![]() |
wątek okołoreligijny :) - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26) +--- Wątek: wątek okołoreligijny :) (/showthread.php?tid=7009) |
Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-24-2011 MacB napisał(a):To, jak palenie flagi amerykańskiej przez Irakijczyków - Stanom Zjednoczonym to nie szkodzi, ale manifestuje stosunek palacza flagi do USA.Z tym się w pełni zgadzam. Palenie amerykańskiej flagi nie manifestuje stosunku palacza do amerykańskiej flagi tylko do USA. Dlatego nie wierzę w to, że (jak twierdzi M.S.) darcie Biblii manifestuje stosunek drzącego do samej Biblii. Raczej do wyznawców religii*) z nią związanych. *) albo "religij", zgodnie z pisownią lansowaną przez Korwina-Mikkego. ![]() Re: wątek okołoreligijny :) - gosiafar - 08-24-2011 Pytanie: dlaczego?! Ale - generalnie - to wszystko "marność". Nawet Atos o tym wiedział!!! Re: wątek okołoreligijny :) - M.S. - 08-24-2011 Dauri. Czy jeśli przykładowo nie znoszę USA, to znaczy, że automatycznie nienawidzę Amerykanów? Bo z Twojej wypowiedzi tak wynika. Każdy wie, że Nergal nienawidzi chrześcijaństwa. Czy jednak dał kiedykolwiek jakikolwiek powód, że nienawidzi wyznawców tej religii? Pytam poważnie. Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-25-2011 M.S. napisał(a):Dauri. Czy jeśli przykładowo nie znoszę USA, to znaczy, że automatycznie nienawidzę Amerykanów? Bo z Twojej wypowiedzi tak wynika.Każda nienawiść do USA jest projekcją jakiejś nienawiści do kwestii bardziej szczegółowych. Oczywiście, może to być projekcja nienawiści do klimatu, rzeźby terenu czy jeszcze niedźwiedzia grizzly albo idiotycznie wyglądających wiewiórek, myślę jednak, że w większości przypadków jest to projekcja nienawiści do czegoś związanego z szeroko rozumianym "czynnikiem ludzkim" - niechęcią do obyczajów, mentalności oraz dokonań Amerykanów, skutkującą nienawiścią do Amerykanów. Jak napisał poeta: Cytat:Możesz to odkryć, jeżeli nie utkniesz na słowach, jeżeli nie zachłyśniesz się słowami, nie zadusisz słowami i nie spoczniesz na słowie jak w trumnie. Jeżeli zawieruszysz się dalej, poza słowo, poza grób.Z chrześcijanami jest tak samo. I nie tylko: jak napisał inny poeta: Cytat:mówimy - partia, a w domyśle - Lenin. M.S. napisał(a):Każdy wie, że Nergal nienawidzi chrześcijaństwa. Czy jednak dał kiedykolwiek jakikolwiek powód, że nienawidzi wyznawców tej religii? Pytam poważnie.A niech sobie nienawidzi, mi to naprawdę wisi kalafiorem. Są jednak pewne granice demonstrowania swojej nienawiści, które moim zdaniem nie powinny być przekraczane. Co do poważnego pytania - wiadomo np. powszechnie, co Nergal myśli o Polakach - w poniższej wypowiedzi zapewne nie miał na myśli Polaków - ateistów: Cytat: Nie rozumiem, dlaczego ludzie przyjeżdżają do Polski i mówią: "o, jaki fajny kraj, jacy mili ludzie". Tłumaczę im, że wcale tak nie jest. Polacy wcale nie są spoko, że to tylko fasada, wielu tylko takich udaje, a głęboko w sercach Polacy chowają drugą, złą naturę. Ludzie są bardzo konserwatywni w podejściu do wielu spraw.<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.se.pl/rozrywka/plotki/adam-nergal-darski-32-l-chopak-dody-pluje-na-polsk_107099.html">http://www.se.pl/rozrywka/plotki/adam-n ... 07099.html</a><!-- m --> Myślę, że z tego, iż Nergal z jednej strony nienawidzi chrześcijaństwa, a z drugiej - Polaków-konserwatystów, da się wyciągnąć wniosek będący odpowiedzią twierdzącą na Twoje pytanie. Re: wątek okołoreligijny :) - M.S. - 08-25-2011 dauri napisał(a):Każda nienawiść do USA jest projekcją jakiejś nienawiści do kwestii bardziej szczegółowych. Oczywiście, może to być projekcja nienawiści do klimatu, rzeźby terenu czy jeszcze niedźwiedzia grizzly albo idiotycznie wyglądających wiewiórek, myślę jednak, że w większości przypadków jest to projekcja nienawiści do czegoś związanego z szeroko rozumianym "czynnikiem ludzkim" - niechęcią do obyczajów, mentalności oraz dokonań Amerykanów, skutkującą nienawiścią do Amerykanów. Można też nienawidzić USA jako państwa, a mówiąc konkretnie - na przykład jego polityki zagranicznej. Dla mnie na przykład państwo, które doprowadziło w samym Iraku do śmierci 600 000 cywilów w ciągu ośmiu lat można śmiało zaliczyć do zbrodniczych. Natomiast to samych Amerykanów nic nie mam, a wręcz przeciwnie nawet. Podoba mi się ich gościnność, życzliwość, lubię wiele cech amerykańskich