Dlaczego Platforma znowu przegra wybory? - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26) +--- Wątek: Dlaczego Platforma znowu przegra wybory? (/showthread.php?tid=3139) |
- Markowa :) - 09-04-2006 A moim zdaniem modnie jest na rządzie wieszać ostatnie koty i nabijać się z kaczek, ale w gruncie rzeczy nie ma nic lepszego, a to co jest nie jest aż takie złe. W ten sposób myśli większość wyborców. - michalf - 09-04-2006 W gruncie rzeczy kto uwierzy, że jest możliwy wybór pomiędzy czymś innym niż większym a mniejszym złem? Problem polega na ustaleniu, która opcja jest tym mniejszym złem. Mniejszym dla konkretnego wyborcy. Żadna partia nie prezentuje programu, którym by wystarczająco przekonała ludzi. - Tomek_Ciesla - 09-04-2006 Szymon napisał(a):Tiaaa... ten wicepremier został skazany, o ile dobrze pamiętam, za twierdzenie, że pewni politycy PO i SLD to łapówkarze... i Ty to nazywasz przestępstwem ? Zawsze wiedziałem, że Ci wszyscy "demokraci" (którzy się wczoraj tak pięknie połączyli - aż miło było patrzeć, że wreszcie PD vel UW i SLD vel PZPR to już oficjalnie jedno i to samo)Dolicz do tego pobicie, blokady itd I jeszce co powiesz o wypowiedziach Kaczyńskich, na temat tego, ze są w posiadaniu notatek które dowodzą tego, ze Andrzej L. to były SB-ek? No i co powiesz na to, że synuś członka PRON-u i (chyba) WRONY jest wicepremierem? Pozdrawiam [ Dodano: 4 Wrzesień 2006, 23:14 ] michalf napisał(a):Żadna partia nie prezentuje programu, którym by wystarczająco przekonała ludzi.A czy w polskim społeczeństwie program ma jakąkowliek wartość? wszyscy wiedzą, ze programem świata sie nie zdobędie :/ - Ola K. - 09-04-2006 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):A moim zdaniem modnie jest na rządzie wieszać ostatnie koty i nabijać się z kaczekCałkiem poważnie myślę, że trochę tak jest. Co nie znaczy, że niesłusznie się nabijają i wieszają koty Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):w gruncie rzeczy nie ma nic lepszego, a to co jest nie jest aż takie złe. W ten sposób myśli większość wyborców.I tu się zgadzam, że jeśli nie większość, to taka ilośc, która zapewni PiSowi zwycięstwo, tak myśli. Tylko że to jest kwestia w dużej mierze tego, o czym pisałam wcześniej - sprowadzenia debaty do poziomu, na którym liczy się tylko siła ciosów i wysokość celowania (im niżej, tym lepiej). I w tym rzeczywiście PiS jest najlepszy. - michalf - 09-04-2006 Tomek_Ciesla napisał(a):A czy w polskim społeczeństwie program ma jakąkowliek wartość? wszyscy wiedzą, ze programem świata sie nie zdobędie :/Czy to znaczy, że nie powinny mieć programów? Z dwojga złego wolę gościa, który mi w miarę sensownie powie co chce zrobić, niż idiotę, który się uśmiechnie, poszkaluje innych i najwyraźniej nie ma pojęcia co dalej. - Ola K. - 09-04-2006 Zbigniew napisał(a):Znam paru. I młodszych i starszych. Ktoś jednak na ten PiS głosował.Chodziło mi o zaznaczenie, że nie znam wśród moich znajomych(*). Głosowali, głosowali, nawet masowo Ale dziś bardzo wiele osób się do własnych głosów nie przyznaje. Moda albo wstyd, jedno z dwojga. Albo i to, i to. Szymon napisał(a):Doprawdy ? Ola K. napisał(a):(może teraz ktoś się zgłosi?)(*) no i się zgłosił mieścisz się w pozostawionym przeze mnie nawiasie Pozdrawiam! - Tomek_Ciesla - 09-04-2006 michalf napisał(a):Czy to znaczy, że nie powinny mieć programów?Nie, to znaczy, że należy dokształcić społęczeńśtwo zarówno w naukach politycznych, jak i ekonomicznych... - michalf - 09-04-2006 Tomek_Ciesla napisał(a):Nie, to znaczy, że należy dokształcić społęczeńśtwo zarówno w naukach politycznych, jak i ekonomicznych...No, z tym się z pewnością zgodzę. - MacB - 09-04-2006 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Czy wy naprawdę nie rozumiecie, czy tylko udajecie? Jakie argumenty? Jakich