![]() |
Owacja na stojąco w Sokołowie Podlaskim - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Jacek Kaczmarski (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Koncerty (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Owacja na stojąco w Sokołowie Podlaskim (/showthread.php?tid=1678) |
Owacja na stojąco w Sokołowie Podlaskim - Andrzej Brzezik - 10-13-2005 Wczoraj tj. 12 X 2005 koncert Mateusza Nagórskiego w Sokołowie Podlaskim, w Piwnicy Kasztelańskiej był przyjety owacją na stojąco. Publiczność tam zgromadzona nie miała co do tego wątpliwośći, że jest On kalką Mistrza. Niech żałują Ci, którzy nie byli uczestnikami recitalu Mateusza. Żeby nie być gołosłownym mogę podać, na życzenie, numery telefonów do ludzi, nie oni są uczestnikami listy Jackowej, którzy stwierdzili po koncercie wprost, że podobieństwo z Jackiem jest wręcz niesamowite. - Petrvs - 10-13-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):którzy stwierdzili po koncercie wprost, że podobieństwo z Jackiem jest wręcz niesamowite.W sensie fizycznym czy wykonawczym? Poza tym ja niewątpię, że Mateusz dostał owację na stojąco i pewnie jeszcze raz dostanie ale co to wnosi tutaj na tym forum i po co nas pan o tym informuje?? :o - Łukasz G. - 10-13-2005 Może będę miał kiedyś okazję usłyszeć Mateusza na żywo... Taką mam przynajmniej nadzieję ![]() ![]() Pozdrawiam! - Filip P. - 10-13-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):jest On kalką Mistrza Andrzej Brzezik napisał(a):podobieństwo z Jackiem jest wręcz niesamowiteMi sie to nie podoba. I przyznam szczerze, że nie patrze na śpiewających Kaczmarskiego jak na jego kopie. - Artur - 10-13-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):Publiczność tam zgromadzona nie miała co do tego wątpliwośći, że jest On kalką Mistrza.Na Jego miejscu zachwycony tym bym nie był... - Przemek - 10-13-2005 Andrzeju drogi, chyba ci ludzie mają coś ze słuchem. Owszem Mateusz świetnie gra i czasem śpiewa. Ale nad swoim głosem musi jeszcze popracować, jak dla mnie jego maniera śpiewania niskim głosem jest nie do strawienia (zwłaszcza w pewnych momentach, gdy to absolutnie nie pasuje). Brzmi dla mnie to tragicznie i uważam że powinien się tego pozbyć, żeby Jego wykonania piosenek brzmiały swobodnie i naturalnie. Podobieństwa do Jacka też nie dostrzegam jakoś. A i myślę że "kalka Mistrza", to wątpliwy dla Mateusza komplement... - ann - 10-13-2005 Panie Andrzeju! Nikt nie kwestionuje umiejętności Mateusza. Mnie osobiście Mateusza, było dane słyszeć raz - niestety, nie na żywo. Natomiast są też inne osoby, które doskonale wykonują utwory Jacka - i większość z użytkowników forum po prostu nie chce tychże osób porównywać ![]() - Petrvs - 10-13-2005 Artur napisał(a):Ja tym bardziej...Andrzej Brzezik napisał(a):Publiczność tam zgromadzona nie miała co do tego wątpliwośći, że jest On kalką Mistrza.Na Jego miejscu zachwycony tym bym nie był... To ja w takim razie spytam panie Andrzeju z nieco innej beczki - był Pan w Przemyślu i słyszał tam Mateusza - co Pan sądzi o tym jego koncercie? :] Czy ten w Sokołowie był porównywalny do Przemyśla? :x Bo ja rozumiem że Mateusz gra fajnie itd ale takie Pana wypowiedzi o nim coraz bardziej mnie zastanawiają...Ktoś to kiedyś pięknie nazwał propagandą.. :] - Filip P. - 10-13-2005 Petrvsie ja bym nawet zapytał o to jak Mateusz wypada na tle pozostałych wykonawców! Zdaje się ze ktoś już gdzieś o to pytał pana Andrzeja ale odpowiedź chyba nie padła... - adme - 10-13-2005 Petrvs napisał(a):Bo ja rozumiem że Mateusz gra fajnie itd ale takie Pana wypowiedzi o nim coraz bardziej mnie zastanawiają...Ktoś to kiedyś pięknie nazwał propagandą..W tamtym wątku (najlepszy w Polsce wykonawca piosenek naszego Mistrza