itd. Byłem w USA i wiem, co mówię. dauri napisał(a):A niech sobie nienawidzi, mi to naprawdę wisi kalafiorem. Są jednak pewne granice demonstrowania swojej nienawiści, które moim zdaniem nie powinny być przekraczane. Przemoc, dyskryminacja - oczywiście. Nergal jednak nie czyni jednak nic takiego. dauri napisał(a):Co do poważnego pytania - wiadomo np. powszechnie, co Nergal myśli o Polakach - w poniższej wypowiedzi zapewne nie miał na myśli Polaków - ateistów: Całkowicie zgadzam się z jego słowami. Też krytykuję polski konserwatyzm. Nie przeszkadza mi to jednak przyjaźnić się z paroma konserwatystami, a z wieloma być w dobrych stosunkach. To, że nie podobają mi się ich poglądy, nie znaczy, że ich skreślam. W życiu mi się coś takiego nie zdarzyło. To raczej ja padam ofiarą dyskryminacji ![]() Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-25-2011 M.S. napisał(a):Można też nienawidzić USA jako państwa, a mówiąc konkretnie - na przykład jego polityki zagranicznej.Jeżeli chodzi o całokształt polityki zagranicznej w dłuższej perspektywie - to w ustroju demokratycznym odpowiedzialność za jej kształt ponoszą w dużej mierze wyborcy, a państwo tworzą obywatele. Z Irakiem sprawa jest bardziej skomplikowana, gdyż u źródeł interwencji było oszustwo. Można mówić o zbrodni, ale nie jakiegoś większego kolektywu, tylko konkretnych osób. M.S. napisał(a):Przemoc, dyskryminacja - oczywiście. Nergal jednak nie czyni jednak nic takiego.Jednak w demonstracyjnym niszczeniu Biblii jest demonstrowana nienawiść do chrześcijan. A także nawoływanie do nienawiści - podobno Nergal zachęcał uczestników imprezy do palenia wyrwanych kartek. To tak jak z paleniem czyjejś kukły - przecież nienawiść nie jest skierowana przeciw samej kukle, tylko temu, kogo ona reprezentuje. M.S. napisał(a):Całkowicie zgadzam się z jego słowami. Też krytykuję polski konserwatyzm. Nie przeszkadza mi to jednak przyjaźnić się z paroma konserwatystami, a z wieloma być w dobrych stosunkach. To, że nie podobają mi się ich poglądy, nie znaczy, że ich skreślam. W życiu mi się coś takiego nie zdarzyło. To raczej ja padam ofiarą dyskryminacji.Naprawdę nie dostrzegasz różnicy między krytyką wyrażaną w poszanowaniu poglądów rozmówcy (z którymi się nie zgadzamy), a krytyką w stylu "Polacy nie są spoko, chowają złą naturę" bez słowa wyjaśnienia, na czym ta zła natura miałaby polegać. To typowy przykład mowy nienawistnej. Ale skoro całkowicie zgadzasz się ze słowami Nergala, to wyjaśnij proszę, na czym polega "zła natura" Polaków ("chowana głęboko w sercach", a więc w pełni świadoma), i czy jest w tym jakaś ogólna prawidłowość, właściwa dla polskiego narodu? Z moich doświadczeń wynika raczej, że ludzie w każdym kręgu narodowo-kulturowym są różni, i nie da się powiedzieć (nawet stosując regułę 80%-20%), że natura Polaków jest z reguły zła, a dajmy na to Czechów - dobra. Re: wątek okołoreligijny :) - M.S. - 08-25-2011 dauri napisał(a):Jeżeli chodzi o całokształt polityki zagranicznej w dłuższej perspektywie - to w ustroju demokratycznym odpowiedzialność za jej kształt ponoszą w dużej mierze wyborcy, a państwo tworzą obywatele. Bajki. W jakim stopniu Ty czujesz się odpowiedzialny za politykę Polski? *** Co do poglądów Nergala - niech on się broni sam. Ja tylko uważam, że ma pełne prawo wyrażać swój negatywny stosunek do chrześcijaństwa i tak długo, aż wprost nie naszczuje swoich fanów na chrześcijan, prawo nie powinno się nim interesować. dauri napisał(a):Ale skoro całkowicie zgadzasz się ze słowami Nergala, to wyjaśnij proszę, na czym polega "zła natura" Polaków ("chowana głęboko w sercach", a więc w pełni świadoma), i czy jest w tym jakaś ogólna prawidłowość, właściwa dla polskiego narodu? Zacofanie, nienawiść dla odmienności, przekonanie o słuszności własnej racji, nietolerancja, stawianie abstrakcyjnych pojęć, jak naród czy państwo, ponad człowieka, wąskie horyzonty myślowe itd. dauri napisał(a):Z moich doświadczeń wynika raczej, że ludzie w każdym kręgu narodowo-kulturowym są różni, i nie da się powiedzieć (nawet stosując regułę 80%-20%), że natura Polaków jest z reguły zła, a dajmy na to Czechów - dobra. Ale odkrycie. Dorzuć do tego kolejne - uogólnienie. Za wszelką cenę chcesz utożsamić chrześcijan z chrześcijaństwem. Tymczasem ja naprawdę wolę te dwa pojęcia odróżnić. Czym innym jest ideologia, a czym innym ludzie