Forum o Jacku Kaczmarskim
Pamiętajmy o Osieckiej - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26)
+--- Wątek: Pamiętajmy o Osieckiej (/showthread.php?tid=5216)

Strony: 1 2 3 4


Pamiętajmy o Osieckiej - berseis13 - 10-06-2007

Właśnie leci w TVP1


- Kuba Mędrzycki - 10-06-2007

berseis13 napisał(a):Pamiętajmy o Osieckiej
Właśnie leci w TVP1
No i? Smile


- berseis13 - 10-06-2007

No i nic, polecam Smile


- Kuba Mędrzycki - 10-06-2007

berseis13 napisał(a):No i nic, polecam Smile
Acha, rozumiem.


- Niktważny - 10-06-2007

berseis13 napisał(a):Właśnie leci w TVP1
Słuchałem tego koncertu w radiowej Trójce. Rzeczywiście niektóre wykonania rewelacyjne. Nie pamiętam w tej chwili nazwiska, ale np. bardzo podobała mi się interpretacja utworu "Ze świata czterech stron". Piękny niski głos siedemnastoletniego wykonawcy - bardzo nietypowy, jak na manierę panującą na rozmaitych przeglądach.
A tak w ogóle, konkurs chyba wart jest polecenia zwłaszcza licealnej młodzieży śpiewającej.


- Kuba Mędrzycki - 10-07-2007

Paweł Konopacki napisał(a):Nie pamiętam w tej chwili nazwiska, ale np. bardzo podobała mi się interpretacja utworu "Ze świata czterech stron". Piękny niski głos siedemnastoletniego wykonawcy
Zdaje się, że chodzi o Wojtka Makowskiego. Istotnie, zdolny wykonawca, zwłaszcza jak na licealistę. Został wyróżniony podczas tegorocznych Spotkań Zamkowych w Olsztynie, a za niecałe dwa tygodnie, startuje w konkursie Studenckiego Festiwalu Piosenki.


- PMC - 10-07-2007

Kuba Mędrzycki napisał(a):Zdaje się, że chodzi o Wojtka Makowskiego.
Jeżeli to ten, chyba ten, który śpiewał w Olsztynie "Lunę", to mi się nie podobał Sad


- Kuba Mędrzycki - 10-07-2007

PMC napisał(a):Jeżeli to ten, chyba ten, który śpiewał w Olsztynie "Lunę", to mi się nie podobał
No cóż Piotrze, zapewne nie wszyscy są w Twoim typie. Big Grin


- PMC - 10-07-2007

Święta prawda Wink
A tak poważnie, to dla mnie był jakiś taki bez wyrazu w swojej interpretacji.
Z resztą było cieniutko z interpretacją w tym roku w Olsztynie.


- eliza - 10-07-2007

Śpiew Wojtka jednym się podoba a innym nie. Rzecz gustu.
Festiwal Agnieszki Osieckiej to zdecydowanie najlepszy festiwal pod względem formuły.
Zainteresowanych odsyłam do regulaminu tego festiwalu.
Dobijają mnie stwierdzenia "Z resztą było cieniuko z interpretacją w tym roku w Olsztynie" jakiego użył PMC. Na tym forum to sami fachowcy. Dla nich nic nie znaczą zapewnienia ludzi uważanych za autorytety (np. Satanowski), że w tym roku festiwal w Olsztynie był na najwyszym poziomie od wielu lat.
Tylko jak autorytetom forumowym przyjdzie coś zaśpiewać i zagrać to już bywa z tym róznie.


- partycja - 10-07-2007

eliza napisał(a):Dobijają mnie stwierdzenia "Z resztą było cieniuko z interpretacją w tym roku w Olsztynie" jakiego użył PMC. Na tym forum to sami fachowcy.
Tylko fachowcy mogą wyrażać opinie?
eliza napisał(a):Dla nich nic nie znaczą zapewnienia ludzi uważanych za autorytety (np. Satanowski), że w tym roku festiwal w Olsztynie był na najwyszym poziomie od wielu lat.
No i co?
eliza napisał(a):zapewnienia ludzi uważanych za autorytety
Słowo klucz.


