Forum o Jacku Kaczmarskim
Granda! - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26)
+--- Wątek: Granda! (/showthread.php?tid=2681)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12


- mejdejo - 05-17-2006

Michal napisał(a):Niewierzący chrześcijanie nie uznają papieża?
Oj, wiesz o co chodzi Wink chrześcijanie osobno, niewierzący osobno


- Tomek_Ciesla - 06-06-2006

skandal! Wesoły Romek juz realizuje swój program, szkoda Sad


- gredler - 06-06-2006

Z jednej strony to nie jest złe, że chce przekazywać wartości patriotyczne, ale wątpię, czy robienie specjalnej lekcji przyniesie oczekiwane efekty, bo lekcja z samej definicji jest czymś niemiłym. Poza tym, czy patriotyzmu można nauczyć w jakimś wymiarze godzin? To powinno być naturalne; nauczyciele powinni swoim zachowaniem, postawą, dawać świadectwo patriotyzmu. Wtedy to ma sens. Ale w dzisiejszych czasach nauczyciel chyba rzadko jest autorytetem - zwłaszcza moralnym - dla ucznia. I to nie wina młodzieży...

A swoją drogą - na tej stronie, którą podał Tomek pojawia się reklama książki o Opus Dei. Przypadek?


- Alek - 06-06-2006

gredler napisał(a):I to nie wina młodzieży...
A czyja? Mówienie,że to nie jest wina młodzieży jest skrajną naiwnością moim zdaniem...


- Jaśko - 06-06-2006

nauka patriotyzmu... jakkolwiek dziwnie to brzmi to jako takie nie wydaje mi sie zagrożeniem, choć też nie jest potrzebne - wystarcza lekcje historii. Natomiast groźne może być to wychowanie jeżeli bedziemy tam prezentować jednostronne treści, podkreslając zalety i pomijajac wady, jeżeli będziemy przedstawiać sie jako jedyni sprawiedliwi i niewinna ofiara, jeżeli kult powstań nie zostanie zrównoważony kultem myślenia. Takie podejście petryfikowałoby głupotę, że tak podeprę się Bochenskim.

marek


- gredler - 06-06-2006

Alek napisał(a):A czyja? Mówienie,że to nie jest wina młodzieży jest skrajną naiwnością moim zdaniem...
To nie jest wina młodzieży, że nauczyciele nie są dla nich autorytetami, tylko nauczycieli, bo nie potrafią autorytetami być.
Właśnie zwalanie winy na młodzież jest naiwnością i nieodpowiedzialnością.


- Simon - 06-06-2006

gredler napisał(a):To nie jest wina młodzieży, że nauczyciele nie są dla nich autorytetami, tylko nauczycieli, bo nie potrafią autorytetami być.
Obaj macie rację i obaj się mylicie.
Żeby mieć autorytet to trzeba chcieć go mieć, trzeba poszukiwać. A przedstawicielom "młodzieży" nie zawsze na tym zależy.
Natomiast stwierdzenie, że nauczyciele (w domyśle: wszyscy) nie potrafią nimi być jest krzywdzącym uogólnieniem. Naprawdę nigdy dotąd nie spotkałeś na swej drodze nikogo spośród nauczycieli, których mógłbyś nazwać autorytetami? Nikogo? Sad


- Tomek - 06-06-2006

gredler napisał(a):To nie jest wina młodzieży, że nauczyciele nie są dla nich autorytetami, tylko nauczycieli, bo nie potrafią autorytetami być.
Właśnie zwalanie winy na młodzież jest naiwnością i nieodpowiedzialnością.
Nauczyciele nie są autorytetami, ponieważ:
1) Prawa ucznia są tak skonstruowane, żeby nauczyciel był właściwie uczniowi równy. Więc autorytetami zostają nauczyciele, którzy mają ku temu skłonności, zupełnie jak w grupie rówieśniczej.
2) Wychowanie dzieci w domu leży. Nie uczy się szacunku dla starszych, nie wpaja się tego, że nauczyciel czasem ma rację.
Ja pamiętam, że każda wolna chwila moich rodziców była przeznaczona dla mnie i mojego rodzeństwa- moi koledzy bywali zszokowani, dowiadujac się o tym.
3) I fakt, teraz na nauczycieli idą najczęściej słabi studenci- ale jest to spowodowane głównie tym, ze nasze kochane prawo daje uczniom za dużo swobód, a nauczycielom za mało pieniędzy, czyli nauczycielstwo jest pracą trudną i nieopłacalną. A czasem niebezpieczną.
Co nie zmienia faktu, ze zdarzaja się ludzie, którzy rozważają bycie nauczycielem mimo, że mają inne wyjście Smile


