![]() |
Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26) +--- Wątek: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. (/showthread.php?tid=6632) Strony:
1
2
|
Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Simon - 01-04-2009 Cytat:Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Julioanna - 01-04-2009 Uch. Dobrze wiedzieć. Choć pewnie o wielu jadanych na co dzień rzeczach można opowiedzieć niejedną nieapetyczną historię. Raczej nie przepadam za rybami, ale gdy spróbowałam kiedyś pangi, doszłam do wniosku, że jednak wolę, by ryba smakowała jak ryba, a nie jak kurczak... Artykuł to wrażenie smakowe poniekąd wyjaśnia. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - dauri - 01-04-2009 Hmm... To może być hoax. Jest w kilkunastu miejscach w internecie, ale nie udało mi się zidentyfikować autora ani źródła. Wątpliwości wzbudzają również stwierdzenia typu "Szacuje się, że w przyszłym roku import pangi wzrośnie dwukrotnie". Kto szacuje? Na jakiej podstawie? I dokąd ten import wzrośnie dwukrotnie? Do Polski? Do Europy? Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - czapon - 01-04-2009 Ja tam lubię rybki ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - gosiafar - 01-04-2009 czapon napisał(a):Ja tam lubię rybkiJa też lubię i - szczerze mówiąc - panga też mi smakuje, choć całkowicie się zgadzam co do 40% wody, nie wiem, czy wietnamskiej czy naszej... ![]() Generalnie wolę ryby drapieżne, roślinożerne są takie sobie... O rybach słyszy się i czyta ostatnio sporo, a to panga zła, to maślana, to tuńczyk... A faktem jest, że Julioanna napisał(a):pewnie o wielu jadanych na co dzień rzeczach można opowiedzieć niejedną nieapetyczną historię. ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Elzbieta - 01-05-2009 ![]() Nie jestem autorem zdjęcia, ale kartofelki na frytki kroiłam, ryby świeżo złowione i oprawione -pychotka.Ryby mogłyby stanowić jedyny moj posiłek -wole nie myśleć co ma panga i ile ciężkich metali zawiera tuńczyk. e. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Olo - 01-05-2009 dauri napisał(a):To może być hoax. Jest w kilkunastu miejscach w internecie, ale nie udało mi się zidentyfikować autora ani źródławygląda to na opłaconą przez konkurencję kampanię PR, a dokładnie jej zaczątek - tylko patrzeć, jak w tzw tygodnikach opinii pojawią się stosowne "naukowe" rozprawy... Julioanna napisał(a):pewnie o wielu jadanych na co dzień rzeczach można opowiedzieć niejedną nieapetyczną historię.Ano. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Jaśko - 01-05-2009 Olo napisał(a):zaczątekZaczątek chyba był wcześniej, bo ja latem czytałem coś podobnego, choć chyba tam nie było mowy o dioksynach, ograniczono się bowiem do hormonu pozyskiwanego z chińskiego moczu czy coś w tym stylu. Wydało mi się to wówczas o tyle podejrzane, że wszędzie dostępny był jeden i ten sam tekst na ten temat. Wtedy podobno źródłem ww. informacji był jakiś program w TV. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Olo - 01-05-2009 Jaśko napisał(a):Zaczątek chyba był wcześniej, bo ja latem czytałem coś podobnego, choć chyba tam nie było mowy o dioksynach, ograniczono się bowiem do hormonu pozyskiwanego z chińskiego moczu czy coś w tym stylu. Wydało mi się to wówczas o tyle podejrzane, że wszędzie dostępny był jeden i ten sam tekst na ten temat. Wtedy podobno źródłem ww. informacji był jakiś program w TV. No, to raczej powoli się rozkręcają, choć pośpiech nie jest w takich przypadkach wskazany - wszak "badania" muszą trwać ![]() PS Nie, nie bronię Pangi, moje ulubione ryby to prozaiczne okoń i sandacz :wstyd: Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - dauri - 01-05-2009 Znalazłem coś takiego: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.dailymotion.pl/video/xo87j_quest-ce-quun-panga">http://www.dailymotion.pl/video/xo87j_q ... quun-panga</a><!