- PMC - 10-07-2007

eliza napisał(a):Dla nich nic nie znaczą zapewnienia ludzi uważanych za autorytety (np. Satanowski)
Tak się składa, że wiem, co mówił Jerzy Satanowski i jak wyglądały warsztaty Smile
Przecież wiesz doskonale, że nie wygrały "typy" J. S., a dokładnie odwrotnie Smile
Pozdrawiam


- Luter - 10-07-2007

eliza napisał(a):Tylko jak autorytetom forumowym przyjdzie coś zaśpiewać i zagrać to już bywa z tym róznie.
Święta prawda. Bo żeby nie było różnie - trzeba znaleźć własny temat i wyśpiewać go samemu. Śpiewanie cudzych utworów w nadziei, że stworzy się w ten sposób nową jakość, jest zadaniem karkołomnym. I nic tu nie pomogą Olsztyny, Bydgoszcze, a nawet Krakowy oraz firmujące je autorytety.


- eliza - 10-07-2007

PMC nie chciałam żebyś to odebrał osobiście, chodziło mi raczej o tendencje panujące na tym forum. Pisząc o Olsztynie nie myślałam o werdykcie jury tylko o wszystkich osobach tam występujących. Chyba nie zaprzeczysz, że były tam osoby bardzo interesujące ( wokalnie i interpretacyjnie).
Również pozdrawiam!

Lutrze, a jeśli ktoś śpiewa utwory czyjeś, bo je kocha, bo uważa je za najlepsze i ma pewność, że nigdy by nie mógł się wspiąć na takie wyżyny i bardzo, ale to bardzo chciałby pomóc w promocji tego autora, bo nie jest On powszechnie znany i tak ceniony jak na to zasługuje i wcale mu jak na razie nie zależy na promowaniu samego siebie tak jak tegoż mistrza, cóż wtedy?
Czyż te Bydgoszcze, Olsztyny i Krakowy nie są potrzebne by przypomieć tym autorytetom zasiadającym w jury, że był mistrz nad mistrzów, którego już niestety nie ma, ale są ludzie Go kochający, którzy zawsze będą propagować jego twórczość.
Eliza


- PMC - 10-07-2007

eliza napisał(a):PMC nie chciałam żebyś to odebrał osobiście, chodziło mi raczej o tendencje panujące na tym forum. Pisząc o Olsztynie nie myślałam o werdykcie jury tylko o wszystkich osobach tam występujących. Chyba nie zaprzeczysz, że były tam osoby bardzo interesujące ( wokalnie i interpretacyjnie).
Również pozdrawiam!
A, oczywiście - były osoby znakomite. Miałem na myśli oczywiście werdykt Smile
Pozdrawiam


- Kuba Mędrzycki - 10-07-2007

eliza napisał(a):PMC nie chciałam żebyś to odebrał osobiście, chodziło mi raczej o tendencje panujące na tym forum.
Tak się po cichu zastanawiam, kto tu bardziej odebrał co poniektóre słowa osobiście... Wink


- eliza - 10-07-2007

Odwagi, Kubusiu, zastanawiaj się głośno, bo ja nie mam zamiaru ukrywać, że post np. Lutra odebrałam osobiście ( a post PMC wcale tak nie odebrałam, co Cię może zaskoczy). Osobiście też i zgodnie ze swoimi przekonaniami odpowiedziałam Lutrowi, myśląc jednak, że może kilka, a nawet kilkanaście osób śpiewających utwory JK a będących użytkownikami tego forum myśli podobnie. Szczerze, mam taką nadzieje.

PS:Kubusiu dobrze wiesz, że wymienienie przez Lutra nazw tych miast nie było przypadkowe i post dotyczył mnie. Cieszyłabym się gdybyś odniósł się do meritum postu Lutra i mojej odpowiedzi.
Pozdrawiam!


- PMC - 10-07-2007

eliza napisał(a):a post PMC wcale tak nie odebrałam, co Cię może zaskoczy
Smile
Bo nie był skierowany pod Twoim adresem.