- ann - 06-06-2006

Tomek napisał(a):I fakt, teraz na nauczycieli idą najczęściej słabi studenci
I tacy, którzy mają znajomości Wink


- Tomek_Ciesla - 06-06-2006

niestety :/ ale sadzę, że WP nie zmieni tej sytuacji. Natomiast zgadzam sie z Romkiem, że podczas każdej uroczystości szkolnej należy odśpiewać Hymn narodowy.


- Simon - 06-06-2006

Tomek napisał(a):nauczycieli idą najczęściej słabi studenci
Nie przesadzałbym. Choć bez wątpienia tak bywa. Jednak słabi studenci, którzy staja się z czasem słabymi magistrami, z reguły nie znajdują (lub w ogóle nie szukają) pracy zgodnej z wykształceniem.
ann napisał(a):I tacy, którzy mają znajomości
Znajomości pomogą wtedy, gdy jest wakat. Gdy go nie ma...
Natomiast szkole życie szybko weryfikuje przygotowanie i przydatnośc delikwenta. No, chyba że dyrektorka jest ciotką lun przyjaciółka matki i nie zważa na sygnały uczniów i rodziców.


- Tomek - 06-06-2006

Tomek_Ciesla napisał(a):niestety ale sadzę, że WP nie zmieni tej sytuacji
Cóż, o ile absolwenci gimnazjum będą wreszcie znali daty rozbiorów, odzyskania niepodległości i parę innych ważnych wydarzeń, to WP jednak spełni swoją rolę.

Natomiast oczywiscie sytuacji nauczycielstwa nie zmienią nowe przedmioty, tylko konkretne przepisy dotyczące podwyżek i zwiększenia uprawnień.
I być może darmowe kursy samoobrony (zbieżność nazw przypadkowa).


- Simon - 06-06-2006

Tomek napisał(a):Natomiast oczywiscie sytuacji nauczycielstwa nie zmienią nowe przedmioty, tylko konkretne przepisy dotyczące podwyżek i zwiększenia uprawnień.
I być może darmowe kursy samoobrony (zbieżność nazw przypadkowa).
Tu się zgadzamy w pełni.


- ann - 06-06-2006

Tomek_Ciesla napisał(a):Natomiast zgadzam sie z Romkiem, że podczas każdej uroczystości szkolnej należy odśpiewać Hymn narodowy.
W której wersji? Wink


- Agatka - 06-06-2006

Jak można nauczyć patriotyzmu? Jakoś to do mnie nie przemawia :| tak jak PDŻ,a le to inna historia.


- Alek - 06-06-2006

gredler napisał(a):Właśnie zwalanie winy na młodzież jest naiwnością i nieodpowiedzialnością
Nie łapię jakoś... Nie widzę tu nieodpowiedzialności...
Natomiast zgadzam się z Tomkiem,że obecny kodeks ucznia zdecydowanie przeszkadza w "autorytetowaniu".


- Tomek - 06-06-2006

Nie chodzi o naukę patriotyzmu- chodzi o uzmysłowienie tym chodzącym do szkoły eee... dobrym dzieciom istnienia takiego pojęcia. Wyjaśnienie im, co ono oznacza. Zaznajomienie ich z podstawowymi, najważniejszymi faktami z naszej historii. Wytłumaczenie, że są jednak powody, żeby swój kraj darzyć szacunkiem, być dumnym ze swojego pochodzenia. Pokazania, że istnieje coś takiego jak Tradycja, której dobrze by było dochowywać.