czy jakoś tak) pan Andrzej Brzezik powiedział że organizuje "pozytywną propagandę" na rzecz Mateusza, więc to chyba mówi samo za siebie ![]() A co do Mateusza - na koncercie nie byłam, osobiście bardzo lubię słuchać jego interpretacji piosenek JK, w niektórych przypadkach być może nawet podobają mi się (nie, nie podobają - pasują mi...przypadają mi do gustu? no nie wiem jak to ująć) bardziej od oryginału...ale to stwierdzenie z kalką...ojej... :/ - Petrvs - 10-13-2005 Dobrze że w tym momencie propaganda nie współdziała z cenzurą. Bo jeszcze do tego dojdzie... Nie liczyłem że pan Brzezik odpowie na moje pytanie gdy je stawiałem... :] I nadal nie liczę. Bo pytanie jest bardzo niewygodne... nieprawdaż? Nie pokrywa się z oficjalną wersją wydarzeń? Czy może nie chce się Panu odpisac? A może na takie pytania się nie odpowiada? Ja nic nie mam do Mateusza i życzę mu jak najlepiej, ale takie wypowiedzi jak pana Brzezika mnie z deczka śmieszą...a może irytują? sam nie wiem... :wink: - MateuszNagórski - 10-13-2005 Andrzeju, po co zdradzac, gdzie która za stron świata leży! Głupiemu to na guzik - mądry... No cóż, nie uwierzy (słusznie). Pozdrawiam, M. Re: Owacja na stojąco w Sokołowie Podlaskim - Kuba Mędrzycki - 10-13-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):Wczoraj tj. 12 X 2005 koncert Mateusza Nagórskiego w Sokołowie Podlaskim, w Piwnicy Kasztelańskiej był przyjety owacją na stojąco. Publiczność tam zgromadzona nie miała co do tego wątpliwośći, że jest On kalką Mistrza. Niech żałują Ci, którzy nie byli uczestnikami recitalu Mateusza. Żeby nie być gołosłownym mogę podać, na życzenie, numery telefonów do ludzi, nie oni są uczestnikami listy Jackowej, którzy stwierdzili po koncercie wprost, że podobieństwo z Jackiem jest wręcz niesamowite.No z tym podobieństwem, to nie wiem czy to jest akurat komplement dla Mateusza. [ Dodano: 2005-10-14, 01:12 ] Myślę, że JK, też by się niespecjalnie ucieszył, gdyby mu mówiono, że jeste kalką Wysockiego. - Luter - 10-13-2005 Różnica polega na tym, że Kaczmarski sam był twórcą. Trudno tu byłoby mówić o kalce. Nie zgadzam się natomiast z poglądem tych Państwa, którzy uważają, że nazwanie kogoś kalką Kaczmarskiego nie jest komplementem. Uważam, że to jest komplement. Tyle, że kalką Kaczmarskiego nie da się być, bo On jest niepodrabialny. Co zaś do pochwał występu Mateusza i złośliwych pytań Petrvsa, odpowiem tak: Występ przemyski nie był szczytowym osiągnięciem artystycznym Mateusza. Ma on natomiast zadatki na wybitnego interpretatora twórczości JK. Jeśli będzie tego chciał i umiejętnie pokieruje swoją karierą, to może osiągnąć (tu uśmiechnięta buźka)... mistrzostwo kosmosu w tej dziedzinie! KN. PS Od czasu, kiedy Jacek zachorował, obserwujemy mniej lub bardziej cichą (oraz szlachetną) rywalizację o palmę pierwszeństwa na polu odtwórstwa pieśni JK. Niepisane kryteria, jakie się wobec tej rywalizacji kształtują, przypominają mi jako żywo kryteria rządzące konkursami Chopinowskimi. Wprawdzie liczy się własna inwencja interpretacyjna, ale tylko w zakresie swobody, jaką pozostawił sam kompozytor. Jury mówi wprost, że chodzi nie o nienaganną technikę czy oryginalne wykonanie, ale przede wszystkim o przekazanie ducha Chopina. Myślę, że na polu interpretacji twórczości JK chodzi dokładnie o to samo! I nie uciekniemy od tego - czy nam się to podoba, czy nie. (Mnie się podoba). Dlatego, że forma stworzona przez Kaczmarskiego jest doskonała, i żadne poszukiwania interpretacyjne (poza ramami wyznaczonymi przez Mistrza) nie mają szans powodzenia. KN. - Niktważny - 10-14-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):Publiczność tam zgromadzona nie miała co do tego wątpliwośći, że jest On kalką Mistrza.Wyglądem Torment