Forum o Jacku Kaczmarskim
"Parafraza" albo "Straszna porażka" - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Własna twórczość (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=24)
+---- Dział: Piosenki (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=36)
+---- Wątek: "Parafraza" albo "Straszna porażka" (/showthread.php?tid=4557)



"Parafraza" albo "Straszna porażka" - Niktważny - 05-31-2007

Kraśnemu w spóźnionym prezencie Tongue

Niech Cię przesłanie tej strasznej pieśni nigdy nie opuszcza, Cardinale! Wink

<!-- m --><a class="postlink" href="http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/konop/public/Parafraza.mp3">http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/ ... afraza.mp3</a><!-- m -->


- Luter - 05-31-2007

Ogólnie rewelacja. Dwie uwagi:
1. Czy aby na pewno te piekielne jęki w tle są potrzebne?
2. "Wziąć".


- Niktważny - 05-31-2007

Luter napisał(a):. Czy aby na pewno te piekielne jęki w tle są potrzebne?
:rotfl: Nie są potrzebne.
W ewentualnych wykonaniach na żywo ich nie będzie .
Mogę wrzucić wersję bez jęków - ale to nie dziś.


- gredler - 05-31-2007

Mi się najbardziej podobają właśnie chórki.

Ponawiam pytanie zadane kiedyś tam: grasz na klawiszach?


- reuter - 05-31-2007

Byłem świadkiem na koncercie Tria w Sosnowcu, ze na próbie Paweł siadł za klawiaturę i grał sobie swojskie melodyjki Wink


- Niktważny - 05-31-2007

gredler napisał(a):grasz na klawiszach?
Raczej udaję, że gram.
Ale technikę mamy tak rozwiniętą, że pewną ogólną wizję piana można zrealizować nie mając wybitnych pianistycznych umiejętności.
Podsumowując: trzeba sobie jakoś radzić, jak powiedział Baca zawiązująć jeża szczotką! A może jakoś inaczej szło to porzekadło z jeżem ? Tongue


- Elzbieta - 05-31-2007

Paweł Konopacki napisał(a):trzeba sobie jakoś radzić
Dla mnie rewelacja -lacznie z jekami piekielnymi.Nie znam za wiele Twoich rzeczy, ale klaruje mi sie w glowie pewien specyficzny styl 'konopowy'- jesli tak moge powiedziec.


- Luter - 05-31-2007

Elzbieta napisał(a):Nie znam za wiele Twoich rzeczy, ale klaruje mi sie w glowie pewien specyficzny styl 'konopowy'
A jak oceniasz tekst, Elżbieto?


- gredler - 05-31-2007

Paweł Konopacki napisał(a):Raczej udaję, że gram.
Dzięki za odpowiedź. Widziałem na zdjęciach Ciebie w paragrafowych pozycjach przy fortepianie (pod okiem Tomka) i stąd moje pytanie.


- Elzbieta - 05-31-2007

Luter napisał(a):A jak oceniasz tekst, Elżbieto?
A jak niby mam oceniac jackowy tekst? Wink

'Tak pić, by się picia nie zaprzeć,
Wierzyć zawsze w to, co jest słabsze,
W beznadziei córkę - nadzieję.
Kochać to, co trudniejsze, lecz "prawsze"
Rozumiejąc to, co "nie nasze":
Wielbić wiatr - dlatego, że wieje.'

Chyba mnie nie namawiasz na analize wiersza? Juz pisalam, ze z jackowych rzeczy nie 'lezy' mi tylko Mlody Las ( nie wiem czemu ).
Zreszta Pawel to 'tak pic' spiewa tez bardzo jackowo. Piszac nie mialam na mysli tekstu , a sposob aranzacji wlacznie z piekielnymi -jak to nazwales - jekami. Moze uzylam pewnego skrotu myslowego, ktory mogl wzbudzic Twoje podejrzenie, iz uwazam , ze to utwor Pawla- wez pod uwage, ze ja nigdy nie bylam na koncercie Pawla, Witka i Tomka, ale pewien 'konopowy' styl gry i spiewania mi sie rysuje w skolatanej glowie ( bo slucham tego od ponad 3 godzin, po 7 godzinach pracy i godzinie jazdy do domu). Lutrze, ja na prawde dosc dobrze znam tworczosc Jacka.


- Niktważny - 05-31-2007

No dobra, to tak:
pod tym linkiem jest wersja z jękami, ale nie tak się narzucającymi:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/konop/public/Parafraza1.mp3">http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/ ... fraza1.mp3</a><!-- m -->

a pod tym wersja bez jęków:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/konop/public/Parafraza2.mp3">http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/ ... fraza2.mp3</a><!-- m -->

proszę o recencje i łagodny wymiar kary Wink

P.