- Luter - 10-07-2007

eliza napisał(a):Odwagi, Kubusiu, zastanawiaj się głośno, bo ja nie mam zamiaru ukrywać, że post np. Lutra odebrałam osobiście ( a post PMC wcale tak nie odebrałam, co Cię może zaskoczy).
eliza napisał(a):PS:Kubusiu dobrze wiesz, że wymienienie przez Lutra nazw tych miast nie było przypadkowe i post dotyczył mnie.
Droga Elizo! Ręce mi opadły, kiedy przeczytałem powyższe słowa. Wybacz, ale przy takim poziomie przewrażliwienia nie da się dyskutować. Tym bardziej, że - chcesz, to wierz, nie chcesz to nie wierz - zaręczam Ci i daję słowo, że mój post nie był aluzją skierowaną do Ciebie. Owszem, tyczył Ciebie, jako że zaliczasz się do osób śpiewających. Post mój tyczył więc Ciebie na tych samych zasadach, co każdego z ambicjami artystycznymi, a uwzględniając Twój młody wiek i to, że bardzo intensywnie artystycznie sie rozwijasz - tyczył Cię marginalnie. Inaczej: mój post tyczył Ciebie w stopniu stosunkowo niedużym, że tak się wyrażę.

Jeśli zatem mamy wymieniać myśli, czyli realizować podstawowy i jedyny sensowny cel forum, to musimy być otwarci na dialog i nie zakładać z góry, że ktoś pisze tylko po to, żeby nam dopiec. Nie rozumiem swoją drogą czemu podejrzewasz mnie o tyle wobec Ciebie złej woli. Przecież ja nie mam najmniejszego powodu, by być wobec Ciebie nieprzyjazny czy złośliwy. O ile pamiętam zawsze byłem wobec Ciebie uprzejmy i wrażliwy na uprzejmość. Owszem, poróżniliśmy się w temacie wykonania Ofiary przez TŁCh, no ale mój Boże - jeśli uważasz, że każdy, kto ma w jakiejś sprawie inne zdanie niż Ty jest Twoim osobistym wrogiem, to rzeczywiście ciężko będzie rozmawiać. No nic, jak chcesz, w kazdym razie ja ze swej strony zapewniam, że nie jest moją intencją czynienie wobec Ciebie jakichś aluzji czy napadanie Cię słowem.
eliza napisał(a):Lutrze, a jeśli ktoś śpiewa utwory czyjeś, bo je kocha, bo uważa je za najlepsze i ma pewność, że nigdy by nie mógł się wspiąć na takie wyżyny i bardzo, ale to bardzo chciałby pomóc w promocji tego autora, bo nie jest On powszechnie znany i tak ceniony jak na to zasługuje i wcale mu jak na razie nie zależy na promowaniu samego siebie tak jak tegoż mistrza, cóż wtedy?
Czyż te Bydgoszcze, Olsztyny i Krakowy nie są potrzebne by przypomieć tym autorytetom zasiadającym w jury, że był mistrz nad mistrzów, którego już niestety nie ma, ale są ludzie Go kochający, którzy zawsze będą propagować jego twórczość.
Eliza
Elizo, to trudny temat. Bardzo trudny. Ja jestem gotów szczerze o tym podyskutować, ale nie chciałbym, żebym znów został źle odebrany. Zatem jeśli życzysz sobie wymiany myśli w tym temacie, to zgłaszam swoją gotowość. Może być również na priv, ale przyznaję uczciwie, że ta opcja zdecydowanie najmniej mi odpowiada.

Pozdrawiam,
KN.


- Kuba Mędrzycki - 10-07-2007

eliza napisał(a):ja nie mam zamiaru ukrywać, że post np. Lutra odebrałam osobiście
A ja miałem na myśli "co poniektóre" wypowiedzi. Wydaje mi się, że napisałem to dość zrozumiale. Smile
Luzik, Elizo! Jak to młodzież mawia... Smile

[ Dodano: 7 Październik 2007, 22:56 ]
Luter napisał(a):Może być również na priv, ale przyznaję uczciwie, że ta opcja zdecydowanie najmniej mi odpowiada.
Jeśli już priv, to sugerowałbym bardziej werbalną komunikację. Wink


- berseis13 - 10-08-2007

Mam wrażenie że jury festiwalów piosenki studenckiej skupia się na jakości głosu konkursowiczów i na interpretacji utworu zgodnej z jego treścią. Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno... Treść poszczególnego utworu dla każdego oznacza coś innego. W przypadku Osieckiej wprowadzanie w utwór 'coś nowego', nie do końca dotyczy jej twórczości, jak przystosowaniem do siebie utworu oryginalnie napisanego przez kogoś innego. Osiecka przecież nie wykonywała swoich utworów, wręcz pisywała teksty do piosenek na zamówienie dla wokalistów. W moim mniemaniu w tym jest sęk dla konkursowiczów, odnalezienie piosenki którą się czuje jakby była napisana tylko dla tej osoby która ją wykonuje, co z tego że nie po raz pierwszy? Czy w takim wypadku 'kto pierwszy ten lepszy?'