nią zaślepieni. Tym bardziej, że większość chrześcijan wierzy lub utożsamia się z tą wiarą, bo nie potrafi znaleźć swojej własnej życiowej ścieżki - dlatego chociażby nie znoszę chrześcijaństwa: za tą jego kategoryczność. Wmawia się nam, że to kształtuje charakter, a w rzeczywistości pozbawia nas wolnej woli. Wiara bez możliwości jej odrzucenia jest bez wartościowa. A "prawdziwi katolicy" nawet nie biorą takiej możliwości pod uwagę. Ty tymczasem chcesz zakazać wyrażania swej nienawiści do chrześcijaństwa, bo chrześcijanie mogą oberwać. Spokojnie, z mojej strony się tego nie obawiaj. Nergal wyraża swoją opinię o chrześcijaństwie z poziomu swojej muzyki - czyste, nieskrepowane emocje. Niemniej robi dokładnie to samo, co szacowny publicysta, logicznie piętnujący zło, jakie wyczyniła ludziom ta religia. Obaj mają takie prawo i obowiązek. W moim światopoglądzie nie ma innej świętości niż po prostu człowiek. Ideologia to nie ludzie. Przykro mi. I żeby było jasne - to co pisałem, dotyczyło tylko tych chrześcijan, którzy mają te przywary. Oprócz tego są inni chrześcijanie i do tych nic nie mam. Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-26-2011 M.S. napisał(a):Bajki. W jakim stopniu Ty czujesz się odpowiedzialny za politykę Polski?Ja - w żadnym, bo nie mam czynnego prawa wyborczego w wyborach władz państwowych. Ale gdybym miał, to gdybym oddał głos na osobę lub partię, która postuluje jakieś rozwiązanie, to po jego wdrożeniu czułbym się za nie w dużym stopniu odpowiedzialny. M.S napisał(a):Co do poglądów Nergala - niech on się broni sam. Ja tylko uważam, że ma pełne prawo wyrażać swój negatywny stosunek do chrześcijaństwa i tak długo, aż wprost nie naszczuje swoich fanów na chrześcijan, prawo nie powinno się nim interesować.Co do tego - zgoda. Myślę, że różnimy się tym, iż Ty nie uważasz darcia Biblii za szczucie na chrześcijan, a ja odwrotnie. M.S napisał(a):Zacofanie, nienawiść dla odmienności, przekonanie o słuszności własnej racji, nietolerancja, stawianie abstrakcyjnych pojęć, jak naród czy państwo, ponad człowieka, wąskie horyzonty myślowe itd. 1) O zacofaniu, przekonaniu o słuszności własnej racji, stawianiu abstrakcyjnych pojęć, jak naród czy państwo, ponad człowieka, wąskich horyzontach myślowych Polaków (czy innych narodów) można dyskutować, ale na pewno nie w kategoriach "złej natury, chowanej głęboko w sercach". 2) Nienawiść dla odmienności i nietolerancja - owszem, to byłyby przejawy takiej złej natury. Taka nienawiść dla odmienności i nietolerancja przejawia się między innymi w takich czynach, jakich dopuszcza się Nergal niszcząc symbole, które są dla innych drogie. Ty to uważasz za dopuszczalne. W związku z tym mam dwa pytanie: - podaj proszę przykłady nienawiści dla odmienności i nietolerancji, które byłyby Twoim zdaniem niedopuszczalne, - ile procent Polaków dopuszcza się Twoim zdaniem takich czynów, które świadczą o tym, że są nienawistni dla odmienności i nietolerancyjni? M.S. napisał(a):Za wszelką cenę chcesz utożsamić chrześcijan z chrześcijaństwem. Tymczasem ja naprawdę wolę te dwa pojęcia odróżnić. Czym innym jest ideologia, a czym innym ludzie nią zaślepieni.Ściśle rozumując, masz rację. Tylko bez chrześcijan nie byłoby demonstrowania nienawiści wobec chrześcijaństwa. Przykładowo, w dzisiejszych czasach ludzkość zasadniczo zgadza się, że ludożerstwo jest rzeczą ohydną i niedopuszczalną i większość z nas nienawidzi ludożerstwa, ale nikomu nie przyszłoby do głowy, by urządzać happeningi demonstrującą tę nienawiść. W związku z tym uważam, że demonstrowanie nienawiści przeciw jakiejś ideologii tak naprawdę oznacza demonstrowanie nienawiści przeciwko jej wyznawcom. M.S. napisał(a):Tym bardziej, że większość chrześcijan wierzy lub utożsamia się z tą wiarą, bo nie potrafi znaleźć swojej własnej życiowej ścieżki - dlatego chociażby nie znoszę chrześcijaństwa: za tą jego kategoryczność. Wmawia się nam, że to kształtuje charakter, a w rzeczywistości pozbawia nas wolnej woli. Wiara bez możliwości jej odrzucenia jest bez wartościowa. A "prawdziwi katolicy" nawet nie biorą takiej możliwości pod uwagę.Chyba trochę mylisz aktualne chrześcijaństwo z katolicyzmem, a właściwie z pewnym nurtem katolicyzmu polskiego (tym moherowym). Ja przykładowo uważam się za chrześcijanina niebardzo kategorycznego (w sensie kategorii postulowanych przez Kościół Katolicki). Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-26-2011 Cytat:Bunt w austriackim Kościele. Hierarchowie grożą ekskomuniką<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,10176160,Bunt_w_austriackim_Kosciele__Hierarchowie_groza_ekskomunika.html">http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... unika.html</a><!-- m --> Ekskomunika powinna być raczej dla tych, co sprzeciwiają się zniesieniu celibatu i wyświęcaniu kobiet (choć ani jedno, ani drugie nie ma uzasadnienia teologicznego) a zwłaszcza dla tych, co odmawiają komunii rozwodnikom wbrew jednoznacznie wyrażonej woli Chrystusa, który powiedział "jedzcie z tego wszyscy" oraz dla tych, którzy ignorują fakt, że Chrystus w pewnych przypadkach zezwolił na rozwód: Mt 5, 31-32 napisał(a):Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. Re: wątek okołoreligijny :) - M.S. - 08-26-2011 dauri napisał(a):M.S. pisze: Ja dysponuję czynnym prawe wyborczy; ba - nawet z niego korzystam! Jednak niespecjalnie czuję się odpowiedzialny za politykę państwa, nawet mimo że rządzi popierana przeze mnie partia (a co by było, gdyby wręcz w opozycji była!). dauri napisał(a):- podaj proszę przykłady nienawiści dla odmienności i nietolerancji, które byłyby Twoim zdaniem niedopuszczalne, Przemoc i dyskryminacja. dauri napisał(a):- ile procent Polaków dopuszcza się Twoim zdaniem takich czynów, które świadczą o tym, że są nienawistni dla odmienności i nietolerancyjni? Nie będę się bawił w statystyki, nie dysponując danymi na temat rzeczy niemierzalnych. To oczywiste. Nergal wyraził swoje zdania o typowych Polakach, które ja popieram. Może się myli, ale jego prawo błądzić. dauri napisał(a):M.S. pisze: Na szczęście kanibalizm trzyma się jako tako głównie w kinie. Nie można tego powiedzieć o chrześcijaństwie - więc trzeba je krytykować. dauri napisał(a):Chyba trochę mylisz aktualne chrześcijaństwo z katolicyzmem, a właściwie z pewnym nurtem katolicyzmu polskiego (tym moherowym). Ja przykładowo uważam się za chrześcijanina niebardzo kategorycznego (w sensie kategorii postulowanych przez Kościół Katolicki). W niczym się nie mylę. Choć rzeczywiście powinienem wyrażać się precyzyjniej. Gdyby inne odłamy chrześcijaństwa byłyby liczne w Polsce, na pewno nie używałbym wymiennie katolicyzm-chrześcijaństwo. Chociaż protestanci specjalnie się nie oczywiścili z naleciałości katolickich, więc wiele zarzutów ich też tyczy. *** To co się dzieje teraz w Austrii pokazuje, jak opresyjnym dla myślących jednostek jest KK. Re: wątek okołoreligijny :) - Jaśko - 08-27-2011 Moim zdaniem w demokracji jednak istnieje związek (a nawet jaki rodzaj odpowiedzialności) na linii elektorat - polityka państwa. Występuje on przede wszystkim wtedy, kiedy wybrani przedstawiciele realizują taką politykę, jaką obiecywali. Istnieje on moim zdaniem również w sytuacji, w której poparliśmy naszym głosem ludzi, którzy prowadzą politykę inną, niż obiecywali. Wtedy nasza "odpowiedzialność" sprowadza się do tego, że dzięki nam władzę uzyskali tacy właśnie ludzie. Jest to oczywiście inny rodzaj "odpowiedzialności", niż w pierwszym przypadku. A propos Nergala, został jurorem w TVP: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.plejada.pl/3,50649,news,,1,jury-the-voice-of-poland-w-komplecie,artykul.html">http://www.plejada.pl/3,50649,news,,1,j ... tykul.html</a><!-- m --> Re: wątek okołoreligijny :) - Przemek - 08-27-2011 No niestety w tym wątku M.S. pieprzysz jak potłuczony mówiąc krótko... Dauri bije Ciebie na głową i jego argumenty w większości mają sens, co o Twoich czasem trudno powiedzieć ![]() Re: wątek okołoreligijny :) - Przemek - 08-27-2011 M.S. napisał(a):dauri napisał(a):M.S. pisze: No pięknie. Oddałeś głos na partię rządzącą i umywasz ręce od tego jak rządzi... To nie Twoja wina, że jest u władzy ![]() ![]() Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-28-2011 M.S. Ja w zasadzie nie mam nic do dodania, tylko dwa pytania. Podzieliłeś ogólną opinię Nergala na temat Polaków, że chowają głęboko w sercach swoją złą naturę i wyjaśniliśmy, że chodzi o przemoc i dyskryminację. Takie uogólnienie zaczyna mieś sens, kiedy dana opinia ma zastosowanie do jakiejś większości. Pytam więc, jakiego rzędu jest ta większość, stosująca przemoc i dyskryminację? Bliżej 50-60%, 60-80% czy 80-100%? I nie chodzi tu oczywiście o statystyki, tylko o Twój prywatny