-- m --> Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Kazia:) - 01-05-2009 Mój Boże, jak ludzie uwielbiają słowo "dioksyny" ![]() O pandze nic nie wiem, to nie wiem czy prawdę mówią, a ryb nie lubię ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Alek - 01-05-2009 To co się stało Juszczence? ![]() Kazia:) napisał(a):Większość dioksyn (a ściślej dibenzodioksanów) jest toksyczna porównywalnie do węglowodorów z powietrzaWiększość czy wszystkie? I to świadczy źle o dioksynach, czy węglowodorach? Kazia:) napisał(a):Najbardziej szkodliwaNajbardziej szkodliwy, czy jedyny szkodliwy? A ja tam pangę wsuwam dość często w North Fishu, o ile nie wcinam akurat kubełka z KFC rzecz jasna ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Kazia:) - 01-05-2009 Alek napisał(a):to świadczy źle o dioksynach, czy węglowodorach?To świadczy o tym, że nie robi nam to krzywdy - czyli o żadnym nie świadczy szczególnie źle. Alek napisał(a):Najbardziej szkodliwy, czy jedyny szkodliwy?Racja, z tego co wiem jedyny, który może nam zaszkodzić. A Juszczenko to chyba był kwas czy coś? ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Alek - 01-05-2009 Kazia:) napisał(a):To świadczy o tym, że nie robi nam to krzywdyNo ale się mówi, to że nowotwory częściej, to że alergie... Może jednak nie jest to tak zupełnie bez wpływu? Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Kazia:) - 01-05-2009 No ale jeśli nie ma to wpływu większego niż coś co nas stale otacza i na co nie reagujemy, to dlaczego panikować akurat przy tym? :> A czy ma wpływ - to Ty jesteś lekarzem ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - reuter - 01-05-2009 Kazia:) napisał(a):A Juszczenko to chyba był kwas czy coś?Z tego, co czytałem, to Juszczenko był otruty właśnie wspomnianą tu tetrachlorodibenzodioksyną (o czym miałby świadczyć trąd chlorowy na twarzy prezydenta Ukrainy). Żaden kwas. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Kazia:) - 01-05-2009 Mhmm, ja o tym nie czytałam. Ale akurat o tym jedynym związku napisałam, że szkodzi czyli wszytsko się zgadza ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Alek - 01-05-2009 Kazia:) napisał(a):to Ty jesteś lekarzemNo nie jestem i długo nie będę ![]() I się na dioksynach kompletnie nie znam, ale za bardzo węszę w tym lobby grillowe, żeby tak bezkarnie uwierzyć w ich nieszkodliwość ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Kazia:) - 01-06-2009 Alek napisał(a):lobby grillowe, żeby tak bezkarnie uwierzyć w ich nieszkodliwośćStop, stop! Griluje się często mięso posolone, właśnie wtedy jest ogromne prawdopodbieństwo, że powstanie ten jeden groźny. Tylko nie w takiej ilości żeby wyglądać od razu jak Juszczenko. Grilla to ja na pewno bronić nie będę, tam to się wszytsko co najgorsze wytwarza. Ale nie każ mi wymieniać, proszę ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Simon - 01-06-2009 To teraz dla odmiany - o mleku słów kilka: <!-- m --><a class="postlink" href="http://integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm">http://integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm</a><!-- m --> Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - tmach - 01-06-2009 O mleku wiem koło 20 lat, odkąd u mojego dziecka wykryto nietolerancję laktozy. Już wtedy pani doktor prowadząca moje dziecię mówiła, że mleko krowie to "zabójstwo" dla człowieka. Nie wiem co sie zmieniło w tym czasie, ale słyszałam wtedy, że zamiast mleka lepiej spożywać produkty mleczne,przetworzone już, ponoć są o wiele mniej szkodliwe. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Elzbieta - 01-06-2009 A ja mleka zwyczajnie nie znoszę -smaku, konsystencji, ble....W niemowlęctwie pic musiałam, ale potem kategorycznie odmawiałam i jakoś wyrosłam. e Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Zeratul - 01-06-2009 Elzbieta napisał(a):A ja mleka zwyczajnie nie znoszę -smaku, konsystencji, ble....W niemowlęctwie pic musiałam, ale potem kategorycznie odmawiałam i jakoś wyrosłam.A ja tam mleko lubię i nie dość, że jeszcze żyję, to na dodatek wyrosłem cokolwiek bardziej ![]() Pozdrawiam Z. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Elzbieta - 01-06-2009 Zeratul napisał(a):cokolwiek bardziejNo zdecydowanie więcej wyrosłeś ode mnie ![]() Tyle, ze wiesz, dawniej dręczono nas ciepłym mlekiem -ohyda.Było obowiązkowe w szkole,przegotowane, z takim wstrętnym kożuszkiem.Ciebie już to pewnie ominęło.Natomiast wszelkie maślanki smakowe, jogurty , kefiry i tym podobne (tutaj jest w małych butelkach truskawkowy 'mały brat' - maślanka pychotka) lubie. e. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - gosiafar - 01-06-2009 Ja - przyznaję szczerze - lubię mleko i jego przetwory. Ale mam swoje osobiste "za i przeciw". Mleko kupuję tylko poniżej 2%. To dzięki osobistym doświadczeniom, informacjom z Instytutu Zdrowia i Żywności i obserwacjom mojej... kotki, która po krowim mleku zbyt tłustym dostaje biegunki... To samo z innym nabiałem. Dlatego lubię np śmietanę jogurtową, ser biały chudy, maślankę itp. Jeśli tylko mam okazję - kupuję mleko kozie i jego przetwory. Niestety, u nas te produkty są drogie, bądź niesmaczne (gorzkie). Czasem jednak udaje się kupić "z pierwszej ręki". Bardzo bym chciała mieć swoje stadko kóz... Są cudowne i do tego - ich mleko jest dużo zdrowsze od krowiego... :wstyd: Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Jaśko - 01-06-2009 Ja uważam, że mleko krowie jest niezbyt zdrowe. Ale jest niezastąpione np. do cappuccino albo do płatek (chyba, że ktoś lubi kawę lub płatki z maślanką. Ja - nie ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - jodynka - 01-07-2009 ja tam lubię mleko - jest po prostu smaczne. Ciepłe czy zimne, samo mleko czy z kakao, do kawy czy do... płatków ![]() ![]() PS> A najlepsze jest 2 %. Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - berseis13 - 01-07-2009 Jaśko napisał(a):Ja uważam, że mleko krowie jest niezbyt zdrowe.A jednak jest nie zastąpione jeśli chodzi o właściwości odżywcze. Dzieci powinny spożywać przynajmniej 1 szklankę mleka dziennie, by się prawidłowo rozwijały koście, zęby. Dla nastolatków mleko pomaga w utzymywaniu zdrowego wyglądu cery. Dla kobiet w ciąży mleko jest bardzo, ale to bardzo wskazane (płód wchłania gigantyczne ilości wapnia z organizmu). Niektóre produkty z mleka krowiego zawierają duże ilości błonnika, wspomagającego prawidłowe funkcjonowanie układu trawiennego. Stwierdzono naukowo, że 2 gałki lodów śmietankowych dziennie wręcz wspomagają odchudzaniu, jeśli zastąpią lekki posiłek, np. podwieczorek, właśnie ze względu na wysoką ilość błonnika i wapnia. Zdrowe tłuszcze w mleku krowim jak najbardziej wpływają korzystnie na cerę, na odporność organizmu. Ale rzeczywiście, wszystko w nadmiarze szkodzi. Dla osób z grupą krwi A, produkty z jakiegokolwiek mleka zwierzęcego, że się tak wyrażę, są niewskazane, albowiem niekorzystnie wpływają na układ trawienny. Nadmiar nabiału w diecie może spowodować powstanie nadmiernej ilości kwasów żołądkowych. Ale jedna szklanka mleka dziennie - np. do kawy, płatków, lub w postaci serów itp. moim zdaniem jest jak najbardziej potrzebna. I to mleka najlepiej 2%, albowiem bardziej odtłuszczone nie zawiera już tak wiele zbawiennych składników, a bardziej tłuste - wiadomo, zawiera dużą ilość kalorii. Pozdrawiam Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - stepniarz - 01-07-2009 berseis13 napisał(a):bardziej tłuste - wiadomo, zawiera dużą ilość kalorii.kolosalną ![]() Re: Rybka Panga, czyli co jadamy. Ku przestrodze. - Zbigniew - 01-07-2009 Elzbieta napisał(a):Było obowiązkowe w szkole,przegotowane, z takim wstrętnym kożuszkiem.Mnie całe szczęście nie ominęło! A na drugi rok przynosiliśmy kakao! I idę sobię nagrzać szklankę mleka z miodem ![]() |