i już? Czemu daje pierwszemu idiocie Zdjąć jej suknię i posiąść ją w lot? To dlatego, że chce być na topie. Ona snobką jest, otóż to! Ale czasy wciąż się zmieniają I być może pewnego dnia W piersi jej zagości strzała, W jej marzeniach i w jej snach. Wtedy pierwsza popłynie gondolą, Gdy czas na nią nadejdzie już, Zagra pannę, co starej jest szkoły, Co oddaje się za pęk róż. |