szacunek, oparty na Twoich własnych doświadczeniach, przekazach od Twoich znajomych, ew. jakichś innych informacjach, np. medialnych. A drugie pytanie - skoro masz tak złą opinię o Polakach (a o niektórych innych narodach chyba dużo lepszą, bo inaczej nie pisałbyś o Polakach, tylko o ludzkości) - to co jeszcze robisz w tym kraju? Przecież chyba nie tak trudno wyjechać gdzieś, gdzie ludzie mają dobrą naturę i nie chowają jej w sercach? A życie w kraju z przekonaniem, że więcej niż co drugi obywatel jest złym człowiekiem, musi być chyba bardzo uciążliwe. Re: wątek okołoreligijny :) - MacB - 08-28-2011 Tak się przyglądam tej rozmowie i też mi przyszło do głowy pytanie. Do Ciebie, dauri. Jak myślisz - pytam tylko o Twój prywatny szacunek, oparty na Twoich własnych doświadczeniach - jaki jest odsetek ludzi honorowych? Takich, u których słowo droższe pieniędzy. Takich, którzy są gotowi nawet zapłacić jakąś cenę za niesprzeniewierzenie się temu, co głośno głoszą? I jaki jest Twój szacunek w tej kwestii wobec Polaków, a jaki wobec ludzkości*? --- * "ludzkość" traktuję jako zbiór ponadnarodowościowy (czy też ponadpaństwowy), który jako tako poznałeś (w drodze Twoich własnych doświadczeń, przekazów od Twoich znajomych, ew. jakichś innych informacji, np. medialnych), bo trudno nam chyba mówić/sądzić coś o populacjach żyjących wśród innych uwarunkowań niż Europa, a których nie dane nam było poznać? Re: wątek okołoreligijny :) - Sławek - 08-28-2011 Kiedy czytam to forum, zastanawiam się nad jednym pytaniem. Czy zgromadzili się tutaj wszyscy polscy ateiści i antyklerykałowie, czy też może część kolegów się pod takowych jedynie podszywa, żeby rażąca kasztanami mniejszość miała o kilku więcej reprezentantów? Re: wątek okołoreligijny :) - Sławek - 08-28-2011 Wy chyba prześcigacie się w konkursie o to kto jest większym ekstremistą. Czytam i przypominam sobie rozmowę trzech emonastolatków, którą kiedyś zasłyszałem: -pierwszy - jestem homo -drugi - a ja bi - trzeci na to - a ja lubię seks z bobrem Zasadniczo według mnie wygrał ten trzeci, chociaż frakcja tych, którzy wolą bez bobra jest także silna. Re: wątek okołoreligijny :) - M.S. - 08-28-2011 Wróciłem z ogniska pijany, pogryziony przez komary i zmęczony, ale jakoś spróbuję Wam odpowiedzieć... Przemek napisał(a):No pięknie. Oddałeś głos na partię rządzącą i umywasz ręce od tego jak rządzi... To nie Twoja wina, że jest u władzy Że jest u władzy - to moja wina (choć formalnie niekoniecznie, bo podczas ostatnich wyborów parlamentarnych miałem 17 lat, więc nie mogłem jeszcze głosować). Niemniej nie mam wpływu na ich rządy, podobnie jak reszta ich elektoratu. Powiedz, czym zawinił przeciętny wyborca PO w tym, że pod względem reform zmarnowaliśmy ostatnie cztery lata? Że poza poprawą katastrofalnej polityki zagranicznej i może paru niewielkich sukcesów PO nie ma żadnych dokonań? I gdzie jest nasza wina, że jedyne alternatywy to PiS kierowana przez paranoika, SLD z Grzesiem i jego kumplami, osiągających kolejne szczyty żałości, oraz PJN (Poruta Jest Nieunikniona) i partia Palikota, której nawet nie będę komentował. Pozostaje bojkot, który w szerszej skali doprowadzi do rządów PiS (czyli będzie jeszcze gorzej), lub zacisnąć zęby i modlić się, że może coś ruszy. Pojedynczy obywatel, taki jak Ty czy ja, nie ma żadnego wpływu na rządy w tym kraju. Wszelkie hasła, że "Twój głos jest w Twoich rękach", to slogany niezapędzające frekwencję i nic ponadto. Więc proszę mnie tu nie ROFTL-ować. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, zapraszam do wątku politycznego. dauri napisał(a):M.S. Ja w zasadzie nie mam nic do dodania, tylko dwa pytania. Podzieliłeś ogólną opinię Nergala na temat Polaków, że chowają głęboko w sercach swoją złą naturę i wyjaśniliśmy, że chodzi o przemoc i dyskryminację. Takie uogólnienie zaczyna mieś sens, kiedy dana opinia ma zastosowanie do jakiejś większości. Pytam więc, jakiego rzędu jest ta większość, stosująca przemoc i dyskryminację? Bliżej 50-60%, 60-80% czy 80-100%? I nie chodzi tu oczywiście o statystyki, tylko o Twój prywatny szacunek, oparty na Twoich własnych doświadczeniach, przekazach od Twoich znajomych, ew. jakichś innych informacjach, np. medialnych. Trudno przestać myśleć o statystykach, prawda? Dobrze, spróbuję Ci odpowiedzieć, jak ja to widzę. Przede wszystkim daleki jestem do szafowania takimi