- Elzbieta - 05-31-2007

Paweł Konopacki napisał(a):No dobra, to tak:
Pawel, nie wolno robic takich rzeczy...Nie mogles jutro? Wink Ja musze wstac o 5.30 a teraz bede nastepne trzy godziny siedziec nad tymi dwoma wersjami - przesluchalam to bez jekow i 'poprawione' jeki- dla mnie wszystkie sa fenomenalne.Poprawiles to 'wziac' -dobrze. Z jekami bardziej 'konopowe' - jakos do Ciebie bardziej pasuje -nie wiem czemu. Zostane przy jekach. I chyba z tej pierwszej wersji.


- gosiafar - 05-31-2007

Elzbieta napisał(a):dla mnie wszystkie sa fenomenalne.
Ja mam to samo. Wszystkie mi się podobają, nie wiem, która bardziej! Smile


- Niktważny - 05-31-2007

gosiafar napisał(a):Wszystkie mi się podobają, nie wiem, która bardziej!
Nie mów tak, bo jeszcze dojdzie do tego, ze w wykonaniach realu też będą jęki, które będzie z siebie dobywał magister Susmęd. A wówczas to ja już nie odpowiadam za jego minę podczas jęczenia.


- Elzbieta - 05-31-2007

Paweł Konopacki napisał(a):będzie z siebie dobywał magister Susmęd. A wówczas to ja już nie odpowiadam za jego minę podczas jęczenia.
Pomyslalam, ze moze przeciwnicy jekow by mogli pojeczec...no ale ja miewam dziwne skojarzenia.


- tmach - 05-31-2007

Paweł Konopacki napisał(a):A wówczas to ja już nie odpowiadam za jego minę podczas jęczenia.
A co Ty chcesz od min Tomka? Mnie się bardzo podobają, zwłaszcza podczas koncertów. Big Grin


- Niktważny - 05-31-2007

tmach napisał(a):A co Ty chcesz od min Tomka? Mnie się bardzo podobają, zwłaszcza podczas koncertów
Ja nic nie mam. Ja ich nie widzę - chwała Bogu!


- gredler - 05-31-2007

Zaletą wersji bez jęków jest to, że lepiej było słychać klawisze (czy to "żywy" instrument?). Choć jęki bardzo mi się podobają, to bez nich chyba pojąłem zamysł piosenki, dla mnie pachnie nieco ragtimem. Czy o to chodziło?

Za pokutę poćwicz Hasslera i Diabellego.

puk puk puk!


- Niktważny - 05-31-2007

gredler napisał(a):Czy o to chodziło?
W jakimś sensie.
Odpowiem tak: mnie się niezwykle podoba pewien rodzaj muzyki, której nie potrafię niestety przypisać do konkretnej formy muzycznej. Ale podam przykład i może przez to coś mi się uda wyjaśnić:
otóż przykładem takiej muzyki niech będzie muzyka z "Va banque", albo z filmu "Zaklęte Rewiy" Janusza Majewskiego. W sumie dość oszczędna w sensie instrumentacji, rytmiczna, przylegająca dobrze do nieco knajpianej atmosferty.
Jeśli to jest ragtime to w takim razie chodziło właśnie o to!


- gredler - 05-31-2007

Czyli w sumie takie fajne plim plim plim?

A co z klawiszem - prawdziwy czy na baterie / prąd?


- Niktważny - 05-31-2007

gredler napisał(a):rawdziwy czy na baterie / prąd?
Gredlerze! To słychać, ze na prąd - niestety!
Miałem kiedyś zamiar zakupić pianino - piękne, stare, niemieckie pianino. Ale ostatecznie wyszło na to, ze w warunkach blokowych nie dałoby się na nim grać bez szkody dla stosunków sąsiedzkich.


- gredler - 05-31-2007

Kto ma dobre uszy do słuchania, ten słyszy. Ja nie byłem pewien i dlatego pytałem.

Wiadomo - pianino lepsze niż keyboard. Sam chciałbym mieć choć jedno.