Poziom takiej informacji wśród młodzieży jest zastraszająco niski- wyżej napisałem daty, których ci ludzie nie znają.

Kiedyś taki przedmiot nie byłby potrzebny, ale teraz, kiedy rodzice z dziećmi nie rozmawiają, kiedy panuje powszechna pogarda dla wszelkich wartości niematerialnych (z wyjątkiem "miłości", sprowadzanej dość szybko do popędu- bo tylko na tym da się zarobić)- kompetencje przynależne uprzednio rodzicom musi przejąć szkoła.


- ann - 06-06-2006

Tomek napisał(a):Nie chodzi o naukę patriotyzmu- chodzi o uzmysłowienie tym chodzącym do szkoły eee... dobrym dzieciom istnienia takiego pojęcia. Wyjaśnienie im, co ono oznacza. Zaznajomienie ich z podstawowymi, najważniejszymi faktami z naszej historii. Wytłumaczenie, że są jednak powody, żeby swój kraj darzyć szacunkiem, być dumnym ze swojego pochodzenia. Pokazania, że istnieje coś takiego jak Tradycja, której dobrze by było dochowywać.
A to ciekawe, bo jeśli dobrze pamiętam to wg różnych śmiesznych zapisów to co opisałeś powinno być realizowane na historii Wink .


- Agatka - 06-06-2006

Tomek napisał(a):kompetencje przynależne uprzednio rodzicom musi przejąć szkoła.
Tylko niestety szkole to często nie wychodzi. Uczniowie olewaja takie lekcje. Tak jak WOS i PDŻ. Nie uczą się na takie coś, bo po co. Na lekcjach gadaja i jedynie kilka osób bierze jakikolwiek udział w lekcji.

Pozdrawiam
Agatka


- Tomek - 06-06-2006

ann napisał(a):A to ciekawe, bo jeśli dobrze pamiętam to wg różnych śmiesznych zapisów to co opisałeś powinno być realizowane na historii
Owszem. Wychowanie patriotyczne powinno być po prostu historią Polski. A nie jest realizowane z braku czasu, względnie z braku chęci nauczyciela. Myślę, że wyodrębnienie i nazwa odniesie chociaż niewielki skutek.


- gredler - 06-06-2006

Simon, masz rację - za bardzo uogólniłem, bo faktycznie - spotkałem w życiu 4-5 naprawdę dobrych nauczycieli: nie tylko dobrze (w mojej opinii) dobrze wykładali swój przedmiot, ale byli ludźmi z tzw. zasadami i naprawdę czułem (i czuję nadal) do nich respekt, byli dla mnie autorytetami. Teraz są już mniejszymi, ale to chyba normalne, że z wiekiem autorytety się zmieniają (nie wszystkie, rzecz jasna).
Alek napisał(a):Nie łapię jakoś... Nie widzę tu nieodpowiedzialności...
A jak nazwiesz postawę zwalania winy na młodzież. Wkurza mnie, kiedy nauczyciele narzekają na swoich uczniów, a rodzice na swoje dzieci; że są nieposłuszne, olewają wszystko, są nieuczciwe, leniwe itp. itd. A kto ich wychował ja się pytam? Skąd idzie przykład? Z góry.


- mejdejo - 06-06-2006

Wiedza potriotyczna? :rotfl: dobre! Piwo dla Romka - jak się na forum zaloguje Wink
I z jakiego zakresu będzie ta wiedza? Pójdzie to w ślady obecnego programu historii, gdzie na koniec LO można w porywach dojść do II WŚ. Uczymy się na historii o Mieszkach, hieroglifach, Romulusie i Remusie, a o współczesnej historii nie raczą wspomnieć. Dziwić się potem, że ludzie nie potrafią rozszyfrowac skrótu NSZZ "Solidarność". Jeżeli to całe WP ma także pomijać i cenzurować najnowszą historię naszego narodu, najświeższe czyny patriotyczne, to niech sobie lepiej dadzą spokój święty z dodawaniem na siłę uczniom godzin.