uogólnieniami, ponieważ wolę oceniać ludzi pojedynczo. Jeśli jednak w życiu natknąłem się na masę dobrych życzliwych katolików, którzy wydają się skądinąd poczciwymi ludźmi, ale przy okazji rozmów o Żydach, Rosjanach, innowiercach, innych orientacjach seksualnych itd. słyszę, że np. jedyne zło Holokaustu to jest to, że nie został dokończony, wtedy jest coś na rzeczy. Charakterystyczne, że takie szoki obyczajowe przeżywam tylko przy okazji rozmów z prawicowcami (celowo zawęziłem do opcji politycznych, bo zetknąłem się już z ateistami o tak zaściankowych poglądach, że Matko Boska!). Miałem już do czynienia z różnymi anarchistami czy ogólnie lewakami, których stosunek do innych napawał mnie głębokim obrzydzeniem, jednak oni przynajmniej byli szczerzy (co oczywiście nie usprawiedliwiało ich myślenia!). Natomiast taki stereotypowy Polak-katolik to dla mnie zagubiony człowiek, który kieruje się lękami oraz uprzedzeniami - a co najgorsze, boi się wyjść spoza utartych schematów. No i znów zaznaczam, żeby nikt nie poczuł się urażony: te zarzuty dotyczą tylko tych katolików, których... one dotyczą. Jeśli ktoś uzna, że są adresowane do niego, powinien się zastanowić nad swoim życiem. Natomiast znam wielu katolików, którzy na szczęście są wolni od tych cech. dauri napisał(a):A drugie pytanie - skoro masz tak złą opinię o Polakach (a o niektórych innych narodach chyba dużo lepszą, bo inaczej nie pisałbyś o Polakach, tylko o ludzkości) - to co jeszcze robisz w tym kraju? Przecież chyba nie tak trudno wyjechać gdzieś, gdzie ludzie mają dobrą naturę i nie chowają jej w sercach? A życie w kraju z przekonaniem, że więcej niż co drugi obywatel jest złym człowiekiem, musi być chyba bardzo uciążliwe. Wszędzie na świecie są miernoty i prawdziwi ludzie. Ucieczka nic nie da. W Polsce na szczęście nie brakuje porządnych ludzi. Sławek napisał(a):Kiedy czytam to forum, zastanawiam się nad jednym pytaniem. Czy zgromadzili się tutaj wszyscy polscy ateiści i antyklerykałowie, czy też może część kolegów się pod takowych jedynie podszywa, żeby rażąca kasztanami mniejszość miała o kilku więcej reprezentantów? A to jest jakiś plebiscyt, że liczy się ten pogląd, który ma więcej zwolenników? Sławek napisał(a):- trzeci na to - a ja lubię seks z bobrem Coś mi się wydaje, że nie zrozumiałeś, o co w tym chodzi ![]() Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-28-2011 MacB napisał(a):Jak myślisz - pytam tylko o Twój prywatny szacunek, oparty na Twoich własnych doświadczeniach - jaki jest odsetek ludzi honorowych? Takich, u których słowo droższe pieniędzy. Takich, którzy są gotowi nawet zapłacić jakąś cenę za niesprzeniewierzenie się temu, co głośno głoszą? I jaki jest Twój szacunek w tej kwestii wobec Polaków, a jaki wobec ludzkości*?Maćku, sądzę, że Twoje pytanie jest źle postawione. Ja nie wierzę w istnienie funkcji skokowych poza matematyką, w przyrodzie występują wyłącznie funkcje ciągłe. Toteż nie uważam, by ludzkość dzieliła się na ludzi „honorowych” i „niehonorowych”, każdy człowiek jest po prostu bardziej lub mniej honorowy. A tacy całkowicie honorowi, którzy za żadne, nawet najwięsze pieniądze nie zdradzą swoich ideałów, są w ilościach śladowych (o ile w ogóle są). M.S napisał(a):Przede wszystkim daleki jestem do szafowania takimi uogólnieniami, ponieważ wolę oceniać ludzi pojedynczo.Ale przecież „całkowicie zgadzając się” z poniższymi słowami Nergala Cytat:Polacy wcale nie są spoko, że to tylko fasada, wielu tylko takich udaje, a głęboko w sercach Polacy chowają drugą, złą naturę.sam szafujesz takim uogólnieniem. Nergal nie powiedział „niektórzy Polacy” ani nawet „wielu Polaków” – tylko po prostu „Polacy”. Jeżeli mówi się (szczerze) w ten sposób, to ma się na myśli jakąś zdecydowaną większość, a nie ocenia ludzi pojedynczo. Może więc lepiej zakończyć tę dyskusję, bo chyba się nie rozumiemy w kwestiach dość podstawowych. Re: wątek okołoreligijny :) - M.S. - 08-28-2011 dauri napisał(a):M.S pisze: Problem polega na tym, że masz zbyt ścisłe podejście do odczytywania wypowiedzi (dlatego wziąłem Cię kiedyś za prawnika), gdy tymczasem najczęściej wystarczy zdać się na zdrowy rozsądek. Inaczej można by uznać, że w zacytowanej przez Ciebie wypowiedzi Nergal uderza też w swoją osobę - w końcu też jest Polakiem. Chociaż przedtem musielibyśmy zdefiniować słowo "Polak" - czy jest się nim tylko z urodzenia (a jeśli tak, to ile trzeba mieć krwi polskiej?), z wychowania czy może tylko z poczucia bycia członkiem tego narodu? To wcale nie jest oczywiste. Dla mnie wypowiedź Nergala to emocjonalna, przejaskrawiona opinia o części przedstawicieli narodu polskiego. Naprawdę te słowa nie zasługują na to, żeby dłużej w nich grzebać. Re: wątek okołoreligijny :) - Luter - 08-28-2011 MacB napisał(a):Tak się przyglądam tej rozmowie i też mi przyszło do głowy pytanie. Do Ciebie, dauri. Wprawdzie pytanie nie do mnie, w dodatku z odpowiedzią dauriego całkowicie się zgadzam, a jednak wtrącę swoje trzy grosze. Otóż po pierwsze - jest tak, jak napisał dauri, to znaczy nie da się postawić sensownej ścisłej granicy, za którą człowiek zaczyna być honorowy. Jedni zrobią z dupy gębę czy zdradzą cię nawet nie za byle grosz, a dla zwykłej, chorej satysfakcji - i to z pewnością nie są ludzie honorowi. Inni z kolei nie wyprą się wyznawanych wartości nawet w obliczu sytuacji ostatecznych - i ci z pewnością do ludzi honorowych należą. Ale między tymi skrajnościami rozciąga się gęste widmo stanów pośrednich, które maksimum osiąga gdzieś pośrodku - jak to ma w zwyczaju znana Ci zapewne dobrze krzywa Gaussa. A zatem ścisła liczbowa odpowiedź na Twoje pytanie waha się w zakresie od 0 do co najmniej 50 procent, w zależności od tego, w którym miejscu zechcesz postawić granicę honoru. Po drugie - tu będzie wypowiedź nieco osobista, oparta na naszej prywatnej znajomości - wydaje mi się, że trochę mylisz honor ze słownością, utożsamiając niemal te dwa pojęcia, a co najmniej uznając, że drugie zawiera się w pierwszym. "Dla człowieka honorowego słowo powinno być droższe pieniędzy" - taka teza często wyziera z Twoich wypowiedzi. W zasadzie trudno się z tym nie zgodzić, poza drobnym "ale": Co to znaczy "dać słowo"? Formalnie to bardzo proste: "Słowo znaczyło słowo", "czarne jest czarne, białe jest białe". No tak, tylko że trochę czym innym jest słowo dane w istotnej sprawie, a następnie złamane, a czym innym jest słowo dane w sprawie błahej typu: "Wpadnę do ciebie dzisiaj wieczorem". W tym drugim przypadku odwołanie wizyty nie musi oznaczać, że odwołujący nie jest człowiekiem honorowym. Wszystko oczywiście zależy od układów między umawiającymi się, okoliczności tej konkretnej wizyty itd., ale w ogólnym przypadku niedotrzymanie obietnicy braku honoru oznaczać nie musi. Czasy są takie, że istnieje wiele kanałów komunikacji, a więc wiele się mówi, ale niekoniecznie zobowiązująco. Nie twierdzę, że to dobrze, tylko że pewne kanony takich pojęć jak "honor" czy "słowność" oraz relacje między nimi odrobinę się zmieniły. Fakt, który opisałem w ostatnim zdaniu, wykorzystywany jest oczywiście do relatywizowania pojęć i wykręcania się od odpowiedzialności za słowo przez ludzi zdecydowanie niehonorowych w sytuacjach, które słowności i honoru wymagają. Nie chciałbym, żeby moja wypowiedź została zrozumiana jako akceptacja czy pochwała takiego relatywizmu. Dlatego też pewna ścisłość jest potrzebna - choćby po to, żeby nie dać się zwieść lub samemu nie popaść we wszechłagodzący relatywizm. Jednak będę się upierał, że usztywniasz chyba za bardzo relację między pojęciami honoru i słowności, widząc ją w krzywym zwierciadle. Re: wątek okołoreligijny :) - MateuszNagórski - 08-29-2011 M.S. napisał(a):Nergal wyraża swoją opinię o chrześcijaństwie z poziomu swojej muzyki - czyste, nieskrepowane emocje. Niemniej robi dokładnie to samo, co szacowny publicysta, logicznie piętnujący zło, jakie wyczyniła ludziom ta religia. Obaj mają takie prawo i obowiązek. Z tego co piszesz wynika, że chciałbyś, aby obowiązek ten był rodzajem służby społecznej... A nie wynikał z uczciwości wobec własnego sumienia. Jakby wywalić ten "obowiązek", to dla mnie wszystko jest OK, w innym przypadku przypomina mi to trochę błądzenie ![]() Re: wątek okołoreligijny :) - MacB - 08-29-2011 dauri napisał(a):Maćku, sądzę, że Twoje pytanie jest źle postawione. Ja nie wierzę w istnienie funkcji skokowych poza matematyką, w przyrodzie występują wyłącznie funkcje ciągłe. Toteż nie uważam, by ludzkość dzieliła się na ludzi „honorowych” i „niehonorowych”, każdy człowiek jest po prostu bardziej lub mniej honorowy. A tacy całkowicie honorowi, którzy za żadne, nawet najwięsze pieniądze nie zdradzą swoich ideałów, są w ilościach śladowych (o ile w ogóle są). Luter napisał(a):Wprawdzie