raczej JK nie przypomina (tutaj niedościgniony jest Phete, który twarz, mimikę a nwet pewne gesty ma wybitnie kaczmarskie). Natomiast wokal Tormenta, co zrozumiałe z uwagi na niedawne przyjaźnie Mateusza, w moim odczuciu, jest kalką lekko wojskowego wokalu Leszka Czajkowskiego. Przynajmniej takie mam wrażenie po przesłuchaniu "Nokturnu mitologicznego" i "Wyschniętych strumieni." Specyficzne czjkowskie zaśpiewy rzucają się w ucho. pozdrawiam dżdżysto - JUTA - 10-14-2005 KN. napisał(a):Jury mówi wprost, że chodzi nie o nienaganną technikę czy oryginalne wykonanie, ale przede wszystkim o przekazanie ducha Chopina.Świetnie to ująłeś KN. (i to porównanie z konkursem Chopinowskim :roll: ). Najważniejsze jest przekazanie ducha Kaczmarskiego. Jakieś ugładzone, dopracowane w najmniejszym szczególe , zbyt "poprawne" wykonania będą mdłe. Z drugiej strony wszelkie udziwniania i zmiany wprowadzone po to, by silić się na oryginalność wypadają zazwyczaj jeszcze gorzej. Najlepiej jest więc się trzymać tego co wytyczył artysta, starając się przekazać sobą jakąś cząstkę Jego. Pozdrawiam Corchorus P.S. Sformułowanie "jest On kalką Mistrza" uważam za niefortunne (jak i cały post pana Andrzeja Brzezika :wink: ) - MateuszNagórski - 10-14-2005 olaff22 napisał(a):z uwagi na niedawne przyjaźnie Mateusza, w moim odczuciu, jest kalką lekko wojskowego wokalu Leszka CzajkowskiegoW mordę dam! M. - Marcin Brood K. - 10-14-2005 Hahaha! :lol: ja bym się obraził (Niedźwiedzia przysługa, taka propaganda) Przypomina mi się tylko jak kiedyś Kuba M. stwierdził że to jak Klempicz podrabia Gintrowskiego jest żałosne, po czym Klempicz odparł że "rzeczywiście, jeżeli Gintrowski też ma długie włosy,kolczyki i jest wydziargany na połowie pleców, to tak" ![]() Jeśli chodzi o fizyczne zewnętrzne to i tak póki co Phete zostawił daleko w tyle wszelką konkurencję :-) ,a ja osobiście jak dogonię fryzurę Łapińskiego to się pociacham. ![]() - Luter - 10-14-2005 JUTA napisał(a):Najważniejsze jest przekazanie ducha Kaczmarskiego.Dla mnie jest to od dawna oczywiste. Nazywałem to wcześniej autentycznością wykonań. Tylko że pojęcia "autentyczności wykonań" czy "przekazania ducha" są dla części osób niezrozumiałe, budzą niechęć i podejrzenia o propagowanie jakichś pokrętnych reguł. Dlatego - przyznaję - bardzo się ucieszyłem, kiedy kilka dni temu w programie o Konkursie jeden z członków jury mówił o przekazaniu ducha Chopina. JUTA napisał(a):Jakieś ugładzone, dopracowane w najmniejszym szczególe , zbyt "poprawne" wykonania będą mdłe. Z drugiej strony wszelkie udziwniania i zmiany wprowadzone po to, by silić się na oryginalność wypadają zazwyczaj jeszcze gorzej. Najlepiej jest więc się trzymać tego co wytyczył artysta, starając się przekazać sobą jakąś cząstkę Jego.Ujęłaś to chyba najtrafniej jak się da. Dokładnie tak samo uważam! KN. - Niktważny - 10-14-2005 MateuszNagórski napisał(a):W mordę dam!Mateuszu! To, co napisałem, napisałem zupełnie szczerze i bez krztyny złośliwości. Po porstu bardzo wyraźnie słychać w brzmieniu Twojego wokalu i w Twej manierze wokalnej niedawną fascynację Leszkiem. Bo chyba nie zaprzeczysz, że się przyjaźniliście, i że LC przez moment Cię zafascynował. Co więcej, nie ma w tym wszystkim nic złego. pozdrawiam JUTA napisał(a):Najlepiej jest więc się trzymać tego co wytyczył artysta, starając się przekazać sobą jakąś cząstkę Jego.Zawsze miałem alergię na takie gadanie. A skoro już jesteśmy przy porównaniu z Konkursem Chopinowskim (właśnie trwa przerwa w przesłuchaniach II etapu ) to powiem tak: moim zdaniem dwójka najwybitniejszych laureatów Konkursu, jakich znam, czyli Marta Argerich i Krystian Zimmerman, swoją gra festiwalową nie oddawali ducha chopinowskiego. Natomiast wyśmienicie