stron? Przecież gdyby PO wygrała, to też ten circa milion wyjechałby na Wyspy.Artur napisał(a):I nawet bezrobocie spadło, bo ponad milion ludzi wyjechałoAle nie wyjechali też dlatego, że się rząd zmienił. W tej kwestii argumenty obu stron są do kitu. Artur, zdaje się, wspomniał, że spadek bezrobocia obecna ekipa poczytuje za swój sukces, a do tego spadku przyczyniło sie po prostu zachwianie proporcji bezrobotni-reszta świata w Polsce, a nie jakaś tam specjalna działalność pisowskiego urzędu d/s bezrobocia. Jest możliwość to wyjeżdżają. To zmiania proporcje. A to z kolei działa "na korzyść" obecnie rządzących. Odwracacie kota ogonem - Markowa :) - 09-04-2006 Tomek_Ciesla napisał(a):wszyscy wiedzą, ze programem świata sie nie zdobędieAle tak jest akurat wszędzie...polityka to gra na emocjach... - tmach - 09-04-2006 Od razu zastrzegam, że to nie moje przemyślenia , ale bardzo mi się podobały. Rzecz polega na tym,że ostatnio mówi się, ze PO I SLD jest blisko do siebie. " Bowiem od ostatnich wyborów nie zaszła żadna drastyczna zmiana programów partyjnych; ani w PO, ani w PiS-ie. A wielu ludzi pamięta jeszcze dobrze dość powszechne domniemanie, że różnice programowe pomiędzy niedoszłymi koalicjantami były niewielkie (stąd popularność oczekiwania utworzenia wspólnego rządu POPiS-u). Z tego wynika, że w oczach znacznej części społeczeństwa a = {program PiS-u} był zbliżony do b = {programu PO}. No i jeśli teraz rządzący powtarzają niczym mantrę, że b = {program PO} jest prawie identyczny z c = {programem SLD}, to nieubłagana przechodniość płata im szpetnego figla. Nie wiadomo (a przynajmniej ja nie mam pojęcia), jak zapisać matematycznie frazę „prawie identyczny politycznie”. A ponieważ coś zaproponować trzeba, więc zupełnie dowolnie zapisuję, że „prawie identyczny politycznie” = [R]. Wówczas można zapisać, że: jeżeli a [R] b i b [R] c, to a [R] c. A to przecież istna herezja. Wynika z tego, że w przytoczonym rozumowaniu tkwi błąd. Albo relacja [R] nie jest przechodniością. " To tak a propos programów. - Jaśko - 09-04-2006 A o jakich wyborach my tu mówimy? Bo jeżeli o samorządowych to moim zdaniem ze względu na odmienność ordynacji (jednomandatowi wójtowie) i specyfiki spraw (gdzie zbudowac nowy stadion, most, basen itp) przykładanie miarki wyborów ogólnopolskich do wyborów lokalnych nie ma wiekszego sensu. Być może Wy tam w Warszawie bedziecie się jakoś ekscytować walką Marcinkiewicza i Gronkiewicz-Waltz jako starciem PO i PiS, ale nie jest to normalne. Może taki już los stolicy. Natomiast my na prowincji mamy inne problemy. Co do starcia PO i PiS to w Toruniu jak na razie nie wiadomo, czy PO wystawi w ogóle swojego kandydata. Oczywiście dzięki tej śmiesznej ordynacji wybory do rad też beda upolitycznione, ale startuje też wiele komitetów itp więc partie nie maja tyle do gadania. Poza tym na takie wybory patrzy sie w skali gminy czy tam powiatu. Kto wygrał w gminie, ten wygrał wszystko. A to, kto wygrał w innych gminach ma znaczenie takie, jak sondaż wyborczy. marek - Szymon - 09-04-2006 Ola K. napisał(a):Głosowali, głosowali, nawet masowo Ale dziś bardzo wiele osób się do własnych głosów nie przyznaje. Moda albo wstyd, jedno z dwojga. Albo i to, i to.A ja nie głosowałem i nie zamierzam w najbliższych wyborach głosować (chociaż już mam do tego prawo ), więc przynajmniej nie biorę odpowiedzialności za to, kto jest wicepremierem (to do Tomka Cieśli) - owszem popieram PiS, no ale nie do tego stopnia, żeby to poparcie wyrazić oddaniem głosu - wszak od mojego jednego głosu wynik wyborów się nie zmieni, prawda ? : MacB napisał(a):Czy wy naprawdę nie rozumiecie, czy tylko udajecie? Jakie argumenty? Jakich stron? Przecież gdyby PO wygrała, to też ten circa milion wyjechałby na Wyspy.Niechybnie tak właśnie by się