pytanie nie do mnie, w dodatku z odpowiedzią dauriego całkowicie się zgadzamTak. Rzeczywiście źle sformułowane pytanie, a Wasze odpowiedzi jedynie do jateża. Luter napisał(a):jednak wtrącę swoje trzy groszeMiło, bo zawsze to lektura ciekawa. Oczywiście z krzywą Gaussa jasna sprawa, ale mam wrażenie, że w omawianej kwestii jej szczyt jest wyraźnie przesunięty w lewo. I nie chodzi tu o sprawy błahe, w których - choć byłoby miło, by słowa dotrzymywać - niedotrzymanie obietnicy nie skutkuje uznaniem kogoś za niehonorowego. Jak się zapewne domyślasz, chodziło mi o sytuacje, w których coś głosimy, a nie mówimy, w których się do czegoś "zobowiązujemy", a nie "mamy zamiar". Pozdrawiam. Re: wątek okołoreligijny :) - ja - 08-29-2011 Sławek napisał(a):Dla mnie prostak modlący się do drzewa ma większą wartość niż ateista odrzucający jakąkolwiek duchowość i metafizykę. Poza tym w Biblii jest więcej cytatów niż w Kaczmarskim, co też i sam Kaczmarski doskonale rozumiał. Dlaczego wierzenie w duchy, aury, homeopatię, rozmowy ze zmarłymi, niebo, demony jest lepsze niż odrzucenie tego? Może zaraz się okaże, że bardziej wartościowe jest wierzenie w boga, który popierdala rydwanem po niebie, niż w realny świat? Czy świat realny to mało? Możliwość manipulowania genami? Postęp medycyny? Możliwość swobodnego myślenia? Dlaczego kolesie 2000 lat temu mają mi mówić jak mam żyć? Dlaczego ich wiedza jest bardziej wartościowa, skoro nawet nie mają konta na fejsbuku? Po drugie ilość cytatów nie jest wyznacznikiem wartości dzieła, bo jeśli tak, to najlepiej się kierować Pałlo Koejlo. Poza tym nienawidzę cytatów i innych złotych myśli, które za zwyczaj są bezwartościowe i sprzeczne między sobą. Np co jest prawdziwe? "Od przybytku głowa nie boli", czy "Co za dużo to niezdrowo"? To pewnie zależy od kontekstu i sytuacji, co sprawia że oba przysłowia są warte tyle,+ ile wiedza o świecie zawarta w biblii. <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=MbUCzUk84fE">http://www.youtube.com/watch?v=MbUCzUk84fE</a><!-- m --> Re: wątek okołoreligijny :) - dauri - 08-29-2011 M.S. napisał(a):Dla mnie wypowiedź Nergala to emocjonalna, przejaskrawiona opinia o części przedstawicieli narodu polskiego. Naprawdę te słowa nie zasługują na to, żeby dłużej w nich grzebać.Być może, mnie zdziwiło tylko Twoje "całkowite poparcie" dla tych słów, w dyskusji, która (zgodnie z Twoją prośbą) miała charakter poważny (przynajmniej tak mi się wydawało). No ale skoro teraz okazuje się, że była to wypowiedź emocjonalna i przejaskrawiona, to tylko dobrze. ![]() MacB napisał(a):Jak się zapewne domyślasz, chodziło mi o sytuacje, w których coś głosimy, a nie mówimy, w których się do czegoś "zobowiązujemy", a nie "mamy zamiar".Nawet w przypadkach, gdy coś głosimy albo się do czegoś zobowiązujemy, to tzw. "okoliczności przyrody" mogą się zmienić do takiego stopnia, że złamanie słowa może być moralnie uzasadnione. Zazwyczaj słowo dajemy pod pewnymi warunkami, które nie zawsze są precyzyjnie wyrażone (nawet dla nas samych). Przykładowo, zobowiązujemy się do poślubienia pewnej niewiasty, a tu w trakcie narzeczeństwa okazuje się, że była puszczalska, czego się nie spodziewaliśmy... Toteż wierność temu, co głosimy nie może być jedynym wyznacznikiem honoru, sprawa jest dalece bardziej skomplikowana. A dla statystyk - całkowicie zgadzam się z Lutrem. Re: wątek okołoreligijny :) - Przemek - 08-29-2011 ja napisał(a):to najlepiej się kierować Pałlo Koejlo. Kłejlu, czyta się kłejlu, albo kłejlo zależy w jakim rejonie Brazylii. W sumie Koeljo brzmio podobnie, ale raczej bardziej wyraźnie ł się wymawia, a przynajmniej tak znajomi z Brazylii wymawiają. Re: wątek okołoreligijny :) - Sławek - 08-30-2011 ja napisał(a):Czy świat realny to mało? Realny świat w wydaniu, które opisałeś to nie jest "mało", to jest nic i nie warte zachodu. Re: wątek okołoreligijny :) - Przemek - 08-30-2011 Sławek napisał(a):ja napisał(a):Czy świat realny to mało? No fakt, po co myśleć? Lepiej walnąć kilka zdrowasiek... Re: wątek okołoreligijny :) - Kuba Mędrzycki - 08-30-2011 Przemuś, dajże spokój. Przecież widzisz, że to grochem o ścianę. Mijają lata tutaj z tym chłopakiem i nic się nie zmienia. Przypadek permanentnie nieuleczalny. Re: wątek okołoreligijny :) - Simon - 08-31-2011 Kuba - jak to sie nie zmienia? Zmienia się! Ewidentnie jest coraz gorzej ![]() |