- Niktważny - 05-31-2007

A jeszcze odpowiadając Ci na Twoje pytanie o ragtime.
Widzisz, jak się człowiek nasłucha trochę rozmaitej muzyki to potem mu się w tym, co zrobi autorsko wszystko t miesza. Posłuchaj sobie np. tego:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=9vopaDE_9aE&mode=related&search=">http://www.youtube.com/watch?v=9vopaDE_ ... ed&search=</a><!-- m -->

albo tego:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=or-iCIOgV5s&mode=related&search=">http://www.youtube.com/watch?v=or-iCIOg ... ed&search=</a><!-- m -->

Gdzieś tam parę taktów w głowie zostaje i one się potem w jakieś wynaturzonej formie pojawiają w prostej kompozycji, jak ta z niniejszego wątku.
Pytasz, czy chodziło o ragtime. Na dobrą sprawę nie wiem, czy do końca o to chodziło. Chodziło o muzyczkę do "Parafrazy" a ta jest zlepkiem muzycznego doświadczenia różnych rzeczy, jakie uzłyszałem w zyciu.


- Elzbieta - 05-31-2007

gredler napisał(a):Sam chciałbym mieć choć jedno.
Nie, nie. Jak juz to szukaj pianina - czasem sie trafia tanio. Ja placze za 'moim' - stoi w Polsce nieuzywane, nienastrojone, wiezione przez Rodzicow ze Wschodu po wojnie.Keyboard - no moze jak sie ma lepszy niz moj - ale to nie to jesli chce sie grac na pianinie. Ma ta maluska przewage, ze mozna z niego cos innego niz z pianina wyciagnac.


- gredler - 05-31-2007

Paweł Konopacki napisał(a):Posłuchaj sobie np. tego:
Tiersena mam w domu (kiedyś nawet polecałem Ci bilety na jego koncert w Warszawie).
Paweł, zgadzam się z Tobą, że pisana muzyka jest w jakimś stopniu echem tego, co samemu się słucha i co się podoba. Inaczej być chyba nie może. Choć nie mogę się z Tobą równać w układaniu melodii, to mam podobnie. Kiedy składałem pierwsze dźwięki, bardzo dużo słuchałem Gintrowskiego. I te moje melodyjki brzmiały bardzo Gintrowsko (przynajmniej w moim odczuciu). Teraz to się troszkę zmieniło.
Elzbieta napisał(a):Jak juz to szukaj pianina
Właśnie o tym pisałem: "Chciałbym mieć jedno [pianino]".
Tanio! Ale co to jest tanio? W mojej okolicy jest sklep z pianinami i fortepianami, ale wolę tam nie zaglądać, żeby się nie dołować. Zawsze chciałem grać na pianinie, ale mi się tylko gitara trafiła. Poza tym mam krótkie palce.


- Elzbieta - 05-31-2007

gredler napisał(a):Ale co to jest tanio? W mojej okolicy jest sklep z pianinami i fortepianami, ale wolę tam nie zaglądać, żeby się nie dołować. Zawsze chciałem grać na pianinie, ale mi się tylko gitara trafiła. Poza tym mam krótkie palce.
Nie szukaj w sklepie, a uzywane, na prawde widzialam tanie w Polsce ( no moze trzeba dolozyc troche do remontu - czasem sa ogloszenia w szkolach muzycznych.Chcialam sprzedac moj za 1000 zl, ale zal mi sie zrobilo. Niedawno ktos oglaszal na forum, ze odda za darmo) Ja mam bardzo drobne, delikatne rece -lapie niewiele wiecej niz oktawe -moze plus dwa klawisze , a niezle sobie radzilam. Ja z kolei z gitara mam problemy nie do pokonania- po wypadku mam usztywniony kciuk. Pozostaje mi sluchanie...


- gredler - 05-31-2007

Elzbieta napisał(a):Nie szukaj w sklepie
To taki sklep, w którym są też używane instrumenty.
Elzbieta napisał(a):Niedawno ktos oglaszal na forum, ze odda za darmo
Ale chyba z Warszawy, a ja mieszkam obecnie w Gdańsku.
Co jakiś czas nachodzi mnie myśl o kupnie pianina. Może kiedyś będzie na tyle silna i koniunktura okaże się na tyle korzystna, że marzenie się spełni.


- Krasny - 06-05-2007

O!
Spóźnienie dziękuję za spóźniony prezent! Bardzo sympatyczne, jęki też. W takim razie, proszę obsługę forum o zmianę tytułu tego wątku na "Własna parafraza, czyli pożytek z Konopów".


- ann - 06-05-2007

Krasny napisał(a):W takim razie, proszę obsługę forum o zmianę tytułu tego wątku na "Własna parafraza, czyli pożytek z Konopów".
Zrobione. Chociaż mogłeś zrobić to sam Wink