stało ! Ale, niestety, większość wyborców wciąż, na przekór zdrowemu rozsądkowi wierzy, że politycy są w stanie diametralnie zmienić sytuację na rynku pracy... i to chyba można wytłumaczyć jedynie jakimś absurdalnym przyzwyczajeniem z okresu PRL-u. Wedle najrozmaitszych fachowych prognoz naszej gospodarce w najbliższym czasie raczej nie grozi krach, niezależnie od tego co wymyślą politycy, więc to całe gorączkowanie się jest trochę nonsensowne. Ciekawe, że podczas poprzedniej kadencji Sejmu, kiedy wysokie stanowiska w państwie zajmowali niejednokrotnie ludzie, którzy byli ewidentnie nieuczciwi, skompromitowani i tak dalej - to jakoś próżno było suzkać tak "masowych" protestów i równie "masowych" zapowiedzi rychłej emigracji (które składało na tym Forum choćby dwoje wrocławskich polonistów, zdaje się wciąż - nie wiedzieć czemu - zamieszkałych w ojczyźnie) z powodów "politycznych". I tak się zastanawiam - czy to jest zaślepienie czy Ci ludzie zostali zmanipulowani ? Czy taka jest po prostu "moda", żeby narzekać bez względu na okoliczności, zamiast robić swoje ? - tmach - 09-04-2006 Jeszcze co do głosowania. A bierzecie pod uwagę, ze ktoś głosował nie za, a przeciw. Nie głosowałm na PIS, a na tą partię co głosowałam, to też nie dlatego, że mi się wszystko podobało, ale dlatego, że głosowałam PRZECIW PIS. To tyle tłumaczenia o co mi chodzi. . Co do wypowiedzi Marka. Mimo, że nie mieszkam w Warszawie, ale dla mnie bardzo ważną rzeczą jest kto wygra. Od tego zależy, co sie będzie dalej działo w Warszawie i okolicach. Pan Marcinkiewicz , jak został p.o. , jakoś nie wymieniał , że najważniejszą rzeczą jest obwodnica, tylko muzeum. Ważne jest, czy będziemy mieć stolicę, tylko europejską z cenami, czy naprawdę. - Jaśko - 09-04-2006 tmach napisał(a):Co do wypowiedzi Marka. Mimo, że nie mieszkam w Warszawie, ale dla mnie bardzo ważną rzeczą jest kto wygra. Od tego zależy, co sie będzie dalej działo w Warszawie i okolicach.Oczywiście, ważne jest kto wygra. Wazne dla społeczności lokalnej. Chodzi mi o to, że nieuzasadnione są porównania wyników pralamentarnych/prezydenckich z samorządowymi (w skali kraju). Z przyczyn wymienionych w poprzednim wpisie. - Artur - 09-04-2006 MacB napisał(a):Artur, zdaje się, wspomniał, że spadek bezrobocia obecna ekipa poczytuje za swój sukcesWreszcie ktoś załapał dowcip Piwo dla Ciebie MacB - Tomek_Ciesla - 09-04-2006 Szymon napisał(a):A ja nie głosowałem i nie zamierzam w najbliższych wyborach głosować (chociaż już mam do tego prawo ),I kto mi mówił o patriotycznych obowiązkach brania na siebie odpowiedzialności za to co sie w naszym kraju dzieje - Szymon - 09-04-2006 Tomek_Ciesla napisał(a):I kto mi mówił o patriotycznych obowiązkach brania na siebie odpowiedzialności za to co sie w naszym kraju dziejeNa pewno nie ja :rotfl: - Niktważny - 09-05-2006 Szymon napisał(a):A ja nie głosowałem i nie zamierzam w najbliższych wyborach głosować (chociaż już mam do tego prawo ), więc przynajmniej nie biorę odpowiedzialności za to, kto jest wicepremieremGrzeszy się nie tylko uczynkiem, ale i zaniedbaniem. A Ty, Szymonie, nie głosując, dopuszczasz się grzechu zaniedbania! Zaniedbujesz swoje obywatelskie powinności. - Szymon - 09-05-2006 Obce mi jest pojęcie grzechu, Pawle... to znaczy nie wierzę w grzech jako taki - także obywatelski Mój, jeden, konkretny głos, praktycznie rzecz biorąc nic nie zmieni. A zresztą jeśli nawet by miało zmieniać to ja nie chcę wpływać i należeć. Ponadto sama czynność głosowania, na jakiegoś w gruncie rzeczy obcego faceta (lub - o zgrozo ! - niewiastę), z którym się przy jednym stole nie siedziało, ani się nawet zdania nie zamieniło - umożliwianiu mu zarabiania ciężkiej forsy za niedorzeczne delibaracje przez kilka lat, wydaje się być nie do przyjęcia, ze względów