-PK


- Niktważny - 10-08-2007

Luter napisał(a):Droga Elizo! Ręce mi opadły, kiedy przeczytałem powyższe słowa. Wybacz, ale przy takim poziomie przewrażliwienia nie da się dyskutować. Tym bardziej, że - chcesz, to wierz, nie chcesz to nie wierz - zaręczam Ci i daję słowo, że mój post nie był aluzją skierowaną do Ciebie. Owszem, tyczył Ciebie, jako że zaliczasz się do osób śpiewających. Post mój tyczył więc Ciebie na tych samych zasadach, co każdego z ambicjami artystycznymi, a uwzględniając Twój młody wiek i to, że bardzo intensywnie artystycznie sie rozwijasz - tyczył Cię marginalnie. Inaczej: mój post tyczył Ciebie w stopniu stosunkowo niedużym, że tak się wyrażę.
Elizo, muszę w tym miejscu absolutnie zgodzić się z Lutrem. Luter w pierwszej, drugiej i trzeciej nawet kolejności nie do Ciebie czynił aluzje. Wink
Swoją drogą, Luter ma trochę rację pisząc, że "śpiewanie cudzych utworów w nadziei, że stworzy się w ten sposób nową jakość, jest zadaniem karkołomnym". Rzeczywiście, jest to zadanie może nie karkołomne, ale na pewno trudne. Jednak - o czym Luter nie napisał - jest to także zadanie w pełni wykonalne. Sam Jacek Kaczmarski, śpiewający repertuar Staszewskiego wykonalność owego zadania potwierdził. Co więcej, nie przypominam sobie, aby, łapiąc się repertuaru ojca Kazika, połamał przy tym kark (tak swój, jak i Staszewskiego). Czy Kaczmar, w repertuarze Staszewskiego, stworzył jakość nową? Wątpię! Niemniej stworzył jakość artystycznie bardzo dobrą.

Bo własnie: czy artystyczna jakość (bo o takiej jakości mówa) musi być koniecznie nowa? -Pozostawiam Wam ten problem do przemyślenia. Moim zdaniem funkcjonuje rodzaj fetyszu nowej jakości. Cokolwiek ma być wartościowe, musi być nowe. Tylko czy rzeczywiście musi? Moim zdaniem lepiej dobrze śpiewać rzeczy cudze, śpiewania warte, niż męczyć publiczność własną twórczością autorską.
Przysłuchując się podczas różnych festiwali potomkom bardów, utwierdzam się w przekonaniu, że nie każdy "własny temat" spiewać powinien. I nie dlatego, ze śpiewać nie umie. Nie dlatego! Raczej dlatego, że niejednokrotnie własny temat powinien zniknąć w czeluściach szuflady i tam pozostać na wieki.
Z drugiej strony, rozliczne są przykłady artystów, którzy stworzyli znakomitą artystycznie jakość śpiewająć cudze utwory. Zespół Raz Dwa Trzy śpiewający Osiecką, Katarzyna Groniec śpiewająca piosenki Ewy Demarczyk, Kuba Sienkiewicz grający Kleyffa, Kazik w repertuarze Waitsa, niektóre piosenki Waligórskiego śpiewane przez Aleksandra Grotowskiego itd, itd. Przykłady można mnożyć. To są wszystko rewelacyjne propozycje artystyczne. Czy każda z nich jest jakością nową? Chyba nie, co nie umniejsza ich wartości, nie zmienia faktu, że nadal artystycznie dokonania Groniec, albo np. Kazika są na najwyższym poziomie.


- tmach - 10-08-2007

Tak a propos wypowiedzi Elizy, Lutra i Pawławywiad z Adamem Nowakiem. Polecam . I cytat
Adam Nowak napisał(a):- Jeśli przyjmie się postawę, że ważniejsze są słowa niż ja sam, bo jestem tylko narzędziem do ich wypowiadania, jeśli zrobi się to uczciwie i dobrze, to one zabrzmią uczciwie i dobrze.