oddali samych siebie. Ich gra jest naznaczona (poza wybitnym kunsztem technicznym, znakomita wirtuozerią) wielkim, wybitnym indywidualizmem. Są do dziś niepowtarzalni. Zimmerman dopiero w ostatnim swoim chopinowskim wcieleniu, czyli w koncertach, oddał chopinowskiego ducha. Stało się to ponad dwadzieścia lat po zwycięstwie w Konkursie. - MateuszNagórski - 10-14-2005 olaff22 napisał(a):Bo chyba nie zaprzeczysz, że się przyjaźniliście, i że LC przez moment Cię zafascynował. Co więcej, nie ma w tym wszystkim nic złego.Nie ma, ale zaprzeczę. M. - Niktważny - 10-14-2005 MateuszNagórski napisał(a):Nie ma, ale zaprzeczę.Tak czy siak na Twoim wokalu współpraca z LC bardzo się odbiła - moim zdaniem! [ Dodano: 2005-10-14, 21:12 ] KN. napisał(a):Dlatego - przyznaję - bardzo się ucieszyłem, kiedy kilka dni temu w programie o Konkursie jeden z członków jury mówił o przekazaniu ducha Chopina.Eksperci konkursowi, mówią też, że od wielu lat finał Konkursu osiągają prawie wyłącznie pianiści interpretujący Chopina w sposób bardzo tradycyjny. Wszelkie nowatorstwo, indywidualizm nie jest - w przeciwieństwie do tendencji z lat np. 70 - aktualnie doceniane przez jury. Z tego względu w I etapie trwającego własnie konkursu odpadł nasz, niewątpliwie wybitny i ceniony młody pianista Stanisław Drzewiecki. - Aniechto - 10-14-2005 A mi wykonania piosenek JK przez Mateusza bardzo przypadły do gustu. Jest kalką czy nie jest - zyskał we mnie wiernego fana właśnie dzięki "konserwatywnemu" i "nieprzeintertpretownemu" graniu. Jego koncert w Piwnicy pod Harendą kilka miesięcy temu był dla mnie naprawde doskonałą odtrutką po spektaklu Teatru "Krzyk" z Chorzowa. Jeśli chodzi o podobieństwo z LC - nie zauwazyłem. Poza tym że obaj graja kawał dobrej muzyki. - Wiki - 10-15-2005 Co to znaczy "wojskowy wokal Leszka Czajkowskiego", bo nie bardzo rozumiem... - Andrzej Brzezik - 10-15-2005 Odpowiadam wszystkim krytykantom i zwolennikom osoby Mateusza. A szczególnie Petrvsovi. Jak pomylilem pseudo przepraszam. Czy wiesz szanowny uczestniku Forum , poswięconemu Jackowi, jakie było głowne credo pisarskie Józefa Mackiewicza? [ Dodano: 2005-10-15, 20:32 ] Odpowiadam pytając zarazem Juta, dlaczego post jest niefortunny? - Filip P. - 10-15-2005 Drogi Andrzeju, nie odpowiedziałeś na pytanie jak prezentują się inni wykonawcy piosenek Jacka Kaczmarskiego. Pytam bo jestem ciekaw czy np. nie urzekły cię umiejętności pianistów pozostałych zespołów? Moze wokalnie ktoś jest lepszy, a moze gorszy? Czemu unikasz odpowiedzi wprost? Ps. Ja nie rozumiem wiele z Twoich postów ![]() - Andrzej Brzezik - 10-15-2005 Dzięki Van Thunderbollt [ Dodano: 2005-10-15, 20:56 ] Nie nie unikam odpowiedzi wprost, ale lubię zagadki. A szczególnie gdy rozwiązują je wielcy spece z TEGO FORUM. i JAK PISALEM WCZEŚNIEJ, MOJE POGLĄDY NIE SĄ NA FORUM W SMAK. Ale to dobrze, mamy wolna Polskę w koncu, czy nie tak? [ Dodano: 2005-10-15, 21:43 ] Wielkie dzięki Aniechto, za Twój głos w dyskusji. Andrzej Brzezik - adme - 10-15-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):Czy wiesz szanowny uczestniku Forum , poswięconemu Jackowi, jakie było głowne credo pisarskie Józefa Mackiewicza?Jakie było? I co to ma do rzeczy? Andrzej Brzezik napisał(a):A szczególnie gdy rozwiązują je wielcy spece z TEGO FORUM. i JAK PISALEM WCZEŚNIEJ, MOJE POGLĄDY NIE SĄ NA FORUM W SMAK."nie KRZYCZ na forum". pozdrawiam, regulamin. - Simon - 10-15-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):MOJE POGLĄDY NIE SĄ NA FORUM W SMAKMylisz się. Nie chodzi o Twoje poglądy - każdy ma swoje. Idzie o "jakość" ich wyrażania przez Ciebie. - MacB - 10-15-2005 Andrzej Brzezik napisał(a):Nie nie unikam odpowiedzi wprostPowiem to najprościej jak tylko potrafię: kłamiesz! |