estetycznych. Po co mam wkładać dłoń do wiadra pomyji (choćby i w krysztale), jeśli to wiadro ma naprawdę śmiesznie mały, w dzisiejszych czasach, wpływ na moje życie ? A poza tym jak już chyba wspominałem jest jeszcze panna Hela... (za hermetyzm, nie znających piosenki, przepraszam) - pozdrawiam ! - Artur - 09-05-2006 Szymon napisał(a):Mój, jeden, konkretny głos, praktycznie rzecz biorąc nic nie zmieni.Milion albo i więcej takich Szymonów i mamy to co mamy - Szymon - 09-05-2006 Artur napisał(a):Milion albo i więcej takich Szymonów i mamy to co mamy Widzisz, różnica polega na tym, że Ty o tym myślisz w kategoriach zbiorowych, a ja wybitnie indywidualnych Ja nie odpowiadam za te miliony, które nie idą głosować - a tylko i wyłączanie za jeden, własny głos, którego nie oddaję bo i tak nic by nie zmienił : - Artur - 09-05-2006 Ale prezentujesz sposób myślenia tych milionów. Nie jesteś żadnym indywidualistą, tylko Ci się tak wydaje. - Szymon - 09-05-2006 Nie mówię, że jestem indywidualistą, tylko, że traktuję to indywidualnie - wyłącznie z własnego punktu widzenia. Zresztą nie powinno Cię to specjalnie martwić, bo gdybym głosował, to bym głosował na partię za którą, o ile mi wiadomo, raczej nie przepadasz :rotfl: - Niktważny - 09-05-2006 Szymon napisał(a):jest jeszcze panna Hela...Tiaa, łatwo sobie Młynarskim usta obetrzeć ... - MacB - 09-05-2006 Jakoś niepokojąco ostatnio wypowiedzi Szymona bywają tożsame z moimi :rotfl: A tak serio - to (przecież o tym wiecie) i ja nie głosowałem. Głosowanie "przeciw" uważam za bzdurę, a nie było kogoś Szymon napisał(a):z którym się przy jednym stole nie siedziało, ani się nawet zdania nie zamieniłoi dlatego postanowiłem sobie, że zawsze pójdę głosować, ale pod pewnymi warunkami. W wyborach samorządowych - na kogoś, kogo znam, ale nie z kampanii wyborczej (bo tam padają "nie słowa, a dźwięki"), tylko ze świata prawdziwego. Z jego prawdziwych planów i dokonań. W wyborach politycznych zaś na kogoś, na kim się nie zawiodłem w jego poprzedniej kadencji; na kogoś, kto umiał dotrzymać słowa, kto "dźwięki" zamienił na "słowa". Jestem więc wyborcą drugiej kadencji. I na to mi pozwala moje sumienie. Ma rację (znów! - o rety! :rotfl: ) Szymon (choć myśl oryginalnie nie Jego), że ciągle estetyka może być pomocna w życiu. Że nie chce przykładać ręki do pomyj. A że sypią się nam na głowy gromy od OBYWATELI? Cóż... zastanawia mnie tylko, kto częściej narzeka na polityków i rzeczywistość? A zauważyliście - to tak przy okazji - jaką siłą może być właśnie niegłosowanie? - Szymon - 09-05-2006 Paweł Konopacki napisał(a):Tiaa, łatwo sobie Młynarskim usta obetrzeć ...Nie zaprzeczam MacB napisał(a):Jakoś niepokojąco ostatnio wypowiedzi Szymona bywają tożsame z moimiMoże nie powinieneś zgadzać się ze mną tak ostentacyjnie - jeszcze Grupa Trzymająca Władzę na łamach ściśle tajnego "forum dla opów" (sic!) zdecyduje komisyjnie o zmianie Twojej rangi - i dołączysz do (nie powiem, że nie elitarnego) grona tych, którzy się rangą specjalną (jak my z Warchołem) tu legitymują MacB napisał(a):A że sypią się nam na głowy gromy od OBYWATELI? Cóż... zastanawia mnie tylko, kto częściej narzeka na polityków i rzeczywistość? No więc właśnie - wystarczy spojrzeć powyżej i dookoła... a odpowiedź sama się nasuwa : Pozdrawiam ! - Krasny - 09-05-2006 Szymon napisał(a):ie zamierzam w najbliższych wyborach głosowaćOddaj zatem głos nieważny. - MacB - 09-05-2006 Po co? - Krasny - 09-05-2006 Jak to po co? Żeby była frekwencja. Naród wybierający debili nie zasługuje może na najwyższe uznanie, ale mimo wszystko jest podmiotem aktu wyboru. Natomiast naród który na wybory NIE CHODZI (np. frekwencja 20%) nie dorósł jak widać do demokracji i nie zasługuje na bucie podmiotem władzy. Zasługuje na bycie przedmiotem, czyli dyktaturę. |