- Niktważny - 10-08-2007

tmach napisał(a):wywiad z Adamem Nowakiem. Polecam . I cytat
I jeszcze drugi cytat, że aby śpiewać cudze piosenki dobrze należy zrozumieć, że ważniejsze jest słowo niż artysta, które je wypowiada. Dodać można, że nie tylko artysta musi to zrozumieć, ale także publiczność, słuchacz.
Tu się pojawia kolejny fetysz: fetysz autorskiej twórczości i autorskiego wykonania. W wielu dyskusjach z góry zakładamy, ze wykonanie autorskie jest zawsze najważniejsze, niedoścignione. To samo z twórczością autorską - że jest zawsze doskonalsza i ważniejsza artystycznie, niż odtwórczość. Chyba w rzeczywistości tak nie zawsze musi być właśnie dlatego, że ważniejsze jest słowo, niż artysta, który je wypowiada.


- Kuba Mędrzycki - 10-08-2007

berseis13 napisał(a):Osiecka przecież nie wykonywała swoich utworów, wręcz pisywała teksty do piosenek na zamówienie dla wokalistów.
To nie tak do końca, że pisała na zamówienie. Przynajmniej, nie zawsze. Owszem, miała swoich ulubionych wokalistów i kompozytorów(!), ale pisywała raczej z potrzeby serca. Fakt, że robiła to zazwyczaj "pod" konkretne osoby. Ale przecież, w jej dorobku, jest mnóstwo tekstów/wierszy do dziś nie umuzycznionych.

[ Dodano: 8 Październik 2007, 11:45 ]
Paweł Konopacki napisał(a):rozliczne są przykłady artystów, którzy stworzyli znakomitą artystycznie jakość śpiewająć cudze utwory. Zespół Raz Dwa Trzy śpiewający Osiecką, Katarzyna Groniec śpiewająca piosenki Ewy Demarczyk, Kuba Sienkiewicz grający Kleyffa, Kazik w repertuarze Waitsa, niektóre piosenki Waligórskiego śpiewane przez Aleksandra Grotowskiego
To prawda. Jednak nie sposób nie zauważyć, iż wymienieni przez Ciebie artyści stworzyli niejako nową jakość. Zaśpiewali te piosenki na nowo, w nieco innym klimacie, z inną aranżacją itd. W tym sensie odkryli zarówno piosenki, jak i ich autorów na nowo. Pokusili się o coś więcej, aniżeli o skopiowanie pierwowzorów i biorąc na siebie rolę magnetofonów.
Oczywiście, w przypadku Kaczmara, sprawa wydaje się zgoła inna. Tutaj, o czym wielokrotnie rozmawialiśmy, rozbudowywanie aranżacji, udziwnianie tych wykonań, nie ma najmniejszego sensu. Ale w kwestii interpretacji, jest oczywiście ogromne pole do popisu.


- Niktważny - 10-08-2007

Kuba Mędrzycki napisał(a):iż wymienieni przez Ciebie artyści stworzyli niejako nową jakość.
Sądzę, że K. Groniec nowej jakści nie stworzyła. Ona po porstu znakomicie wykonuje niektóre piosenki Demarczyk - w podobnym stylu, z podobną aranżacją. Czyni to nie gorzej od samej ED, ale czy coś nowego wnosi? Wątpię.
Czy Kaczmar coś nowego odkrył w piosenkach Staszewskiego? Poza tym, że ogólnie rzecz biorąc ocalił niektóre od zapomnienia, wiele nowego swoimi interpretacjami nie zwojował.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Tutaj, o czym wielokrotnie rozmawialiśmy, rozbudowywanie aranżacji, udziwnianie tych wykonań, nie ma najmniejszego sensu.
Mam takie małe pragnienie, aby kiedyś usłyszeć jakąś piosenkę Kaczmara w wykonaniu Adama Nowaka. Podejrzewam, że wraz z Zespołem potrafiłby z piosenek JK wydobyć coś, czegośmy do tej pory w tych piosenkach nie wydzieli, coś nowego, wartościowego. Te utowory w wykonaniu 1-2-3 mogłby się stać Odkryciem.
No, ale na takie Odkrycie, biorąc pod uwagę deklaracje A.Nowaka, raczej się nie zanosi.