- Simon - 06-06-2006

gredler napisał(a):spotkałem w życiu 4-5 naprawdę dobrych nauczycieli: nie tylko dobrze (w mojej opinii) dobrze wykładali swój przedmiot, ale byli ludźmi z tzw. zasadami i naprawdę czułem (i czuję nadal) do nich respekt, byli dla mnie autorytetami. Teraz są już mniejszymi, ale to chyba normalne, że z wiekiem autorytety się zmieniają (nie wszystkie, rzecz jasna).
Cieszę się. Już się przestraszyłem, że naprawdę ich nie spotkałeś.
Ja miałem szczęście do pedagogów, miałem szczęście spotykać na swej drodze niezwykłych ludzi, choc też oczywiście i pospolite miernoty.


- mejdejo - 06-06-2006

Tomek napisał(a):Myślę, że wyodrębnienie i nazwa odniesie chociaż niewielki skutek.
Nie odniesie, bo tak jak w przypadku historii uczniowie będą szli wg programu, który będzie uwzględniał patriotyczne czyny podczas wyprawy plemienia Wiślan na wrogie plemię, które ukradło niedźwiedzie mięso. Skończą na patriotycznym ratowaniu ofiar Holocaustu (jeżeli dobrze pójdzie). Wątpię, że skupią się na najnowszej historii.


- Tomek - 06-06-2006

Agatka napisał(a):Tylko niestety szkole to często nie wychodzi. Uczniowie olewaja takie lekcje. Tak jak WOS i PDŻ. Nie uczą się na takie coś, bo po co. Na lekcjach gadaja i jedynie kilka osób bierze jakikolwiek udział w lekcji.
Kwestia autorytetu nauczyciela, którą już podnosiliśmy.
Szkoła nie jest w tej chwili idealna, nowy minister raczył to zauważyć, pomysły ma w miarę rozsądne, chociaż jako socjalista najprawdopodobniej wszystko sp...i.
Obym się mylił.


- Agatka - 06-06-2006

Tomek napisał(a):Kwestia autorytetu nauczyciela, którą już podnosiliśmy
racja. Nasz wychowawca i przy oiazji nauczyciel historii, PDŻu i WOSu zneichęcił mnie skutecznie do tych trzech przedmiotów. On nawet na nas nie umie krzyknąc, zebysmy byli ciszej, a jak krzyknie to przeprasza. Autorytetem to on u mnie nie jest i gdyby porwadził WP, to to byłbay porazka :/

Pozdrawiam
Agatka


- Tomek - 06-06-2006

Natomiast to, jak będzie w rzeczywistości zależy w dużej mierze od nauczycieli- oczywiście, ma szansę skończyć się na piłowaniu programu.


- Alek - 06-06-2006

gredler napisał(a):A jak nazwiesz postawę zwalania winy na młodzież.
Nie no - jasne,ale myślałem szczerze mówiąc o sobie Smile ja jeszcze nikogo nie uczę raczej,więc mogę sobie zwalać na siebie (w końcu jestem młodzież) ile mi się podoba Smile
A zresztą tu jest tak jak w większości przypadków - czyli (jak to chyba gdzieś zauważył Przemek) - prawda jest jak kobieta - naga i leży pośrodku (czy jakoś tak) Smile


- gredler - 06-06-2006

Alek napisał(a):Nie no - jasne,ale myślałem szczerze mówiąc o sobie
Właściwie to dotyczy też młodzieży. Wiem, że to brzmi utopijnie i oldskulowo, ale każdy ma jakiś tam wpływ na swoje najbliższe otoczenie.


- Alek - 06-06-2006

Czyli jest to wina nauczycieli,a nie młodzieży,bo młodzież niewinnie wpływa na inną młodzież,żeby ta nie widziała autorytetów w nauczycielach i także po to,żeby była niewinna?
Wybacz,ale nie mogłem się powstrzymać Wink