Na marginesie, dobry człowiek przegrał mi ostatnio ciekawy materiał z FSP 1990. W składzie jury Kaczmar - chyba przewodniczący.
Na scenie, w konkursie, Zespół Raz Dwa Trzy (jak się później okazało, zwycięzca Festiwalu). Autor filmu w kuluarach rozmawia z artystami, podchodzi do A.Nowaka:
- Jakie typujecie wyniki?
- A kto jest przewodniczącym? - pyta AN
- Kaczmarski - odpowiada autor filmu
zapada cisza
- Acha - odpowiada Nowak
znów zapada cisza
- A jak oceniacie piosenki Kaczmarskiego?
- Kaczmarski? - cisza - Kaczmarski?.NIe! Nie!

Cóż Panowie z Zespołu zbytnio JK nie powazali, ale JK za to docenił Raz Dwa Trzy i pierwszą nagrodę przyznał Wink.


- partycja - 10-08-2007

A co to jest ta "nowa jakość"? Jak to się objawia?


- Kuba Mędrzycki - 10-08-2007

partycja napisał(a):A co to jest ta "nowa jakość"? Jak to się objawia?
Najkrócej mówiąc, nowa ciekawa - może ciekawsza niż poprzednie - interpretacja, tudzież aranżacja. Wszystko jednak kwestią gustu, rzecz jasna.
Paweł Konopacki napisał(a):Sądzę, że K. Groniec nowej jakści nie stworzyła. Ona po porstu znakomicie wykonuje niektóre piosenki Demarczyk
Jak dla mnie, kapitalnie śpiewa właśnie rzeczoną Osiecką. Jej "Sztuczny miód" czy "Amsterdam"(to już oczywiście nie Osieckiej), są rewelacyjne. Choć przyznam, że za Groniec ogólnie nie przepadam.
Paweł Konopacki napisał(a):Mam takie małe pragnienie, aby kiedyś usłyszeć jakąś piosenkę Kaczmara w wykonaniu Adama Nowaka.
Posłuchaj ich jakiejkolwiek piosenki, podłóż słowa jakiejś piosenki Kaczmara i będziesz wiedział. Smile Ja słuchając czasem (najczęściej przypadkowo) tego zespołu, mam wrażenie, że słyszę ciągle jedną i tę samą piosenkę.


- Niktważny - 10-08-2007

partycja napisał(a):A co to jest ta "nowa jakość"? Jak to się objawia?
Uzywamy sformułowania, którego, jako pierwszy w tym wątku, użył KN pisząc:
Luter napisał(a):Śpiewanie cudzych utworów w nadziei, że stworzy się w ten sposób nową jakość, jest zadaniem karkołomnym.
Sądzę, ze "nowa jakość" w znacznej mierze jest odczuciem indywidualnym każdego odbiorcy. Jeden nową jakość widzi, inny nie. Ale czasem, w przypadku niektórych wykonań to odczucie staje się powszechne. Większość słuchaczy, znając stare i nowe wykonanie zauważa, że oto - mimo że utwór znany - słyszy coś nowego.
Nowa jakość równa się nowemu, co najmniej tak samo atrakcyjnemu, jak w pierwowzorze brzmieniu utworu, nowej informacji, której wcześniej odbiorca z danego utowru nie mógł odczytać a którą teraz odbiera dzięki zmianom, jakich dokonał kolejny wykonawca, równa się nowemu, nieznanemu wcześniej oczuciu piękna, harmonii, czy dynamiki danego utowru.


- Kuba Mędrzycki - 10-08-2007

Paweł Konopacki napisał(a):- Jakie typujecie wyniki?
- A kto jest przewodniczącym? - pyta AN
- Kaczmarski - odpowiada autor filmu
zapada cisza
- Acha - odpowiada Nowak
znów zapada cisza
- A jak oceniacie piosenki Kaczmarskiego?
- Kaczmarski? - cisza - Kaczmarski?.NIe! Nie!

Cóż Panowie z Zespołu zbytnio JK nie powazali, ale JK za to docenił Raz Dwa Trzy i pierwszą nagrodę przyznał Wink
Dobre.